Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So kwi 27, 2024 7:13 pm



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 224 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15  Następna strona
 Kiedy cierpienie ma sens? (przeniesiony) 
Autor Wiadomość
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lip 28, 2015 7:34 pm
Posty: 3951
Płeć: mężczyzna
wyznanie: chrześcijanin, inne (trynitarny i biblijny)
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kiedy cierpienie ma sens? (przeniesiony)
Barney napisał(a):
A tak poza tematem: dużo pracy kosztuje Cię usunięcie znaczników formatujących (wyboldowanie, kolor cytatów) z cytowanych fragmentów moich wypowiedzi po to, by były mniej wymowne

Wyjaśniam.
Cytując zaznaczam tekst i wciskam "cytuj". Nic więcej nie robię.
Nie ma tu żadnego umyślnego działania - tekst tak się pojawia, bez znaczników itd.
Jak więc cytować w formacie autora?
Możesz powiedzieć?
Barney napisał(a):
A czemu miałbym ignorować? Zbawienie przez wiarę jest faktem. Natomiast zbawienie przez SAMĄ wiarę jest z Biblią sprzeczne.

Przytaczałem Biblię, która nie zgadza się z Twoim stwierdzeniem.
Barney napisał(a):
Przeciwnie!
Tylko to, jak ujmuje sprawę Kościół (a więc i ja) jest spójne. Sprzeczność powoduje dodanie słowa "sama". Wówczas Paweł jest sprzeczny sam z sobą (Ef 2,8-10 z Rz 2, 6-8) oraz z Jakubem (Jk 2,24).

Cytujesz fragmenty lecz nie zauważasz, że uczynki nie biorą się znikąd. Musisz być do ich pełnienia stworzony/uzdolniony i przeznaczony . Uczynki są konsekwencją nowego stworzenia/zbawienia i nie mają tu żadnej sprawczości.
Barney napisał(a):
Kolejny raz nie na temat. Nie rozmawiamy o tym, czy zbawienie jest z uczynków (NIKT TAK TU NIE TWIERDZI) tylko czy samo twierdzenie, że się wierzy wystarcza do zbawienie.
Otóż, gdybyś zapomniał:
"Widzicie, że człowiek dostępuje usprawiedliwienia na podstawie uczynków, a nie samej tylko wiary.”/Jk 2,24/

Jakub zestawia ze sobą dwa rozdzielne wydarzenia: usprawiedliwienie z wiary i uczynek wiary. Te dwa wydarzenia dzieliło kilkanaście lat.
Po pierwsze: Kiedyś poprosiłem Cię, abyś zerknął do ST i w historii ofiarowania Izaaka odnalazł ten moment/werset, na który powołuje się Jakub i opiera swoje podsumowanie, które przytoczyłeś.
Po drugie: wykazałem Ci, że Abraham został usprawiedliwiony tylko na podstawie wiary i otrzymał pieczęć tego usprawiedliwienia - obrzezanie.
Gdy ofiarowywał Izaaka miał już na sobie pieczęć usprawiedliwienia z samej wiary [Rzym.4.11-12].
Musisz czytać Jakuba w szerszym kontekście tego wydarzenia.
Barney napisał(a):
Jeśli idzie Ci oHbr 6:1 "Dlatego, pominąwszy podstawowe nauki o Chrystusie, przenieśmy się do tego, co doskonałe, nie kładąc ponownie fundamentu, jaki stanowią: pokuta za uczynki martwe i [wyznanie] wiary w Boga(...)" to zupełnie bez związku. "Martwe uczynki" w tym wersecie to po prostu grzechy śmiertelne:
1J 5:16 "Jeśli ktoś spostrzeże, że brat popełnia grzech, który nie sprowadza śmierci, niech się modli, a przywróci mu życie; mam na myśli tych, których grzech nie sprowadza śmierci. Istnieje taki grzech, który sprowadza śmierć. W takim wypadku nie polecam, aby się modlono."

Miałem na myśli [Rzym.6.19-22].
Barney napisał(a):
Niby czemu? Bo demoluje wymyśloną w XVI wieku "zasadę" sola fide?

Bo zbawienie pogan, którzy nie usłyszeli Ewangelii nas nie dotyczy, choć dobrą nowiną jest to, ze Jezus będzie ich osądzał [Rzym.2.16]:16. Będzie to w dniu, kiedy według ewangelii mojej Bóg sądzić będzie ukryte sprawy ludzkie przez Jezusa Chrystusa.
Dywagacje na temat tych spraw są zbędne.
Barney napisał(a):
W takim razie sam sobie zaprzeczasz. Jeśli to zależy od tego, co zrobimy, to nie ma żadnej "tylko wiara".Rz 2,6)

Czy wierzysz czy nie to kwestia decyzji, a nie "co zrobisz". Nie robisz decyzji tylko ją podejmujesz aktem woli.
Barney napisał(a):
Może jakiś argument, ze to naciągane, Drogi Manipulancie?

No to czytaj tekst. Sednem wypowiedzi jest to, że nie ma różnicy między jego miłością i miłością Ojca, gdyż dwa największe przykazania to przykazania miłości.
Barney napisał(a):
Napisałem przecież, że zbawienie jest na podstawie uczynków Rz 2,6 (nie mylić ze zbawieniem z powodu uczynków) jeśli ktoś jest w stanie pełnić jakiekolwiek czyny. Jeśli nawróci się i zaraz potem go zabiją (jak dobrego łotra) to oczywiście nie ma żadnych uczynków.

To jest sprzeczne z Bożą sprawiedliwością gdyż Bóg nie ma względu na osobę.Nie istnieje taryfa ulgowa, wyjątki od reguły. Dlatego zbawienie z wiary jest dla każdego niezależnie od uczynków.

Przyjmijmy na chwilę, że masz rację odnoście roli uczynków w osiągnięciu zbawienia.
Myślę, że masz świadomość iż to podejście rodzi pewne pytania:
1. Ile potrzeba uczynków dla zbawienia?
2. Czy wiesz ile ich już "uzbierałeś"?
3. Ile Ci brakuje?
4. Czy masz pewność, że te dokonane są właściwe?

Poza tym uczynki nie załatwiają definitywnie sprawy.
Jezus podał kolejny warunek:
[Mt.12.37]: Albowiem na podstawie słów twoich będziesz usprawiedliwiony i na podstawie słów twoich będziesz potępiony.
I znów kilka pytań:
1. Ile w życiu wypowiedziałeś właściwych słów?
2. Ile wypowiedziałeś nieużytecznych słów?
3. Czy wiesz jak ocenia Pan Bóg Twoje słowa/wypowiedzi/oskarżenia/ osądzanie innych? - ile tego padło z Twoich ust?
4. Czy dobre/złe uczynki i dobre/złe słowa kompensują się?
5. Jaki masz bilans w kwestii osiągnięcia zbawienia?

Czy możesz być zbawiony na podstawie uczynków, a potępiony na podstawie swoich słów?
Pamiętaj, że Twój Kościół ww kwestii popełnienia grzechu rozróżnia między uczynkami i mową. To dwie oddzielne kategorie.


Barney napisał(a):
Zatem ludzie niewierzący nigdy nie czynią dobrych czynów?

Wg jakiego wzorca mają to być "dobre czyny"?
Barney napisał(a):
Jaki niby kontekst?! ALbo zbawienie jest z wiary bez dobrych owoców, (a jak sie wie, to nie można być znawionym - jak pisałeś Ty) i zbawieni są WSZYSCY (jak pisała @wybrana), albo nie.

Zbawienie jest źródłem dobrych owoców.
Poza tym to błędne uogólnienie.
Czy zbawienie zostało skierowane do kogoś jeszcze oprócz ludzi?

Barney napisał(a):
Zatem uczynek.

Prośba to nie uczynek.
Jak Pan Bóg rozróżnia prośbę i uczynki [Łk.18.10-14].


Wt cze 14, 2022 1:49 am
Zobacz profil
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kiedy cierpienie ma sens? (przeniesiony)
Gregor
Nie wiem jaki wniosek można wyciągnąć z opisów biblijnych twym zdaniem, co do przeznaczenia naszego ludzkiego powstania ( naszego nas stworzenia przez Boga )?
Bo właśnie przypominam, że piszemy w temacie sens naszego cierpienia.
Kontekst zbawienia naszego, wypłynął jako docelowy wynik naszego zaistnienia. Tak to wygląda.
Natomiast kontekst naszego patrzenia na wiarę i czyn, wynikł z powodu tego jak mamy się obecnie zachowywać, mając całość przesłań biblijnych. Bo przecież żyjemy tu i teraz, z całym bagażem zdażeń z cierpieniem włącznie.
Czy mamy czekać, ( jak sugerujesz ) na nasze zbawienie z łaski Boga. A sugestia zawiera się w tym, że czyny nasze nie mają żadnego wpływu na to, co ma z nami dalej być. No bo liczy się tylko łaska Boga. Ogólnie wiemy że Bóg zbawia ze swej łaski.

Co do łaski, jest też i spostrzeżenie, że z łaski oznacza przynajmniej w naszym ludzkim postrzeganiu. Że może tej łaski nie być w ogóle. Że łaską Bóg może się kierować w naszym zbawieniu, bądź nie. Jak sugerujesz to tym momentem, kiedy Bóg się by nie kierował swą łaską, jest brak naszej w tej kwestii prośby.
Niby by to było oczywiste, tylko że. Co z tą prośbą bądź potrzebą, koniecznością tej prośby jest?
Czyżbyśmy przynajmniej niektórzy z nas, nie byli zdolni do owej prośby? Więc Bóg próbuje, wyjaśnia nam to, w ten a nie inny sposób.
Co suma sumarum oznacza że. Ci co nie umieją ( bądź umieją ) prosić, według opisuw biblijnych mają podgląd tego. Że bez prośby nie mogą być zbawieni. Co stawia ich w świetle wyboru, chcę być zbawiony i proszę. Nie chcę być zbawiony, więc prosić nie powinienem.
Ogólnie wygląda to na bezsens.No bo zwykle każdy chce i to więcej i więcej, wszystkiego najlepszego. Więc samo chciejstwo załatwi to, że wszyscy się zbawią z łaski Boga.
Więc kłania się tu zrozumienie, co oznacza łaska Boga, że jest niezbędna do naszego zbawienia.
Pierwsze co się nasuwa to to. Że ona ma wymiar decyzji Boga. Teraz, według twego kierunku wyjaśnień. Że jest w tej łasce warunek, naszej prośby.

Lecz łaska może kojarzyć się też z bezwarunkowym działaniem i ja za takim na nią spojrzeniem obstaję.
Wtedy jednak mam problem. No bo właśnie. Po co nam nasze czyny i cierpienia nierozłącznie wynikłe z nich. Oczywiście nie z każdych. Lecz są nasze czyny, które czy chcemy czy nie, przysparzają nam cierpienia. Tego po ludzku lepiej unikać.
Lekarstwem na uniknięcie ich, było by to o czym piszesz. Że tylko łaska Boga, sprawia że żyjemy tak jak Bóg chce. A Bóg chce dla nas dobra i to bez cierpień. Tak przynajmniej kojarzymy Go z naszym ludzkim ojcem. Który przynajmniej w większości przypadków, chroni nas od cierpień. Stąd status Boga, stawiamy jako dobrego ojca.
W takim ujęciu łaska Boga, co do naszego zbawienia od tych cierpień. Była by niejako z automatu. I jest jedynie synonimem opisu co się dzieje. Jednak zbawienie nas poprzez łaskę Boga, widzimy jako czyn Boga. Dlatego czyn, że musi zaistnieć ta łaska Boga ( więc w postaci czynu Boga ).

Jednak to twa wypowiedź w postach wyżej, że prośba nie jest czynem, przeczy temu.
Czyżby rozróżnienie typu, myślą , mową i uczynkiem, nie było działaniem? A czyżby każde działanie nie było czynem?
Myślą, mową i uczynkiem, oznacza moim zdaniem właśnie czyn.
Czyn i uczynek, podobny z wynikamia do siebie, nie są jednak tym samym.
Czyn to działanie. Uczynek to forma działania. Czyn jest jeden. Uczynki są różne.
To dopowiedzenie, które może przynieść postęp w naszej wymianie myśli.


Wt cze 14, 2022 10:35 am
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kiedy cierpienie ma sens? (przeniesiony)
a ja wam trochę zmienię wątek.

Czy bycie chorym myślicie, ze daje od razu zbawienie ??
No dajmy na to ,ze ktos zachorował na raka i na koniec swojego życie trochę pocierpiał. Być moze swojej winy no ale na choroby przeciez nie mamy wpływu, prawda ? Kazdy moze zachorować na raka?

Czy to nie ma znaczenia czy jesteś chory czy nie i tak pójdziesz do piekła albo czyscca ?


Wt cze 14, 2022 12:07 pm
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Cz sty 28, 2021 12:49 am
Posty: 637
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kiedy cierpienie ma sens? (przeniesiony)
Gregor,

Cytuj:
Intencja to inaczej motyw, przy Twoim postawiłem wcześniej "?".
Tak więc w kwestii detali nic nie uległo zmianie z mojej strony.


Nie rozumiem o czym piszesz.
Intencję przedstawiłem.

Cytuj:
Wyrażeniem swojej opinii.

Tak.


N/c.

Cytuj:
Cytuj:
W końcu lepiej jest czmychać z rozmowy jak zaczynają być schody i wrócić by głosić to samo co wcześniej od nowa, bez konsekwentnego dążenia do jedności?
Partyzantka?


Nie - asertywność.


Ucieczka od rozmowy i zgłębiania detali Twojego światopoglądu to "asertywność"?

Ciekawe.

Cytuj:
Bo nie Ty będziesz arbitralnie decydował.


"Odmrożę sobie uszy, bo babcia poprosiła byś założył czapkę?"

Czy z tego też powodu nie chcesz słuchać Kościoła, bo "nie będzie Kościół arbitralnie decydował"?

Cytuj:
Bez związku z kwestią haseł i definicji.


A może "Sola Gregora"?
Jeżeli interpretujesz fragmenty Biblii na swoją opinię to gdzie to jest "Sola Scriptura"?

2 Piotra 1
20 To przede wszystkim miejcie na uwadze, że żadne proroctwo Pisma nie jest dla prywatnego wyjaśnienia.

Jak ten fragment zinterpretujesz?
Czy też zamykasz na ten fragment oczy?

Cytuj:
Masz misję wykazania mi błędu? Ok.
Są tacy, którzy się starają, ale w drodze zwykłej dyskusji, a nie testu/ankiety, która mi nie odpowiada, a Ty jak widzę masz z akceptacją tego faktu problem.


Może nie odpowiada ta forma, bo może ujawnić Twoje błędy?
7 lat już dyskutujesz i ktoś kogoś przekonał "metodami, które Ci odpowiadają"?
A może odpowiadają Tobie tylko metody, które Cię nie przekonają?
A na czym polega ta "zwykła dyskusja"?
Doradź jak należy rozmawiać z Gregorem by ten nie uciekał przed szczegółową rozmową, która może ujawnić błędy w Twoim światopoglądzie?
Jak skłonić Gregora by nie dawał nogi?

Cytuj:
To forum nie jest treścią mego życia, a do skutku wolę doprowadzać inne sprawy w swoim życiu.


Znowu wymówki?
Prawda to prawda, fałsz to fałsz?
Nie zależy Tobie by prawda o Bogu była powszechnie znana?
Jest Tobie to obojętne czy ludzie prawidłowo odczytują Słowo Boże czy błędnie?
"Jedność" jest dla Ciebie niewygodnym słowem tabu?

Cytuj:
Nie wiem o jaką partyzantkę Ci chodzi?
Partyzanci działają w ukryciu, a ja jawnie przedstawiam swoje poglądy.
Masz problem z akceptacją tego faktu?


Przedstawiasz jawnie to co Tobie jest wygodne, a resztę ukrywasz, która jest Tobie niewygodna?

Zaczynasz rozmowy, ale ich nie kończysz, tylko urywasz jak zaczyna wychodzić niespójność?

"Partyzantka oraz działania przeciwpartyzanckie należą niewątpliwie do przejawów walki asymetrycznej, stanowiąc jednak jej swoisty awers i rewers. Termin „walka asymetryczna” odnosi się bowiem do sposobów prowadzenia konfliktu przez jego uczestników, między którymi istnieje wyraźna dysproporcja pod względem posiadanych potencjałów wojskowych. Jej konsekwencją jest wybór przez jedną ze stron – niezdolną do równorzędnej rywalizacji – metod, taktyk i środków istot-
nie odbiegających od zwyczajowego modus operandi przeciwnika celem „obejścia” jego przewag i wykorzystania słabości, a tym samym osiągnięcia rezultatów niepro-
porcjonalnie dużych w stosunku do poniesionych nakładów. Pojęcie „walka asymetryczna” kładzie więc nacisk na odmienność metod stosowanych przez uczestników konfliktu, odnosząc się jednak do każdego z nich (tzn. obie strony asymetrycznego
konfliktu prowadzą – choć inaczej – walkę asymetryczną). Działania partyzanckie stanowią tymczasem formę działania strony słabszej w konflikcie asymetrycznym
(tzn. o potencjale wyraźnie mniejszym od przeciwnika w wypadku, gdyby walka miała mieć charakter starcia „symetrycznego”), przeciwpartyzantka zaś strategię
uczestnika (teoretycznie) silniejszego."

Jeżeli argumenty się nie trzymają kupy w uczciwej dyskusji to stosują taktyki alternatywne. Np. uderzenia na dyskutantów mniej kompetentnych, a wraz z przybyciem dyskutantów bardziej kompetentnych (jak np. Barney) daje się w nogę stosując najróżniejsze wymówki. "Bo forum, bo mam prawo, bo to, bo tamto". Realia mogą być takie, że jak się nie wyślizgasz z rozmowy to dyskusję przegrasz. Więc bierzesz nogi za pas póki się zbytnio nie wydasz?

2 Samuela 15
2 Absalom rano zwykł zasiadać obok drogi wiodącej do bramy. Każdego, kto z jakąś sprawą udawał się do króla, by ją rozsądził, wołał Absalom do siebie i pytał: «Z którego jesteś miasta?» Ten odpowiadał: «Sługa twój jest z takiego a takiego pokolenia izraelskiego».
3 Wtedy Absalom mówił mu: «Patrz, sprawa twoja jest jasna i słuszna, ale u króla nie znajdziesz nikogo, kto by cię wysłuchał».
4 Potem mówił Absalom: «O, któż mię ustanowi sędzią nad krajem? Przychodziliby do mnie wszyscy, którzy mają sprawy sporne i sądowe, a ja wydawałbym sprawiedliwe wyroki».
5 A gdy ktoś się zbliżał, aby mu oddać pokłon, podawał mu rękę, ściskał i całował.
6 Absalom postępował w ten sposób wobec każdego Izraelity, który przychodził po sprawiedliwość do króla. Tak Absalom zjednywał sobie serca ludu izraelskiego.

Cytuj:
Wiara w Boga nie zbawia.
Wiara w kwestii zbawienia jest osadzona w innym kontekście niż to co opisuje Jakub.


Ale już nie mogłeś napisać w jakim to "kontekście jest osadzona"? Byłeś zbyt zajęty szukaniem wymówek?

Cytuj:
To analizuj dalej...


Dobrze, planuję zrobić tak jak mówisz.

Cytuj:
To zacznij robić "katolicką partyzantkę".


Nie muszę stosować takich technik.
Preferuję uczciwe rozmowy.

Cytuj:
No cóż piszę tak jak uważam, a Ty musisz z tym żyć, a najlepiej przestać to czytać. Polepszy Ci się samopoczucie.


Ależ Ty nie rozumiesz?
Ale co tu się dziwić, jeżeli ktoś nie chce nawet odpowiedzieć wprost czy zależy mu na "jedności" czy jest mu ona całkiem obojętna?

Może to słowo "JEDNOŚĆ" bardzo Tobie nie leży w naukach Jezusa Chrystusa i wolisz udawać, że one nie występują w Słowie Bożym?
Odfiltrować je FSG "Filtrem Sola Gregora" i udawać, że nie gra istotnej roli?

Cytuj:
I niech tak zostanie - przyjmij to do wiadomości.


Przecież sam Tobie napisałem, że masz Wolną Wolę.
Masz jakąś obsesję, że ktoś Tobie coś zabrania gdy tak się nie dzieje?
Samo już pouczenie czy wskazanie niespójności traktujesz jako atak na Twoją "suwerenność"?
Nawet wtedy gdy jest słuszne to zrobisz na opak, aby tylko wciąż i na nowo pokazywać swoją wolność?
Potencjalnie łatwo kogoś takiego można sprowokować by "sprzeciwiał się prawdzie w imię wolności"?
Może tutaj Szatan niemało ugrać?
Może stąd się bierze Twój problem z Kościołem?
"Kościół mówi nie rób, Gregor mówi, nie będziesz arbitralnie decydować."?
Ale "sola Gregora" już nie jest arbitralne?

====

Jakub 2
25 Podobnie też nierządnica Rachab, która przyjęła wysłanników i inną drogą odprawiła ich, czy nie dostąpiła usprawiedliwienia za swoje uczynki?

Galatów 5
19 Jest zaś rzeczą wiadomą, jakie uczynki rodzą się z ciała: nierząd, nieczystość, wyuzdanie, 20 uprawianie bałwochwalstwa, czary, nienawiść, spór, zawiść, wzburzenie, niewłaściwa pogoń za zaszczytami, niezgoda, rozłamy, 21 zazdrość, pijaństwo, hulanki i tym podobne. Co do nich zapowiadam wam, jak to już zapowiedziałem: ci, którzy się takich rzeczy dopuszczają, królestwa Bożego nie odziedziczą.

Nie czynisz sporów, niezgody, rozłamów?

2 Koryntian 5
10 Wszyscy bowiem musimy stanąć przed trybunałem Chrystusa, aby każdy otrzymał zapłatę za uczynki dokonane w ciele, złe lub dobre.

Po co ten trybunał jest, jeżeli wiara bez uczynków wystarczy?

Jan 8
39 W odpowiedzi rzekli do Niego: «Ojcem naszym jest Abraham». Rzekł do nich Jezus: «Gdybyście byli dziećmi Abrahama, to byście pełnili czyny Abrahama.

Galatów 3
29 Jeżeli zaś należycie do Chrystusa, to jesteście też potomstwem Abrahama i zgodnie z obietnicą - dziedzicami.

Czyli nie można być "potomstwem Abrahama" nie czyniąc "czynów Abrahama"?

Jan 14
10 Czy nie wierzysz, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie? Słów tych, które wam mówię, nie wypowiadam od siebie. Ojciec, który trwa we Mnie, On sam dokonuje tych dzieł.

Mówienie słów jest tutaj "dziełem" czy co?
Erga, ἔργα

Dzieje Apostolskie 7
41 Wówczas to zrobili sobie cielca i złożyli ofiarę bałwanowi, i cieszyli się dziełem swoich rąk.

ἔργοις ergois
τῶν tōn
χειρῶν cheirōn

Po co podkreślać, że "rąk"?
Jakie inne są dzieła poza dziełami rąk?

Apokalipsa 21
8 A dla tchórzów, niewiernych, obmierzłych, zabójców, rozpustników, guślarzy, bałwochwalców i wszelkich kłamców:
udział w jeziorze gorejącym ogniem i siarką.
To jest śmierć druga».
(...)
27 A nic nieczystego do niego nie wejdzie
ani ten, co popełnia ohydę i kłamstwo,
lecz tylko zapisani w księdze życia Baranka.

To już nie wystarczy "wiara" czy też "wiara" przymusza do chcenia nie czynienia tych wszystkich rzeczy?

Jaka sprawiedliwość byłaby gdyby z samej wiary (danej niezależnie co by człowiek zrobił bądź nie) byłoby zbawienie, a Bóg nie dałby komukolwiek tej wiary do śmierci? Bo rozumiem, że Czyśćca też nie uznajesz?
To Bóg skazuje człowieka odgórnie na Piekło?
Rzuca monetą?
Orzeł - Niebo?
Reszka - Piekło?


Wt cze 14, 2022 12:38 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lip 28, 2015 7:34 pm
Posty: 3951
Płeć: mężczyzna
wyznanie: chrześcijanin, inne (trynitarny i biblijny)
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kiedy cierpienie ma sens? (przeniesiony)
witoldm napisał(a):
Nie wiem jaki wniosek można wyciągnąć z opisów biblijnych twym zdaniem, co do przeznaczenia naszego ludzkiego powstania ( naszego nas stworzenia przez Boga )?

Zostaliśmy stworzeni do osobistej relacji z Bogiem.
witoldm napisał(a):
Czy mamy czekać, ( jak sugerujesz ) na nasze zbawienie z łaski Boga.

Nie ma potrzeby czekać. On jest dostępne tu i teraz.
witoldm napisał(a):
Co do łaski, jest też i spostrzeżenie, że z łaski oznacza przynajmniej w naszym ludzkim postrzeganiu. Że może tej łaski nie być w ogóle. Że łaską Bóg może się kierować w naszym zbawieniu, bądź nie.

Biblia jasno mówi, że Bóg objawił ludziom swoją łaskę i nią się kieruje w kwestii zbawienia.
witoldm napisał(a):
Jak sugerujesz to tym momentem, kiedy Bóg się by nie kierował swą łaską, jest brak naszej w tej kwestii prośby.

Bóg kieruje się łaską i nie zmienia zdania niezależnie od nas. Łaska wypływa z Jego woli.
witoldm napisał(a):
Co suma sumarum oznacza że. Ci co nie umieją ( bądź umieją ) prosić, według opisuw biblijnych mają podgląd tego. Że bez prośby nie mogą być zbawieni. Co stawia ich w świetle wyboru, chcę być zbawiony i proszę. Nie chcę być zbawiony, więc prosić nie powinienem.
Ogólnie wygląda to na bezsens.No bo zwykle każdy chce i to więcej i więcej, wszystkiego najlepszego.

Gdyby tak było wszyscy ludzie byli by uczniami Jezusa.
Niestety człowiek ma wolny wybór również co do tego w co wierzy i o co chce prosić lub nie.
witoldm napisał(a):
Czyżby rozróżnienie typu, myślą , mową i uczynkiem, nie było działaniem? A czyżby każde działanie nie było czynem?

Ja widzisz wg Twojego Kościoła uczynek jest osobną kategorią, obok mowy, myśli itd.
Nie widzę też w Biblii zrównania myśli z uczynkiem/działaniem. Widzę natomiast tożsamość co do efektu.


Wt cze 14, 2022 11:19 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lip 28, 2015 7:34 pm
Posty: 3951
Płeć: mężczyzna
wyznanie: chrześcijanin, inne (trynitarny i biblijny)
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kiedy cierpienie ma sens? (przeniesiony)
Piotr9000 napisał(a):
Czy bycie chorym myślicie, ze daje od razu zbawienie

Bycie chorym lub zdrowym nie ma żadnego przełożenia na zbawienie.


Wt cze 14, 2022 11:22 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lip 28, 2015 7:34 pm
Posty: 3951
Płeć: mężczyzna
wyznanie: chrześcijanin, inne (trynitarny i biblijny)
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kiedy cierpienie ma sens? (przeniesiony)
TS7 napisał(a):
Intencję przedstawiłem.

Mówisz o jedności?
Forsowanie przez Ciebie testowania mnie nie przekonuje.
Nadal "?" w tym temacie.
TS7 napisał(a):
Ucieczka od rozmowy i zgłębiania detali Twojego światopoglądu to "asertywność"?

Ty nie chcesz rozmawiać tylko odpytywać.
TS7 napisał(a):
2 Piotra 1
20 To przede wszystkim miejcie na uwadze, że żadne proroctwo Pisma nie jest dla prywatnego wyjaśnienia.
Jak ten fragment zinterpretujesz?
Czy też zamykasz na ten fragment oczy?

Mówi jasno o kwestii wykładania proroctw Pisma.
Co chcesz tu interpretowac?
TS7 napisał(a):
Może nie odpowiada ta forma, bo może ujawnić Twoje błędy?
7 lat już dyskutujesz i ktoś kogoś przekonał "metodami, które Ci odpowiadają"?
A może odpowiadają Tobie tylko metody, które Cię nie przekonają?
A na czym polega ta "zwykła dyskusja"?

Czytaj różne wątki do zobaczysz.
TS7 napisał(a):
Przedstawiasz jawnie to co Tobie jest wygodne, a resztę ukrywasz, która jest Tobie niewygodna?
Zaczynasz rozmowy, ale ich nie kończysz, tylko urywasz jak zaczyna wychodzić niespójność?

Skoro wiesz lepiej co mi jest wygodne i dodatkowo nie wierzysz w to co piszę to zwyczajnie daj sobie spokój z tą krucjatą.
TS7 napisał(a):
Znowu wymówki?
Prawda to prawda, fałsz to fałsz?
Nie zależy Tobie by prawda o Bogu była powszechnie znana?
Jest Tobie to obojętne czy ludzie prawidłowo odczytują Słowo Boże czy błędnie?
"Jedność" jest dla Ciebie niewygodnym słowem tabu?

Wyrzucasz z siebie pytania jak z karabinu, ale mało w tym sensu.
TS7 napisał(a):
Ale już nie mogłeś napisać w jakim to "kontekście jest osadzona"? Byłeś zbyt zajęty szukaniem wymówek?

Oczywiście, wymówki to moja specjalność. :mrgreen:
TS7 napisał(a):
Preferuję uczciwe rozmowy.

Jak dotąd tego nie pokazałeś. Pusta mowa i przesłanka do Twoich prawdziwych intencji.
TS7 napisał(a):
To już nie wystarczy "wiara" czy też "wiara" przymusza do chcenia nie czynienia tych wszystkich rzeczy?

Chcenie to Twoja koncepcja, którą tu popychasz.
TS7 napisał(a):
Czyśćca też nie uznajesz?

Nie.
TS7 napisał(a):
To Bóg skazuje człowieka odgórnie na Piekło?
Rzuca monetą?
Orzeł - Niebo?
Reszka - Piekło?

A co, masz podstawy do takich pytań?


Wt cze 14, 2022 11:40 pm
Zobacz profil
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kiedy cierpienie ma sens? (przeniesiony)
Gregor napisał(a):
Piotr9000 napisał(a):
Czy bycie chorym myślicie, ze daje od razu zbawienie

Bycie chorym lub zdrowym nie ma żadnego przełożenia na zbawienie.

to bez sensu w takim razie z tymi chorobami.

Zawsze mysłałem, ze jak ktos tu ma cięzkie życie to będzie mu łatwiej po smierci.


Śr cze 15, 2022 6:21 am
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16890
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kiedy cierpienie ma sens? (przeniesiony)
Sens chorobie człowiek musi nadać sam, bo fundamentem człowieczeństwa jest wolność. Sam krzyż jednak nie ma żadnej mocy zbawczej o czym świadczy postawa drugiego łotra. Pernamentne narzekanie na swój los prowadzi bowiem w kierunku rozpaczy, czyli piekła. Prowadzi ku nowej tożsamości człowieka, czyli postawie cierpiętniczej. Nadaje sens życiu cierpienie i człowiek pozbawiony już cierpienia nie wie kim jest i nadal szuka pretekstu, by czuć się nieszczęśliwym. Zbawia miłość a nie cierpienie.
Ten sens jednak widzi się w postawie człowieka a nie deklaracjach o przyjęciu. Cierpi i czasem nie wie dlaczego, ale stawia to za sobą. To postawa dopiero chrześcijańska: lepiej zapalić jedną lampę niż przeklinać ciemność.
W narzekaniu odsłania się duchowa pycha, tymczasem do prawdy o sobie prowadzi pokora. Tylko ona pozwala widzieć rzeczy jakimi są. Ważne jest więc jaką drogę wybierze człowiek po okresie buntu i niezgody na swój los (naturalna postawa w przypadku cierpienia). Zatrzyma się czy spróbuje to przyjąć i żyć mimo cierpienia. Moc zbawczą zapewni mu jednak nie choroba, ale postawa miłości wobec siebie (odrzucenie rozczulania się nad sobą) co pozwoli zobaczyć także cierpienie innych. Jeśli nic nie można, można chociażby uczestniczyć w życiu sakramentalnym wypraszając łaski innym. Taki znany tandem stanowili dwaj przyjaciele: sparaliżowany kard. A. Deskur i papież Jan Paweł II. Oni odczytali paraliż w duchu chrześcijańskim.


Śr cze 15, 2022 8:32 am
Zobacz profil
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kiedy cierpienie ma sens? (przeniesiony)
Acha czyli akceptacja, nie narzekać w zasadzie to tylko to pozostało.

No to skoro nie ma mocy zbawczej to jakim sposobem ma innym pomóc ?
Czasami to cierpienie nie powoduje ,ze przybliża do Boga nawet nie zachęca do tego. Wręcz ma nawet odrotny skutek. Narzekanie oczywiscie nie jest dobre, ale jednak ludzka natura jest słaba.
Ale taka chora osoba to nie myśli wtedy o piekle własciwie najmniej o nim myśli.


Śr cze 15, 2022 10:56 am
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16890
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kiedy cierpienie ma sens? (przeniesiony)
Cierpienie nie ma żadnej wartości. Tę wartość należy mu nadać. Jednych przybliża do Boga, inni umierają złorzecząc Bogu. Ta sama wojna jednych przybliży do Boga, inni odejdą. U jednych wyzwoli szlachetność o której istnienie siebie nie podejrzewali, w innych wyzwoli okrucieństwo. Skrzywdzony staje sie wrazliwy na krzywdę innych lub zostaje katem. Ich decyzje. To jest nauka bycia człowiekiem: kręcić się wokół swojej miski jak zwierzak lub nadać sens cierpieniu, by żyć mimo cierpienia. Nie należy porównywać się z innymi...oni żyją normalnie a ja jestem kupą nieszczęścia. Pytanie o dlaczego musi się pojawić, ale to droga prowadząca do celu lub meta. W takiej optyce zawsze będzie widzieć się innych, tych którym jest łatwiej. Należy więc nadać sens własnemu życiu z nie żyć na zewnątrz siebie.

Każda sytuacja jest inna, każdy człowiek jest inny, ale beznadzieja jest wyborem własnym. Zawsze coś można dla innych czynić. Nie można tylko wówczas, gdy ktoś kręci się tylko wokół siebie. Nie może, bo nie chce.

Odnośnie narzekania. Gdy mam nóż w brzuchu to krzyczę, że boli i każdy to rozumie, że boli. Pomoże jak potrafi. Czasem pomaga wyżalenie się i wyrzucenie z siebie bólu. To jednak powinno się skończyć a nie być sposobem życia -> opowiadanie latami o swoim beznadziejnym i pełnym cierpienia życiu. Cierpienie egzystencjalne to praca własna. Trzeba chcieć przyjąć pomoc i potem rozwinąć własne skrzydła. Ludzie na ogół opowiadają o własnym radzeniu sobie z problemami i skarżący może to przyjąć jako brak zrozumienia i razy. Na ogół pomagający spotyka się z krytyką. Pernamentne narzekanie ludzi denerwuje, bo mają dość własnej biedy i widzą brak pracy własnej u narzekacza.

Nawet depresant musi w siebie zainwestować, by wyjść z choroby. Przeszkodę stanowi jego własny opór. Po prostu są ludzie, którym cierpienie nadaje sens życiu. Nienawidzą go, ale nie potrafią wyjść z zaklętego kręgu kręcenia się wokół siebie i swego nieszczęścia. Kiedy im to powiesz otwarcie staniesz się ich wrogiem. Wówczas szybko się orientujesz z kim masz do czynienia.

Nie można pomóc, gdy ktoś nie chce przyjąć pomocy. On wie lepiej jak powinno wyglądać życie. Celebryci mu to pokazują i ogląda świat wybiórczo. Tymczasem rzeczywistość to także szpitale i hospicja a w nich małe dzieci.


Śr cze 15, 2022 2:39 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 30, 2019 12:55 pm
Posty: 3255
Lokalizacja: Lublin
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kiedy cierpienie ma sens? (przeniesiony)
Piotr9000, dlatego już dawno pisałem w tym wątku, że znana pieśń śpiewana w kościołach a szczególnie jej słowa: "Każde cierpienie ma sens..." jest błędna teologicznie. Cierpienie bez Boga i Miłości sensu żadnego nie ma.

Cierpiący pacjenci w szpitalu na widok księdza z Panem Jezusem odwracają się plecami, włączają tv, biorą gazetę do ręki, a czasem nakrzyczą na kapłana, oczywiście niektórzy, a nie że wszyscy. I co warte jest ich cierpienie? Nie chcą przystąpić do spowiedzi, pomodlić się, nawet porozmawiać.

Mi zawsze wizyta kapelana sprawiała radość, taki pokój wewnątrz serca - nie do opisania. Komunia, modlitwa, rozmowa, uścisk dłoni - "Nic się nie zmieniło, ale coś jest inaczej".

Wiem jak cierpią ludzie, co przechodzą, znam ból, którego nie da się opisać. Teorie są piękne, górnolotne, ładnie brzmią, ale kto sam cierpienia nie zaznał ten nigdy go nie zrozumie jak cierpiący... Może co najwyżej próbować zrozumieć, a i to rzadko wychodzi. Schematyczne regułki nijak się mają do rzeczywistości, praktyka cierpienia a mówienie o nim to dwa światy.

_________________
"Cierpliwość jest codzienną formą miłości." - Benedykt XVI


Śr cze 15, 2022 4:27 pm
Zobacz profil
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kiedy cierpienie ma sens? (przeniesiony)
@merss ale nie zawsze ta pomoc przychodzi, a jak przychodzi to zawsze na odwrót coś przyjdzie niespodziewanego . Co do choroby to nie z kazdej choroby da się wyjśc. Są choroby na całe życie .

@mniszek_pospolity, wiesz odnośnie pacjentów po prostu nie każdy ma ochotę spędzić czas ten na modlitwie to też można jakoś zrozumieć. Tez nie wszyscy są wierzący


Śr cze 15, 2022 5:46 pm
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 30, 2019 12:55 pm
Posty: 3255
Lokalizacja: Lublin
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kiedy cierpienie ma sens? (przeniesiony)
Bo i każde cierpienie jest inne, ilu ludzi, tyle cierpień. Czasem cierpi ciało a czasem i dusza a niekiedy i dusza i ciało. Cierpienie to nie zawsze przykucie do łóżka, to szereg innych dolegliwości, samotny staruszek cierpi, samotna matka też, człowiek, któremu amputowano nogę, chory na serce, raka itd, każde jest inne i na swój sposób "wyjątkowe" ,ale każde bez miłości i Boga traci jakąkolwiek wartość...

Agresja, czy brak kultury nie jest usprawiedliwieniem braku wiary... I do modlitwy nikt nikogo nie zmusza, jedynie proponuje czy zachęca...

_________________
"Cierpliwość jest codzienną formą miłości." - Benedykt XVI


Śr cze 15, 2022 5:54 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): So lip 14, 2012 8:57 pm
Posty: 7274
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kiedy cierpienie ma sens? (przeniesiony)
Ktoś kiedyś na forum napisał, z czym nie mogę sie zgodzić że miłość to cierpienie,
a tymczasem jak mówił Jan Paweł II
Miłości bez Krzyża nie znajdziecie,
a Krzyża bez Miłości nie uniesiecie.
a z pierwszego zdania wcale NIE wynika że miłość = cierpienie
Ja dawno temu zostałem zindoktrynowany że moim krzyżem jest brak miłości, i przez lata próbuję się z tego myślenia wyzwolić.
co do drugiego zdania JP II , mówi o tym Jordan Peterson
Czym się różni tragedia od piekła?
https://www.youtube.com/watch?v=2lwg7GaEFws

_________________
W końcu bądźcie mocni w Panu - siłą Jego potęgi. Ef,6,10


Śr cze 15, 2022 6:07 pm
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 224 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 99 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL