Jeśli...jeśli nie wiem kim jestem to zajmuję się byle czym. To myślenie ludzi bez poczucia tożsamości. Nie wiedzą kim są i po co żyją, więc zajmują się problemami nurtującymi nastolatki. Napadną na nas z innej planety? Nastolatki nie zajmują się problamami własnej egzystencji, ale problemami całego świata (etap rozwojowy). Nie muszą dokonywać wyborów egzystencjalnych, bo myślą za nich na razie rodzice. Jeśli ta niedojrzałość zostanie rozciągnięta na lata człowieka dorosłego to on myśli zbiorowo i żyje, bo tak żyje się, człowiek tłumu i bańki. W internetach napisali coś o możliwości istnienia obcych cywilizacji, więc taki człowiek zaczyna używać tego jako argumentu, by usprawiedliwić siebie, bo ostatecznie o to chodzi..syndrom Piotrusia Pana.
Wymyśla sobie np, że cud to ma przekonać wszystkich. Na jakiej podstawie to wymyśla? Bo myśli ludzkiej nie obejmuje logika, może krążyć w najdalsze krańce zaświatów. Dlaczego tak się dzieje? Bo czlowiek sam z siebie nie wie kim jest. Musi to odkryć lub zajmować się sprawami zewnętrznymi jak dzieci.
Zwierzęta żyją zgodnie ze swoim zaprogramowaniem, człowiek takiego programu nie posiada. Posiada program zwierzęcy, który realizuje, gdy nie odkryje kim jest tak naprawdę. Żyje więc zbiorowo.