To raczej logiczne, że kontekstem nie jest jeden, czy dwa wersety. Zacytowałem początek i koniec. To oczywiście racja, ale w naszej mini dyskusji to co napisałeś nic nie rozwiązuje. Raczej odczytuję to jako "mydlenie oczu".

Nie rozwiązuje, bo uparłeś się odczytywać te fragmenty jako nakaz absolutny, pochodzący od Boga i dotyczący wszystkich czasów, a nie jako nawiązanie do konkretnej sytuacji i rozwiązanie bieżącego problemu.

Ty za to uparłeś się, że nie jest to nakaz absolutny (czy zatem nie warto go szanować?), nie dotyczy naszych czasów (na jakiej podstawie?), nie rozwiązuje współczesnych problemów(dyskusyjne). Zatem pozostaje mi ponownie zacytować tym razem wyrwany z kontekstu, ale za to adekwatny do zaprezentowanych przez Ciebie argumentów (1Ko 11:16 [Tyś])
Może ktoś uważa za właściwe spierać się nadal, my jednak nie jesteśmy takiego zdania, ani my, ani Kościoły Boże.

Kochani moi!
Wszystkich zainteresowanych wyglądem Pana Jezusa zapraszam do przeczytania "Poematu Boga -Człowieka", gdzie widząca Maria Valtorta przekazuje dostojność Syna Bożego. Twarz Pana naszego była zawsze pełna miłości i dobroci. Przedstawiany w dyskusji wizerunek osobnika budzi strach, a jako lekarz widzę w jego oczach obłęd. W momentach działania z mocą Pan zmieniał swój wygląd...tak jak u nas. Nigdy nie śmiał się jak mamy w zwyczaju. To były tylko uśmiechy z miłości. Po dobrym żarcie szybko wracał do swojego dostojeństwa!
Dyskusja budzi niesmak, a nawet moje oburzenie.
Co Was napadło?
Poproś Pana Jezusa, a pokaże ci jak wyglądał. Piszę, a Pan z Całunu patrzy, a Jego Oczy są pełne miłosnej ciepłoty.
W czasie, gdy czynię coś grzesznego Twarz Pana jest smutna...
Zabranianie obrazów jest głupie. To żydowskie trzymanie się Pisma, które prowadzi na manowce. Tak czynią pozbawieni Światła, zamknięci w sercu, nie potrafiący zrozumieć alegorii Słowa Bożego i ograniczeni w swojej "mądrości" religijnej. Nie uczestniczy taki w życiu KrK, nie przystępuje do Eucharystii, nie woła do Ducha Świętego i "poucza"...
www.wola-boga-ojca.pl

Ojej, to byłoby takie nie... ludzkie. Ja jednak pozwolę sobie
mieć nadzieję, że miał (i nadal ma) poczucie humoru i nieraz wybuchał
śmiechem w głos.
Powołał do życia słonia, prosiaka z zakręconym ogonem
i mojego sąsiada z zaczeską
A tu się z Tobą zgodzę. Mam tak samo.
Zwłaszcza gdy czeka mnie jakieś cięższe doświadczenie Jezus
Miłosierny patrzy na mnie z zatroskaniem, podczas gdy normalnie na codzień
po prostu się do mnie uśmiecha
Pozdrawiam (nie myśl, że w pierwszych słowach tego postu chciałam
Ci zrobić przykrość; mam tylko inny obraz Boga przed oczami).

A tu się z Tobą zgodzę. Mam tak samo.
Zwłaszcza gdy czeka mnie jakieś cięższe doświadczenie Jezus
Miłosierny patrzy na mnie z zatroskaniem, podczas gdy normalnie na codzień
po prostu się do mnie uśmiecha
Pozdrawiam (nie myśl, że w pierwszych słowach tego postu chciałam
Ci zrobić przykrość; mam tylko inny obraz Boga przed oczami).[/quote]
A ja myślałem że tylko ja mam takie przywidzenia. Mam w mieszkaniu duży obraz przedstawiający wizerunek NSPJ, gdy nagrzeszę to nie potrafię na ten obraz spojrzeć. Wiem że to tylko wizerunek, ale...

Klasyczne urojenia.
Psychika płata figle.
Sztukę można róznie odbierać. Gdy jest się smutnym, wesołym itp.
Jesli w obrazie widzisz Jezusa, a masz świadomość, że "nagrzeszyłaś" wtedy zwyczajnie wstydzisz się i dlatego nie możesz normalnie "patrzeć".
To tyle..

psycholog?

Przestań się bawić w psychologa.

Są ludzie, którzy mocniej wierzą i mają wspaniały kontakt z Panem Jezusem i nie zamykają się tylko na naukę o psychice ludzkiej, doznają mistycznych uniesień i tak im Dobry Pan pozwala się z Nim kontaktować.

Jeśli tego nie pojmujesz albo nie rozumiesz to chociaż zamilcz proszę i nie komentuj.

Od dłuższego czasu czytam twoje wypowiedzi na forum i robi się nie smak, w sposób bezpardonowy "atakujesz" u niektórych przejawy wiary ( i pracę ich sumienia) i starasz się gasić Ducha Bożego przez to, czy to świadomie, czy nie świadomie, ale po raz kolejny napominam abyś tego zaprzestał.

Otwórz się w końcu na działanie Ducha Świętego i przejrzyj na oczy.
Skoro wierzysz w Boga, to poproś również o pełne poznanie Prawdy.

O kurcze! Całkiem niezły wpis!
Sorki, dopiero teraz go zauważyłem..