Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz mar 28, 2024 5:52 pm



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 374 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23 ... 25  Następna strona
 Synodalne harce (wokół synodu o synodalności) 
Autor Wiadomość
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Cz kwi 30, 2015 5:59 pm
Posty: 789
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Synodalne harce (wokół synodu o synodalności)
Bo jej nie rozkazuję czy nie wydaję poleceń, którym powinna być posłuszna?


Cz lis 03, 2022 11:21 am
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16877
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Synodalne harce (wokół synodu o synodalności)
Czy wydawanie poleceń czasem nie jest potrzebne? Jak nie przestaniesz pić/uprawiać hazardu to nasze małżeństwo przejdzie do przeszłości! Po prostu stosuje się wzmocnienia w przekazie; największego kalibru jest ostrzeżenie. Głupie polecenie męża (trudno zakładać wyższość narcystycznych współczesnych mężczyzn) powinno się spotkać z reakcją wychowawczą, a te mają rozmaitą metodologię.

Dróg prowadzących do naprawy relacji małżeńskich jest wiele i na niektóre osoby działają dopiero te, które wskazują na utratę wszystkiego co mają (zadziała na tych dla których rodzina stanowi wartość a nie zakompleksiałych, o niskim poczuciu wartości damskich bokserów).
Wychowanie (podlegamy mu przez całe życie) to nie tresura. Silne wzmocnienia można zastosować tylko wówczas, gdy inne metody nie zadziałały i pamiętać, że to implikuje konsekwencję. Wydawanie poleceń (stała dyspozycja) to cecha charakterystyczna ludzi słabych i zakompleksionych.

Kościół tu może pomagać i wielu księży ma przygotowanie. To są jednak działania indywidualne długofalowe, więc to nie zadanie własne Kościoła: pomoc psychologiczna czy psychiatryczna. Pomoc to uzdrowienie relacji a nie przymuszanie do posłuszeństwa wolnych ludzi; chyba, że mamy do czynienia z ograniczoną wolnością małżonka (zaburzenie psychiczne). Przypadków chorób nie powinno się jednak włączać do działań skierowanych do ludzi wolnych. Nikogo nie zmusimy do posłuszeństwa; będzie to tylko markowanie. Osobowości zależne szukają oparcia w silnym mężczyźnie, ale jednocześnie pozbywają się odpowiedzialności za swe życie. Tu tkwi przyczyna: nie chcą podjąć odpowiedzialności. Mąż nigdy więc nie pozwoli na dojrzewanie żony.

Jeśli nawet mamy u Pawła mowę o posłuszeństwie to należy to odkodowywać w świetle wiedzy danej epoki. Dziś wiemy, że człowieka nie można do niczego zmusić (nauka Jezus brzmiała: jeśli chcesz... i to wyższa ranga niż słowa Pawła, więc czytać należy poprzez wolność), bo to tresura, czyli nabycie zewnętrznych odruchów i utrata zdrowia psychicznego, bo nie ma wewnętrznej homeostazy wszystkich sfer człowieczeństwa. Pojawia się depresja czy inne zaburzenia.


Cz lis 03, 2022 2:54 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Cz kwi 30, 2015 5:59 pm
Posty: 789
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Synodalne harce (wokół synodu o synodalności)
Posłuszeństwo dotyczy nie tylko tego, co obiektywnie lepsze, ale też określonych, subiektywnych wyborów. Ksiądz może być przekonany, że lepiej jest pozostać na danej parafii, ale to biskup decyduje za niego. I ten biskup może nawet się mylić, tj. wybrano faktycznie mniejsze dobro (przecież nie wszystkie jego decyzje są nieomylne!). Ale dopóki nie ma do czynienia z nakazywaniem grzechu, dopóty należy się posłuszeństwo.

W przypadku relacji małżeńskiej dam prosty przykład. Mąż naczytał się Casti connubii i jest święcie przekonany, że miejscem kobiety jest dom, a powołaniem - troska o ten dom i wychowanie dzieci. Finansowo jest w stanie zapewnić byt rodzinie, dlatego nakazuje żonie, by zrezygnowała ze studiów / pracy i zajęła się domem.
Na tym polega relacja władzy, nawet jeśli w duchu chrześcijańskim dostrzegamy w tym służbę. Ktoś może podjąć decyzję za nas w obszarze, który podlega jego władzy, a my mamy się dostosować. Władza jest służbą znaczy tyle, że ktoś sprawuje ją dla naszego dobra, niemniej nie ruguje to relacji podległości i posłuszeństwa poleceniom.

Czy ktoś dziś jeszcze uważa, że mąż powinien mieć taką władzę nad żoną, by ich relacja prawdziwie odzwierciedlała relację władzy jaką Chrystus ma nad Kościołem? I nie chodzi mi tutaj teraz o skupianie się na przypadkach granicznych, gdzie mąż zaniedbuje rodzinę lub z różnych powodów nie jest w stanie jej przewodzić. Ale o relacje, gdzie komuś na serio zależy na dobru rodziny.


Cz lis 03, 2022 3:32 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:55 pm
Posty: 18234
Lokalizacja: Gdynia
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Synodalne harce (wokół synodu o synodalności)
Anawim napisał(a):
Bo jej nie rozkazuję czy nie wydaję poleceń, którym powinna być posłuszna?
Masz niechrześcijańską wizję tego, czym jest władza, jesli sprowadzasz ją do powyższego.
Czytaj Ewangelię, szczególnie Janową relację z Ostatniej WIeczerzy (J 13).

Niemniej czasem istnieje i taka konieczność, by powołując się na posłuszeństwo wydać polecenie (zawsze dla dobra tego, któremu się służy przez sprawowanie przełożeństwa). Ja w swoim małżeństwie miałem podobną sytuację raz (na ponad 30 lat związku).

_________________
Obrazek
Więcej informacji tu http://www.analizy.biz/ksiazkiapologetyczne


Cz lis 03, 2022 4:42 pm
Zobacz profil WWW
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16877
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Synodalne harce (wokół synodu o synodalności)
Tam chodziło o coś z małym dzieckiem i obawę żony na tle religijnym (może przekręcam). Chodziło więc o zneutralizowanie lęku. Ja odebrałabym to jako sugestię, dobrą radę i spojrzenie innym okiem. Musiałabym więc to zaakceptować, nawet wówczas, gdy moja szkoda wpisana by była w dobro dziecka. Jego dobro widziałabym jako ważniejsze. Widzenie innym wzrokiem odebrałabym jako zasadne. Nie posłuszeństwo, ale pomoc w poradzeniu sobie z sytuacją stresową. Słowa o posłuszeństwie zignorowałabym.


Cz lis 03, 2022 6:48 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:55 pm
Posty: 18234
Lokalizacja: Gdynia
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Synodalne harce (wokół synodu o synodalności)
Sprawę opisałem tu https://dyskusje.radiokatolik.pl/viewto ... 5#p1090269
Chodziło nie tylko o sugestię, ale o zapewnienie Jej spokoju przez przejęcie odpowiedzialności. Do tego właśnie potrzebna była władza mężowska, bez tego nie byłoby takiej możliwości.

_________________
Obrazek
Więcej informacji tu http://www.analizy.biz/ksiazkiapologetyczne


Cz lis 03, 2022 7:27 pm
Zobacz profil WWW
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Cz kwi 30, 2015 5:59 pm
Posty: 789
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Synodalne harce (wokół synodu o synodalności)
Mąż panem swojej żony, jak Chrystus Kościoła sprowadzone do jednorazowego zarządzenia "laktacyjnym obrzękiem mózgu" jak to mówimy z żoną. Brzmi dumnie. :)

Nie, posłuszeństwo nie sprowadza się tylko do sytuacji, gdzie ktoś nas odwodzi od złego, jak w opisanym przez Ciebie przypadku. Polega przede wszystkim na tym, że ktoś za nas wybiera dobro spośród innych dóbr.

Nakazać żonie posłuszeństwo znaczy wskazać jej obszary, gdzie mąż podejmuje wiążące decyzje. Castii connubii wskazuje co najmniej społeczne zaangażowanie żony, sprawy majątkowe (w tym podjęcie pracy).

Raczej już wyraziłem mój tok myślenia. Przyjmuję, że da się też inaczej. Niezmiennie utwierdza mnie to w przekonaniu, że w Kościele się wiele zmian pomieści bez szkody dla poczucia ciągłości.


Cz lis 03, 2022 9:42 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Śr paź 26, 2011 3:14 pm
Posty: 977
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Synodalne harce (wokół synodu o synodalności)
Anawim
Cytuj:
Na tym polega relacja władzy, nawet jeśli w duchu chrześcijańskim dostrzegamy w tym służbę. Ktoś może podjąć decyzję za nas w obszarze, który podlega jego władzy, a my mamy się dostosować. Władza jest służbą znaczy tyle, że ktoś sprawuje ją dla naszego dobra, niemniej nie ruguje to relacji podległości i posłuszeństwa poleceniom.


Władza w powyższym ujęciu to bliskie związki z dyktatem lub drogą w tym kierunku.
Ważniejszym od powyższej władzy sprawowanej nad ludzmi jest niezależność od takiej obiektywnej władzy. Prawa jednostki np. prawo wolności słowa, do prywatności, prawo do pracy. Generalnie prawo do decydowania o sobie. Że jednostka jest niezależna od panującej władzy, że władza panująca nie odbiera możliwości jednostce w decydowaniu o sobie.


Pt lis 04, 2022 12:29 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:55 pm
Posty: 18234
Lokalizacja: Gdynia
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Synodalne harce (wokół synodu o synodalności)
Anawim napisał(a):
Mąż panem swojej żony, jak Chrystus Kościoła sprowadzone do jednorazowego zarządzenia "laktacyjnym obrzękiem mózgu" jak to mówimy z żoną. Brzmi dumnie. :)
Określenie dość mało salonowe. Jeśli chcecie z żoną tak nazywać to proszę, jednak nie życzę sobie podobnych tekstów o mojej Żonie.

A jednorazowe, bo nie było innej potrzeby. Jednak doskonale mogę sobie wyobrazić że w tej chwili np. na Ukrainie jest wiele sytuacji, kiedy ktoś musi szybko zadecydować - i nie ma czasu zastanawiać się, kto.

Cytuj:
Nie, posłuszeństwo nie sprowadza się tylko do sytuacji, gdzie ktoś nas odwodzi od złego, jak w opisanym przez Ciebie przypadku. Polega przede wszystkim na tym, że ktoś za nas wybiera dobro spośród innych dóbr.
Nie. Wizja posłuszeństwa polegająca na arbitralnym decydowaniu "gdzie pojedziemy na urlop" to nie chrześcijańska koncepcja władzy.
Cytuj:
Nakazać żonie posłuszeństwo znaczy wskazać jej obszary, gdzie mąż podejmuje wiążące decyzje.
Tak. Na przykład w sytuacjach kryzysowych.

"(...) Jezus przywołał ich do siebie i rzekł: Wiecie, że władcy narodów uciskają je, a wielcy dają im odczuć swą władzę.
Nie tak będzie u was. Lecz kto by między wami chciał stać się wielkim, niech będzie waszym sługą.
A kto by chciał być pierwszy między wami, niech będzie niewolnikiem waszym, tak jak Syn Człowieczy, który nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć i dać swoje życie jako okup za wielu."
/Mt 20:25-28/

"A kiedy im umył nogi, przywdział szaty i znów zajął miejsce przy stole, rzekł do nich: Czy rozumiecie, co wam uczyniłem?
Wy Mnie nazywacie „Nauczycielem” i „Panem”, i dobrze mówicie, bo nim jestem.
Jeżeli więc Ja, Pan i Nauczyciel, umyłem wam nogi, to i wy powinniście sobie nawzajem umywać nogi."
/J 13,12-14/

_________________
Obrazek
Więcej informacji tu http://www.analizy.biz/ksiazkiapologetyczne


Pt lis 04, 2022 12:55 am
Zobacz profil WWW
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Cz kwi 30, 2015 5:59 pm
Posty: 789
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Synodalne harce (wokół synodu o synodalności)
Barney, no ja już nie ma nic do dodania.
Co do obrzęku - to przepraszam, nie miałem zamiaru urazić. Nas niezmiernie śmieszy. Może być coś bardziej salonowego - zaburzenie funkcji poznawczych na skutek zmienionej gospodarki hormonalnej. :)


Pt lis 04, 2022 9:51 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:55 pm
Posty: 18234
Lokalizacja: Gdynia
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Synodalne harce (wokół synodu o synodalności)
Nie było żadnych zaburzeń. Były pewne wahania, wynikające z chęci dochowania wierności przykazaniu kościelnemu.

_________________
Obrazek
Więcej informacji tu http://www.analizy.biz/ksiazkiapologetyczne


Pt lis 04, 2022 10:39 am
Zobacz profil WWW
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Cz kwi 30, 2015 5:59 pm
Posty: 789
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Synodalne harce (wokół synodu o synodalności)
Nie, no Barney. Nie była w stanie trzeźwo osądzić, czy w szabat wołu z dołu wyciągać można.


Pt lis 04, 2022 10:56 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:55 pm
Posty: 18234
Lokalizacja: Gdynia
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Synodalne harce (wokół synodu o synodalności)
Anawim napisał(a):
Nie, no Barney. Nie była w stanie trzeźwo osądzić, czy w szabat wołu z dołu wyciągać można.
Była. To nie w kwestii osądu, lecz spokoju była kwestia. Bądź tak dobry i nie wypowiadaj się o sytuacji, którą ja znam, a Ty nie.

_________________
Obrazek
Więcej informacji tu http://www.analizy.biz/ksiazkiapologetyczne


Pt lis 04, 2022 2:03 pm
Zobacz profil WWW
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16877
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Synodalne harce (wokół synodu o synodalności)
Anawim. Nie masz racji. Tu nie chodzi o instynkt macierzyński. Poza tym ten instynkt pozwala młodym na przeżycie, więc jest dobry. On nie zakłóca funkcjonowania, więc niczego nie zalewa. Barney wyjaśnił, że chodzi o wrażliwe sumienie i ma też rację, że znalazł rozwiązanie w sytuacji tej a nie innej; wiedział co uwolni żonę od wyrzutów sumienia. Pokonał torowanie w ujęciu psychologicznym a duchowo nazwiemy to wrażliwym sumieniem. Nie powinno się tej sytuacji rozpatrywać ogólnie, bo na mnie by zadziałało tak, że uśmiechnęłabym się i zapytała: spałeś na zajęciach z żywienia? Pokonał wewnętrzny opór żony, bo ona na tyle mu ufała, że wiedziała, że nie obchodzi nakazów religijnych. Ja miałabym w tym przypadku grzech, gdybym posłuchała.
Tak to z tymi radami bywa; czasem to razy. Mózg podpowiada nam rozwiązania na podstawie tego co na dany temat wiemy a traktujemy informację jako całościową...tymczasem była cząstkową.


Pt lis 04, 2022 2:38 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Cz kwi 30, 2015 5:59 pm
Posty: 789
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Synodalne harce (wokół synodu o synodalności)
A nie miałabyś grzechu, gdybyś jako żona nie posłuchała?

Być może miałabyś rację, podnosząc, że nie o mięso tutaj chodzi od strony trawienia i produkcji pokarmu, skupiając się na konkretnej wiedzy z zakresu żywienia. Ale to też jest cząstkowe - być może były mechanizmy, które powodowały w przypadku żony Barneya całościowo taką a nie inną reakcję dziecka na karmienie, a co było powiązane z jedzeniem bądź nie tego mięsa - jedzenie mięsa wpływa na stan psychiczny chociażby (są na to badania).

Ale co do zasady się zgadzam. Każdy ma obowiązek podejmować decyzje zgodne z własnym sumieniem.


Pt lis 04, 2022 2:50 pm
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 374 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23 ... 25  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL