
Re: Kto nie zostanie zbawiony?
Autorem jest najtęższy umysł teologiczny i jego stwierdzenie, że łaska wymaga natury nie została podważona. Łaska Boża buduje na naturze. Jeśli rozum nie ma dostępu do prawdy (to co jest) to w takim umyśle nie może mieszkać Bóg. Bóg szanuje ludzką wolność - wybrałeś to masz. Nie ma podstaw naturalnych, bo człowiek nie chce. To chcenie wyjaśniał św. M. Kolbe swemu współbratu - chcieć oznacza postawę wojownika a nie mięczaka. W innym wątku mamy taką drugą postawę...ja biedniutki, jakby Bóg chciał to by mi się ukazał. Też nie rozumie czego oczekuje i nazywa to prawdą o sobie. Nie ma do niej wglądu, bo nie chce.
Wracam. Rozum tworzy pojęcia. Jak się zestawia pojęcia to tworzy się sądy. Prawdę wyraża się w sądzie. My myślimy poprzez nadzieję istotną, czyli operujemy znaczeniem pojęć, którym ufamy. Zdobywamy to jako uprzednie doświadczenie. Na to samo patrzymy więc różnie. Nie mamy wglądu do źródeł intencji i naszych motywacji. To nie oznacza zdeterminowania w refleksji intelektualnej, ale wolność ogranicza...nie widzimy wszystkiego. Potrzeba wzorca.
Dzieciom w szkołach amerykańskich wmówiono płeć kulturową. Mogły być kim chcą. Żądały więc w szkole kuwet, bo czuły się psami czy kotami. Tak można zdeformować naturę czlowieka. Trudno o odwrócenie w warunkach utrwalenia. No i statystyki podają, że skuteczność terapii psychologicznych zależy od wieku i im później tym trudniej zmienić nawyki mentalne. Wiemy też dlaczego z neuronauk.
Dla wierzącego narzędziem poznania jest Biblia, ona jest uznawana za księgę mądrości. A mądrość, za Arystotelesem, to umiejętność prawidłowego porządkowania rzeczy i dobre nimi kierowanie. Porządkujemy rzeczywistość ze względu na cele. Celem rozumu jest poznanie prawdy o człowieku. Mamy jednak różne antropologie. Prawda jest zapisana w Biblii, ale wymaga interpretacji. Człowiek niewierzący nie ma żadnego narzędzia. Sam dokonuje wyboru co do sensu życia prowadzącego do celu, czyli cmentarza. Sam przyjmuje determinizm czy wolność czlowieka. Cel życia człowieka wierzącego jest określony jako życie wieczne, ale różne koncepcje Boga w religiach przyjmują determinizm lub wolność. Mamy tu pułapkę dla czlowieka wierzącego. Ostrzegał Pan Jezus przed piekłem ludzi wierzących i to wielokrotnie. Ateistów nie było.
Człowiek wierzący (ortodoks) jest poinformowany, że odkładanie realizacji celu ostatecznego 'na jutro' prowadzi do potępienia, właśnie z uwagi na naturę, która nie będzie zdolna do nawrócenia czy żalu za grzechy, bo grzech pozostawi za sobą. Jak jeden z łotrów. Nie był zdolny do żalu za grzechy, bo mentalnie był w doczesności.
Nie dziwię się więc nierozumieniu, bo przerabialiśmy już rozum łaską oświecony i to też obśmiałeś. Jak masz rozumieć coś na co nie masz pojęcia w mózgu? To co nieużywane - zanika. Czysta biologia.
Tobie się inteligencja z mądrością miesza. Tymczasem inteligencja to natura, wyposażenie fabryczne. Masz to w podpisie, to pomieszanie.
Wciąż wracasz do tych samych kwestii. Zważ, że swoją niewiarę musisz opierać o krytykę wiary. Nie widzisz wartości w Bogu i w takim przekonaniu zakończysz życie. Wybierzesz realizację siebie, jak w życiu. Poza czasem nie zmienisz zdania. Będziesz nieprzygotowany, bo umrzesz w przekonaniu, że teraz to do krematorium. Zaprzeczasz temu nie mając żadnych narzędzi poza mniemaniem.
Nawrócenie to zmiana myślenia. Człowiek zmienia myślenie pod wpływem mocno działającego czynnika zewnętrznego, ale nigdy sam z siebie. I musi się to mu opłacać. Ateista nie załapuje się na te możliwości, bo wierzy a nie wie, że idzie po śmierci w obieg pierwiastków. O Bożym sądzie to już religie nauczają.
W podpisie masz rozciągnięcie nauki na wiarę. To manipulacja, rodem z XIXw. Tymczasem naukowiec może być analfabetą nie tylko życiowym, ale i religijnym. Ty wierzysz statystykom, tymczasem statystyki wymagają opracowań pogłębionych. Dlaczego naukowiec nie wierzy? Bo w matematyce nie znalazł? No nie szukał tam Boga, bo gdyby szukał to by znalazł. A Pan Bóg nie jest zwolennikiem statystyki, pracuje z człowiekiem lub
resztą. Inne myślenie, więc i wiara inna.
