Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz mar 28, 2024 4:32 pm



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 124 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 9  Następna strona
 Święty - kto to? 
Autor Wiadomość
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Cz sty 28, 2021 12:49 am
Posty: 637
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Święty - kto to?
Pasuje dzień by napocząć temat:

Obrazek

Jan Paweł II
Konstytucja Apostolska
DIVINUS PERFECTIONIS MAGISTER
dotycząca nowego prawodawstwa w procedurze spraw kanonizacyjnych
Jan Paweł II Biskup Sługa Sług Bożych Na Wieczną Rzeczy Pamiątkę

Boski Nauczyciel doskonałości i jej wzór, Jezus Chrystus, który z Ojcem i Duchem Świętym jest czczony jako „jedyny święty”, umiłował Kościół jako Oblubienicę, a nawet siebie samego zań wydał, aby go uświęcić i swoją chwałą dodać mu blasku.
Tak więc pozostawił wszystkim swoim uczniom przykazanie, by naśladowali doskonałość Ojca, na wszystkich zesłał Ducha Świętego, który ich wewnętrznie pobudza, aby miłowali Boga z całego serca i aby siebie wzajemnie tak miłowali, jak On ich umiłował. Uczniowie Chrystusa - jak nas poucza Sobór Watykański II - nie ze względu na swoje czyny, lecz według postanowienia i łaski Jego powołani i usprawiedliwieni w Panu Jezusie, w chrzcie wiary stali się prawdziwymi synami Bożymi i uczestnikami natury Bożej, a przez to rzeczywistymi świętymi 1.

1. II Sobór Wat., Kons. dogm. o Kościele Lumen gentium, 40.

Spośród nich wybiera Bóg w każdym okresie wielu, którzy przykład Chrystusa najbardziej naśladują i przelewają krew lub praktykując heroiczne cnoty dają wspaniałe świadectwo Królestwu Niebieskiemu.

Kościół zaś, od pierwszych wieków chrześcijaństwa, zawsze wierzył w to, że Apostołowie i Męczennicy są ściśle złączeni z nami w Chrystusie, okazywał im szczególną cześć razem z błogosławioną Dziewica Maryją i Świętymi Aniołami oraz pobożnie wzywał ich wstawiennictwa i pomocy. Do nich niebawem zostali dołączeni także inni, którzy szczególniej naśladowali dziewictwo i ubóstwo Chrystusa, a wreszcie i ci, których bardzo wyraźne praktykowanie cnót chrześcijańskich i boskie charyzmaty polecały pobożnej czci i naśladowaniu wiernych.

Gdy bowiem przyglądamy się życiu tych, którzy wiernie naśladowali Chrystusa, otrzymujemy nową motywację i pobudkę do szukania przyszłego Miasta i poznajemy najpełniej drogę, po której wśród zmienności świata, stosownie do stanu i warunków każdemu z nas właściwych, możemy dojść do doskonałego zjednoczenia z Chrystusem, czyli do świętości. Bez wątpienia, mając tak wielu świadków przez których Bóg ukazuje swoją obecność i do nas przemawia, jesteśmy pociągani z wielką mocą do osiągnięcia Jego Królestwa2.

Por. tamże, 50.

Źródło: http://nauczaniejp2.pl/dokumenty/wyswietl/id/922


Konstytucja dogmatyczna o Kościele „Lumen Gentium"

Rozdział V
Powszechne powołanie do świętości w Kościele

39.Kościół, którego tajemnicę wykłada Sobór święty, uznawany jest przez wiarę za niezachwianie święty. Albowiem Chrystus, Syn Boży, który wraz z Ojcem i Duchem Świętym doznaje czci jako „sam jeden Święty” [327], umiłował Kościół jako oblubienicę swoją, siebie samego zań wydając, aby go uświęcić[328], złączył go też ze sobą jako ciało swoje i hojnie obdarzył darem Ducha Świętego na chwałę Bożą. Toteż wszyscy w Kościele, niezależnie od tego, czy należą do hierarchii, czy są przedmiotem jej funkcji pasterskiej, powołani są do świętości zgodnie ze słowami Apostoła: „Albowiem wolą Bożą jest uświęcenie wasze”[329]. Ta zaś świętość Kościoła nieustannie ujawnia się i ujawniać się powinna w owocach łaski, które Duch rodzi w wiernych, rozmaicie wyraża się ona u poszczególnych ludzi, którzy we właściwym sobie stanie życia dążą do doskonałości miłości, będąc zbudowaniem dla innych, w pewien właściwy sobie sposób wyraża się ona w praktykowaniu rad, które zwykło się nazywać ewangelicznymi. To praktykowanie rad ewangelicznych, dzięki pobudzaniu przez Ducha Świętego, podejmowane przez licznych chrześcijan bądź prywatnie, bądź w zatwierdzonych przez Kościół warunkach czy stanie, daje w świecie i dawać powinno wspaniałe świadectwo i przykład tej właśnie świętości.

40.Pan Jezus, boski Nauczyciel i Wzór wszelkiej doskonałości, głosił uczniom swoim jakiegokolwiek stanu – wszystkim razem i każdemu z osobna – świętość życia, której sam jest sprawcą i dokonawcą: „Bądźcie wy tedy doskonali, jako i Ojciec wasz niebieski doskonały jest”[330]. Na wszystkich bowiem zesłał Ducha Świętego, który miał ich wewnętrznie pobudzić, aby miłowali Boga z całego serca swego, z całej duszy, i z całej myśli i ze wszystkiej siły swojej[331] i aby siebie wzajemnie tak miłowali, jak Chrystus ich umiłował[332]. Wyznawcy Chrystusa, powołani przez Boga i usprawiedliwieni w Panu Jezusie nie ze względu na swe uczynki, lecz wedle postanowienia i łaski Bożej, w chrzcie wiary stali się prawdziwie synami Bożymi i uczestnikami natury Bożej, a przez to rzeczywiście świętymi. Toteż powinni oni zachowywać w życiu i w pełni urzeczywistniać świętość, którą otrzymali z daru Bożego. Napomina ich Apostoł, aby żyli „jak przystoi świętym”[333] , aby przyoblekli się „jako wybrani Boży, święci i umiłowani w tkliwe miłosierdzie, w dobroć, w pokorę, w łagodność i w cierpliwość”[334], i aby mieli owoce Ducha ku uświęceniu[335]. Skoro zaś wszyscy w wielu rzeczach upadamy [336], ustawicznie potrzebujemy miłosierdzia Bożego i co dzień powinniśmy się modlić: „Odpuść nam nasze winy”[337].

Toteż dla wszystkich jasne jest, że wszyscy chrześcijanie jakiegokolwiek stanu i zawodu powołani są do pełni życia chrześcijańskiego i do doskonałości miłości[338]; dzięki zaś tej świętości chrześcijan, także w społeczności ziemskiej rozwija się bardziej godny człowieka sposób życia. Na osiągnięcie tej doskonałości wierni obracać powinni swe siły otrzymane według miary obdarowania Chrystusowego, aby idąc w Jego ślady i upodabniając się do wzoru, jakim On sam jest dla nich, posłuszni we wszystkim woli Ojca, z całej duszy poświęcali się chwale Bożej i służbie bliźniemu. W ten sposób świętość Ludu Bożego wyda owoc obfity, jak tego dowodzi wymownie życie tylu świętych w dziejach Kościoła.

41.W rozmaitych rodzajach życia i powinnościach jedną świętość uprawiają wszyscy, którymi kieruje Duch Boży, a posłuszni głosowi Ojca i czcząc Boga Ojca w duchu i w prawdzie, podążają za Chrystusem ubogim, pokornym i dźwigającym krzyż, aby zasłużyć na uczestnictwo w Jego chwale. Każdy stosownie do własnych darów i zadań winien bez ociągania kroczyć drogą wiary żywej, która wzbudza nadzieję i działa przez miłość.

(...)

Niech też wiedzą, że szczególnie jednoczą się z Chrystusem cierpiącym dla zbawienia świata, ci, których gnębi ubóstwo, słabość, choroba i rozmaite troski, albo którzy prześladowanie cierpią dla sprawiedliwości: ich to Pan w Ewangelii nazwał błogosławionymi, ich „Bóg wszelkiej łaski, który wezwał nas do wiecznej chwały w Chrystusie Jezusie, po niewielkim utrapieniu udoskonali, utwierdzi i ugruntuje”[348].

Wszyscy tedy chrześcijanie będą z dnia na dzień coraz bardziej uświęcać się w warunkach swego życia, pośród swych obowiązków czy okoliczności życia, jeśli z wiarą przyjmują wszystko z ręki Ojca niebieskiego i współdziałają z wolą Bożą, ujawniając także w służbie doczesnej przed wszystkimi tę miłość, którą Bóg świat umiłował.

Źródło: http://ptm.rel.pl/files/swii/113-

====

To w końcu jak to z tymi Świętymi jest?
Jakie mamy definicje?
Co oznacza "jedyny święty"?
Co trzeba zrobić aby być "uczniem Chrystusa"?
Kto spełnia przejście przez "chrzest wiary" i tym samym jest "rzeczywistym świętym"?


Pn lis 01, 2021 12:48 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 14, 2010 12:50 pm
Posty: 20596
Lokalizacja: Rzeczpostpolita Polska
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Święty - kto to?
Odpowiedzi na postawione pytania znajdziesz pod tym adresem: Katechizm Kościoła Katolickiego


Pn lis 01, 2021 1:48 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lip 28, 2015 7:34 pm
Posty: 3948
Płeć: mężczyzna
wyznanie: chrześcijanin, inne (trynitarny i biblijny)
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Święty - kto to?
Odpowiedzi znajdziesz w tekście źródłowym pod tym adresem: Biblia.


Wt lis 02, 2021 12:56 am
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16877
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Święty - kto to?
Biblia wymaga interpretacji, przełożenia na jej na umiejętność życia. Oznacza to wytyczenie drogi prowadzącej do świętości oraz znajomość jej zagrożeń w postaci zwodzeń duchowych (jazda bez znaków drogowych jest często zawodna). Najdłuższy jest odcinek 40 cm zaczynający drogę, czyli poznanie samego siebie. W innym wątku mamy przykład uchylania się od znalezienia tej drogi, jest spychomania czyli psychologiczne mechanizmy obronne. Pozostanie więc raczej ten watek jedynie intelektualną zabawą. Przy zagrożeniach duchowych bowiem podaje się też praktyczne wskazówki odnośnie trudności wyjścia na drogę od głowy do serca. Jeśli ktoś chce być uczniem siebie jako nauczyciela pozostanie na lodzie sądząc, że idzie właściwie. Nie rozpozna bowiem ducha tego świata i będzie sądził, że prowadzi go Duch Święty.
Święty to po prostu inny, inny niż konstrukcja naszej natury po grzechu pierworodnym. W hebrajskim świętość Boga oznacza trzykrotne jego powtórzenie, bo tam nie ma stopniowania przymiotników. Po trzykroć święty oznacza więc świętość Boga. To też pozabibljne, w źródle tego wytłumaczenia nie ma, to już interpretacja pozyskana z lingwistyki.
Świętość czy dobro zawsze mają swe źródło w Bogu, stamtąd pochodzą. To pierwiastki boże w człowieku pozwalające mu iść drogą świętości, jeśli wolność zostanie przyporządkowana dobru. Pytania we wstępniaku wykluczją stawanie się, tak to odczytałam. To pytanie faryzeusza o to kto jest moim bliźnim o jest a nie być, pytanie zakładające brak potrzeby angażowania się człowieka. Świętymi bądźcie jak....


Wt lis 02, 2021 8:21 am
Zobacz profil
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Święty - kto to?
Dodam do wypowiedzi -merss.
Że świętość to nie tylko stawanie się lepszym, bo nikt nie jest taki święty jak Bóg. To odpowiedź na pytanie o jedynego świętego.
A nawet o niej nie myślenie, jako cel pewny za życia. Bo świętość ta całego życia człowieka, to określenie drogi u człowieka ( Boga zarazem człowieka Chrystusa, zwłaszcza jako wzór tej świętości ), jaką się przeszło poprzez swe życie. Nie w trakcie jego trwania.
W trakcie trwania naszego życia jest uświęcanie. Nie da się mówić więc za życia człowieka, że jest święty. Bo nawet gdy o kimś tak mówią, to może jeszcze w trakcie swego życia. Zrobić coś co do świętości nie należy.
Dlatego świętość przez Kościół, określana jest u danego człowieka po jego śmierci. Analizując jego drogę życiową.
Więc krótko dla innych też, jeśli ktoś zapoznaje się np. z biblią i już myśli że po tym stał się częściowo choćby święty. To robi podstawowy błąd, bo o świętości ewentualnej, świadczą czyny zwykle cheroiczne, lecz i te najprostsze, lecz nie zaniedbanie z posłuszeństwem na czele.
A jeszcze krócej, to świętość człowieka, nie jest dla niego samego, bo nie podczas jego życia. A jest dla przykładu dla innych, już po jego śmierci, jako zbiór jego cech mieszczących się w tym charakterze. On zmarły już z tego nic nie ma. Jego tutaj nie ma. Więc nawet tytuł ( święty ), oznajmiony przez Kościół po jego śmierci, nic tej osobie nie daje. Daje innym którzy żyją, jako wzór zachowań i to wszystko.
No i świętości się nie dziedziczy. Można ją naśladować, więc jak się ma przykłady, zwłaszcza żyjącego, przyszłego świętego. To jest łatwiej tą świętość zyskać, poprzez naśladownictwo, cech i zachowań. Co zwykle jest skutecznym sposobem, na to by się uświęcać.
I jeszcze raz podkreślę, tytuł święty danej świętej osobie, nic nie daje, nawet gdy go ktoś tak tytułuje. Przynajmniej w drodze zwanej świętość. Bo świętość rodzi się z wypełniania zobowiązań, określanych jako święte.
A samo rozumienie samej świętości, to jest tylko dla odróżnienia ludzkich zachowań w naszym życiu użyteczne. Na zasadzie ( ja ) inny, zachował się w tym a nie innym przypadku jak święty. To jest wtedy przykładem, jak w danej sytuacji się zachować.
Zakończę tym, świętość poprzez swe wymogi nie jest zwykle radością, a zaparciem się przed przeciwnościami. I robienie czegoś wbrew przeciwnościom, zgodnie z zasadą świętości, nie krzywdź nikogo. A pomimo wszystko nawet pomagaj. Co akurat stawia, w arcytrudnym położeniu przyszłego świętego, kroczącego ku świętości.
Podsumuję świętość, to nie tytuł choćby typu profesor. Świętość to dobrowolna zasługa, wobec innych i wobec zasad świętości.


Wt lis 02, 2021 9:52 am
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Cz sty 28, 2021 12:49 am
Posty: 637
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Święty - kto to?
Yarpen i Gregor,

Obie te księgi mam na półce.
Niestety niełatwo mi się w nich szuka.
To zajmuje dużo czasu i wysiłku.
Temu kto zna odpowiedź dużo mniej.
Na przyszłość za takie niepomocne odpowiedzi podziękuję.

Kolosan 3
23 Cokolwiek czynicie, z serca wykonujcie jak dla Pana, a nie dla ludzi, świadomi,
24 że od Pana otrzymacie dziedzictwo [wiekuiste] jako zapłatę. Służycie Chrystusowi jako Panu!

Łukasz 6
30 Daj każdemu, kto cię prosi, a nie dopominaj się zwrotu od tego, który bierze twoje.
31 Jak chcecie, żeby ludzie wam czynili, podobnie wy im czyńcie!

Mateusz 5
41 Zmusza cię kto, żeby iść z nim tysiąc kroków, idź dwa tysiące!
42 Daj temu, kto cię prosi, i nie odwracaj się od tego, kto chce pożyczyć od ciebie.

====

merss,

Cytuj:
Biblia wymaga interpretacji, przełożenia na jej na umiejętność życia.


Nie wiem czy to (też?) do mnie.
Dla mnie ta informacja jest jasna i nie wymaga powtarzania jak mantra.
Bo jak można cokolwiek (w tym Katechizm czy inne dokumenty Kościoła) odbierać "bez pośrednictwa interpretacji"?
Niektórzy jednak chyba uważają, że jest coś takiego jak "czysty odbiór", bez interpretacji.
A ja bym z wielką chęcią dowiedział się jak to się robi?

Warto by było abyś wszystkich bez względu na "frakcję" o tym informowała, że każdy interpretuje (pomijając Boga i ewentualnie jakichś szczególnie wybranych).
Chyba, że dla zasady starasz się nie pouczać ludzi ze "swojej frakcji". Jeżeli tak, to czy Bogu się taka stronniczość podoba?

Cytuj:
Oznacza to wytyczenie drogi prowadzącej do świętości oraz znajomość jej zagrożeń w postaci zwodzeń duchowych (jazda bez znaków drogowych jest często zawodna). Najdłuższy jest odcinek 40 cm zaczynający drogę, czyli poznanie samego siebie.


Masz coś poza tymi Twoimi ogólnikami?
Jakieś konkrety?
Czy znowu "pomóż sobie sam" jak to jest zwyczaj na tym forum?

Ja znowu chciałbym zadać pytanie:
Po co to forum w ogóle jest?

Jak widzę napis:
"portal katolicki dla wierzących, wątpiących i poszukujących"
To mam poważne wątpliwości czy jest to w ogóle prawda.

Cytuj:
W innym wątku mamy przykład uchylania się od znalezienia tej drogi, jest spychomania czyli psychologiczne mechanizmy obronne. Pozostanie więc raczej ten watek jedynie intelektualną zabawą.


Widzę, że dalsze próby diagnozy i nieuprzejmości.
Szukam drogi, szukam pomocy w jej odnalezieniu, ale ciągle nie uzyskuję konkretnych odpowiedzi, tylko próby działania autorytetem własnym, oskarżenia, oszczerstwa, itd.

Szukam pomocy, ale niektórym więcej czasu zajmuje napisanie, że nie pomogą (mogą o tym mówić całymi stronami), niż realnie trwałaby sama pomoc.
Kto taki sposób działania podpowiada, to ciekawe.
Tyle zmarnowanego czasu na darmo, zamiast zająć się konkretną pracą z konretnymi efektami.

Chcę służyć Bogu, w tym celu przychodzę aby ułatwiono mi znalezienie odpowiedzi na pytania, które zajmują mi dużo więcej czasu i wysiłku by uzyskać je "samodzielnie".

Ponownie:
Po co jest to forum?
Może, żeby się wynosić i osądzać innych ludzi?

Słowo "spychomania" usłyszałem pierwszy raz.
Znalazłem takie coś:

"W Polsce, w elitach władzy, najwyraźniej już zagościła perfidna choroba, co się zowie “spychomania”. Objawia się ona tym, iż odsuwa się od siebie wszystkie problemy na później, przesuwa na następne rządy konieczne reformy, przerzuca się odpowiedzialność na innych. A wszak przecież, na tym rzetelne rządzenie polegać winno, że to właśnie ci, którzy władzę od narodu otrzymują, dla dobra ogółu sprawować ją powinni, a nie dla krótkotrwałego interesu jedynie własnej opcji."

To chyba właśnie nie o mnie.
Właśnie robię na odwrót.
Chcę posiąść wiedzę potrzebną do skuteczniejszego czynienia Woli Bożej JAK NAJSZYBCIEJ, ale wielu pomóc nie chce. Za to chętnie rzucają oskarżenia. Wolą toczyć zbędne dyskusje, zamiast udzielić wprost, krótko, bez nieuprzejmości tej informacji o której są proszeni.

Ja ma wrażenie czasem, że:
Proszę o chleb, dostaję kamień.
Proszę o rybę, dostaję węża.
Proszę o jajko, dostaję skorpiona.

I to nie tylko ja.

Wielokrotnie już wiele osób wprowadzało w błąd (z poczuciem pewności) albo próbowało tylko swoim "samozwańczym autorytetem" coś ugrać. Ale mnie nie interesuje to za kogo kto się ma i jak bardzo go boli, że jest podważany jego "autorytet", tylko konkretne argumenty. Tego brakuje, za to nieuprzejmości nie brakuje.

Cytuj:
Przy zagrożeniach duchowych bowiem podaje się też praktyczne wskazówki odnośnie trudności wyjścia na drogę od głowy do serca.


Niektóre porady są tak ogólne, że graniczą z bezużytecznością.
Gdzieś coś się robi, gdzieś jest napisane, gdzieś ktoś coś twierdzi, gdzieś się coś podaje. Zrób sobie sam.

Gdzie? Kto? Co? Dlaczego? Po co? Kiedy?
Konkrety. Konkrety. Konkrety.

Umiesz je podawać?

Cytuj:
Jeśli ktoś chce być uczniem siebie jako nauczyciela pozostanie na lodzie sądząc, że idzie właściwie. Nie rozpozna bowiem ducha tego świata i będzie sądził, że prowadzi go Duch Święty.


To samo tyczy się Ciebie i reszty osób, nie tylko na tym forum. Może też się tyczyć wielu kapłanów, co uwidacznia się w Waszej krytyce różnych kapłanów, ich poglądów i postępowania.

Uważasz się za nieomylną?
Że mam przyjmować wszystko co powiesz Ty albo ktoś inny, tylko dlatego że ta osoba ma się za nie wiadomo kogo? Bez KONKRETNYCH dowodów?

Mnie interesują konkretne argumenty, a nie instruktaż dla robota do bezmyślnego wykonywania poleceń.

I nie zatrzymuję się na poziomie CO rzekomo należy robić, ale także DLACZEGO.

Gdybym chciał być swoim nauczycielem to nie toczyłbym takich rozmów, nie zadawał pytań, nie czytał Biblii, Katechizmów, Soborów, itd.

To, że się komu wydaje, że coś wie, nie jest dla mnie tożsame, że nie jest w błędzie. Niezależnie jak bardzo jest pewny swego. I ile osób tą osobę popiera. Choćby i był ich Legion. Pyszałków nie brakuje na Świecie. Ani osób, które są w błędzie.

Łukasz 14
11 Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony».

Nie masz argumentów, to możesz sie naprzykrzać swoimi diagnozami i innymi nieuprzejmymi metodami ile chcesz, skoro masz taką potrzebę.
Nie uznam tego co mówisz bez dowodów. Nie jesteś dla mnie osobą wiarygodną.

Cytuj:
Święty to po prostu inny, inny niż konstrukcja naszej natury po grzechu pierworodnym.


Kolejne niezrozumiałe zdanie.
Czy Ty piszesz w ogóle w tym celu aby druga strona zrozumiała to co piszesz?

A może uważasz jak jest tu powszechne, że jak ktoś Ciebie nie rozumie, to odpowiedzialność za to ponosi odbiorca?
Bo czy to możliwe, że to Ty nie potrafisz się tak dostosować do odbiorcy by pojął o co Ci chodzi?

Zwalanie odpowiedzialności to jest powszechny mechanizm obronny stosowany przez tych, którym ciężko zaakceptować (a przynajmniej się przyznać) własną niekompetencję w przekonywaniu innych.

Więc jak trafisz "łatwego klienta" to dowód kompetencji Twojej, a jak trafisz "trudnego" to już Jego wina?
Może się powołaj na zatwardziałość Biblijną jako wymówkę niekompetencji?

Zawsze możesz smagnąć kogoś władzą jak zabraknie argumentów.

"Uczniowie Chrystusa - jak nas poucza Sobór Watykański II - nie ze względu na swoje czyny, lecz według postanowienia i łaski Jego powołani i usprawiedliwieni w Panu Jezusie, w chrzcie wiary stali się prawdziwymi synami Bożymi i uczestnikami natury Bożej, a przez to rzeczywistymi świętymi 1."

Czym jest w Katolicyzmie "chrzest wiary"?

Jak miałbym czerpać z Wikipedii to taką dostałbym odpowiedź:
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Chrzest_wiary

Czy miałbym wtedy zrozumieć np. że "chrzest wiary" to jest po prostu "zwykły chrzest" i każdy chrzczony niemowlak już jest "rzeczywistym świętym"?

Kim są "Uczniowie Chrystusa"?
Czy to tylko Apostołowie?
A może każdy, który chce Jezusa poznać prawdziwym i naśladować?

Więc każda osoba, która chce Jezusa poznać i naśladować (pomimo, że upada) już jest "rzeczywistym świętym"?

Napisane jest tak jak rozumiem, że WSZYSCY po "chrzcie wiary", WSZYSCY "Uczniowie Chrystusa" są "rzeczywistymi Świętymi".

Nie ze względu na swoje czyny.

Czy oni wszyscy byli kanonizowani?

Te dokumenty są dla mnie niezrozumiałe.
Proszę o pomoc w ich zrozumieniu.
Albo mi jej udzielicie albo nie.
Na własne sumienie.

Cytuj:
W hebrajskim świętość Boga oznacza trzykrotne jego powtórzenie, bo tam nie ma stopniowania przymiotników. Po trzykroć święty oznacza więc świętość Boga. To też pozabibljne, w źródle tego wytłumaczenia nie ma, to już interpretacja pozyskana z lingwistyki.


Tak też mi się wydaje.
Święty
Świętszy
Najświętszy - Święty Święty Święty

To może być forma stopniowania, ale wyrażona inaczej gramatycznie.

Zastanawiałem się czy istnieją obrazy, na których Bóg ma nad głową "trzy aureole".

https://i.dlpng.com/static/png/5545689- ... review.png

Cytuj:
To pierwiastki boże w człowieku pozwalające mu iść drogą świętości, jeśli wolność zostanie przyporządkowana dobru.


Czym są te "pierwiastki Boże"?
Konkretnie.

Analogicznie czym są "pierwiastki duchowe zła"?
Konkretnie.

Efezjan 5
12 Nie toczymy bowiem walki przeciw krwi i ciału, lecz przeciw Zwierzchnościom, przeciw Władzom, przeciw rządcom świata tych ciemności, przeciw pierwiastkom duchowym zła na wyżynach niebieskich.

Czym są "Zwierzchności"?
Czym są "Władze" ?
Czym są "rządcy świata tych ciemności"?
Czy to jest to samo czy się czymś różnią?
Czym?
Konkretnie.

Cytuj:
Pytania we wstępniaku wykluczją stawanie się, tak to odczytałam. To pytanie faryzeusza o to kto jest moim bliźnim o jest a nie być, pytanie zakładające brak potrzeby angażowania się człowieka. Świętymi bądźcie jak....


Nie taki był mój zamiar.

Biorę pod uwagę, że mogą być różne "poziomy świętości".
O to, że ktoś być może może być "święty", pomimo, że zewnętrznie na takiego nie wygląda.
Może jeżeli komuś są dane ogromne trudności to na zewnątrz to wygląda jak grzech, ale grzech wymaga:

KKK 1857 Aby grzech był śmiertelny, są konieczne jednocześnie trzy warunki: "Grzechem śmiertelnym jest ten, który dotyczy materii poważnej i który nadto został popełniony z pełną świadomością i całkowitą zgodą" .

Czy człowiek, który grzeszy w materii poważnej, ale bez pełnej świadomości lub bez całkowitej zgody, może być Świętym?

Czy Święty aby być Świętym musi być bez grzechów w materii poważnej?
Czy Święty aby być Świętym musi być bez "grzechów lekkich"?

Jest Święty , a jest Święty Święty Święty.
Czymś się chyba różnią nie?
Czym?
Konkretnie.

Więc jakie są najniższe warunki na bycie "świętym" w najniższym tego słowa znaczeniu?
Konkretnie.

Ja staram się postrzegać człowieka w kategoriach ponadczasowych, tak jak wydaje mi się, że to robi Bóg.

Czyli może nieściśle "jak ktoś będzie świętym, to już w pewnym sensie Nim jest, staje się Nim, jest w produkcji, zgodnie z tym co mu jest dane lub niedane na dany czas robi co może by możliwe upodobnić się do Potrójnej Świętości, a na razie ma pojedynczą".

Może są "święci niezaszczytni" i "świeci zaszczytni"?

Może "Święci zaszczytni są kanonizowani by stanowić przykład dla m.in. Świętych niezaszczytnych".

Może można popaść też w "pychę świętości" i to kolejna pułapka?

Teraz rozumiesz już drogę dociekań i pytań?
Czy nadal jest to zbyt mało jasne?

Zobaczymy czy będą kolejne złośliwości, diagnozy, itd. zamiast konkretnych argumentów.

====

Witold M,

Cytuj:
Że świętość to nie tylko stawanie się lepszym, bo nikt nie jest taki święty jak Bóg. To odpowiedź na pytanie o jedynego świętego.


A jednocześnie są 3 osoby.

Czy słowo "Bóg" oznacza "osobę" czy bardziej "funkcję/stanowisko"?
"Stanowisko", którego warunki spełniają 3 osoby?

Tak jak "król" czy "kapłan".
Może być np. Trzech Króli, którzy władają nad różnymi krajami.
Ale mogłoby być też Trzech Króli, którzy władają "wszystkim" jednocześnie. Gdyby była między Nimi JEDNOŚĆ.

Cytuj:
A nawet o niej nie myślenie, jako cel pewny za życia. Bo świętość ta całego życia człowieka, to określenie drogi u człowieka ( Boga zarazem człowieka Chrystusa, zwłaszcza jako wzór tej świętości ), jaką się przeszło poprzez swe życie. Nie w trakcie jego trwania.


Ale czy Bóg nie wie kto będzie Świętym a kto nie?
Wobec tego czy w pewnym sensie ponadczasowym ten kto będzie Świętym już nim jest?

Cytuj:
W trakcie trwania naszego życia jest uświęcanie. Nie da się mówić więc za życia człowieka, że jest święty. Bo nawet gdy o kimś tak mówią, to może jeszcze w trakcie swego życia. Zrobić coś co do świętości nie należy.


Nie da się = Niemożliwe
Cały czas wracamy tutaj.
"Wszystko jest możliwe"

Ale ja nie myślę w kategoriach co może wiedzieć człowiek, tylko co Bóg wie ponadczasowo.

" stosownie do stanu i warunków każdemu z nas właściwych , możemy dojść do doskonałego zjednoczenia z Chrystusem, czyli do świętości"

" nie ze względu na swe uczynki , lecz wedle postanowienia i łaski Bożej, w chrzcie wiary stali się prawdziwie synami Bożymi i uczestnikami natury Bożej, a przez to rzeczywiście świętymi."

"Każdy stosownie do własnych darów i zadań winien bez ociągania kroczyć drogą wiary żywej, która wzbudza nadzieję i działa przez miłość."

Cytuj:
Dlatego świętość przez Kościół, określana jest u danego człowieka po jego śmierci. Analizując jego drogę życiową.


A tutaj jest napisane:

"Uczniowie Chrystusa - jak nas poucza Sobór Watykański II - nie ze względu na swoje czyny, lecz według postanowienia i łaski Jego powołani i usprawiedliwieni w Panu Jezusie, w chrzcie wiary stali się prawdziwymi synami Bożymi i uczestnikami natury Bożej, a przez to rzeczywistymi świętymi 1. "

Więc powtórzę pytania:
1) Co to jest "Chrzest Wiary"?
2) Jakie trzeba spełnić warunki aby być "uczniem Chrystusa"?

Czy Uczniem Chrystusa można być tylko po śmierci?
Czy otrzymać "Chrzest Wiary" można tylko po śmierci?

Czy Kościół Świętość "nadaje" czy "tylko ją rozpoznaje i publikuje"?
Czy to oznacza, że wszyscy, których Kościół nie kanonizował Świętymi nie są?
A może Kościół kanonizuje tylko "Świętych najbardziej zaszczytnych"?

Czy to oznacza że wszyscy nie-kanonizowani nie są "uczniami Chrystusa" i nie przeszli "chrztu wiary"?

Cytuj:
Więc krótko dla innych też, jeśli ktoś zapoznaje się np. z biblią i już myśli że po tym stał się częściowo choćby święty. To robi podstawowy błąd, bo o świętości ewentualnej, świadczą czyny zwykle cheroiczne, lecz i te najprostsze, lecz nie zaniedbanie z posłuszeństwem na czele.


Czy ja gdzieś pisałem, że Świętość się zdobywa przez czytanie Biblii?
Myślę, że Szatan czytał Biblię.

Czy jest możliwe czynić czyny "heroiczne" (jakie są minimalne wymagania?) bądź "te najprostsze" i nigdy nie zostać w tym wykrytym przez Kościół?

"nie zaniedbanie z posłuszeństwem na czele"
Nie rozumiem tej części.

Cytuj:
A jeszcze krócej, to świętość człowieka, nie jest dla niego samego, bo nie podczas jego życia. A jest dla przykładu dla innych, już po jego śmierci, jako zbiór jego cech mieszczących się w tym charakterze.


Mnie w tej rozmowie nie interesuje funkcja "insipracyjna".
Tylko zrozumienie kim jest "Święty" dla Boga, nie dla ludzi.

Cytuj:
On zmarły już z tego nic nie ma.


Np. Może się wstawiać?

Cytuj:
Jego tutaj nie ma.


Łukasz 9
28 W jakieś osiem dni po tych mowach wziął z sobą Piotra, Jana i Jakuba i wyszedł na górę, aby się modlić.
29 Gdy się modlił, wygląd Jego twarzy się odmienił, a Jego odzienie stało się lśniąco białe.
30 A oto dwóch mężów rozmawiało z Nim. Byli to Mojżesz i Eliasz.
31 Ukazali się oni w chwale i mówili o Jego odejściu, którego miał dokonać w Jerozolimie.

32 Tymczasem Piotr i towarzysze snem byli zmorzeni. Gdy się ocknęli, ujrzeli Jego chwałę i obydwóch mężów, stojących przy Nim.
33 Gdy oni odchodzili od Niego, Piotr rzekł do Jezusa: «Mistrzu, dobrze, że tu jesteśmy. Postawimy trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza». Nie wiedział bowiem, co mówi.
34 Gdy jeszcze to mówił, zjawił się obłok i osłonił ich; zlękli się, gdy [tamci] weszli w obłok.

Cytuj:
Bo świętość rodzi się z wypełniania zobowiązań, określanych jako święte.


"nie ze względu na swoje czyny, lecz według postanowienia i łaski Jego powołani i usprawiedliwieni w Panu Jezusie"

Cytuj:
Zakończę tym, świętość poprzez swe wymogi nie jest zwykle radością, a zaparciem się przed przeciwnościami.


Filipian 4
4 Radujcie się zawsze w Panu; jeszcze raz powtarzam: radujcie się!
5 Niech będzie znana wszystkim ludziom wasza wyrozumiała łagodność: Pan jest blisko!
6 O nic się już zbytnio nie troskajcie, ale w każdej sprawie wasze prośby przedstawiajcie Bogu w modlitwie i błaganiu z dziękczynieniem!
7 A pokój Boży, który przewyższa wszelki umysł, będzie strzegł waszych serc i myśli w Chrystusie Jezusie.
8 W końcu, bracia, wszystko, co jest prawdziwe, co godne, co sprawiedliwe, co czyste, co miłe, co zasługuje na uznanie: jeśli jest jakąś cnotą i czynem chwalebnym - to miejcie na myśli!

Cytuj:
I robienie czegoś wbrew przeciwnościom, zgodnie z zasadą świętości, nie krzywdź nikogo.


Co jeżeli "krzywdzenie kogoś np. słowem" (w Jego mniemaniu) na Ziemi ma na celu to by nie trafił do Piekła?
Czy jakakolwiek "krzywda" na Ziemi jest gorsza niż Piekło?
Bóg dopuszcza liczne "krzywdy" aby ludzi uświęcać.

Co jeżeli znowu ktoś myli cel główny (zbawienie człowieka przed Piekłem) z byciem "milusińskim" na Ziemi? Nawet jeżeli ta "milusińskość" zaprowadziłaby drugą osobę do Piekła?

Przysłów 23
13 Karcenia chłopcu nie żałuj,
gdy rózgą uderzysz - nie umrze.
14 Ty go uderzysz rózgą,
a od Szeolu zachowasz mu duszę.

Co jeżeli niektórzy uważają, że celem nie jest ochrona od Piekła, tylko celem jest "nie bicie nikogo rózgą"?

Czy Świętość polega na "nie biciu rózgą" czy na tym by chcieć możliwie jak najwięcej ludzi uchronić przed Piekłem?

Apokalipsa 12
5 I porodziła Syna - Mężczyznę,
który wszystkie narody będzie pasł rózgą żelazną.
I zostało porwane jej Dziecię do Boga
i do Jego tronu.

Czy można kogoś skrzywdzić będąc "zbyt miłym"?

Cytuj:
A pomimo wszystko nawet pomagaj.


A co jeżeli najlepszą pomocą dla kogoś jest go "posmagać trochę rózgą" aż się "odtwardzi", a "odtwardzonemu" dać Miłość?


Wt lis 02, 2021 3:15 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 14, 2010 12:50 pm
Posty: 20596
Lokalizacja: Rzeczpostpolita Polska
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Święty - kto to?
TS7 napisał(a):
Yarpen i Gregor,

Obie te księgi mam na półce.
Niestety niełatwo mi się w nich szuka.

Dałem Ci link do wersji elektronicznej, a w niej szuka się łatwiej. Zabierz się więc do roboty i poszukaj stosownej informacji w KKK. Jak znajdziesz coś, czego nie rozumiesz, to wtedy poproszę o pytania.


Wt lis 02, 2021 3:29 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim

Dołączył(a): Śr cze 05, 2002 9:54 pm
Posty: 14112
Lokalizacja: Polska
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Święty - kto to?
TS7 a może jakiś kurs katolicki z katechizmu? Jakieś seminarium odnowy wiary?
Kiedyś biskup Siemieniewski takie prowadził w różnych parafiach? Poszukaj bo z tego co widzę to wiedzy nie masz. herezje za herezją walisz. Oburzasz się jak ci ktoś zwraca uwagę, że to elementarz. Twierdzisz, że wszyscy mają obowiązek cię wspomagać swoją wiedzą bo ty nie masz czasu na własne studiowanie wiary katolickiej. A może zrobić coś od siebie i poszukać tej wiedzy wyłożonej przez jakiegoś kapłana?

_________________
"Nie wiem skąd się wzięło tylu ekspertów od polityki zagranicznej. Do tej pory to zwykli epidemiolodzy byli."


Wt lis 02, 2021 3:43 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Cz sty 28, 2021 12:49 am
Posty: 637
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Święty - kto to?
Yarpen,

Cytuj:
Dałem Ci link do wersji elektronicznej, a w niej szuka się łatwiej.


Sam już podawałem z tego źródła różne rzeczy.

Nie ma tam wyszukiwarki ani spisu słów.
Jest to dla mnie również uciążliwe i czasochłonne.
Ja proszę o pomoc.
Jeżeli odmawiasz to najlepiej powiedz to wprost.

Takie słowo jak "ekonomia", "wydajność", itp. są tutaj chyba obce licznym.

Pomoc, jedność to może też tylko puste słowa recytowane, a nie poparte faktami.

Za to zapału do "młotkowań" to nie brakuje.

Cytuj:
Zabierz się więc do roboty i poszukaj stosownej informacji w KKK. Jak znajdziesz coś, czego nie rozumiesz, to wtedy poproszę o pytania.


Jeżeli wszyscy mi odmówią pomocy to może tak zrobię.
Łachy bez.

====

Jockey,

Cytuj:
TS7 a może jakiś kurs katolicki z katechizmu? Jakieś seminarium odnowy wiary?
Kiedyś biskup Siemieniewski takie prowadził w różnych parafiach? Poszukaj bo z tego co widzę to wiedzy nie masz.


Mam swoje powody, dla których nie pasuje mi ta metoda zdobywania wiedzy.

Pomijając inne powody jest to również dużo bardziej czasochłonne i męczące. Już wolę sam czytać, jak wszyscy odmówią mi pomocy.

Cytuj:
herezje za herezją walisz


Ciągle to słyszę, tylko bez dowodu.

Od kiedy pytanie może być herezją?
Herezją jest próba uzyskania odpowiedzi na pytania?
Chyba coś Ci się już pomieszało.
Rzucasz lekko oszczerstwa na ludzi. Nie jest Ci wstyd?
Mam być jak ten bezmyślny robot, który tylko przytakuje i nie zadaje żadnych pytań?

Nie satysfakcjonuje mnie takie coś.
Chciałbym wiedzieć DLACZEGO?

Nie satysfakcjonuje mnie taka funkcja, że siedzą na forum ludzie różnych wyznań od X czy nawet nastu lat bez odpowiedzi na "podstawowe pytania", Iribisola od 17 lat nie nakłoniliście by choć poczytał Biblię, bo każdy stosuje wymówkę, że niech sobie sam szuka odpowiedzi albo jest "zatwardziały" albo to Jego wina, bo w końcu nie Wasza nie? Zawsze w innym widzieć zło, a nie w Sobie?

Ale do obelg, oskarżeń, kłótni, przekomarzania to rozrywka bez końca?

Oszukujcie się dalej ile chcecie.
Jak uważacie, że robicie dla Boga taką świetną robotę.

Cytuj:
Oburzasz się jak ci ktoś zwraca uwagę, że to elementarz.


Nie satysfakcjonują mnie te odpowiedzi, które zwykle uzyskuję, choć szukam dużo. Chcę poznać temat dużo dogłębniej.

Nie wystarczy mi odpowiedź "przez zero się nie dzieli bo tak".
Chce wiedzieć DLACZEGO?

Nie wystarczy mi, że x^0 = 1
Chcę wiedzieć DLACZEGO?

W tym przypadku sugestią jest x^0 = x^(1-1) = x^1 * x^(-1) = x / x = 1

Nie satysfakcjonują mnie "odpowiedzi podstawowe".

A przeszukuję całe połacie internetu dzień po dniu nieraz godzinami, dniami i nocami i marnuję ogromną ilość czasu, bo ciągle jest masa rzeczy nie na temat, wypełniacze, lanie wody, itd. nie dostaję wystarczająco głębokich odpowiedzi by mnie wystarczająco usatysfakcjonować w tych pytaniach, które zadaję. A moje życie i życie innych przemija z dnia na dzień. Mam też inne sprawy.

Ale co Was to obchodzi?

Wy możecie posiadać niektóre z tych informacji i udzielić ich na pstryknięcie palcem, ale wolicie mnie spławiać. Zamiast po prostu odpowiedzieć, wykłócacie się bez końca i rzucacie oskarżenia.

Ponownie. Łachy bez.

Ponownie:
Po co jest to forum?
Chciałbym wiedzieć.

Cytuj:
Twierdzisz, że wszyscy mają obowiązek cię wspomagać swoją wiedzą bo ty nie masz czasu na własne studiowanie wiary katolickiej. A może zrobić coś od siebie i poszukać tej wiedzy wyłożonej przez jakiegoś kapłana?


Robię to nieustannie, ale nie znajduję tych odpowiedzi.
Pochłania to ogromną ilość czasu.
Ale nie chcecie pomóc to na Wasze sumienie.

Możecie wrócić do swoich innych pasjonujących tematów, które są tu poruszane i do "walenia się rogami" i "młotkarstwa".

Nie planuję Was na kolanach błagać byście odpowiedzieli na te "elementarne pytania". Tak są elementarne, ale wolicie pisać cokolwiek byle nie odpowiedź, dziesiątkami i setkami stron. Widać tak jest lepiej spędzony Wasz arcywartościowy czas.

Miłej zabawy.


Wt lis 02, 2021 4:56 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16877
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Święty - kto to?
W poprzedniej katechezie zastanawialiśmy się nad świętością Boga i nad jej dwiema cechami charakterystycznymi: niedostępnością i kondescendencją. Dziś pragniemy wsłuchać się w wezwanie Boga, skierowane do całej społeczności synów Izraela, które niesie się poprzez całe Stare Przymierze: „Bądźcie świętymi, bo Ja jestem święty, Pan, Bóg wasz!” (Kpł 19,2) „Ja jestem Pan, który was uświęca!” (Kpł 20,8)
Nowy Testament, w którym Bóg odsłania do końca znaczenie swojej świętości, przyjmuje w całej pełni to wezwanie, nadając mu cechy własne, wiążące się z „nowym faktem”, jakim jest krzyż Chrystusa. Albowiem Bóg, który „jest Miłością”, objawił się do końca w dobrowolnej ofierze na Kalwarii. Niemniej jednak także w tym nowym kontekście odzywa się mocnym echem wezwanie odziedziczone po Starym Przymierzu. Św. Piotr pisze na przykład: „w całym postępowaniu stańcie się wy również świętymi, na wzór Świętego, który was powołał, gdyż jest napisane: Świętymi bądźcie, bo Ja jestem święty” (1 P 1,15-16).
Czym jest świętość Boga? Jest ona absolutnym „oddzieleniem” od wszelkiego zła moralnego, wykluczeniem i bezwzględnym odrzuceniem grzechu; równocześnie jest ona dobrocią absolutną, poprzez którą Bóg jest nieskończenie dobry sam w sobie, a także względem stworzeń (bonum diffusivum sui), oczywiście według miary ich ontycznej „pojemności”. W tym znaczeniu rozumiemy odpowiedź daną przez Chrystusa młodzieńcowi z Ewangelii: „Czemu nazywasz Mnie dobrym? Nikt nie jest dobry, tylko sam Bóg” (Mk 10,18).
W dawniejszych katechezach zostało już przypomniane wezwanie z Ewangelii: „Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski” (Mt 5,48). Wezwanie to odnosi się do doskonałości Boga w znaczeniu moralnym, czyli do Jego świętości. Wyraża więc to samo, co przytoczone uprzednio słowa ze Starego Testamentu, przypomniane w Pierwszym Liście św. Piotra. Doskonałość moralna polega na wykluczeniu grzechu i absolutnej afirmacji dobra moralnego. Wobec ludzi, wobec stworzeń rozumnych, taka afirmacja jest zgodnością woli z prawem moralnym. Bóg jest święty sam w sobie, jest świętością substancjalną, ponieważ wola Jego utożsamia się z prawem moralnym. Prawo to bytuje w Bogu samym jako w swym odwiecznym źródle — i stąd nazywa się Prawem Wiecznym, Lex Aeterna.
Bóg daje się poznać człowiekowi jako źródło prawa moralnego i w tym znaczeniu jako sama Świętość już przed grzechem pierworodnym wobec pierwszych rodziców (por. Rdz 2,16) — a później wobec Ludu wybranego, przede wszystkim w Przymierzu synajskim (por. Wj 20,1-20). Prawo moralne objawione przez Boga w Starym Przymierzu, a przede wszystkim w Ewangelii, w nauczaniu Chrystusa, stopniowo, ale wyraźnie zmierza do ukazania centralnego i nadrzędnego znaczenia miłości. Przykazanie: „Będziesz miłował” (Pwt 6,5; Kpł 19,18; Mk 12,30-31 i paral.) wskazuje równocześnie na to, że świętość Boga polega na miłości. To wszystko, co zostało powiedziane w katechezie pt. Bóg jest Miłością, odnosi się równocześnie do świętości Boga naszego Objawienia.
Bóg jest świętością, dlatego że „jest miłością” (1 J 4,8.16). Poprzez miłość jest absolutnie oddzielony od zła moralnego, od grzechu, gdyż jest istotowo, absolutnie i transcendentnie utożsamiony ze źródłem dobra moralnego, którym jest On sam. Miłość bowiem to właśnie oznacza: pragnąć dobra, przylgnąć do dobra. Z owego odwiecznego pragnienia dobra płynie nieskończona dobroć Boga w stosunku do stworzeń, a w szczególności — w stosunku do człowieka. Z miłości płynie Jego łaskawość, Jego gotowość obdarzania i przebaczania, która m.in. znalazła tak wspaniały wyraz w podanej przez Łukasza przypowieści Jezusa o synu marnotrawnym (por. Łk 15,11-32). Miłość wyraża się w Bożej Opatrzności, poprzez którą kontynuuje On i podtrzymuje zarazem dzieło stworzenia.
W szczególny jednak sposób miłość wyraża się w dziele Odkupienia i usprawiedliwienia człowieka, któremu Bóg ofiarowuje własną sprawiedliwość w tajemnicy Chrystusowego krzyża, o czym tak dosadnie mówi Paweł apostoł (por. Listy do Rzymian i Galatów). Tak więc miłość, która istotowo stanowi o świętości Boga, prowadzi też poprzez Odkupienie i usprawiedliwienie człowieka do jego uświęcenia mocami Ducha Świętego. W ten sposób na drodze zbawczej ekonomii Bóg sam jako trynitarna Świętość (trzykroć Święty) bierze niejako na siebie inicjatywę zrealizowania dla nas i w nas tego, co wyraził w słowach: „Bądźcie świętymi, bo Ja jestem święty, Pan, Bóg wasz” (Kpł 19,2).
Do tego Boga, który jest Świętością jako Miłość, człowiek zwraca się z najgłębszą ufnością. Jemu zawierza to wszystko, co odpowiada wewnętrznej tajemnicy samego człowieczeństwa, tajemnicy ludzkiego „serca”: „Miłuję Cię, Panie, Mocy moja, Panie, ostojo moja i twierdzo, mój wybawicielu, Boże mój, skało moja, na którą się chronię, tarczo moja, mocy zbawienia mego” (Ps 18 [17],2-3). Zbawienie człowieka jest związane najściślej ze świętością Boga, gdyż jest związane z Jego odwieczną, nieskończoną Miłością.
Jan Paweł II, 1985 katecheza


Wt lis 02, 2021 5:51 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): So lut 27, 2021 8:04 pm
Posty: 1165
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Święty - kto to?
TS7 napisał(a):
To w końcu jak to z tymi Świętymi jest?
Jakie mamy definicje?
Co oznacza "jedyny święty"?
Co trzeba zrobić aby być "uczniem Chrystusa"?
Kto spełnia przejście przez "chrzest wiary" i tym samym jest "rzeczywistym świętym"?

Jak Pan widzi „jedyny święty” jest w cudzysłowie. Jeśli coś jest w cudzysłowie, to często znaczy to, aby nie brać tego dosłownie. I tutaj tak też jest, bo to iie jest to żaden dogmat.
Natomiast, próbując wyciągnąć z kontekstu, co to może znaczyć, można by zasugerować, że chodzi o kult "latrię", która należy się tylko i wyłącznie Bogu w Trójcy Przenajświętszej. Poza tym kultem jest "hiperdulia" (kult Matki Bożej), "protodulia" (kult św. Józefa) i "dulia" kult pozostałych świętych.

Po sposobie stawiania przez Pana pytań można wywnioskowac, że należy Pan herezji, prawdopodobnie protestanckiej. Widać to po tym, że próbuje Pan zamknąć Magisterium Kościoła do zbioru regułek czy paragrafów. Nie ma czegoś takiego i nigdy nie będzie. To żydzi mają religię pisma, a nie katolicy. Katolicy mają Tradycję, która jest szersza niż samo Pismo Święte, do tego dochodzi całe Magisterium Kościoła - encykliki, etc..

Aby być uczniem Jezusa należy trzymać się Jego nauk.

Przez "chrzest wiary" przechodzi ten, kto się ochrzci wtedy, kiedy jest świadomy tej decyzji, a "rzeczywisty święty" jest święty, jak każdy święty w Kościele.

Tak przy okazji, Pan się powołuje na dokumenty posoborowe, one nie są precyzyjne, od tego momentu zaczęto rozmywać katolicką doktrynę, ale to uwaga na marginesie - dla Pana, aby był Pan tego świadomy, nie w celach dyskutowania tego zagadnienia.
Jeśli uczciwie chciałby Pan rozwiać swoje wątpliwości odnośnie nauki Kościoła to bym Panu polecił dwa Katechizmy. Ich język jest jasny i klarowny:
Katechizm Katolicki Św. Piusa X
Katechizm dla konwertytów
Ten drugi znajdzie Pan nawet w formie elektronicznej (w różnych formach) w Internecie.


Wt lis 02, 2021 5:52 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 14, 2010 12:50 pm
Posty: 20596
Lokalizacja: Rzeczpostpolita Polska
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Święty - kto to?
TS7 napisał(a):
Cytuj:
Zabierz się więc do roboty i poszukaj stosownej informacji w KKK. Jak znajdziesz coś, czego nie rozumiesz, to wtedy poproszę o pytania.

Jeżeli wszyscy mi odmówią pomocy to może tak zrobię.
Łachy bez.

Wiesz, na takie coś jest tylko jedna odpowiedź: Wypchaj się. Nikt nie jest od tego, aby za Ciebie odrabiać pracę domową. Nie robisz nikomu łaski tym, że poszukasz odpowiedzi na swoje pytania.


Wt lis 02, 2021 5:54 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pt cze 27, 2014 12:47 pm
Posty: 8081
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Święty - kto to?
TS7
Cytuj:
Nie ma tam wyszukiwarki ani spisu słów.
Jest to dla mnie również uciążliwe i czasochłonne.


Polecam użycie https://www.google.com/advanced_search
Wpisz tylko w 'site lub domain' http://www.katechizm.opoka.org.pl/ i w ten sposób można przeszukiwać Katechizm. :)

Można tę podpowiedź stosować do innych stron, które nie zapewniają wyszukiwarki.


Wt lis 02, 2021 5:56 pm
Zobacz profil
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Święty - kto to?
TS7
Zadałeś tyle pytań na mój post, to jak lawina pytań. Pewno już wystraszyłeś tym tych z którymi polemizujesz. Oni mają doświadczenia z takimi ludźmi. Wiedzą to, że nigdy nie skończyli by tobie odpowiadać. Bo tak to wygląda, że coraz więcej pytań po jednej dla mnie odpowiedzi. W takim przypadku konieczna jest formacja religijna, w jakiejś grupie.

Lecz główny kierunek który mi się nasuwa to, chcesz teraz poznać Boga i to po odpowiedziach na forum. Tak się nie da, bo Boga poznajemy u źródła, w nim samym. Co wymaga długiego czasu, całego życia konkretnie.
Za Boga nikt nie odpowie tobie na twe wątpliwości.

No i tu co sugerujesz, że jak by Bóg na dane zagadnienie patrzył? Czy jak by Bóg o sobie mówił do nas?
No właśnie, jest nauczanie Kościoła. Które nie obejmuje twych wszystlich pytań szczegółowo. Jest Kościelny przekaz o Bogu i tyle. Np. jest jeden Bóg w trzech osobach. Bóg zjednoczeny doskonale w trzech osobach, bez przydzielania jakichś funkcji tym osobom, jeśli chodzi o zjednoczenie ze sobą. Co z kolei niczego więcej nie wyklucza także i funkcji, w innych aspektach istnienia i działania Boga. . Za to przydzielona jest osobowość dla syna Chrystusa. Jest mowa o Bogu ojcu. No bo jak syn to i ojciec. Te relacje to chyba znasz, z własnych doświadczeń. Jest Duch Święty, jako nośnik ( to można nazwać funkcją ) pouczenia o Bogu. Który jest też osobą Boga. Co będzie trudno szerzej wyjaśnić. No bo funkcja, albo osoba ( i osoba jednocześnie, bym tu zaznaczył ).
Ja bym to określił krótko. U Boga wszystko jest możliwe. A więc rozbieranie Boga na czynniki pierwsze, nie ma sensu. Bo jak wszystko jest możliwe, to nie było by końca dyskusji o Bogu. A to jest na tym forum bez sensu.

Więc tu raczej patrz co inni chcą przekazać, a czego nie chcą. Nie chcą, bo do niczego to nie doprowadzi. Każdy ma zdrowy rozsądek, ten podpowiada jemu co ma sens, a co jego nie ma.
Na siłę bo Ty chcesz, tego nie uzyskasz, nawet nie powinieneś tego tak traktować. Poznawanie teraz już na maksa Boga, dążenie nawet do tego z całych sił ( z dobrą wolą, intencją ). Nie jest najlepszym rozwiązaniem. Z prostego wymienionego już powodu, Bóg może wszystko, to oznacza że może bez końca. Więc dla nas wszystkich, którzy jesteśmy skończonymi ( mamy tu na ziemi, swój początek i kres ), nie jest takie dążenie sensowne. Nie jest nawet możliwe. Bo skończy się nasze życie i koniec naszych dociekań. A Bóg będzie dalej istniał i tworzył rzeczy nowe. Rozumiesz chyba że tak się nie da.

Rozumienie tego jest powodem, gaszenia ( karcenia ), Ciebie, bez odpowiedzi na pytania, przez oponentów. To miłe nie jest, bo nie musi w takich przypadkach. Życzę więc wytrwałości, nastawiania drugiego policzka. Co w twych dylematach, dokładnie posuje ten cytat. Temu on służy, że możesz po pytaniu mieć nieprzyjemną kontrę, odbierając daną osobę jako nieprzyjaciela. Odbór to odbiór, a to zalecenie daje nadzieję na dalsze kontakty. Które mogą przynieść zmianę twego nastawienia ( że to nieprzyjaciel). Bo po prostu, jak się dłużej żyje wiarą, to dane pytania tracą sens ich zadawania, tak to najczęściej wygląda. Dlatego te odsyłania do źródeł.
Może to da tobie trochę równowagi w dążeniach do poznawania Boga poprzez wiarę. Nie wiedzę, jak usiłujesz w tym kierunku pytając to zrobić.
Nic nie stracisz jeśli się czegoś o Bogu wcześniej się nie dowiesz. Bóg wie jaki jesteś i takiego ciebie akceptuje. Zaakceptuj Ty też to, że Bóg nie wymaga od Ciebie, byś tak mocno parł do niego. Parcie tylko poprzez wiarę głoszoną poprzez Kościół wystarcza Bogu. Inaczej by już dał temu wyraz. A tego po prostu nie było, wydarzy się, to wtedy możemy to przyjąć.


Wt lis 02, 2021 8:36 pm
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim

Dołączył(a): Śr cze 05, 2002 9:54 pm
Posty: 14112
Lokalizacja: Polska
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Święty - kto to?
TS7 napisał(a):
Mam swoje powody, dla których nie pasuje mi ta metoda zdobywania wiedzy.
Pewnie, że zawsze lepiej aby ktoś wykonał czarną robotę. Po prostu na forum szukasz idiotów którzy odrobią za ciebie zadanie poznania nauczania.
TS7 napisał(a):
Po co jest to forum?
To jest forum dyskusyjne. A dyskusja zakłada posiadanie elementarnej wiedzy w temacie.

_________________
"Nie wiem skąd się wzięło tylu ekspertów od polityki zagranicznej. Do tej pory to zwykli epidemiolodzy byli."


Wt lis 02, 2021 9:17 pm
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 124 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 9  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL