Cytuj:
Za SJP PWN:
istnienie «to, co istnieje, podmiot bycia»
istnieć «mieć miejsce w rzeczywistości»
Wracamy do tego samego.
Więc jednak może być potrzebne więcej detali języka.
Etymologia czasem rozjaśnia sprawę.
POD-MIOT bycia/istnienia.
"Nie przed-miot?
Nie cechę czy proces?"
POD-MIOT ==czynność==> PRZED-MIOT
POD-MIOT ==zmiana==> PRZED-MIOT
podmiot
3. w zdaniu
jęz.
składnik zdania nazywający
wy-kona-wcę czynnościlub
osobę albo rzecz,
która znajduje się w jakimś stanie
bądź podlega jakiemuś procesowi
Istnienie jest wy-kona-wcą istnienia?
Istnienie jest osobą lub rzec-zą?
Istnienie znajduje się w stanie istnienia?
Istnienie pod-lega istnieniu?
rzeczy-w-istość
1. empiryczna
wszystko, co istnieje
obiektywnie
obiekt-ywny
1.a obserwator
taki, który przed-stawia lub o-cenia coś
zgodnie z faktami
i niezależnie od swoich poglądów
lub emocji
Kto ocenia coś "niezależnie od swoich poglądów"?
Jak to się robi?
Jakiś jeden przykład "oceny niezależnej od swoich poglądów"?
obiekt-ywny
2. byt
filoz. istniejący
niezależnie od podmiotu poznającego
Jak stwierdzić czy coś
"istnieje niezależnie od podmiotu poznającego"?
fakt I
1. historyczny
to, co zaszło lub zachodzi
w rzeczywistości
Rzeczywistość -> Cykl definicji
fakt I
2. oczywisty
opinia
uznana przez mówiącego za oczywistą
Uznana jako aksjomat?
Fakty są uznawane bez dowodu?
oczy-w-isty
taki, który nie budzi
żadnych wątpliwościWątpliwość = zdanie wyrażające co Tobie nie pasuje
Dodatkowo:
https://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/Pocho ... 21158.html"staropolski czasownik rzec ‘mówić, powiedzieć’
i bliski mu rzeczownik rzec-z
(ogólnie w znaczeniu odpowiadającym
czynności mówienia
i inter-pret-acji słowami
przedmiotu mowy i myśli).
{rzeczy + w + isty}
*w + rzeczy + istej, (jak w-prawd-zie, zob. wyżej)"
Źródło:
https://nck.pl/projekty-kulturalne/proj ... IE,c,50013Objekt-ywny:
(deepL)
"object (n.)
późny XIV w, "namacalna rzecz, coś postrzeganego lub przedstawianego zmysłom", od starofrancuskiego object i bezpośrednio od średniowiecznego łacińskiego obiectum
"rzecz postawiona przed" (umysłem lub wzrokiem),
rzeczownik użycia nijakiego łacińskiego obiectus "leżący przed, naprzeciwko" (jako rzeczownik w klasycznej łacinie, "zarzuty, oskarżenia"), imiesłów obicere "przedstawiać, przeciwstawiać się, rzucać na drogę", od ob "przed, w kierunku, przeciwko" (patrz ob-) + iacere "rzucać" (od korzenia PIE *ye- "rzucać, popychać").
Znaczenie "cel, rzecz, do której się dąży" pochodzi z wczesnego XV wieku, od łacińskiego obiectus
"to, co przedstawia się wzrokowi".
Znaczenie "to, w kierunku czego akt poznawczy jest skierowany" pochodzi z 1580 roku.
Gramatyczny sens "człon zdania człon zdania wyrażający to, na co wywierana jest akcja czasownika
wywierana" pochodzi z 1729 roku."
Cytuj:
Nie jestem pewien, czy Pierwsza Przyczyna ma tę cechę “od siebie”. Musielibyśmy móc zbadać naturę tej pierwszej przyczyny.
Jeżeli (założenie):
Pierwsza Przyczyna
ma istnienie od B,
nie od Siebie.
To:
Przyczyną istnienia
Pierwszej Przyczyny
jest B.
Wtedy:
"Pierwsza Przyczyna
nie jest
Pierwsza."
Tylko Druga.
Reductio ad absurdum?
Cytuj:
Jeśli natomiast mówisz o Bogu, sprawa ma się tak samo. Będzie to przypisanie cechy bez dowodzenia lub z dowodem typu “nie wyobrażam sobie innej możliwości”.
Nie rozumiem.
Pierwsza Przyczyna Z DEFINICJI nie ma przyczyny.
Więc nie może otrzymać istnienia z zewnątrz?
"Otrzymywanie istnienia z zewnątrz
jest nadawaniem przyczyny."
"Nadawanie innej rzeczy istnienia jest byciem przyczyną."
"Jeżeli:
Nadajesz Pierwszej Przyczynie przyczynę.
To:
Przestaje być pierwsza, staje się druga."
Nadając Pierwszej Przyczynie przyczynę, łamiesz definicję?
Reductio ad absurdum.
(deepL)
"pierwszy (adj., adv.)
Staroangielski fyrst
"przede wszystkim, idąc przed wszystkimi innymi; główny, główny", także (choć
rzadko) jako przysłówek, "na początku, pierwotnie", superlatyw fore; od protogermańskiego *furista-
"przed-e wszystkim"(źródło również starosaksońskiego fuirst "pierwszy", staroniemieckiego furist, staronordyckiego fyrstr, duńskiego første, starofryzyjskiego ferist, średnio-holenderskiego vorste "książę", holenderskiego vorst "pierwszy", niemieckiego Fürst "książę"), od PIE *pre-isto-,
superlatyw *pre-, od rdzenia *per- (1) "na-przód",stąd "przed, przed, pierwszy, główny". "
Zwykle staroangielskim superlatywem
nie było fyrst, ale
forma,
co wyraźniej pokazuje związek z fore.
Forma stała się średnioangielskim firme "pierwszy, najwcześniejszy", ale to nie przetrwało."
Jeżeli nie uznajesz rozpatrywania przypadków
(P lub nieP)
za poprawną metodę dowodzenia
to napisz wprost.
Czy odrzucasz Zasadę Sprzeczności?
Cytuj:
Celny argument. Katolicy definiują swojego Boga. Powinienem powiedzieć, że samo powiedzenie, że Bóg jest istnieniem nie dowodzi prawdziwości tego twierdzenia. Czyli, to, że katolik twierdzi, że jego Bóg jest jakiś tam, nie oznacza, że taki jest.
Kolejny raz:
"Bóg jest Istnieniem Z DEFINICJI." (w Katolicyzmie)
"Bóg, który nie jest Istnieniem,
nie jest Bogiem Katolickim."
"Jeżeli chcesz kwestionować,
że Bóg (Katolicki) jest Istnieniem,
to kwestionujesz definicję."
A to nie ma sensu?
Spróbuję pomóc sformułować przykładowy sensowniejszy kontrargument:
"Jeżeli Bóg jest z definicji Pierwszą Przyczyną i Istnieniem, to Bóg W KONTEKŚCIE tych cech istnieje. Ale bycie Istnieniem i Pierwszą Przyczyną nie wystarczy (na tym etapie) aby stwierdzić powszechnie przypisywane Bogu cechy takie jak 'bycie jak osoba'.
Warto dowodzić, że
Pierwsza_Przyczyna/Istnienie jest jak osoba.".
Czy o to chodzi?
Może "osoba" to pojęcie pierwotne?
Jeżeli TAK to określ jakie minimalne kryteria (aksjomaty?) spełnia "osoba" aby być osobą.
Jeżeli NIE to podaj definicję słowa "osoba".
Jakich pojęć pierwotnych użyjesz w tej defincji?
Cytuj:
Analogicznie twierdzenie o Zeusie, że jest istnieniem nie dowodzi tego twierdzenia
Nie jest analogiczne.
Warto rozróżniać DE-FINI-CJĘ vs. TWIERDZE-NIE.
Znajdź definicję Zeusa mówiącą, że jest Pierwszą Przyczyną czy Istnieniem.
Nie twierdzenie tylko definicja.
"Zeus (także Dzeus, stgr. Ζεύς Zeús, nowogr. Δίας Días, łac. Iupiter, Iuppiter) – w mitologii greckiej najwyższy z bogów. Był szóstym
dzieckiem Rei i Kronosa."
Źródło:
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Zeus"Według Teogonii Hezjoda
Chaos był nicością,
z której powstały pierwsze istoty."
Źródło:
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Chaos_(mitologia)
Chaos = Nic?Oczekujesz dowodu definicji Boga?
Cytuj:
Nie znam dokładnej mechaniki, która za tym stoi, a Ty?
©©©©
Św. Tomasz z Akwinu:
Ponad umysłową duszą ludzką musimy przyjąć istnienie jakiejś wyższej myśli, od której dusza otrzymywałaby zdolność myślenia.
Lecz według świadectw naszej wiary
myśl oddzielona - to sam Bóg,Stwórca duszy, jedynie w którym - jak niżej wyjaśniamy - ona znajduje szczęście.
To właśnie On
udziela duszy ludzkiej
światła umysłowego,
stosownie do słów psalmu:
„Wznieś ponad na mi, o Jahwe, światłość Twojego oblicza”
®®®®
Więcej informacji w 4tym poście od góry (So sty 28, 2023 2:36 pm):
https://dyskusje.radiokatolik.pl/viewto ... b#p1210482Cytuj:
Język raczej ewoluował tak, że pierwsze “słowa” miały bezpośrednie przełożenie na obiekty w świecie. Dopiero ludzie wynieśli mowę i myślenie na poziom abstrakcji.
Jakie "bezpośrednie przełożenie"?
Ludzie znali 3D strukturę atomową obiektów, które widzą?
Potrafili opisać atomową strukturę (bezpośrednie przełożenie?) tego co widzą?
Czy jednak ciągle są to "piksele z oka"
będące "rzutem przybliżonym światła na sferę"?
Czy nie KAŻDY obraz z oka jest "abstrakcją obiektów w świecie"?
Cytuj:
Nie znam dokładnej mechaniki. Jednak strzelałbym, że {myśli} są wynikiem inputu pochodzących ze zmysłów
Zmysły dają "surowe dane"? "Bity bez znaczenia"?
Algorytmy "rozumiejące" muszą JUŻ BYĆ w umyśle by je interpretować?
Skąd "mózg" ma wiedzieć co oznaczają "bity ze zmysłów", jeżeli wcześniej nie został "za-program-owany"?
Jak mógłby być
"mózg za-program-owany bitami ze zmysłów"
jeżeli mózg powinien rozpoznawać
"zmysłowe komendy programistyczne"
zanim będzie modyfikować się pod ich wpływem?
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Mechanizm_refleksjihttps://pl.m.wikipedia.org/wiki/Homoiko ... 5%9B%C4%87Cytuj:
To, że żyję w realu jest moim aksjomatem.
Czyli element "Credo JimmyBlack'a"?
Credo JimmyBlack'a (Beta 1.0):
" 'Wierzę' w to, że żyję w 'realu'. A sen realem nie jest. Nie jestem w Matrixie."
Cytuj:
Jeśli posiadasz taką metodę, to chętnie się o niej dowiem.
"Beze mnie nic nie możecie uczynić."
Może jakieś poszlaki przykładowe?:
1) Czy we śnie możesz patrzeć np. na swoje dłonie?
Widzisz linie na dłoniach?
Obrazek dla oglądu wyglądu:
Czy raczej jest to "FPS bez rąk"?
2) Czy we śnie masz czasem zawężone pole widzenia?
3) Czy we śnie widząc przedmioty, nazywasz je?
Np. "To jest drewno."
"To jest kamień."
"To jest metal."
"To jest szkło."
"To jest woda."
Czy raczej "mowa wewnętrzna" jest ograniczona?
4) Czy możesz sobie coś wyobrażać we śnie?
5) Sny czasem pamiętasz na jawie?
A pamiętasz jawę we śnie?
6) "Fabuła pędzi" czy raczej możesz powoli, rozumowo zastanowić się co robić?
Może wymyślisz czy zauważysz takie lub inne różnice, które sugerować mogą, która wersja wydaje się "jawą", a która "snem".
Cytuj:
Nie rozumiem co tu masz na myśli.
Że jest może jakiś zbiór ciągów DNA, (CTGA) w ramach którego "fenotyp wychodzi nie-ludzki". (cokolwiek to znaczy) Np. kod DNA żyrafy.
Reszta jest "ludzkim DNA".
Sugeruje istnienie "substancjalnych fragmentów DNA".
Takich, których zmiana (na nie-syno-nimi-czne) powoduje "wypadnięcie z gatunku ludzkiego"?
Mamy:
1) "Sub-sta-ncję DNA człowieka."
2) "Przy-padło-ść (akcydens) DNA człowieka." (np. kolor włosów)
Niektóre zmiany mogą być jednak trochę zbyt drastyczne:
https://youtu.be/zF6xeUi0wUw1 minuta 35 sekund
Cytuj:
Głębokie pytanie. Pewnie będziemy nazywać ludzi ludźmi tak długo jak nie zmienią się na tyle, że będzie sens wyodrębniać oddzielną kategorię.
Inne luźne pytanie:
Kogo będzie obchodzić czy jego kod genetyczny nadal zmieści się w "materialnej definicji słowa "człowiek" ", jeżeli to zbliży do "celu ostatecznego: Szczęścia"?
Cytuj:
Czy tu twierdzisz, że celem mutacji miał być człowiek?
Mutacje są "losowe"?
©©©©
1 Samuel 9
15 Pan zaś objawił Samuelowi na dzień przed przybyciem do niego
Saula, mówiąc mu:
16 «W dniu jutrzejszym o tym czasie poślę do ciebie człowieka z ziemi Beniamina.
Jego namaścisz na wodza ludu mego izraelskiego. On wybawi mój lud z ręki Filistynów, wejrzałem bowiem na mój lud, gdyż do mnie dotarło jego wołanie».
17 Kiedy Samuel spostrzegł
Saula, odezwał się do niego Pan:
«Oto ten człowiek, o którym ci mówiłem,
ten, który ma rządzić moim ludem».
®®®®
C.d. Historii:
©©©©
1 Samuel 10
Tymczasem Samuel zwołał lud do Mispa. Odezwał się wtedy do Izraelitów:
«To mówi Pan, Bóg Izraela:
Wyprowadziłem Izraelitów z Egiptu i wyzwoliłem was z ręki Egiptu i z ręki wszystkich królestw, które was ciemiężyły.
Lecz wy teraz odrzuciliście Boga waszego, który uwolnił was od wszystkich nieszczęść i ucisków i rzekliście Mu: "Ustanów króla nad nami".
Ustawcie się więc przed Panem według pokoleń i według rodów».
Samuel kazał wystąpić wszystkim pokoleniom Izraela i padł los na pokolenie Beniamina.
Nakazał potem, by wystąpiło pokolenie Beniamina według swoich rodów,
i padł los na ród Matriego.
<I nakazał wystąpić z rodu Matriego po jednemu>,
a los padł na Saula, syna Kisza.Szukano go, lecz nie znaleziono.
Jeszcze pytali się Pana:
«Czy ten człowiek tu przybył?»
Odrzekł Pan:
«Oto tam ukrył się w taborze».
Pobiegli więc i przyprowadzili go stamtąd.
Gdy stanął w środku ludu, wzrostem przewyższał cały lud o głowę. Rzekł wtedy Samuel do całego narodu: «Czy widzicie, że
temu, którego wybrał Pan, nikt z całego ludu nie dorówna?»
A wszyscy ludzie wydali okrzyk wołając:
«Niech żyje król!»
®®®®
"Los to imię Boga"?
©©©©
Tomasz z Akwinu:
Należy więc powiedzieć, że
w Bogu istnieje plan rządzenia wszystkimi rzeczami,
nawet
najmniejszymi drobiazgami.
Rządzenie ma na celu
doprowadzenie rządzonych rzeczy
do doskonałości.
®®®®
Cytuj:
Ewolucja nie ma celu.
Stąd piszę używając cudzysłowów.
Chodzi o cel w znaczeniu jak "Kamień ma cel by lecieć w dół."
Cytuj:
I najwidoczniej z połączenia predyspozycji poznawczych (wynikających z genów) oraz edukacji wynikającej z działania zewnętrznego i samodzielnego oraz z możliwości przeznaczenia czasu na dumanie nad różnymi rzeczami, Newtonowi udało się zrozumieć, że istnieje siła ciążenia.
Wcześniejszą Twoją wypowiedź z poprzedniego posta odebrałem tak, jakbyś twierdził, że ludzie posiadają (lub nie) geny zrozumienia konkretnych zjawisk i obiektów z całkowitym pomienięciem innych czynników. Chyba niepoprawnie.
Więc chyba zgadzamy się, że geny wpływają na możliwości poznawcze, łatwość łączenia ze sobą faktów. Jednak jest tu też więcej czynników.
Dam taki "model metaforyczny":
Niech liczby rzeczywiste będą "etykietami atomów wiedzy."
Np.
0 - "Coś istnieje."
1 - "Światło istnieje."
-7 - "Dźwięk istnieje."
1/2 - "Twierdzenie Pitagorasa."
stała e - "Samolot istnieje."
Dostajesz "gen dodawania". PLUS +
Od zmysłów dostajesz ZERO. (0)
Np. jak zobaczysz kamień pierwszy raz, dostajesz zero.
Co możesz z nim zrobić?
Masz "gen dodawania".
0 + 0 = 0
Nic nowego nie wyprodukujesz.
Patrzysz na dąb.
Dostajesz 1.
Teraz używając "gen dodawania" możesz wyprodukować z 0 i 1 wszystkie "geny wiedzy naturalnej" (liczby naturlane).
1 + 1 = 2
2 + 1 = 3
(N) + 1 = (N+1)
Ale już nie odkryjesz -7, 1/2, Pi.
Dostajesz "gen odejmowania".
0 - 7 = -7
Masz wszystkie "geny wiedzy całkowitej" (liczby całkowite).
Nadal brak dostępu do 1/2 i Pi.
Dostajesz "gen dzielenia".
(1) / (2) = (1/2)
Masz wszystkie "geny wiedzy wymiernej" (liczby wymierne).
Nadal brak dostępu do Pi.
Dostajesz "gen granicy".
lim (1+1/n)^n = e
Masz wszystkie "geny wiedzy rzeczywistej".
Może być jeszcze "gen pierwiastkowania".
sqrt(-1)
Masz wszystkie "geny wiedzy urojonej".
Itd.
Jeżeli masz tylko "0, 1, gen dodawania i odejmowania" jak zrobisz 1/2?
Jeżeli nie masz "genu dzielenia", to nie masz 1/2?
Cytuj:
zapewne kwestią czasu są różnego typu wszczepy.
https://youtu.be/ShYmtguMf4E3 minuty
Cytuj:
Niewykluczone, że wpłynięcie na produkcję jakiegoś białka u dorosłego mogłoby poprawić jego zdolności poznawcze.
Jak nowe białko może wpływać na zdolności poznawcze?
Czym się to różni od dostarczania takiego białka z zewnątrz? Po co modyfikować gen by produkował białko, jeżeli można je podać jako lek?
Cytuj:
Jeśli świat jest deterministyczny, to tak - od początku było przesądzone, że coś takiego się pojawi. Jednak nie można tu mówić o decyzji.
decision (n.)
połowa XV w., "akt decydowania", od starofrancuskiego décision (14 w.), od łacińskiego decisionem (mianownik decisio) "decyzja, ugoda, umowa", rzeczownik czynności od przeszłego partycypacyjnego rdzenia decidere "decydować, decydować",
dosłownie "odciąć",
od de "off" (patrz de-)
+ caedere "ciąć"
(od korzenia PIE *kae-id- "uderzyć").Znaczenie
"ostateczny wyrok lub opinia w sprawie" pochodzi z 1550 roku. Znaczenie "jakość
bycia zdecydowanym w charakterze, zdolność do dokonywania szybkich ustaleń" jest
od 1781 r.; znaczenie "uchwała, ustalenie celu" pochodzi z 1886 r. Podejmowanie decyzji (przymiotnik) jest rejestrowane do 1946 roku.
De-cision.
(s)cissors.
De-cyzja to "od-cięcie się od możliwości"?
Dodatek:
1. Patrzysz na szklankę, mówisz:
"Mogę podnieść szklankę lub nie podnosić szklanki." (iluzja?)
2. Podnosisz szklankę
(od-cinasz się od nie-podniesienia)
3. Mówisz:
"Podniosłem szklankę, więc nie mogłem jej nie podnieść." (determinizm)
Czyli "mogłeś, ale nie mogłeś"?
Coś tu z 2-logiką nie jest nie tak?
Cytuj:
Cytuj:
Jak zweryfikować metodologię stworzoną w "losowych mutacjach"?
Po owocach ją poznacie.
Skąd wziąć kryteria "jak-ości owoców"?
Ludzie mają o tym sprzeczne opinie?
Cytuj:
Niektórych z tych tez nie da się sprawdzić
Korekta JimmyBlack:
"Ja nie umiem stwierdzić prawdziwości tych zdań."
Cytuj:
niektóre ja przyjmuję za bardziej prawdopodobne
bez dowodzenia,
bo nie udało się dowieść czegoś przeciwnego.
No więc używając tej "normalnej metody dowodzenia" jeżeli np.:
1) Nie udało się stwierdzić czy "Myśli są nieMaterialne." => uznajesz, że bardziej prawdopodobne jest, że
"Myśli są Materialne." BEZ DOWODU.
Analogicznie:
2) Nie udało się stwierdzić czy "Myśli są materialne." => uznajesz, że bardziej prawdopodobne jest, że
"Myśli są nieMaterialne." bez dowodu.
Czyli w sprawiedliwym rozumowaniu mamy:
"Bardziej jest prawdopodobne, że
"Myśli są nieMaterialne." ".
Jednocześnie "Bardziej jest prawdopodobne, że
"Myśli są Materialne." ".
OBA sprzeczne zdania są "bardziej prawdopodobne"?
P1 > P2 i P2 > P1?
Reductio ad absurdum?
Ktoś teraz powie:
"Nie udało się dowieść, że Bóg nie istnieje. Bardziej prawdopodobne, że Bóg istnieje."
Koniec dowodu?
Cytuj:
To raczej kwestia związana z podejmowaniem ryzyka, która sprawia, że możemy błędnie oceniać rzeczywistość.
Pisałeś chyba, że oszukiwanie siebie może być korzystne dla przetrwania?
Cytuj:
Niech będzie, dobór naturalny nie jest jedyny. Jest jeszcze intencjonalna selekcja.
"Intencjonalna selekcja" też jest "zaprogramowana genetycznie"?
Cytuj:
Nie wiem, czemu ewolucja miałaby dążyć do szczęścia organizmu, skoro rządzą nią bezmyślne procesy.
Chodzi o to właśnie, że nie wydaje się szczęście "intencją genów". Ani przetrwanie jednej osoby.
Nawet gatunku.
De facto jeżeli organizm przystosuje się do warunków Środowiska_1 (np. "prehistoria"), a środowisko się zmieni w Środowisko_2 (XXX wiek np.) to "przystosowania do Środowiska_1" mogą być "anty-przystosowaniami do Środowiska_2".
Przystosowanie do jednych warunków może doprowadzić do zagłady gdy się zmienią a ktoś zostanie przy starych?
Cytuj:
Cytuj:
Czyli "ewolucja stworzyła człowieka", którego celem ostatecznym życia jest szczęście, którego "nie może osiągnąć".
Raczej ewolucja stworzyła człowieka, który był w stanie określić i nadać sobie cele, których nie jest w stanie osiągnąć.
Celu ostatecznego osoba zmienić NIE CHCE jak mówiliśmy? Więc nie może "sobie nadać celu ostatecznego"? Zakres możliwych "środków do tego celu" również ustala ewolucja?
Więc ewolucja, ktora "działa bez celu" nadała człowiekowi cel ostateczny, którego nie jest w stanie osiągnąć?
Cytuj:
Jeśli nieszczeście wpływa na to, że więcej ludzi przekazuje gen nieszczęścia, to tak będzie.
Czyli ludzie nieszczęśliwi mają "przewagę ewolucyjną"?
Dlaczego?
Czym jest "gen szczęścia" i "gen nieszczęścia"?
Jak to działa?
Da się go podmienić?
Cytuj:
Cytuj:
Czemu ufać produktom (np. myślom) takiego "kłamliwego", nie dbającego o szczęście istot procesu?
Może należy się "zbuntować przeciwko genom" i nie wierzyć jego produktom?
A masz pomysł jak?
"Beze mnie nic nie możecie uczynić."
A w jaki sposób "geny sterują człowiekiem"?Bólem? Strachem? Emocjami? Czy czym?
Np. "będziesz jadł albo będzie boleć".
Może np.
http://parafiaandrzejaboboli.pl/post-w- ... atolickim/Widzisz mechanizm?
"Emocje vs Rozum"
Dodatkowe:
Cz lis 17, 2022 2:25 pm
https://dyskusje.radiokatolik.pl/viewto ... 33e318797dDodatek 2:
Gen już "zbudował mózg", co jeszcze robi "z mózgiem" po tym jak organizm jest "dorosły"?
Czyli "zdania sprzeczne z definicji"?
Np. "jest jednym W KONTEKŚCIE prawa, drugim W KONTEKŚCIE zachowania."
"Liczba Jeden istnieje W KONTEKŚCIE świata niematerialnego"?
Ktoś jest pracodawcą W KONTEKŚCIE jednej osoby.
Pracownikiem W KONTEKŚCIE drugiej osoby.
"Eucharystia jest chlebem W KONTEKŚCIE przypadłości.
Eucharystia jest Jezusem W KONTEKŚCIE substancji."
©©©©
46. XIV SYNOD W TOLEDO, 684-685 r.
Król Ervig zadośćuczynił życzeniu papieża Leona II
i zwołał ten synod celem zatwierdzenia i rozprzestrzenienia postanowień
III Soboru Konstantynopolitańskiego
przeciwko monoteletom
(...)
Jako więc jeden, istniejąc w dwóch naturach, lśni w znakach Bóstwa i podlega cierpieniom
człowieczeństwa. Nie narodził się bowiem jeden z Ojca, drugi z Matki: sam jednak nie jest podzielony w obydwóch rodzajach natur, lecz jako jeden i ten sam Syn nie tylko Boga, lecz także i człowieka;
1) sam żyje, chociaż umiera,
2) sam umiera, chociaż żyje;
3) sam nie podlega cierpieniu, chociaż cierpi;
4) sam nie podlega cierpieniu ani nie poddany [mu] w Bóstwie, ani w człowieczeństwie nie unika cierpienia;
5) z natury Bóstwa ma niemożność umierania, z substancji człowieczeństwa ma nie tylko niechcenie, lecz także możność umierania;
6) dzięki jednemu warunkowi bytowania jest uważany za nieśmiertelnego, dzięki drugiemu warunkowi, który należy do śmiertelnych, umiera;
7) w wiecznej woli Bóstwa ma to, jak otrzymać przyjętego człowieka, w woli przyjętego człowieka ma to, aby wola ludzka była poddana Bogu.
Stąd sam także mówi do Ojca:
„Nie moja wola, lecz Twoja niech się stanie" (Łk 22, 42), okazując mianowicie
1) jedną wolę Bóstwa, przez którą został przyjęty człowiek,
2) drugą człowieka, w której powinien być posłuszny Bogu.
®®®®
Cytuj:
Cytuj:
Jeden" ma związek z grawitacją albo energią?
Abstrakt nie ma.
Jednak wszystko, co określa ten abstrakt ma.
Nie rozumiem.
"Jedna Nicość ma związek z grawitacją albo energią?"
"Jedna Nicość jest materialna według Twojej definicji?"
Cytuj:
To znaczy nie mieć bezpośredniej referencji do czegoś w świecie. Czyli “1” nie istnieje w świecie poza mózgami, które tą cyfrę interpretują i nadają jej znaczenie.
Możesz mieć w mózgu ideę stołu, która odnosi się do konkretnego obiektu lub do abstrakcyjnej kategorii stół w którą można wsadzić dowolny obiekt spełniający określone kryteria.
Skąd wiesz, że "idea stołu" odnosi się do "konkretnego obiektu"? Może i jawa i sen są "tworami wewnętrznymi"? (poza tym, że masz tylko dostęp do pikseli oka, a nie "realnej struktury atomowej" stołu?)
W tej teorii:
"Nie masz ŻADNEGO realnego obiektu w mózgu. Jedynie 'abstrakty na bazie interpretacji zdjęć oka'.. "
Czym się różni "idea stołu jednego" od "kategorii stołu w którą można wsadzić dowolny obiekt spełniający kryteria"?
Skąd "mózg" wie, co należy przypisywać do jakiej kategorii?
https://en.m.wikipedia.org/wiki/Blue%E2 ... n_languagehttps://en.m.wikipedia.org/wiki/ColexificationCytuj:
Możliwe, że wyraziłem się niejasno. Każde “1” istnieje tylko w materii, jako stan materii (myśl). Myśl ta może być powiązana z czymś, co jest zewnętrzne dla danego mózgu lub pochodzić z procesów wewnętrznych.
Ale nie umiesz rozróżnić tego co jest "zewnętrzne" od tego co "wewnętrzne", więc stosujesz kryteria "na czuja"?
Nie wiesz więc czy cokolwiek jest "zewnętrzne" oraz czy "Jeden" jest "obiektem zewnętrznym".
Czyli:
Credo JimmyBlack'a (Beta 1.1):
" 'Wierzę' w to, że żyję w 'realu'.
A sen realem nie jest.
Nie jestem w Matrixie.
Inne osoby mają świadomość.
'Wierzę', że liczby nie są obiektem zewnętrznym.
Wierzę, że obiekty zewnętrzne istnieją."
Coś jeszcze?
Cytuj:
Ciągle zastanawiam się, czemu rozmawiamy o liczbach. Czy ma przybliżyć Cię to do zgody na istnienie niematerialnych rzeczy lub Boga? Jeśli tak, to może spróbuj wykazać, że cyfry i liczby istnieją poza materią, nie tylko jako symbole i opisy wytworzone przez ludzi. Że gdzieś tam jest jakieś niematerialne “1” niezależne od człowieka.
Wydaje się to wygodna droga na ten moment.
Jak wskażesz mi jej błedność z uzasadnieniem, to rozpatrzę.
Nie muszę wykazywać bezpośrednio istnienia cyfr i liczb poza materią.
Ty wykaż, że COKOLWIEK "istnieje nie tylko jako symbole i opisy wytworzone przez człowieka".
Że COKOLWIEK "jest tam gdzieś niezależnie od człowieka".
Cytuj:
Podobna myśl odnośnie ewolucji. Nie wiem jak ma to nas zbliżyć do akceptacji istnienia rzeczy niematerialnych lub Boga.
To jest sieć połączeń.
Ewolucja jest wykorzystywana do "kwestionowania Teizmu" i tłumaczenia różnych zjawisk nieTeistycznie (też materialistycznie), więc przy okazji wyskakują elementy i przy okazji może być kwestinowane ich pochodzenie od ewolucji.
Jeżeli ewolucja nie jest w stanie czegoś zrobić to wskazuje na Boga?
Pamiętaj, że piszę też biorąc pod uwagę innych.
Cytuj:
Mam wrażenie, że rozmawiając o procesach zachodzących w mózgu kręcimy się wokół tego, że ja często mówię “nie wiem”/”zgaduję”, a Ty uważasz, że moja niewiedza w temacie może jakoś przełożyć się na akceptację twierdzenia o tym, że myśli muszą być nadnaturalne.
Wychodzisz z "założenia Ateistycznego"?
Że "nie wiem" NIE jest lepsze niż "przechylenie opinii (prawdopodobieństwa?) w błędną stronę"?
W przypadku Boga może być inaczej, np.:
"Uważasz, że już wiesz jak jest, to Ci nie powiem jak jest naprawdę."?
1 Koryntian 8
oczywiście wszyscy posiadamy "wiedzę".
Lecz "wiedza" wbija w pychę, miłość zaś buduje.
Gdyby ktoś mniemał, że coś "wie",
to jeszcze nie wie, jak wiedzieć należy.
Możesz też dostać podpowiedź od Maryi:
"On przejawia moc ramienia swego,
rozprasza [ludzi] pyszniących się
zamysłami serc swoich.
Strąca władców z tronu,
a wywyższa pokornych.
Głodnych nasyca dobrami,
a bogatych z niczym odprawia."
(W jakimś filmie religijnym Maryja mówi Magnificat, ale jest urwana wypowiedź gdy się zaczyna powyższy fragment... ciekawe dlaczego... zabrakło czasu na parę zdań? A może zaburzają urojony obraz Maryi?)
W wersji Teistycznej POKORA (Prawda? Np. "nie wiem tam gdzie było fałszywe wiem") może wpłynąć na zrozumienie.
1 Koryntian 3
18 Niechaj się nikt nie łudzi!
Jeśli ktoś spośród was mniema,
że jest mądry na tym świecie,
niech się stanie głupim,
by posiadł mądrość.
Jak wolisz rozumienie Ateistyczne:
"Błędne uznawanie, że coś wiesz, może powodować niezrozumienie trudno powiedzieć czego. To może się rzucać na rozmowę w trudne do przewidzenia sposoby. Dlatego niwelowanie fałszywych poglądów też ma wartość."
Opcjonalne:
https://youtu.be/f6lpydv1ITI