Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz mar 28, 2024 5:28 pm



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 31 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona
 Geneza homoseksualizmu a katolicyzm 
Autor Wiadomość
Dyskutant
Dyskutant

Dołączył(a): N lip 12, 2020 12:12 pm
Posty: 372
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post Geneza homoseksualizmu a katolicyzm
W środowisku naukowym powszechnie uważa się że homoseksualizm jest wrodzony oraz że nie jest chorobą. Dodatkowo ponoć są dowody na homoseksualizm wśród zwierząt. Jeżeli to prawda to jak to połączyć z twierdzeniem że Bóg tworzy czlowieka jednocześnie potępiając go za zachowania które sam w nim zasiał?

https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Homosek ... erz%C4%85t


N mar 13, 2022 7:17 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn sty 11, 2016 2:18 am
Posty: 6764
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Geneza homoseksualizmu a katolicyzm
Bóg nie tworzy nikogo homoseksualistą, złodziejem czy mordercą.


N mar 13, 2022 7:30 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16877
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Geneza homoseksualizmu a katolicyzm
Nie znaleziono genu odpowiedzialnego za homoseksualizm, więc do kosza wszelkie takie doniesienia. To powinno się też dziedziczyć. Jak ocenisz, że takie badanie jest wiarygodne? Nie ocenisz, bo nie wiesz czego szukać i w jakim momencie tzw naukowcy wprowadzają cię w błąd. Nie są karani szamani prowadzący najdziwniejsze terapie, które nie mają nic wspólnego z nauką. Można natomiast stracić licencję, gdy chcesz próbować terapii homoseksualistów tam, gdzie nie ma tzw dyskryminacji. I nie otwiera ci się żadna czerwona lampka, że coś jest nie tak?
Mamy badania amerykańskie, że statystycznie homoseksualizmu można zwiększyć 20x poprzez zabiegi wychowawcze nakłaniające młodych ludzi do korzystania z relacji homoseksualanych.

Homoseksualizm występuje u zwierząt i zawsze występował też u ludzi. To obserwacja, a nie wnioskowanie o dziedzicznym jego charakterze.


N mar 13, 2022 7:54 pm
Zobacz profil
Dyskutant
Dyskutant

Dołączył(a): N lip 12, 2020 12:12 pm
Posty: 372
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Geneza homoseksualizmu a katolicyzm
Owszem nie ma genu homoseksualizmu ale podobno za homoseksualizm jest odpowiedzialny zestaw genów. Zresztą, nie istotne czy homo jest dziedziczny czy nie. Pytanie brzmi "dlaczego Bóg potępia za takie zachowania skoro to on stworzył do nich sklonność"?

Zresztą, KK odciął się od terapii w stosunku do homoseksualistów. O czymś to świadczy


N mar 13, 2022 7:58 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16877
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Geneza homoseksualizmu a katolicyzm
Bóg postawił na drodze człowieka znaki zakazu (dekalog), nakazu (błogosławieństwa) i wytyczył autostradę (przykazania miłości). Nie przestrzegasz to będziesz nieszczęśliwy. Człowiek stworzony został do szczęścia. Stworzył człowieka mężczyzną i kobietą. Nie ma więc człowiek też łączyć się w pary z braćmi mniejszymi a niektórzy są zoofilami. I do tego twierdzą, że to miłość wzajemna.
Znów wchodzisz w tę samą rolę Boga. Jeśli stworzysz program komputerowy to ty najlepiej wiesz jak powinien działać.

Co to znaczy zestaw genów? Pytałam czy to znamy a ty mi podajesz wróżenie z fusów. Szybko uporano się z covidem znajdując genetyczne odporności. Nad tym homoseksualizmem męczą się ponad pół wieku i nic.

Cytuj:
Zresztą, KK odciął się od terapii w stosunku do homoseksualistów.

Terapie psychologiczne to nie obszar działania Kościoła, więc nie mogą się odcinać od tego co do ich kompetencji nie należy. Wypowiada się jedynie o terapiach o charakterze parareligijnym, np okultystycznym.


N mar 13, 2022 8:07 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lip 28, 2015 7:34 pm
Posty: 3948
Płeć: mężczyzna
wyznanie: chrześcijanin, inne (trynitarny i biblijny)
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Geneza homoseksualizmu a katolicyzm
Suzuja napisał(a):
Zresztą, nie istotne czy homo jest dziedziczny czy nie. Pytanie brzmi "dlaczego Bóg potępia za takie zachowania skoro to on stworzył do nich sklonność"?

Nic z tych rzeczy.
To co Bóg stworzył w Edenie było dobre, bo zgodne było z jego zamysłem.
Stworzył kobietę i mężczyznę i błogosławił taki związek - tylko taki.
Poniższy fragment przedstawia genezę homoseksualizmu ( w zasadzie wszystkich innych zboczeń i nieprawości też):
[Rzym.1.23-27]: 23. I zamienili chwałę nieśmiertelnego Boga na obrazy przedstawiające śmiertelnego człowieka, a nawet ptaki, czworonożne zwierzęta i płazy;24. Dlatego też wydał ich Bóg na łup pożądliwości ich serc ku nieczystości, aby bezcześcili ciała swoje między sobą,25. Ponieważ zamienili Boga prawdziwego na fałszywego i oddawali cześć, i służyli stworzeniu zamiast Stwórcy, który jest błogosławiony na wieki. Amen. 26. Dlatego wydał ich Bóg na łup sromotnych namiętności; kobiety ich bowiem zamieniły przyrodzone obcowanie na obcowanie przeciwne naturze,27. Podobnie też mężczyźni zaniechali przyrodzonego obcowania z kobietą, zapałali jedni ku drugim żądzą, mężczyźni z mężczyznami popełniając sromotę i ponosząc na sobie samych należną za ich zboczenie karę.

Ten fragment wskazuje, że homoseksualizm pojawił się w pewnym momencie, a nie że istniał w naturze człowieka od początku.


Pn mar 14, 2022 12:33 am
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16877
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Geneza homoseksualizmu a katolicyzm
Homoseksualizm można rozpatrywać jako orientację seksualną i wówczas nie ma charakteru etycznego oraz czynny homoseksualizm i tu jest grzechem.
Geneza homoseksualizmu nie została w pełni poznana. Mamy wiedzę o nabyciu, ale nie mamy wiedzy o uwarunkowaniu genetycznym. To jednak sprawa nauki a nie Kościoła. Kościół odwołuje się w tym zakresie do PŚ i geneza jest bez znaczenia.
Socjopata nie jest pozbawiony odpowiedzialności karnej oraz duchowej. Może czuć przyjemność zabijania/dręczenia, ale na poziomie umysłowym wie, że to zło. Homoseksualista chcąc być katolikiem też posiada taką wiedzę. Dokonuje wyboru: wyżej stawia człowieka czy Boga.


Pn mar 14, 2022 12:58 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:55 pm
Posty: 18234
Lokalizacja: Gdynia
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Geneza homoseksualizmu a katolicyzm
Suzuja napisał(a):
W środowisku naukowym powszechnie uważa się że homoseksualizm jest wrodzony
Właściwie nie. W tej chwili "wahadło" przechodzi na przyczyny behawioralne. Najbardziej prawdopodobne jednak jest to, że przyczyny są złożone: zarówno genetyczne jak i behawioralne (nie wiemy jeszcze czy rozdzielnie czy jako zespół przyczyn).
Ale to jedynie dla porządku: z punktu widzenia wiary nie ma tu różnicy.
Cytuj:
oraz że nie jest chorobą.
To akurat nie jest twierdzenie naukowe (nie wynika z badań ani z eksperymentów: jest to pewna deklaracja definicyjno-ideowa, bez wartości argumentacyjnej).
Cytuj:
Dodatkowo ponoć są dowody na homoseksualizm wśród zwierząt.
Owszem, choć raczej na zachowania homoseksualne (to różnica: wśród ludzi także bywają takie zachowania wśród heteroseksualistów np. w więzieniach). Raczej nie ma sytuacji - wśród zwierząt tworzących pary, żyjących na wolności - aby tworzyły się pary homoseksualne.
Ale to znowu na marginesie - nawet gdyby bywał homoseksualizm wsród zwierząt, co by miało z tego wynikać?
Kazirodztwo, odgryzanie głowy nadmiarowi dzieci i inne podobne rzeczy zdarzają się w świecie zwierzęcym - czy mamy z tego wyciągać jakieś wnioski co do prawidłowości podobnych zachowań wśród ludzi? ;)

Cytuj:
Jeżeli to prawda to jak to połączyć z twierdzeniem że Bóg tworzy czlowieka jednocześnie potępiając go za zachowania które sam w nim zasiał?
Pierwsze i najważniejsze: złe skłonności (a także kalectwa, choroby wrodzone i inne nieszczęścia) nie wynikają "z takiego stworzenia", lecz są następstwem grzechu pierworodnego, kiedy to nasza (i nie tylko nasza) natura została uszkodzona.

Po drugie, nie jesteśmy zdeterminowani naszymi skłonnościami. Człowiek dotknięty skłonnością homoseksualną, który się jej nie poddaje, jest godzien najwyższego szacunku.

_________________
Obrazek
Więcej informacji tu http://www.analizy.biz/ksiazkiapologetyczne


Pn mar 14, 2022 10:24 am
Zobacz profil WWW
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Cz kwi 30, 2015 5:59 pm
Posty: 789
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Geneza homoseksualizmu a katolicyzm
Dla mnie nie ma większego znaczenia w kontekście napięć pomiędzy nauczaniem Kościoła a współczesną kulturą, czy homoseksualizm ma charakter wrodzony czy też nie. Obecnie większość specjalsitów przyjmuje, że nie jest determinowany genetycznie, ale jest wrodzony w sensie tym, że jest zależny od hormonalnego oddziaływania matki na mózg dziecka w okresie płodowym. Pewnie ten pogląd się zmieni.

Istotne jest też prawidłowe zdefiniowanie orientacji. To nie jest tylko gotowość czy chęć realizacji popędu seksualnego w osobami tej samej płci. Orientacja to też chęć budowania relacji romantycznych z osobami tej samej płci - budowania związków.

Dla mnie istotne jest znalezienie odpowiedzi na poniższe pytania:
1. Jaka jest potencjalnie skuteczność terapii reparatywnych? Moje wyobrażenie jest takie, że w Polsce jest nadpopulacja osób, które ze względu na konflikt sumienia mają silną motywację do podjęcia takiej terapii oraz pewnie wystarczająco dużo potencjalnych specjalistów o katolickich korzeniach, którzy byliby gotowi taką terapię prowadzić. Nie powinno być problemu, przynajmneij z 10-20 lat temu (gdy jeszcze nie było presji świata nauki), by zagadnienie dogłębnie zbadać. W miejsce tego mamy raczej homolobby, a o. Prusak, który w pewnym okresie działał w grupie Odwaga (dla osób o skłonnościach homoseksualnych) dziś tam nie działa i uznaje, że terapie reparatywne do bullshit. Być może jest złym człowiekiem, który pomimo tego co sam widział i doświadczył teraz kłamie. Tutaj mi zapala się czerwona lampka.

2. Nawet jeśli terapia reparatywna ma określoną skuteczność - pojawia się pytanie - co bardziej przysłuży się osobie o takich skłonnościach, dla jej osobistego dobrostanu: podjęcie takiej terapii a potem próba budowania heteroseksualnego związku, podjęcie terapii i pozostanie samotnym, podjęcie terapii i próba budowania stabilnego związku z osobą tej samej płci czy jeszcze coś innego. To się zapewne dałoby badać.

3. Pytanie nr 2, ale w odniesieniu do społeczności - jaka strategia postępowania z takimi osobami jest optymalna ze względu na korzyści społeczne i koszty społeczne w naszych czasach?

Dopiero w kontekście takich odpowiedzi Kościół może uczciwie głosić swoją naukę. Typu: dla Ciebie konkretnie byłoby lepiej tu na ziemi, byś starał się zbudować stabilny związek z osobą tej samej płci, ale wtedy ryzykujesz, że pójdziesz do Piekła.
Coś podobnie, jak głosi się matce porzuconej przez męża, dla której (i jej dzieci) lepiej (w rozumieniu doczesnych korzyści) by było wejść w ponowny związek.


Pn mar 14, 2022 12:44 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16877
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Geneza homoseksualizmu a katolicyzm
Należy pamiętać, że skuteczność terapii psychologicznych zależy od wieku. Dla osób wchodzących w wiek dorosły to tylko 30%. To są dane ogólne i do tych danych należy odnieść homoseksualizm. Mieści się w tych granicach czy też nie? To trudne, bo homoseksualizm może mieć rozmaite przyczyny.
Na terapie się poza tym nie chodzi, to żadne magiczne spotkania. Samemu należy zmienić myślenie a potem lata pracować nad tym, by utworzyły się szersze szlaki neuronowe. Taka jest istota terapii. Tak więc skuteczność terapii w momencie jej zakończenia nie oznacza trwałej naprawy.


Pn mar 14, 2022 2:09 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Cz kwi 30, 2015 5:59 pm
Posty: 789
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Geneza homoseksualizmu a katolicyzm
Otóż to, dlatego krytyczna jest odpowiedź na pozostałe pytania.
Ktoś podejmuje terapię, bo chce, by mu było lepiej niż jest. Mówimy - teraz masz zaburzenia lękowe, depresję etc. i cierpisz z tego powodu. Masz "30%" szans, że z tego wyjdziesz, jeśli podejmiesz terapię.

W przypadku homoseksualizmu to nie jest oczywiste - po pierwsze, czy każdy homoseksualista cierpi z tego powodu, że jest homoseksualistą? W świecie z otracyzmem pewnie sporo z nich cierpi. W świecie tolerancji? Niektórzy pewnie cierpią z tytułu promiskuityzmu, czy zaburzeń "dookoła". Ale z drugiej strony obecnie najtrwalsze małżeństwa w Holandii to związki gejów. Nad tym nie idzie sobie ot tak przejść do porządku dziennego, to się domaga jakiegoś uzasadnienia w kontekście naszych czasów.


Pn mar 14, 2022 5:21 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:55 pm
Posty: 18234
Lokalizacja: Gdynia
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Geneza homoseksualizmu a katolicyzm
Komfort psychiczny to nie wszystko.

Psychologia i opieka duchowa nad człowiekiem mają różne cele.
Bywa, w niektórych obszarach, że sprzeczne
Celem psychologii jest - upraszczam straszliwie, ale generalnie to prawda - dobre samopoczucie pacjenta (niektórzy mówią
nawet "klienta"). W sensie likwidacji dyskomfortu.
Opiece duchowej ten cel nie jest obcy, ale też nie jest dla niej pierwszoplanowy. Głównym celem jest, aby - w bliskiej perspektywie
- podjęcie pracy nad sobą, aby człowiek był dobry, uczciwy i z relacji z Panem Bogiem, a w dalszej - by został zbawiony.

Czasem te cele są zbieżne, czasem sprzeczne.

Weźmy coś takiego jak poczucie winy. Psychologia dąży do jego likwidacji (zarówno w sensie poczucia winy po
konkretnym czynie, jak i do "zaakceptowania siebie takiego, jakim jestem").
Opieka duchowa raczej dąży do tego, aby naturalnie prawidłowa reakcja - poczucie winy - było motorem przemiany
człowieka, podjęcia pracy nad sobą i "nad tym, jaki jest". Nie ma to nic wspólnego z uciekaniem od dyskomfortu - przeciwnie,
zarówno "żal za grzechy" jak i podejmowanie pracy nad sobą wywołują dyskomfort.
Oczywiście, "terapeutycznie" opieka duchowa zajmuje się też, zdarzającym się niekiedy, nieuzasadnionym poczuciem winy -
ale to jest zaledwie margines jej zadań.


Jesli idzie o terapię homoseksualistów: za jednakową głupotę uważam zarówno przymuszanie do takiej terapii, jak i jej zabranianie i zwalczanie.

_________________
Obrazek
Więcej informacji tu http://www.analizy.biz/ksiazkiapologetyczne


Pn mar 14, 2022 8:10 pm
Zobacz profil WWW
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Cz kwi 30, 2015 5:59 pm
Posty: 789
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Geneza homoseksualizmu a katolicyzm
Brzmi raczej upraszczająco; z perspektywy katolickiej psychoterapie są podejrzane, bo norma psychologiczna jest szersza niż etyka katolicka.
Ale komfort psychiczny to nie to samo co dobrostan. Pewnie zależy od kierunków psychoterapeutycznych, ale te, w których jest nastawienie na długoterminową pracę z klientem/pacjentem nie będą dążyły przede wszystkim do redukcji dyskomfortu psychicznego (choć również - o ile ten dyskomfort mocno utrudnia funkcjonowanie). Wręcz współcześnie coraz większym problemem nie jest nieadekwatny dyskomfort psychiczny, ale narcystyczne odcięcie od zdolności przeżywania jakiegokolwiek dyskomfortu psychicznego - czy to smutku, lęku, porażki czy właśnie poczucia winy.

Ale wracając do tematu. Innym sposobem ujęcia współczesnego napięcia na linii społeczność laicka - nauczanie Kościoła nt. homoseksualizmu jest pytanie o to, co jest Dobrą Nowiną do ogłoszenia homoseksualistom? Przywołałem Holandię; po 20 latach od legalizacji małżeństw homoseksualnych okazuje się, że wskaźnik rozwodów wśród gejów wynosi 14% (16% dla hetero, 25% dla lesbijek). Na czym polega ewangelizowanie niewierzących gejów prowadzących w miarę udane życie w swoim mniemaniu, którzy od kilkunastu lat są w związku małżeńskim i wychowują adoptowane dzieci? Uwierz w Boga, który nakazuje ci zostawić męża, dzieciom zafundować separację/rozwód rodziców, a nie pójdziecie do piekła?


Wt mar 15, 2022 9:31 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:55 pm
Posty: 18234
Lokalizacja: Gdynia
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Geneza homoseksualizmu a katolicyzm
Anawim napisał(a):
Brzmi raczej upraszczająco; z perspektywy katolickiej psychoterapie są podejrzane, bo norma psychologiczna jest szersza niż etyka katolicka.
Myślę, że uproszczeniem jest właśnie założenie odwrotne: że psychoterapie są zawsze dobre.
Jest tak, jak napisałem: czasem jest to zbieżne z dobrem duchowym człowieka, czasem sprzeczne (tu trzeba by jeszcze powiedzieć o dużym wpływie osobistej postawy psychoterapeuty; teoretycznie profesjonalista nie powinien jej przenosić na pacjenta, ale bywa różnie).

Cytuj:
Ale komfort psychiczny to nie to samo co dobrostan. Pewnie zależy od kierunków psychoterapeutycznych, ale te, w których jest nastawienie na długoterminową pracę z klientem/pacjentem nie będą dążyły przede wszystkim do redukcji dyskomfortu psychicznego (choć również - o ile ten dyskomfort mocno utrudnia funkcjonowanie). Wręcz współcześnie coraz większym problemem nie jest nieadekwatny dyskomfort psychiczny, ale narcystyczne odcięcie od zdolności przeżywania jakiegokolwiek dyskomfortu psychicznego - czy to smutku, lęku, porażki czy właśnie poczucia winy.
To jest problem. Ale w praktyce mało która psychoterapia się nim zajmuje.

Cytuj:
Ale wracając do tematu. Innym sposobem ujęcia współczesnego napięcia na linii społeczność laicka - nauczanie Kościoła nt. homoseksualizmu jest pytanie o to, co jest Dobrą Nowiną do ogłoszenia homoseksualistom? Przywołałem Holandię; po 20 latach od legalizacji małżeństw homoseksualnych okazuje się, że wskaźnik rozwodów wśród gejów wynosi 14% (16% dla hetero, 25% dla lesbijek)
Badania Uniwersytetu w Teksasie: Tylko 7 ze 156 par homoseksualnych była sobie wierna, a większość związków nie trwała dłużej niż 5 lat. Jeżeli niektóre trwały dłużej, to tylko dlatego, że relacja ta opierała się na tzw. "związku otwartym", dopuszczającym regularne kontakty seksualne z innymi partnerami
Przeprowadzone ankiety stwierdziły jedną jasną rzecz: homoseksualiści w wielkiej części rozumieją "związek monogamiczny" jako „parę, w której obaj partnerzy zgodzili się, że przypadkowy seks jest dopuszczalny, gdy są w niego zaangażowani obaj partnerzy” (innymi słowy, dopuszczają że partnerzy się wzajemnie zdradzają). "Wierny" gej może utrzymywać stosunki z innymi mężczyznami.

Cytuj:
Na czym polega ewangelizowanie niewierzących gejów prowadzących w miarę udane życie w swoim mniemaniu, którzy od kilkunastu lat są w związku małżeńskim i wychowują adoptowane dzieci? Uwierz w Boga, który nakazuje ci zostawić męża, dzieciom zafundować separację/rozwód rodziców, a nie pójdziecie do piekła?
Ewangelizowanie w ogóle nie polega na przekazywaniu zaleceń moralnych.
A potem, jednym z przekazów dla KAŻDEGO chrześcijanina jest: NIE GRZESZ. A więc np. nie uprawiaj grzesznego seksu (np. homoseksualnego).

I wybacz, ale opowiastki o tym jaka to jest idylla w homo-stadłach "pseudomałżeńskich" co do zasady to marna propaganda - nie wierz w nią.

Gej ma statystycznie 12 partnerów rocznie, a jak żyje w stałym, stabilnym związku, to ma 8 rocznie. 25% gejów w USA twierdzi że miało ponad 1000 partnerów, 50% między 500 a 1000, 25% poniżej 100
Ponieważ od dawna każde uczciwe badanie jest przez homolobby w ten sposób dyskredytowane, więc podaję dane według raportu działających na rzecz homoseksualistów Karli Jay i Allana Younga (byli zbulwersowani własnymi wynikami):Badania wykazały że:
  • 35% osób udzielających odpowiedzi przyznało, te mieli 100 lub więcej partnerów seksualnych do momentu badania
  • 77% odpowiedziało że przynajmniej raz uczestniczyło w tzw.trójkącie"
  • 59% uczestniczyło w orgiach lub grupowym seksie
  • 38% zaś — doświadczyło praktyk sadomasochistycznych

Nie przypadkowo Gaetan Dugas, "pacjent nr 0" (ten, od którego zaczęła się epidemia AIDS) był homoseksualistą mającym około 200 RÓŻNYCH partnerów rocznie.

Badania Uniwersytetu Texas w Austin opublikowane w lipcu 2012 w renomowanym piśmie naukowym Social Science Research
  • 23 proc. dzieci wychowanych przez lesbijkę mówiło, że było „dotykane seksualnie” przez ich rodzica lub jej partnerkę. W przypadku ojca geja 6%, w rodzinie hetero 2%
  • 31% dzieci wychowanych przez lesbijkę było zmuszanych do seksu wbrew ich woli (25% wychowanych przez ojca-geja, 8% w normalnych rodzinach)
  • 12 proc. dzieci wychowanych przez matkę lesbijkę i 24 proc. tych, którymi opiekował się ojciec gej przyznawało, że myślało ostatnio o popełnieniu samobójstwa. Dla normalnej rodziny wskaźnik ten wynosi 5%
  • 28 proc. dzieci wychowanych przez matkę lesbijkę podawało, że nie ma obecnie pracy. Dla normalnej rodziny 8%
  • 40 proc. wychowanych przez matkę lesbijkę i 25 proc. wychowanych przez ojca geja miało romans w czasie małżeństwa lub wspólnego mieszkania z partnerem (13% w normalnych rodzinach)
  • 20 proc. wychowywanych przez matkę lesbijkę i 25 proc. przez ojca geja podawało, że nabawiło się infekcji przenoszonych drogą płciową (8% u wychowywanych w rodzinach normalnych)
Uniwersytet Teksas podaje, że dzieci wychowywane przez homoseksualistów:
  • 4 razy częściej korzystają w yciu z pomocy społecznej
  • 3 razy częściej są bezrobotnymi
  • o wiele częściej mają kłopoty z prawem
  • częściej palą marihuanę
  • częściej myślą o samobójstwie
  • 31% dzieci wychowanych przez lesbijkę i 25% przez ojca - homoseksualiste było zmuszonych do seksu wbrew woli (w normalnej rodzinie - 8%)
WUSA w wiezienach wsrod pedofilow po wyrokach 87% deklaruje sie jako homosekualisci.

Co oznaczają te wszystkie liczby?
Jedną, jedyną rzecz:
W sprawie homoseksualizmu Bóg ma rację.
Jak zawsze, zresztą.

_________________
Obrazek
Więcej informacji tu http://www.analizy.biz/ksiazkiapologetyczne


Wt mar 15, 2022 9:58 am
Zobacz profil WWW
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16877
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Geneza homoseksualizmu a katolicyzm
Pisałam o tym wielokrotnie. Bardzo należy uważać z psychoterapią. Może też pogorszyć stan zdrowia. Bardzo ważną sprawą jest też posiadanie wspólnych wartości* przez psychoterapeutę i pacjenta, więc wskazywanie że terapią zajmują się jedynie wierzący to uproszczenie. Tu mamy najczęściej zbieżność wartości, więc zajmują nią się wierzący. Od terapeuty wymaga się fachowości a od pacjenta motywacji, silnej determinacji by powrócić do stanu dobrostanu psychicznego i długotrwałej pracy, by pozwolić na przystosowanie się szlaków neuronowych do nowego sposobu myślenia. U osoby dorosłej są problemy z nowymi neuronami (zbędne organizm usuwa w wieku ok 11 lat), więc sprawa wydłuża się w czasie. Mamy do czynienia z oporem organizmu, bo używane są szlaki korowe a nie automatyzmy, więc to kosztowne energetycznie i organizm silnie dąży do pracy na dotychczasowych automatyzmach. Człowiek odczuwa to jako pewien dyskomfort i trwać może lata..

Jest taniej wmówić człowiekowi, że homoseksualizm nie podlega terapii. Tyle, że należy zmienić też świadomość otoczenia. Przy okazji osiąga się ukryte cele ideologiczne i duchowe. Dobrostan psychiczny staje się najwyższa wartością i spycha Boga w dół.

Mamy wiele sfrustrowanych osób po licznych i nieudanych terapiach psychologicznych (fobie, depresje). Homoseksualizm można obejść niejako i dobrze funkcjonować bez terapii, przyjmuje się bowiem że wszystko jest OK.

Każde utrudnienie zdrowotne uniemożliwiające osiąganie szczęścia jest związane z utratą dobrostanu zdrowotnego. Mamy przeszkody uniemożliwiające zawieranie małżeństw a tego pragną te osoby. Homoseksualizm jest więc wyborem sposobu myślenia. Nie da się tego pogodzić z nakazem Boga. Fobikiem człowiek się też nie rodzi, może mieć labilny układ nerwowy. Wyjście z tego, mimo że to 'zasługa' otoczenia jest jednak zależne od osoby której to zaburzenie zafundowano. Funkcjonowanie w stabilnym małżeństwie jest tu też trudne, często niemożliwe.

Osoby z zaburzeniami stosują patologiczne mechanizmy obronne i swoje zaburzenia projektują na innych. Dochodzi jednak do oporu z zewnątrz i wyobcowania osoby z dysfunkcją. Tu mamy jednak przygotowane społeczeństwo, by to przyjęło. Jest łatwiej, bo nikomu to nie nie szkodzi tak długo dopóki nie ma związanej z tym agresji wymuszania aktów homoseksualnych (patrz Biblia). Biblia wskazuje nam kres.

_______________________
*Przekazuje się podprogowo a podstawą powodzenia oprócz fachowości jest zaufanie do terapeuty. Terapeuta odwołuje się więc do tego co sam uważa za istotne w wartościach.


Wt mar 15, 2022 10:33 am
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 31 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 11 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL