Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So maja 04, 2024 5:40 pm



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 23 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2
 Wyproszenie Boga z życia publicznego i konsekwencje tego czy 
Autor Wiadomość
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:55 pm
Posty: 18255
Lokalizacja: Gdynia
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Wyproszenie Boga z życia publicznego i konsekwencje tego
Nie wszystko jest względne. Co żałosne, to żałosne.

_________________
Obrazek
Więcej informacji tu http://www.analizy.biz/ksiazkiapologetyczne


Śr kwi 24, 2024 1:29 pm
Zobacz profil WWW
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pt lut 06, 2009 11:03 pm
Posty: 1064
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Wyproszenie Boga z życia publicznego i konsekwencje tego
Dla mnie przykładową konsekwencją wyproszenia Boga jest chociażby Ranking Szkół Przyjaznych LGBTQ+
Cytuj:
Poznaliśmy wyniki 4. Rankingu Szkół Przyjaznych LGBTQ+. Pierwsze miejsce zajęła szkoła z Warszawy, jednak w zestawieniu znajdziemy placówki zarówno z większych, jak i z mniejszych miejscowości. "Wreszcie instytucje są tam, gdzie powinny, czyli po stronie nas, młodzieży" - wskazuje Mateusz Trzaska, współkoordynator Rankingu.
– Niestety nadal zauważamy przypadki szkół w Rankingu, które ocenione są na mapie na czerwono i jest to dla nas niepokojące. Chcemy, aby każda szkoła była miejscem wychowującym młodych ludzi w duchu otwartości i poszanowania godności ludzkiej. To nasze podstawowe prawa – podkreśla.


Śr kwi 24, 2024 2:23 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): N maja 22, 2005 11:05 am
Posty: 1585
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Wyproszenie Boga z życia publicznego i konsekwencje tego
Barney napisał(a):
Nie wszystko jest względne. Co żałosne, to żałosne.

Cieszę się, że wreszcie się w czymś zgadzamy.


Śr kwi 24, 2024 2:35 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lip 28, 2015 7:34 pm
Posty: 3951
Płeć: mężczyzna
wyznanie: chrześcijanin, inne (trynitarny i biblijny)
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Wyproszenie Boga z życia publicznego i konsekwencje tego
merss napisał(a):
Jan powiada, że w tym działaniu łaska Boża jest uprzedzająca. Po zmartwychwstaniu Jezusa apostołowie zostali nią obdarowani. I zaraz przestali się bać i wyszli w świat.

Wiesz uważam, że nie ma znaczenia jak nazwiesz teologicznie łaskę. Ważne jak ona przekłada się na praktyczne działanie.
Taką łaską, a konkretnie duchem zostali też obdarowani wszyscy Ci, którzy uwierzyli Ewangelii i nawrócili się. To doskonale widać w przypadku rozpoczętych prześladowań w Jerozolimie [Dz.8.1,4]:
1. (...),W owym czasie rozpoczęło się wielkie prześladowanie zboru w Jerozolimie i wszyscy, z wyjątkiem apostołów, rozproszyli się po okręgach wiejskich Judei i Samarii. 4.Wszakże ci, którzy się rozproszyli, szli z miejsca na miejsce i zwiastowali dobrą nowinę.
Jak widać każdy odrodzony chrześcijanin otrzymał taką samą łaskę w postaci ducha, o którym Ap. Paweł przypominał Tymoteuszowi [II Tym.1.7]:
Albowiem nie dał nam Bóg ducha bojaźni, lecz mocy i miłości, i powściągliwości.
merss napisał(a):
W ST i NT pojawil się też termin tchnienie i należy nadać mu znaczenie.

A w jakim celu?
Do czego Ci to dziś jest potrzebne?
merss napisał(a):
Nie zostawił go samopas o czym zaświadcza ST i NT. Nie jest Bóg zegarmistrzem, ale Panem tego świata.

Oczywiście, ale Pan Bóg nie odbiera człowiekowi prawa podejmowania decyzji w ramach wolnej woli. Bóg Biblii nikomu niczego nie narzucał i teraz też tego nie robi.
merss napisał(a):
Ustrojem tego świata jest pożądliwość, ale to Boga nie ogranicza. Pożądliwość to kategoria teologiczna a nie psychologiczna. Zadaniem wlasnym chrześcijan jest ograniczanie tej pożądliwości. Różnica między nami polega na tym, że ty uważasz, że chrześcijanie odradzają się samoistnie (Bóg nie ingeruje w świat) a ja uważam, że słowa Jana są prawdziwe, więc uprzedzająca jest łaska Boża.

Zawsze pisałem, że duchowe odrodzenie chrześcijan jest dziełem Pana Boga (bo tak mówi Biblia - nowe narodzenie z łaski na podstawie wiary), a nie smoodrodzeniem. Nowe stworzenie w Jezusie - nowy duchowy człowiek mający społeczność z Bogiem w tym samym Duchu.
To co pozostało do zrobienia chrześcijanom, to na tej duchowej bazie odnowienie swojego umysłu, aby być różnym od tego świata
[Rzym.12.2]:
12:2 A nie upodabniajcie się do tego świata,ale się przemieńcie przez odnowienie umysłu swego, abyście umieli rozróżnić, co jest wolą Bożą, co jest dobre, miłe i doskonałe.
[Ef.4.22-23]:
22 Zewleczcie z siebie starego człowieka wraz z jego poprzednim postępowaniem, którego gubią zwodnicze żądze, 23 I odnówcie się w duchu umysłu waszego,
To jest nasze zadanie jeśli chcemy dążyć do tego aby być jak Mistrz i aby być rzeczywiście światłością w coraz gęstszej duchowej ciemności tego świata.
merss napisał(a):
Czytanie Biblii nic ci nie daje w tej materii poza interpretacją, którą sam sobie stwarzasz. Ta interpretacja ma swe umocowanie w twoim doświadczeniu i rozumieniu słów, którym sam nadajesz znaczenie. Nie dostrzegasz swego subiektywizmu interpretacyjnego oraz błędu, że przypisujesz sobie obiektywizm.

Obiektywną rzeczywistość/prawdę zna tylko Pan Bóg, który obiecał, że będzie ją nam objawiał. Ty również przedstawiasz tu swój subiektywny punkt widzenia.
Każdy ma prawo do wyrobienia sobie własnego zdania, bo człowiek jest istotą myśląca i zdolną do refleksji. No chyba, że decyduje wyłączyć swoje myślenie i ślepo przyjmować czyjś punkt widzenia. No, ale to już postawa charakterystyczna dla członków różnych sekt.

Wiesz merss ja wolę czytać Biblię i jednocześnie zadawać Panu Bogu pytania. Tylko zadając pytania masz możliwość rozwijać się i być coraz dojrzalszym uczniem Jezusa.

merss napisał(a):
A cywilizacje pojawiały się i znikały. bardziej dynamiczne wypierały statyczne. Kolejna cywilizacja może być areligijna, ale to Bogu nie związuje rąk, by dobro było obecne w świecie. Przeniesie świecznik lub będzie czuwał nad 'resztą'. Jemu wystarcza owa izajaszowa reszta.

Życzę Ci zatem, abyś została zaliczona do tej reszty.

z chrześcijańskim pozdrowieniem


Śr kwi 24, 2024 11:40 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16890
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Wyproszenie Boga z życia publicznego i konsekwencje tego
Cytuj:
Jak widać każdy odrodzony chrześcijanin otrzymał taką samą łaskę w postaci ducha, o którym Ap. Paweł przypominał Tymoteuszowi [II Tym.1.7]:
Albowiem nie dał nam Bóg ducha bojaźni, lecz mocy i miłości, i powściągliwości.

Biblię należy znać całą, wlaśnie po to, by dla celów ogólnych nie cytować szczegółów. Inaczej rzecz ujmując, trzeba tu przede wszystkim dyspozycji intelektualnej, która na swój język stawia bezpieczniki.
Odrodzony chrześcijanin to termin protestancki a nie biblijny a ten cytat to pobożne myślenie, więc nie uogólnia się, ale przypisuje tam, gdzie jest adekwatny.
Mamy tekst u Łukasza, że Piotr opowiada o zmartwychwstaniu Jezusa a uczniowie pytają: Co mamy czynić bracia? (Dz2, 37). Piotr mówi: nawróćcie się, przyjmijcie chrzest a otrzymacie Ducha Świętego na odpuszczenie grzechów waszych.
Sakrament a nie magiczne wyznanie wiary. A człowiek jednak grzeszy, więc są już inne środki naprawcze, by z Bogiem nawiązać relację.

Podczas prześladowań chrześcijan niektórzy zapierali się wiary a potem chcieli wracać do współnoty. Kilkaset lat trwały spory czy ich przywracać. Zwyciężyła opcja miłosierdzia. Mamy więc falsyfikację pewnika o magicznym odrodzeniu.
W człowieczeństwo wpisana jest niedoskonałość, skłonność do iluzji a do tego nie ma narzędzi kontrolowania w tym zakresie; więcej, wyewoluowały mechanizmy obronne i to przystosowawcze, ale i patologiczne. Nawet świat poznajemy w sposób ograniczony. Boga to już opisać nie potrafimy, bo nasz mózg ewoluował do tego, by zakomunikować gdzie jest jedzenie i niebezpieczeństwo. Głupek wioskowy, który prężył muskuły, że taki odważny i da radę lwu nie zostawił potomstwa. Kiedy czytam twoje teksty to tak to widzę; jestem taki odważny! Dlaczego? Bo jestem odrodzony. Życie swoje a ty swoje. Biblię nam wskazujesz na poziomie, który opisano w pewnym doświadczeniu. Otóż polecono grupie badawczej obserwować mecz piłki nożnej i liczyć gole. Po zakończonym filmie zadano pytanie: a co robił goryl? Nikt nie zauważył goryla! Ciebie czytam jak Stefcia Burczymuchę, który otrzymał magiczne namaszczenie odwagą...bo chciał. Kiedy przychodzi sprawdzam to dopiero wówczas składamy czlowieka w całość. Obserwujemy obiektywizm. Czy widząc ojca Kolbego widzi ktoś utrapieńca współbraci, którzy go wypchnęli do Japonii, czy składamy jego cechy inaczej? Od czego zależy to jak postrzegamy innych ludzi?
Nieprawdziwy jest zawsze człowiek, gdy gada o swym oświeceniu, odrodzeniu i jednocześnie nienawidzi katolików. Przykazania miłości nie rozumie, więc nie rozumie nic z chrześcijaństwa.
Cytuj:
A w jakim celu?
Do czego Ci to dziś jest potrzebne?

Łączy się sceny zapowiedzi śmierci, jej konieczności z oddaniem ducha. Można to rozumieć w znaczeniu: wyzionął ducha czyli umarł, ale niekoniecznie. Oddał Ducha, by ten mógł kontynuować dzieło Jezusa, ale już w niewidzialny sposób. Zostawił więc Jezus dwa sakramenty. Co zobaczyli uczniowie z Emaus, że rozpoznali Jezusa dopiero przy łamamniu chleba? Co widzą niektórzy kapłani podczas Eucharystii? Co zobaczył ksiądz anglikański podczas Przeistoczenia, że przeszedł z całą parafią na katolicyzm? Jakiś biskup anglikański przeszedł na katolicyzm, bo coś zobaczył. Miał tę samą Biblię. Widocznie jest coś więcej niż ja i Biblia...To, że ktoś nie widzi i nie wierzy nie oznacza, że nie ma a na poświadczenie tego przywołuje się czarne karty z życia Kościoła.
Ten sam Duch, którego przekazał Jezus w chwili śmierci działa w ludziach. Dziala tam, gdzie może, czyli nie ma przeszkód ze strony człowieka, by poddawać się jego natchnieniom. Taki czlowiek może nie potrafi uwierzyć w Boga, ale są mu bliskie lekcje typu:
1. Cokolwiek się stało to nie przytrafiło się tobie. Stało się dla ciebie. Los ci to dał. Zaakceptuj to, wytrzymaj to.
2. Ważne jest to co robisz dla innych. Chodzi o pomaganie ludzkości w rozwoju.
3. Osobą, z którą spędzasz najwięcej czasu jesteś ty sam, więc bądź dla siebie interesujący.
4. Jeśli zaakceptujesz swoje ograniczenia to wyjdziesz poza nie.
5. Nie pozwól, by emocje wzięły górę nad inteligencją. Gniew jest częścią ciebie, który zna cię najlepiej. Wszystko co złości uczy cierpliwości, przebaczenia. Staraj się przebaczać.
6. Elitą są ci, którzy biorą na siebie odpowiedzialność za innych.
7. Nie porównuj się z innymi, ale też nie oceniaj innych. Nie znasz ich ścieżki życiowej, nie wiesz przez co przeszli.
8. Lekcja z którą się zmagasz będzie się powtarzać dopóki nie wyciągniesz z niej wniosków.
9. Kiedy jesteś zły to milcz. Nie trać czasu na tłumaczenia. Ludzie i tak słyszą to co chcą usłyszeć. A twoje tłumaczenia obrócą przeciwko tobie, aby całkowicie wytrącić cię z równowagi.
10. Cnota to pozytywna cecha charakteru, która prowadzi człowieka ku czynom moralnie dobrym. Cnota jest cechą ugruntowaną a nie powierzchowną czy przypadkową. Uzyskuje się ją poprzez powtarzanie zachowań, świadome wykonywanie czynów moralnie dobrych czy głęboką przemianę moralną. Dzięki cnotom czlowiek staje się silniejszy. 4 podstawowe cnoty to: mądrość, odwaga, sprawiedliwość i umiarkowanie.

To człowiek niewierzący, ale wierny pewnej filozofii. Gdzie Duch Święty ma warunki do działania? W przypisującym sobie człowieku odrodzenie czy tym u którego widzimy cnoty? To zależy kto zapyta. Luter skwitowałby: wierz i grzesz! Współczesny zielonoświątkowiec powiedziałby: moje widzenie świata jest najmojsze. Katolik powie: Duch wieje kędy chce, ale jest w Kościele.

Mogę mieć obawy czy Duch Święty nie widzi u mnie bałaganu. Wiem, że widzi to na co ja jestem ślepa jak kret. Jedno jednak wiem: jeśli uzyskam przekonanie,że ja i Duch to papużki nierozłączki to niech mnie ściąga z drabiny pychy wróg. Mamy dwie opcje: choroba psychiczna lub pycha.
Cytuj:
Bóg Biblii nikomu niczego nie narzucał i teraz też tego nie robi.

Nie rozumiesz więc aktywnej postawy Boga i tego na czym polegało delegowanie uprawnień człowiekowi. Ten świat istnieje, bo Bóg tak chce. Nie będzie chciał i stanie się. Świat jest niedoskonały, czyli różny od Boga. To przestrzeń wolności stworzeń. Jeśli mu coś na świecie popsujemy (zareaguje zanim stanie się definitywnie niemożliwe do naprawy) to On w czasie reaguje i naprawia. To co zamierza człowiek to On to podtrzymuje. Podtrzymuje naszą wolność tak konsekwentnie, że pozwala jednocześnie na milość i nienawiść w świecie. I obie zostaną podtrzymane w swych skutkach...zostanie zamordowany sprawiedliwy. Jednocześnie Bóg tak oddziaływuje na niektórych ludzi, że są oni w stanie sformułować treść u początku której jest Boże działanie.

Boga opisujemy porzez analogie, więc nasuwa się taka. Są takie miejsca w systemach informatycznych, gdzie serwisanci mogą operować na działającym systemie tak, że użytkownicy nie są w stanie tego zauważyć. Wszak Smok też się nie zorientuje, że marzenie o zastąpieniu Boga nie stało się faktem i teraz Bóg musi odejść. Okaże się, że tchnieniem Bożym się zakończyło...w jednej chwili. Pomylił fakt z wyobrażeniem. Mozolna i wytrwała praca nad wypraszaniem Boga z tego co należy do Niego, zaplanowana na lata i etapy ma konsekwencje opisane w Apokalipsie.
Cytuj:
Zawsze pisałem, że duchowe odrodzenie chrześcijan jest dziełem Pana Boga (bo tak mówi Biblia - nowe narodzenie z łaski na podstawie wiary), a nie smoodrodzeniem. Nowe stworzenie w Jezusie - nowy duchowy człowiek mający społeczność z Bogiem w tym samym Duchu.

Problem jest innej natury. My nie mamy narzędzi, by zweryfikować prawdę i fałsz., widzieć w sobie iluzję. Inaczej rozumiemy wiele pojęć i to podstwowych: dobroć, prawiedliwość, mądrość. Czytając Biblię nie uzyskamy odpowiedzi, bo np pojęcie Boga sprawiedliwego nie jest dla wszystkich takie oczywiste.
Cytuj:
To co pozostało do zrobienia chrześcijanom, to na tej duchowej bazie odnowienie swojego umysłu, aby być różnym od tego świata

Jestem prorokiem i powiem wam jak jest. Kto mi nie uwierzy to plemię żmijowe! Ja nigdy nie kłamię...tak rozpoczął swą przemowę kłamca.
Cytuj:
Wiesz merss ja wolę czytać Biblię i jednocześnie zadawać Panu Bogu pytania. Tylko zadając pytania masz możliwość rozwijać się i być coraz dojrzalszym uczniem Jezusa.

No to znów kij w mrowisko. Pytam po raz setny: jak weryfikujesz Boga, że On to On. Uczniowie idący do Emaus niczego nie zrozumieli i nie rozpoznali Boga tłumaczącego im Pisma.
Egzorcyści potrafią rozpoznawać i różnicować widzenia prawdziwe, fałszywe i objawy wytwórcze. Psychiatrzy, psycholodzy też sobie radzą nieźle, bo wiedzą czego szukają. A św. Faustyna nie poznała złego ducha przebranego za Jezusa. To są jednak dylematy świętych, inna szkola. Natchnienia pochodzą z trzech kierunków: dobrego ducha, zlego ducha i myśli własne. Jezuici uczą weryfikacji, ale czytałam już takie kwiatki, że wiem co potrafi wykombinować czlowiek, by mu spójność wewnętrzna nie zapadła się.

Edit
Mamy jednak szósty zmysł, czyli zmysł duchowy, czyli nastawienie na odbiór Boga. Możemy to jednak źle interpretować. Możemy być nie przetrenowani i nie odbierzemy tego (scena z Samuelem). Mistyka w Kościele jest trenowana. Mistycy powiadają, że istnieje u nich taki punkt, że zaczyna się wyświetlać jak Bóg widzi świat. To nie jest wszechwiedza, ale inny sposób oglądania świata. Tu nawet IIWŚ rozpoczęła się trochę wcześniej niż ustalili to historycy wg swej kryteriologii. Przyczyny były odmienne. Wymaga to jednak bliskości natur: mistyka i Jezusa. Żydzi mają midrasz na tę okoliczność. Ten świat jest podtrzymywany dzięki 11. starcom. Nikt ich nie zna, natomiast oni rozpoznają się między sobą.
Trzeba więc ogromnej pokory, by widzieć swoje miejsce w tym zacnym towarzystwie. To są ludzie, którzy w mig poznają stan duchowy innego człowieka. O. Badeni, umierający w opinii świętości, pisał, że nabywał tej umiejętności widzenia całego człowieka wraz z utratą wzroku.


Cz kwi 25, 2024 5:21 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lip 28, 2015 7:34 pm
Posty: 3951
Płeć: mężczyzna
wyznanie: chrześcijanin, inne (trynitarny i biblijny)
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Wyproszenie Boga z życia publicznego i konsekwencje tego
merss napisał(a):
Biblię należy znać całą, wlaśnie po to, by dla celów ogólnych nie cytować szczegółów. Inaczej rzecz ujmując, trzeba tu przede wszystkim dyspozycji intelektualnej, która na swój język stawia bezpieczniki.
Odrodzony chrześcijanin to termin protestancki a nie biblijny a ten cytat to pobożne myślenie, więc nie uogólnia się, ale przypisuje tam, gdzie jest adekwatny.

Właśnie należy znać Biblię i kontekst, aby unikać powyższych błędnych wniosków. Duchowe odrodzenie to termin biblijny, którego używa Ap. Piotr [I Piotra.1.23]: Jako odrodzeni nie z nasienia skazitelnego, ale nieskazitelnego, przez Słowo Boże, które żyje i trwa.
I dodaje
[I Piotra.2.2]: Jako nowonarodzone niemowlęta, zapragnijcie nie sfałszowanego duchowego mleka, abyście przez nie wzrastali ku zbawieniu,
Porównaj z przekładem BT lub BG czy UBG.
merss napisał(a):
Mamy tekst u Łukasza, że Piotr opowiada o zmartwychwstaniu Jezusa a uczniowie pytają: Co mamy czynić bracia? (Dz2, 37). Piotr mówi: nawróćcie się, przyjmijcie chrzest a otrzymacie Ducha Świętego na odpuszczenie grzechów waszych.
Sakrament a nie magiczne wyznanie wiary. A człowiek jednak grzeszy, więc są już inne środki naprawcze, by z Bogiem nawiązać relację.

Tylko zwróć uwagę, że w wypowiedzi Ap. Piotra chrzest jest poprzedzony nawróceniem (nawróćcie się), a więc świadomością swojej grzeszności i wynikającym z tego pragnieniem pojednania się z Panem Bogiem. Tak więc nie magiczny sakrament (Biblia o niczym taki nie mówi), tylko świadome nawrócenie jest podstawą zbawienia i usprawiedliwienia.
merss napisał(a):
Podczas prześladowań chrześcijan niektórzy zapierali się wiary a potem chcieli wracać do współnoty. Kilkaset lat trwały spory czy ich przywracać. Zwyciężyła opcja miłosierdzia. Mamy więc falsyfikację pewnika o magicznym odrodzeniu.

Odrodzenie nie jest szczepionką na bezgrzeszność. Duchowa natura człowieka jest odrodzona i święta, ale mamy też ciągle grzeszną naturę w nas. To co zrobił Kościół to zastosował Bożą zasadę, o której wspominał Jakub [Jak.2.13]:Nad tym, który nie okazał miłosierdzia, odbywa się sąd bez miłosierdzia, miłosierdzie góruje nad sądem.
merss napisał(a):
Łączy się sceny zapowiedzi śmierci, jej konieczności z oddaniem ducha. Można to rozumieć w znaczeniu: wyzionął ducha czyli umarł, ale niekoniecznie. Oddał Ducha, by ten mógł kontynuować dzieło Jezusa, ale już w niewidzialny sposób. Zostawił więc Jezus dwa sakramenty.

Tak na marginesie to w historii Twojego Kościoła liczba sakramentów się zmieniała, więc chyba Pan Jezus nie do końca był zdecydowany ile ich ma być. To falsyfikuje ich prawdziwość obiektywną.
merss napisał(a):
Ciebie czytam jak Stefcia Burczymuchę, który otrzymał magiczne namaszczenie odwagą...bo chciał.

Nie interesuje mnie to, jak mnie czytasz. To Twoje subiektywne wrażenia.
merss napisał(a):
Nieprawdziwy jest zawsze człowiek, gdy gada o swym oświeceniu, odrodzeniu i jednocześnie nienawidzi katolików. Przykazania miłości nie rozumie, więc nie rozumie nic z chrześcijaństwa.

A kto tu nienawidzi katolików?
merss napisał(a):
Mogę mieć obawy czy Duch Święty nie widzi u mnie bałaganu. Wiem, że widzi to na co ja jestem ślepa jak kret. Jedno jednak wiem: jeśli uzyskam przekonanie,że ja i Duch to papużki nierozłączki to niech mnie ściąga z drabiny pychy wróg. Mamy dwie opcje: choroba psychiczna lub pycha.

No to chyba nie rozumiesz sensu własnego sakramentu bierzmowania. Odsyłam więc do Katechizmu. To jednak nie moja sprawa.
Mamy jeszcze trzecią opcję - prawdę Słowa Bożego:
[Rzym.8.9]: Ale wy nie jesteście w ciele, lecz w Duchu, jeśli tylko Duch Boży mieszka w was. Jeśli zaś kto nie ma Ducha Chrystusowego, ten nie jest jego.
[I Kor.3.16]: Czy nie wiecie, że świątynią Bożą jesteście i że Duch Boży mieszka w was?
[Ef.1.13]: W nim i wy, którzy usłyszeliście słowo prawdy, ewangelię zbawienia waszego, i uwierzyliście w niego, zostaliście zapieczętowani obiecanym Duchem Świętym,
[Ef.4.30]: A nie zasmucajcie Bożego Ducha Świętego, którym jesteście zapieczętowani na dzień odkupienia.
Dasz temu wiarę?
merss napisał(a):
Boga opisujemy porzez analogie, więc nasuwa się taka. Są takie miejsca w systemach informatycznych, gdzie serwisanci mogą operować na działającym systemie tak, że użytkownicy nie są w stanie tego zauważyć. Wszak Smok też się nie zorientuje, że marzenie o zastąpieniu Boga nie stało się faktem i teraz Bóg musi odejść. Okaże się, że tchnieniem Bożym się zakończyło...w jednej chwili. Pomylił fakt z wyobrażeniem. Mozolna i wytrwała praca nad wypraszaniem Boga z tego co należy do Niego, zaplanowana na lata i etapy ma konsekwencje opisane w Apokalipsie.

Smok doskonale zna swój koniec i nie żyje w świecie wyobrażeń.
Używając analogii informatycznej, Pan Bóg niezmiennie działa w tle [Dz.17.28]: Albowiem w nim żyjemy i poruszamy się, i jesteśmy,
merss napisał(a):
Jestem prorokiem i powiem wam jak jest. Kto mi nie uwierzy to plemię żmijowe! Ja nigdy nie kłamię...tak rozpoczął swą przemowę kłamca.

A kogo nazywasz kłamcą? Ap. Pawła, który nauczał o odpowiedzialności chrześcijan w zakresie przemiany umysłu?
Ciekawe...
merss napisał(a):
Egzorcyści potrafią rozpoznawać i różnicować widzenia prawdziwe, fałszywe i objawy wytwórcze. Psychiatrzy, psycholodzy też sobie radzą nieźle, bo wiedzą czego szukają. A św. Faustyna nie poznała złego ducha przebranego za Jezusa. To są jednak dylematy świętych, inna szkola. Natchnienia pochodzą z trzech kierunków: dobrego ducha, zlego ducha i myśli własne. Jezuici uczą weryfikacji, ale czytałam już takie kwiatki, że wiem co potrafi wykombinować czlowiek, by mu spójność wewnętrzna nie zapadła się.

A to Twój Kościół nie uznaje objawień Św. Faustyny - dobrze rozumiem?
Cytuj:
No to znów kij w mrowisko. Pytam po raz setny: jak weryfikujesz Boga, że On to On. Uczniowie idący do Emaus niczego nie zrozumieli i nie rozpoznali Boga tłumaczącego im Pisma.

Dla mnie to żaden kij w mrowisko.
Co do weryfikacji Boga, że On to On, odpowiem Ci obiektywną prawdą Biblii, cytowaną już w tym poście [I Kor.3.16]: Czy nie wiecie, że świątynią Bożą jesteście i że Duch Boży mieszka w was?
To nie relacja jak papużki nierozłączki tylko jak klucz do zamka.
Nie oczekuj więc wyjaśnienia na poziomie intelektu - do duchowych rzeczy należny przykładać duchowa miarę.
Kot więc może pojąć niech pojmuje.
Dobra informacja jest taka, że intymna/duchowa relacja z Bogiem jest dostępna dla każdego, kto tego szczerze pragnie. Boga nie zamkniesz w teologicznych ramach: bla, bla, bla.
merss napisał(a):
Trzeba więc ogromnej pokory, by widzieć swoje miejsce w tym zacnym towarzystwie. To są ludzie, którzy w mig poznają stan duchowy innego człowieka. O. Badeni, umierający w opinii świętości, pisał, że nabywał tej umiejętności widzenia całego człowieka wraz z utratą wzroku.

Mistycyzm jest obcy Kościołowi apostolskiemu. Moglibyśmy od biedy uznać Jana Chrzciciela za mistyka, ale jak powiedział Jezus najmniejszy w Królestwie Niebios jest większy niż on.
Mistycyzm wkroczył do chrześcijaństwa na podbudowie neoplatońskiej i opiera się na religijnej zasadzie własnych wysiłków (posty, umartwianie, hiper pobożność itp.) ku osiągnięciu celu. Wystarczy wymienić: Mistrz Echart, Henryk Suzo, Jan Nider, Mikołaj Kuzańczyk, Św. Katarzyna ze Sieny, Richard Rolle, Walter Hilton i in.
Najwyższym celem mistyka jest zatracenie się w Bogu (przesłanki hinduizmu). Mistyka chrześcijańska jest kontemplacyjna, osobista (np. Św. Teresa z Avila).

To aberracja ewangelicznej relacji między Jezusem, a jego uczniami, o czym Jezus mówił podczas ostatniej wieczerzy. Objawienie zawsze przychodzi z inicjatywy Boga. Nie można tego wyprosić, wyćwiczyć czy służyć.


So kwi 27, 2024 1:31 am
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim

Dołączył(a): Śr cze 05, 2002 9:54 pm
Posty: 14119
Lokalizacja: Polska
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Wyproszenie Boga z życia publicznego i konsekwencje tego
Gregor napisał(a):
Właśnie należy znać Biblię i kontekst, aby unikać powyższych błędnych wniosków.
ciekawe tylko dlaczego Gregor uznaje tylko te fragmenty, które mu pasują do teorii. A jak coś nie pasuje to oczywiście karkołomne wyjaśnienia, że jest inaczej. Przerąbaliśmy już jego magiczne wyjaśnienia.
Gregor napisał(a):
Tylko zwróć uwagę, że w wypowiedzi Ap. Piotra chrzest jest poprzedzony nawróceniem (nawróćcie się), a więc świadomością swojej grzeszności i wynikającym z tego pragnieniem pojednania się z Panem Bogiem.
I znowu jeden fragment bo jak w innym święty Piotr, św. Paweł czy św. Jan mówią szeroko o nawróceniu i np. przyjęciu chrztu z całym domem to już nasz protestant to odrzuca. Taki to tylko biblia odrzucający nauczanie biblijne.
Gregor napisał(a):
A kto tu nienawidzi katolików?
Jak to kto? Niejaki Gregor. Wielokrotnie to udowodnił. W historii forum można prześledzić akty nienawiści do katolików
Gregor napisał(a):
A kogo nazywasz kłamcą? Ap. Pawła, który nauczał o odpowiedzialności chrześcijan w zakresie przemiany umysłu?
Ciekawe...
I tak oto Gregor mianował się św. Pawłem z Tarsu
Gregor napisał(a):
A to Twój Kościół nie uznaje objawień Św. Faustyny - dobrze rozumiem?
I kolejny paszkwil na Kościół. Nawet nie wie w co katolicy wierzą i co naucza Kościół ale się wymądrza

_________________
"Nie wiem skąd się wzięło tylu ekspertów od polityki zagranicznej. Do tej pory to zwykli epidemiolodzy byli."


So kwi 27, 2024 1:58 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim

Dołączył(a): Śr cze 05, 2002 9:54 pm
Posty: 14119
Lokalizacja: Polska
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Wyproszenie Boga z życia publicznego i konsekwencje tego
Gregor napisał(a):
Mistycyzm jest obcy Kościołowi apostolskiemu. Moglibyśmy od biedy uznać Jana Chrzciciela za mistyka, ale jak powiedział Jezus najmniejszy w Królestwie Niebios jest większy niż on.
Mistycyzm wkroczył do chrześcijaństwa na podbudowie neoplatońskiej i opiera się na religijnej zasadzie własnych wysiłków (posty, umartwianie, hiper pobożność itp.) ku osiągnięciu celu. Wystarczy wymienić: Mistrz Echart, Henryk Suzo, Jan Nider, Mikołaj Kuzańczyk, Św. Katarzyna ze Sieny, Richard Rolle, Walter Hilton i in.
Najwyższym celem mistyka jest zatracenie się w Bogu (przesłanki hinduizmu). Mistyka chrześcijańska jest kontemplacyjna, osobista (np. Św. Teresa z Avila).
I jak zwykle u prawdomównego inaczej protestanta tylko biblia Gregora
To może najpierw co oznacza mistycyzm bo w tym się tez pogubił
Cytuj:
Mistycyzm – wieloznaczny termin opisujący doświadczenie religijne, polegające na bezpośredniej, czyli niezależnej od rytuałów i obrzędów, relacji człowieka z rzeczywistością pozamaterialną, pozazmysłową lub transcendentną. Rzeczywistość ta jest różnie rozumiana przez poszczególne systemy religijno-filozoficzne. W chrześcijaństwie, judaizmie i islamie jest ona tożsama z Bogiem. W buddyzmie i hinduizmie z pozazmysłową Jednią, rozumianą panteistycznie jako prawdziwa rzeczywistość świata[1]. U podstaw mistycyzmu leży wiara w możliwość duchowego obcowania człowieka z bóstwem, w możliwość poznania „tajemnic” bytu w drodze „objawienia” itd.[2]

https://pl.wikipedia.org/wiki/Mistycyzm
Cytuj:
mistycyzm «prąd religijno-filozoficzny uznający możliwość pozazmysłowego, bezpośredniego kontaktu z Bogiem»
https://sjp.pwn.pl/sjp/mistycyzm;2568098.html
Gdzie tutaj nawiązanie do hinduizmu to wie tylko Gregor nasz oświecony i jedyny chrześcijanin, prorok
A jak wyglądają fakty?
A no np. tak:
Cytuj:
Mistyka w chrześcijaństwie – droga duchowa człowieka do osiągnięcia, poprzez wiarę, bezpośredniego spotkania z Bogiem już w życiu doczesnym oraz samo spotkanie z Bogiem, jako zwieńczenie tej drogi, nazywane zjednoczeniem mistycznym (łac.) unio mystica. Pod terminem mistyka rozumie się również systematykę, tzn. opis doświadczenia mistycznego i refleksję teologiczną nad nim[

Początki tego terminu można odnaleźć w starożytności – na styku hellenizmu i chrześcijaństwa. Do średniowiecza występował on jedynie w formie przymiotnikowej: „mistyczny”. Rzeczownik mistyka pojawił się w XVII w. Słowo to, podobnie jak mistycyzm, zostało wzięte z j. greckiego. Wyraz μυστικός (mystikos) pochodzi od μύω (myo) zamykać, np. zamykać usta[2]. W starożytnej Grecji używane było w odniesieniu do misteriów – określało tajemnicę ceremonii wtajemniczenia[3]. W chrześcijaństwie starożytnym stosowano je w odniesieniu do Pisma Świętego, liturgii i osobistego życia wiary. Uznaje się, że chrześcijańskie znaczenie terminowi mistyczny jako pierwsi zaczęli nadawać Klemens Aleksandryjski w Kobiercach[4] i Orygenes. Ci Aleksandryjczycy używali go dla określenia alegorycznego i duchowego znaczenia Biblii, hermeneutyki mistycznej: την μυστικήν ἑρμηνείαν (ten mystiken hermeneian). Poszukiwanie tego duchowego sensu stanowi mistyczną drogę prowadzącą do oświecenia. Według Orygenesa wzorem duchowej drogi każdego człowieka było wyjście z niewoli „świata” do wolności Boskiej, którego archetypem było wyjście z Egiptu narodu wybranego prowadzonego przez Mojżesza.
W liturgii Eucharystię określano jako ucztę mistyczną, ołtarz jako stół mistyczny, a chleb eucharystyczny – chleb mistyczny. Często także chrzest określano jako mistyczne narodziny. Święty Grzegorz z Nyssy określił ochrzczonych odrodzonymi przez mistyczną ekonomię. Katechumenat był okresem wtajemniczenia w doświadczenie wiary (mistagogia). Kandydat na chrześcijanina czyli katechumen, przechodził od zewnętrznej tylko znajomości prawd wiary do wewnętrznego ich zrozumienia.
M. in. u Orygenesa termin mistyczny stał się też określeniem duchowego poznania Boga. Klasycznym autorem, który miał później ogromny wpływ na średniowieczną duchowość, był Pseudo-Dionizy Areopagita.

Wbrew opiniom obiegowym, doświadczenie mistyczne w chrześcijaństwie jest czymś dość powszechnym. Oblicza się, że w samej historii Kościoła w Hiszpanii znanych jest z imienia ok. sześciu tys. mistyczek i mistyków[1]. Według klasycznej definicji franciszkańskiego teologa średniowiecznego Bonawentury z Bagnoregio (1217–1274), mistyka to poznanie Boga poprzez osobiste doświadczenie – cognitio Dei experimentalis, wynikające z faktu, że Boga poznajemy nie tylko przez refleksję teologiczną czy filozoficzną, lecz także przez wiedzę płynącą z doświadczenia wiary[6][1].
Mistyka w chrześcijaństwie to doświadczenie duchowe tajemniczego działania łaski otrzymanej we chrzcie, które prowadzi do wejścia w obecność Boga i jedności z Nim. Doświadczenie to urzeczywistnia się na mocy darów Ducha Świętego i cnót teologalnych, przede wszystkim wewnętrznie, „na dnie duszy”[7]. Wyraża się ono czasem także tzw. nadzwyczajnymi łaskami, objawiającymi się zewnętrznie, jak stygmaty, bilokacja czy lewitacja[8].
Mistycy chrześcijańscy z zasady nie są „wyizolowani” od rzeczywistości zewnętrznej, doświadczenie bliskości Boga zbliża ich do świata. Pamiętając o tajemnicy Wcielenia nie są obojętni na problemy ludzi.
Mistyka chrześcijańska dzieli się zasadniczo na dwa nurty: zachodni i wschodni.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Mistyka_chrześcijańska
To tylko wikipedia. Specjalnie podałem z niej, żeby nie było, że nasz prorok odrzuci źródła katolickie czy prawosławne

_________________
"Nie wiem skąd się wzięło tylu ekspertów od polityki zagranicznej. Do tej pory to zwykli epidemiolodzy byli."


So kwi 27, 2024 2:14 pm
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 23 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL