No widzisz, nawet na jedno konkretne pytanie nie potrafisz odpowiedzieć.
Jedynie na co ciebie stać to na oskarżanie i czepianie się.
Jezus był Bogiem - Słowo stało się ciałem na ziemi, a ty dalej wołasz- Przyjdź Królestwo Twoje.
To w końcu jakiego jesteś wyznania, że nie wiesz, że Królestwo Boże jest w nas I pośród nas.

Jeżeli mówimy o przyjęciu formy - nie wódz nas na pokuszenie, to jest ona również źle ujęta.
Owszem jesteśmy wypróbowani przez ogień i wodę, by poświadczyć szczerość naszego nawrócenia- naszej wiary, lecz to nie Bóg nas kusi w tej próbie do złego. Jest to typowe działanie szatana i żadne spekulacyjne i pokrętnej nauki nie są wstanie tego zmienić.

Z bardzo ważnej i ignorowanej, bo nie pasującej Ci do poglądów, przyczyny: Taki mamy nakaz od Chrystusa.
Przytoczę, skoro nie pamiętasz:

Mt 6,8-10
(...) Wy zatem tak się módlcie:
9 2 Ojcze nasz, który jesteś w niebie,
niech się święci imię Twoje!
10 Niech przyjdzie królestwo Twoje;(...)

Próby zmiany tematu nie zmienią tego niewygodnego dla Ciebie faktu.

A coś się zmieniło ze w czasie przeszłym?
A co do całej twojej wypowiedzi. To Pismo święte nie jest do prywatnego wyjaśniania. Tylko Kościół ma takie uprawnienia. Mówi o tym apostoł Piotr w swoim liście. I zgodność nauk sprawdza się z Pismem a nie jak to ty robisz naciągasz tekst pisma żeby pasowała do sekciarskiej teorii

No powiedz czy dalej jest tak jak było? Czy Chrystus jest i w jakiej postaci, dalej obecny na ziemi? No i jak to się ma do istniejącego po tamtych wydarzeniach, obecnie Królestwa Bożego?
Co najważniejsze, jak my się mamy zachować w owym Królestwie? Oraz co sprawia że nas, ewentualnie od tego Królestwa oddala?
No bo że nie dla wszystkich istnienie tego Królestwa, tym Królestwem jest, to raczej nie trzeba dawać tego przykładów. To tak by nie przepychać się w tym, co kto powiedział. A raczej szukać dobrej lekcji, z zapisków biblijnych.

Źle ujęte, oznacza to samo, jak złe rozumienie. Może to być ujęte dowolnie, lecz zrozumienie może być prawidłowe. Taka jest bowiem komunikacja słowna ludzi. Do wszystkich nie trafisz, dokładnie jednym słowem. Jesteśmy na różnym etapie rozumienia. Więc samo czepianie się słownictwa, to walka z wiatrakami.

Nie poda źródła, bo zapewne zorientowała się, że skopiowała go ze strony nie mającej z chrześcijaństwem nic wspólnego...

Napisałam w czasie przeszłym, bo ten czas dotyczył okresu, kiedy Słowo stało się ciałem. Nie wyciągaj jednego zdania z tresci którą napisałam, bo wtedy sposób chcesz znaleźć tzw.haka, ale taka postawa jest niedobra.
Był Bogiem, gdy się narodził w ciele jako człowiek.
Jest Bogiem wiecznym i na wieczność.

________________________

Bóg Ojciec został uwielbiony w swoim Synu Jezusie.
Dusza człowieka została pojednana i odrodzona w Duchu Bożym.
Moc Ducha Świętego zstąpiła na ludzi. To Królestwo Boże jest Duchową mocą Bożą, która rozrasta się w sercach ludzi.
Następuje wewnętrzna przemiana w duszy ludzkiej w której Króluje Duch Boży- Duch Święty.
Wola Boża staje się wolą takiego człowieka. Myśli i pragnienia Boże stają się myślami odrodzonego w Duchu Bożym człowieka.
Jest to Duchowe Królowanie Boga w duszy człowieka.
Taki człowiek staje się cząstką Boga na ziemi- dzieckiem Bożym- Synem.

_____________________________

Na potwierdzenie powyższego postu.

Dzieje Apostolskie.
2:14
Na to powstał Piotr wraz z jedenastoma, podniósł swój głos i przemówił do nich: Mężowie judzcy i wy wszyscy, którzy mieszkacie w Jerozolimie! Niechże wam to będzie wiadome, dajcie też posłuch słowom moim.
2:15
Albowiem ludzie ci nie są pijani, jak mniemacie, gdyż jest dopiero trzecia godzina dnia,
2:16
Ale tutaj jest to, co było zapowiedziane przez proroka Joela:
2:17
I stanie się w ostateczne dni, mówi Pan, Że wyleję Ducha mego na wszelkie ciało I prorokować będą synowie wasi i córki wasze, I młodzieńcy wasi widzenia mieć będą, A starcy wasi śnić będą sny;
2:18
Nawet i na sługi moje i służebnice moje Wyleję w owych dniach Ducha mego I prorokować będą

Wszystko to prawda, bo na zasadzie ogólnej. Jednak ja drążę, dlatego że sama drążysz, widząc błędy w tłumaczeniu ( nauczaniu ) Kościoła.
Jak to się ma do dzisiejszego Kościoła? czy tamto wylanie Ducha Świętego, już teraz nie istnieje ( kurek z D.Ś. się zamknął )? Jeśli istnieje, to czy na zasadzie ogólnej, czy już dla konkretnych osób? To na zasadzie ogólnej po prostu nie wskazuje jeszcze precyzyjnie. Bo na przykład będący w Kościele Katolik, już z automatu jest objęty tym wylaniem D.Św. Czy to sprawia że żaden nie może błądzić, oprzeć się temu Duchowi? No bo takie jest działanie D.Św.
W sumie to dobrze by było, byś wyjaśniła samą zasadę wylania Ducha Świętego, czy ona sprawia nieodwołalne zmiany w tym kogo dotyczy? Czy jest w tym wylaniu jakiś warunek? Bo to precyzuje to, o czym tu często ciebie dopytują. Czy w Kościele doszło do pomyłki, o której starasz się nas przekonać? A jeśli tak, to jaka jest tego konsekwencja? Bo bez pełnej tego wiedzy, mamy bardziej mętlik, niż jasność w tym temacie. A zgodzisz się z tym, że jasność towarzyszy D.Św. , ciemność zaś jest od przeciwnika Boga.
Zakończę tym pytaniem, czy ten na kogo został wylany Duch Święty, zna temat na wskroś, od spraw ogólnych do szczegółowych? Więc potrafi dokładnie to wyjaśnić, bez żadnej możliwości niezrozumienia tego wyjaśnienia. A przynajmniej stara się tego dowieść.
Ważne jest bowiem nie to co było, a to co jest nadal. Bo o tym co było można się spierać, a o tym co jest, już takiej możliwości być nie może, z samej tylko zasady widzenia spraw. O ile obiema stronami kieruje D.Św.

Poza wylaniem D.Św. jest wszystko możliwe, każde błądzenie, zwłaszcza bez swej wiedzy nawet. Można śmiało wyznać, że po to jest Duch Święty, by nie było błądzenia. Taka jest sama zasada wylania D.Św.
To tak ku lepszemu ogarnięciu tematu.
Nie zleży mi bowiem na dowaleniu komukolwiek, a na tym bo lepiej coś pojął, bądź lepiej umotywował to, co i jak pojmuje.

Obdarzenie Duchem Świętym jest darem.
To nie jest tak poprostu z automatu dla każdego.
My musimy prosić o ten dar i pragnąć go otrzymać.

Chciałabym doprecyzować swą powyższą wypowiedź.

Podstawą Otrzymania Ducha Świętego jest wiara Chrystusowa.

"W ostatnim zaś, najbardziej uroczystym dniu Święta Namiotów Jezus zawołał donośnym głosem:
Jeśli ktoś jest spragniony, a wierzy we Mnie, niech jdzie do Mnie i pije! Strumienie wody żywej popłyną z jega wnętrza. A powiedział to o Duchu, którego mieli otrzymać wierzqcy w Niego" (J 7 37-39)

Woda żywa to Duch Święty, Jego Osoba i działanie. To Jego posyła Chrystus każdemu wierzącemu. 

No więc zgodzisz się pewno, że owocem widzialnym działania Ducha Świętego dla danej osoby. Jest najpierw spokój, co potem daje radość życia. Jest to nie byle jaka radość czy spokój. Bo istnieją one wbrew trudom niebezpieczeństwom, tam gdzie normalnie człowiek jest poruszony, przestraszony a nawet przerażony. To właśnie człowiek w działaniu D. Św. Zachowuje spokój. A jest to istotne zwłaszcza wtedy, do podejmowania zrównoważonej, więc trafnej decyzji. Wiadomo w panice, podejmujemy zwykle niezbyt zasadną decyzję, bo zwykle uciekamy. Nawet wtedy gdy ta ucieczka jest dla nas zgubna.
By jednak doszło do działania D.Św. to trzeba uwierzyć że jest to możliwe. A następnie że jest to często jedyna droga, do uniknięcia najgorszego dla nas. Przyjąć ten kierunek na wiarę, inaczej nic takiego jak bezcenne działanie D.Św. się nie wydarzy. Wiadomo że takie są tego warunki. Warunki które same w sobie, nie wskazują jeszcze tego co się wydarzy. Więc dlatego trudno jest wierzyć, zwłaszcza że jest ta wiara dobrym kierunkiem.

Tu nie dotyczy to spokoju z niewiedzy wynikłego. Nie znamy zagrożenia, więc nic nas nie niepokoi.

Dary Ducha Świętego, to wielka moc łask, którymi obdarzony jest człowiek. Czlowiek może te dary przyjąć lub odrzucić. Duch Święty poucza, umacnia w prawdzie. Jednak nie możemy wykluczyć działanie złodzieja, który wkrada się podstępem w nasze myśli. Wmawia nam on, że jesteśmy nikim, nic nie wartymi istotami. Daje poniżające i destrukcyjne myśli. Oskarża nas i poniża. Oczywiście jego działanie jest szczególnie nasilone wtedy, gdy my czynimy zle I tak jabysmy wtedy otwierali mu furtkę do działania. W naszej duszy następuje proces wzrostu Ducha. Przez naszą postawę i wybory wyrażamy pragnienia jaki Duch ma królować w naszym życiu.
Jeżeli Duch Boży króluje w naszym życiu, to króluje w nas pokój, radość, miłość I moc, która jest siłą życia i ta moc pokonuje wszystkie niedogodności życiowe. Żadna niedogodność xyciowa nie jest wstanie zabrać radości wiary, radości, która nam mówi, że to co najpiękniejsze jest jeszcze przed nami. To jest radość dziecka Bożego, bo wie, że w Krolestwie Ojca w Niebie jest jego właściwy dom, bo.do życia w nim został stworzony.
Według wiary jest nam dane.

Inaczej się sprawdza owo królowanie DŚ. To trwa od początku chrześcijaństwa. Pierwsi chrześcijanie nawracali innych nie ze względu na argumenty bardziej przekonujące niż argumenty religii pogańskich, ale dlatego, ze ludzie dostrzegali w nich i ich wspólnotach coś pięknego i dobrego - i tego zapragnęli. A to pragnienie doprowadzało ich do prawdy.
Istnieją dwa rodzaje chrześcijan: ci, którzy szczerze wierzą w Boga i ci, którzy twierdzą że wierzą. Można ich odróżnić po działaniu w przełomowych chwilach. Dopiero wówczas widać nastawienie do drugiego człowieka, bo to jest naprawdę ważne a nie własne samopoczucie. Pisałam wcześniej: mamy treningi osobowościowe, które pozwalają ludziom na dobre samopoczucie, niezależnie od sytuacji zewnętrznej, mamy styl myślenia magicznego, który też pozwala żyć w samozadowoleniu, mamy ludzi w sektach o przemielonych umysłach. Nie ma to nic wspólnego z DŚ i poczuciem jego mocy. Poczucie mocy pochodzi od psychiki. DŚ ma miejsce, gdy człowiek się usunie i pokornie uzna swą niemoc. To słynne powiedzenie o. Dolindo: Jezu, Ty się tym zajmij (nie oznacza lenistwa).
Tak jak pisałam wcześniej: zapożyczone z chrześcijaństwa, ale odwrócone naturalistyczne, dla dobrego samopoczucia. Bóg jest tu środkiem a nie celem.

O jakże wygodna forma myślenia- Jezu ty się tym zajmij. Owszem prosimy o wspomożenie, o prowadzenie przez Ducha Świętego, bo tylko w Bogu jest nasza nadzieja. Jednak nie jesteśmy bezwolnymi, bezmyslacymi istotami. Kształcenie Ducha jest kształceniem naszej osobowości, naszej dojrzałości wyborów. Nic się nie dzieje bez nas. Bóg dał nam wolną wolę I dlatego, to my ludzie podejmujemy własne decyzje. Czasem są to złe decyzje i dlatego są ich następstwa i skutki. Powiedzenie - Jezu ty się ty zajmij nie w każdej sytuacji jest wyrazem naszego lenistwa i próba uniknięcia własnej odpowiedzialności. Możemy prosić o wspomożenie byśmy my podejmowali dobre wybory. Prosimy o pouczenie i prowadzenie przez Ducha Świętego. Wtedy Duch Święty króluje w naszych myślach. Napomina nas i podpowiada jaką najlepszą podjąć decyzję. Jeżeli nie prosimy Ducha Prawdy o prawdę, to często wtedy zwodziciel próbuję nam narzucać kłamstwo. Nic nie dzieje się w naszym życiu beż naszego udziału. To my musimy zaświadczać poprzez swe dobre wybory o naszej wierze. Jakie wartości ma wiara w naszym życiu. To wartości moralne i etyczne o jakich nauczał nas Jezus. Nie bądźmy tacy wygodni, że my nic nie musimy, by umacniać naszego Ducha w Duchu Bożym. Jest to Duchowe zespolenie. Jezus nauczał o niebezpieczeństwie powierzchownego nawrócenia.Armia kuszących się zwiększa, by nas atakować, dlatego otrzymaliśmy miecz - wiarę czyli prawdę o której nauczał Jezus.
Modlitwa jest bardzo ważna w naszej duchowej walce. Ta walka trwa aż do śmierci ciała ziemskiego. Nasz Duch musi zwyciężać nasze skażone żądze ciała.
Trzeba iść drogą Ewangelii I wytrwać do końca.

Jaki piękny przykład całkowitego przekręcenia myśli adwersarza w celach dyskusyjnych. No, ale wybrana zniekształca słowa Pisma, więc ze zniekształcaniem słów Merss już nie ma całkiem kłopotu...

Wybrana. To słynne powiedzenie o. Dolindo: Jezu, Ty się tym zajmij nie oznacza lenistwa).
Napisałam naprowadzenie w nawiasie, bo spodziewałam się braku zrozumienia. Napisałaś więc wariacje na temat owego powiedzonka o. Dolindo, ale zupełnie tego nie rozumiesz. Nie rozumiesz więc i pokory. Tylko bowiem wówczas odsłania się obszar, gdy może działać Duch Święty. Pokora to też nie stan psychicznego pochylenia się, uniżoności (może być pychą). Ignorujesz najważniejsze treści, lecisz więc po łebkach: napisałam, że nie oznacza lenistwa. Ty piszesz, że oznacza lenistwo.