No jak się okazuje tylko przez wybrane wątki objawienia, a inne zignorowano, zamieciono pod dywan i schowano do archiwum.
Tak został stworzony mit Fatimy.
Książką wg mnie to doskonale pokazuje.

Zaprezentowałem tylko wybrane zagadnienia. Książka przedstawia też inne ciekawe wątki oparte na dokumentach kościelnych, o których oficjalna wersja Fatimy Ci nie powie.

Skoro nie chcesz czytać "bzdur", to nie masz podstaw aby się wypowiadać na ten temat.
Ignoranctwo nigdy nie jest cnotą.

z chrześcijańskim pozdrowieniem

Świetnie.
A Ty zweryfikowałeś to co to mówi ów W. Łaszewski, czy głupio bazujesz na tym co powiedział?
Może zaprezentuj jego odniesienia do książki dr Kleczkowskiej.

Wygląda że Łaszewski zna się na tym co mówi, dyskutuje z innymi osobami na spotkaniach - kongresach dotyczących Fatimy.
Nie słyszałem aby odnosił się do książki dr Kleczkowskiej, a musi?

Sam napisałeś, że

Skoro się nie przychyla, to ma jakieś argumenty.
Zaprezentuj je, no chyba że nie czytał jeszcze tej pozycji.

Nie przychyla, nie pisałem że polemizuje z nimi i je odrzuca, ale że nie ma takich poglądów jakie prezentuje ta książka. Sądzę że mógł nie czytać dr Kleczkowskiej.

Ok. rozumiem.
Dzięki za wyjaśnienie.
W sumie sam jestem ciekaw, jak by się odniósł do książki dr Kleczkowskiej?

RANY CHŁOPIE. Kleczkowska i Kleczkowska. Obroniła doktorat w 2019, ma na koncie 2 publikacje naukowe (na podstawie jej rozprawy doktorskiej, która nic nie ma wspólnego z Fatimą)) i jedną popularno-naukową na temat Fatimy - Wydawnictwo: Sylwia Kleczkowska (google scholar nic o tej książce nie wie).
Wincenty Łaszewski ma pierdyliard cytowań, ileś tam publikacji na tematy maryjne. Kto od kogo się ma uczyć?

Nie, no wcale nie bronisz książki i autorki. Pasuje do Twojej tezy i ma dr przed nazwiskiem - taki autorytet

Ciekawe są też recenzje pod jej opowiadaniem... w zasadzie brak. Ktoś zachęca katolików, by przeczytali tę pozycję. Porządnie się zdziwią. Jakbym czytała dubeltowego klona gregora.
Po prostu ta książeczka nikogo nie interesuje. W internetach pojawiło się wiele podszywek pod Łucję. Wyżej wymieniłam te najpopularniejsze. Sekretariat Fatimski informuje, że słowa Łucji i to wszystkie zawarte są w jej czterech książkach. Są to nastepujące książki: Wspomnienia (2 tomy), Przesłanie z Fatimy i Apele orędzia fatimskiego. Jeśli w tych książkach czegoś nie ma a ktoś mówi, że siostra Łucja mówiła to zmyśla.
Tę informację podano w związku z zalewem różności, które przypisuje się siostrze Łucji. W żadnej z książek nie mówiła o wojnie z Chinami i nie podawała scenaiusza. Takie teksty są w internecie wszechobecne i podaje się autorstwo Łucji.
Objawienie Fatimskie jest kompatybilne z wcześniejszymi i późniejszymi objawieniami. Na późniejsze (Akita) wskazał wyraźnie papież Benedykt XVI. Wszystkie razem łączy prośba o nawrócenie i odmawianie różańca. W zasadzie mamy ciągłość tematyki począwszy od objawień Małgorzaty Alacoque. Misję, której nie wypełniła Francja Jezus przekazuje Polsce. Dr W, Łaszewski powiedział, że wśród ludzi zajmujących się Fatimą istnieje duże zainteresowanie Polską, oczekiwanie na ową iskrę. Dziś obserwujemy sytuację jakby całe piekło zadomowiło się w Polsce.

Tu w jego poście masz odpowiedz dlaczego tak jej broni na przekór faktom

I to by bolo tyle.
Ja proponuję zakończyć temat książki bo tylko robimy reklamę temu gniotowi nie mającemu żadnych podstaw.

Podam bardzo ogólne informacje dotyczące objawień. Nie powinno ich być wcale.
W Pellevoisin Matka Boża wyjaśniła dlaczego są objawienia. Natura człowieka jest taka, że potrzebuje wciąż nowej zachęty. Objawień było w historii Kościoła ponad 50000. W pierwszym tysiącleciu mieliśmy ich ok. 680, od X do XX w – 1200 a w XX w -40000. Ludzie oddalają się od Boga, więc przybywa objawień. Nie powinno być żadnych, bo to wyjątek w regule. Regułą jest to, że Bóg daje ludziom znaki. JPII mówił do nas w latach 90., że mamy być czujni na znaki. Powinniśmy umieć je dostrzec. W XXI wieku czeka nas konfrontacja z islamem a chrześcijaństwo będzie jak piwnica w pajęczynach. Będą też dwa Kościoły, bardzo podobne do siebie (o. Pio). Drugą rzeczą w regule jest to, że Bóg daje nam świętych. Powinniśmy ich umieć dostrzec, rozumieć i naśladować.
Tymczasem nie potrafimy czytać znaków, nie rozumiemy świętych i nie chcemy ich naśladować. Zamiast realizować wytyczne Fatimy my obchodzimy jej rocznice. Ignorujemy świętych, bo mówią rzeczy niewygodne. Dziś ignorujemy nawet księży na kazaniach, bo nie prezentują lewicowej ideologii. Kiedy ludzkość równym krokiem zmierza do piekła – wtedy Bóg pozwala sobie na szczególną interwencję i przysyła nam Matkę Bożą. Pragnie, by ludzie ją poznali i słuchali. Ona przychodzi w jednym celu: naszego zbawienia

Kościół wypracował metodologię rozeznawania, objawienia bywają też mieszane. Wiedział o tym św. Marcin i odesłał zjawę. Małgorzata Alacoque przedobrzyła w regule i wykorzystał to diabeł, ale się od razu ujawnił. Co ciekawe objawienia prawdziwe Jezusa czy MB dotyczą nie tylko ich wyglądu, ale i prawdy, w tym naukowej. Pułapkę zastawił w Lourdes diabeł, to ludzkie wnioskowanie z liczb. Na forum widzę to myślenie w sprawach politycznych…leci się po schematach.
Znak to drogowskaz w którą stronę mamy kroczyć, wymaga więc realizacji.

Pan Bóg nie miesza światłości z ciemnością. Tak słabo Go znasz?
Owszem Twój Kościół wypracował, tylko w oparciu o jaki fundament i czy Twój Kościół stosuje ją bez wyjątków?
Objawienia fatimskie pokazują, że przynajmniej w jednym aspekcie powinna zapalić się czerwona lampka mówiąca STOP.
Jednak albo nie umiano rozeznawać, albo celowo pominięto niewygodną kwestię.
Mówię tu oczywiście o dwóch fałszywych przepowiedniach/proroctwach wypowiedzianych przez objawiającą się Istotę w Fatimie:
1. podany błędy dzień zakończenia I WŚ - 13.X.1917 r.
2. przepowiedziany wybuch drugiej za życia Piusa XI (papież zmarł przed rozpoczęciem II WŚ).

A przecież rozeznanie z jakiego ducha zostały wypowiedziane te proroctwa jest oczywiste jeśli oprzemy się na wykładni, którą Pan Bóg przedstawił w Biblii [V Mojż.18.21-22]:
21 A jeśli powiesz w swoim sercu: Po czym poznamy słowo, którego Pan nie wypowiedział? 22 Jeżeli słowo, które wypowiedział prorok nie w imieniu Pana, nie spełni się i nie nastąpi, jest ono słowem, którego Pan nie wypowiedział, lecz w zuchwalstwie wypowiedział je prorok; więc nie bój się go.

Prosta i jasna wykładnia.
Istota w Fatimie wypowiedziała te proroctwa nie w imieniu Pana Boga, lecz w duchu zuchwalstwa, a więc w duchu demonicznym.
Tu należało powiedzieć: "dziękujemy za te objawienia", bo biblijne rozeznanie prorockiego ducha wskazuje, że nie ma on boskiego pochodzenia.
Co zatem zawiodło: metodologia, świadome zignorowanie Bożej wykładni, a może górę wzięła fascynacja fajerwerkami "cudu słońca"?
Tak czy owak Twój Kościół nie sprostał duchowemu rozeznaniu.

Ono ma przecież swoje konsekwencje odnośnie wszystkich pozostałych objawień "maryjnych".
Skoro w pozostałych objawieniach występuje ta sama Istota, to wszystkie te objawienia nie mają boskiego pochodzenia - tu nie ma wyjątków od reguły. Od Boga pochodzi bezbłędny duch proroctwa. Kłamliwy duch proroczy pochodzi od demonicznych zwierzchności.
merss w świecie duchowym nie ma odcieni szarości. Jest tylko światłość lub ciemność.

Bardzo to piękne i szlachetne, ale z gruntu nieprawdziwe, gdyż Pan Bóg niczego takiego nie zrobił/nie robi.
Gdy świat zmierza na zatracenie, zgodnie z biblijnym opisem, w ostatecznym momencie Pan Bóg posłał swego Syna z Dobrą Nowiną o zbawieniu/ratunku dla wszystkich ludzi, a w jego miejsce po odejściu Jezusa do Ojca, tą misję pełni Duch Św. przekonując ludzi o grzechu, sprawiedliwości i sądzie.
Co do tego kogo Pan Bóg chce, aby ludzie poznawali, to Bożą wolę w tym względzie jasno przedstawił sam Jezus [Jana 17.3]:
A to jest żywot wieczny, aby poznali ciebie, jedynego prawdziwego Boga i Jezusa Chrystusa, którego posłałeś.
To jest jedyne poznanie, zgodne z jego wolą, na jakim Panu Bogu zależy.
Ta wola Pana Boga, aby poznać Go i Jezusa jest doskonała i nic/nikogo do tego nie można dodać. Doskonałość polega na tym, że to osobiste poznanie niesie życie wieczne/zbawienie dla każdego człowieka.

Takie też jest nauczanie apostolskie aby doskonalić różne cechy: wiarę, cnotę, poznanie, powściągliwość, wytrwałość, pobożność, braterstwo, miłość, które mają zaowocować konkretnym zdarzeniem [II Piotra 1.8]:
Jeśli je bowiem posiadacie i one się pomnażają, to nie dopuszczą do tego, abyście byli bezczynni i bezużyteczni w poznaniu Pana naszego Jezusa Chrystusa.

i dalej Ap. Piotr zachęca[II Piotra 3.18]:
Wzrastajcie raczej w łasce i w poznaniu Pana naszego i Zbawiciela, Jezusa Chrystusa. Jemu niech będzie chwała teraz i po wieczne czasy.

Pan Bóg chce, aby ludzie Go poznali i jedynym sposobem zgodnym z wolą Bożą jest osobiste poznanie Jezusa Chrystusa.
To jest jedyna osoba, która została nam posłana ku nawróceniu i zbawieniu, o czym mówił Ap. Piotr do swoich ziomków [Dz.3.20]:
20 Aby nadeszły od Pana czasy ochłody i aby posłał przeznaczonego dla was Chrystusa Jezusa,

Pan Bóg więc nie posyła Marii, aby ją poznawać, bo jego wola dotycząca poznania kogokolwiek dotyczy tylko Jezusa Chrystusa i ta wola jest niezmienna.
Drogowskazem i drogą jest jedynie Jezus Chrystus gdyż w w nim jest pełnia wszystkiego: mądrości, poznania, życia.
Poznanie oryginału jest bezpieczne i daje pełnię życia.
Poznawanie podróbek grozi zwiedzeniem.

Gregor - zajmij się w końcu czymś pożytecznym. Poczytaj jakieś INNE książki.

Wiemy już że Fatima nie pasuje do Twojej koncepcji. Może wystarczy?