Autor |
Wiadomość |
merss
Czuwa nad wszystkim
Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm Posty: 16895
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
|
Re: Jak to pogodzić z wiarą?
To zarzucano wizjom prezentowanym przez Moodiego. Są uspokajające i nic w człowieku nie zmieniają. Tymczasem niektórzy umierający (realnie) potrafią być tak wystraszeni, że uciekają z łóżek szpitalnych. Moja niewierzaca ciccia opowiedziała co się jej przydarzyło tuż przed śmiercią i nic z tego nie zrpzumiała. Można było jednak do niej podejść z rozmową o przemijaniu. Przedtem odmawiała, że jej to nie interesuje i jest ateistką. Był fundament do rozmowy, bo porzuciła wiarę dopiero na studiach. To co ją spotkało opisuje literatura duchowości jako manifestację demoniczną. Nasze zmysły mają postawiony mur i tego nie odbierają. Łaska Boża to odsłania, właśnie po to, by uświadomić sobie więcej niż się widzi.
|
Pt maja 14, 2021 10:01 pm |
|
|
PeterW
Czuwa nad wszystkim
Dołączył(a): Cz cze 21, 2012 4:15 pm Posty: 6818
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Jak to pogodzić z wiarą?
Adam M. napisał(a): Moge powiedzic ze nie mam pojecia co bede czul po smierci ale obecnie uwazam ze takie "nic" ma u mnie przewazajace prawdopodobienstwo. Moze wynika to z codziennej obserwacji dzialania demencji, ograniczajacej powoli wszelkie mozliwosci umyslowe czlowieka, az do poziomu mozliwosci podstawowych jak oddychanie. Tylko że te działania demencji obserwujesz z zewnątrz, prawda? To że osoba zapomina, nie kojarzy gdzie jest, urywa się z nią kontakt, nie oznacza że ona wewnętrznie nie żyje - że nie ma jakiegoś wewnętrznego życia, tylko jej znanego, który tylko ona czuje. W przypadku zdrowego człowieka, przecież też wiesz co myśli, co czuje, tylko na podstawie tego co Ci sam powie - werbalnie, albo pozawerbalnie (jakimiś grymasami twarzy, mową ciała).
_________________ "Bo myśli moje nie są myślami waszymi, ani wasze drogi moimi drogami - wyrocznia Pana." Iz 55
|
So maja 15, 2021 8:54 am |
|
|
Anawim
Gaduła
Dołączył(a): Cz kwi 30, 2015 5:59 pm Posty: 789
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Jak to pogodzić z wiarą?
PeterW napisał(a): Skąd wiesz że się traci? Może po obudzeniu nie pamiętasz? Tak jak większość snów? Pomysłowe. Czyli ten trzeci poziom świadomości w duszy nie jest rejestrowany jako zapis pamięciowy, bo brakuje trzeciego poziomu pamięci w duszy. Jakkolwiek pomysłowe fantazje, nawet taka świadomość, w której dusza nie będzie pamiętała poprzednich stanów tej duchowej świadomości jest cokolwiek inna niż ludzka.
|
So maja 15, 2021 11:50 am |
|
|
robaczek2
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pn lut 28, 2005 11:53 pm Posty: 2411
|
Re: Jak to pogodzić z wiarą?
Anawim napisał(a): Jakkolwiek pomysłowe fantazje Skoro potrafimy przetlumaczyc ten trzeci rodzaj swiadomosci na nasze to zapewne rowniez da sie wytlumaczyc zjawisko Zmartwychwstania, przejscia mimo drzwi zamknietych lub Wniebowziecie poslugujac sie ziemska terminologia. No to zabieramy sie za praplyw pradu elektrycznego w terminologii przewodow miedzianych. Potrzeba tylko mikroskopu aby zobaczyc biegnace elektrony. Chociaz ostatnio wymyslili ze telefon mozna ladowac bezprzewodowo.
|
So maja 15, 2021 1:13 pm |
|
|
Barney
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:55 pm Posty: 18256 Lokalizacja: Gdynia
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Jak to pogodzić z wiarą?
Dusza to nie "świadomość", ani "pamięć", ani "psychika", nie jest też "wkładem do ciała" (niczym dusza w starych żelazkach). Dusza to aspekt człowieka, który jest zdolny do kontaktu z Bogiem.
_________________
Więcej informacji tu http://www.analizy.biz/ksiazkiapologetyczne
|
N maja 16, 2021 11:57 am |
|
|
merss
Czuwa nad wszystkim
Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm Posty: 16895
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
|
Re: Jak to pogodzić z wiarą?
...i nie ma swej lokalizacji w ciele. Przenika całego człowieka.
|
N maja 16, 2021 12:00 pm |
|
|
Maciek
Gaduła
Dołączył(a): Pn maja 08, 2017 10:59 am Posty: 736 Lokalizacja: W myśli Boga, w mamie i tacie, później przez chwilę w brzuchu, a teraz w Warszawie i oby do Nieba ;)
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
|
Re: Jak to pogodzić z wiarą?
merss napisał(a): Myślę, że wytworów fantazji nie należy mylić w refleksyjnością i tym co Syrach nazywa myśleniem sercem (KKK wyjaśnia pojęcie). To o czym piszesz to myślenie wyobrażeniowe. Gdybym chciała podjąć rozmowę to musiałabym też przejść na wyobrażeniowe. Nie to jednak było sensem zapytania autora wątku. Uważam że błędnie myślisz o tym co myślę i co przedstawiłem. Czy Tobie nie chodziło o to, że fantazjuję?( Nie, nie fantazjuję.) Bo czy nie każde myślenie opiera się na wyobraźni? Nic nie ma z fantazji w stwierdzeniu, że Bóg Ojciec, Syn Boży i Duch Święty stworzyli od początku człowieka człowiekiem z duszą jedyną człowiekowi i od początku małpy małpę z duszą jedyną małpie (chociaż w fantazjowaniu o Niebie do którego oczywiście pragnę, mam nadzieję, że i zwierzęta są), a jest raczej realistycznym postrzeganiem tego co i kogo stworzył Bóg, który jest między innymi doskonale sprawiedliwy i jest Miłością. Człowiek oczywiście jest tajemnicą, ale też z definicji istotą duchowo-cielesna. A to, że biologia skupia się głównie na tym co materialne, cielesne w człowieku, w świecie, to też nie ma problemu, by dzięki biologii poznawać Boga. Ale jeżeli ktoś wątpi/nie uznaje Boga, ducha i zajmuje się biologią, to teoria jak np. małpa-człowiek, obrazuje bardzo dobrze jak można poprzez wiedzę (obiektywną; prawdę) wyciągać błędne wnioski, gdy oderwie się człowieka od jego ducha i od Boga. Dlatego dziwię się, jak można twierdzić, że Bóg jest Miłością i nie widzieć sprzeczności w teorii ewolucji małpa-człowiek i fantazjować przy wykorzystaniu nurtów nauki i tej głupiej teorii ewolucji właśnie do podważania Boga i człowieka, a Ty jako wierząca uczona nie widzisz problemu i tłumaczysz, że biologia to od czegoś innego. Istotą każdej nauki jest prawda. A prawda jest dzięki Bogu i ze względu na Boga, więc jeżeli zgodnie z rzeczywistością będzie dociekana i każda nauka uczciwie prowadzana, to będzie przybliżać Boga, może nie? Merss i jeszcze jak to, że człowiek by mógł stać się człowiekiem potrzebował najpierw być małpą, ma się między innymi do tego, że Bóg Ojciec i Syn Boży i Duch Święty stworzyli człowieka na obraz i podobieństwo Swoje? Przecież teoria małpa-człowiek też nie daje się z tym pogodzić i ta teoria sprzyja tworzeniu świata absurdu (czyli w istocie zakłamanego świata pełnego otwartych furtek wszelakich ideologii).
_________________ https://www.youtube.com/watch?v=k86d1-2lQEU https://youtu.be/x2p6pmm3_zQ
|
N maja 23, 2021 11:04 am |
|
|
merss
Czuwa nad wszystkim
Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm Posty: 16895
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
|
Re: Jak to pogodzić z wiarą?
No cóż. Stworzyłeś sobie chochoła i z nim dyskutujesz. To właśnie wyobraźnia a nie racjonalne myślenie, czasem brak w myśleniu lub wiedzy. W każdym razie przypisujesz mi swoje wyobrażenie a nie moje przekonania. Mamy fantazjowanie, bo nic takiego nie twierdzę ani twierdziłam. Mogę tylko zdementować, bo z czyimiś wyobrażeniami się nie dyskutuje.
|
N maja 23, 2021 12:08 pm |
|
|
robaczek2
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pn lut 28, 2005 11:53 pm Posty: 2411
|
Re: Jak to pogodzić z wiarą?
Maciek napisał(a): człowiek by mógł stać się człowiekiem potrzebował najpierw być małpą Maciek, ja juz kilka razy przywolywalem wizje rezysera filmu "Noe". https://www.youtube.com/watch?v=OwSWRdbSQK0Nie sadzisz, ze w rzeczywistosci, ktora jestesmy w stanie ogarnac zmyslami "czlowiek potrzebowal najpierw byc malpa" ale wizja Adama i Ewy przedstawiona na filmie jest tez mozliwa? Po prostu ten stworzony swiat jest o wiele bardziej skomplikowany od tego co teraz jest nam dostepne. I nalezy do niego wszystko czego "oko nie widzialo i ucho nie slyszalo". Np. dusza.
|
N maja 23, 2021 8:20 pm |
|
|
witoldm
|
Re: Jak to pogodzić z wiarą?
Myślę że nie o to tu chodzi wątpiącym. A chodzi o to że. Wiara jakiej się uczymy, nie ma skończonych granic informacyjnych. Rodzi to ciągle nowe wątpliwości. Wciągają one w wiarę, do ich wyjaśniania. Skończony tekst nie dający nowych wątiwości, byłby tu tym chcianym dla nich. Nie musieli by się głowić i dociekać, dlaczego tak a nie inaczej. No ale nie o to chodzi w wierze, by raz się z czymś zapoznać. I dalej sielanka, pamiętam stosuję i mam spokój. No nie nie o to chodzi. Wiara oprucz funkcji informacyjnej, ma rozwijać człowieka. A więc zmuszać do refleksji, poszukuwania nowego. Bóg jest wieczny, więc wiara w niego, ma wymóg wiecznych poszukiwań jego dróg. Nie da się więc nie mieć nowych, często niepoprawnych myśli typu skojarzeniowego. Skojarzenia należy konfrontować z tym co jest o Bogu znane, by potwierdzić, bądź zaprzeczyć ich sens. Taki jest wymóg rzycia żywą wiarą. Życie wiarą to nie znanie Boga na wylot i trzymanie się jednych i tych samych danych. Owszem nauczanie wiary ma taki wymóg. Lecz już samo życie wiarą, wymaga wzrostu w niej o nowe dane. Bóg nie umarł nadal żyje, trzeba się wsłuchiwać w jego mowę. Rodzi to niezrozumienia i pomyłki. Lecz tak ma być, trzeba tylko konfrontować to z innymi, nie bać się tego że się w czymś pomyliło. Jeśli te lęki nad nami górują, to nasza wiara jest jeszcze krucha.
|
N maja 23, 2021 8:39 pm |
|
|
Maciek
Gaduła
Dołączył(a): Pn maja 08, 2017 10:59 am Posty: 736 Lokalizacja: W myśli Boga, w mamie i tacie, później przez chwilę w brzuchu, a teraz w Warszawie i oby do Nieba ;)
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
|
Re: Jak to pogodzić z wiarą?
merss napisał(a): No cóż. Stworzyłeś sobie chochoła i z nim dyskutujesz. To właśnie wyobraźnia a nie racjonalne myślenie, czasem brak w myśleniu lub wiedzy. W każdym razie przypisujesz mi swoje wyobrażenie a nie moje przekonania. Mamy fantazjowanie, bo nic takiego nie twierdzę ani twierdziłam. Mogę tylko zdementować, bo z czyimiś wyobrażeniami się nie dyskutuje. Spróbuję jeszcze raz. merss napisał(a): Biblia (Genesis) nie wyjaśnia sprawy technicznej i chyba tak już pozostanie: nauka swoje, teologia swoje. Nauki próbują przedefiniować rozum i sprowadzić go do sfery zmysłowej. Chodzi właśnie o to, by ewolucja uzyskała wiarygodność i doprowadziła bezkolizyjnie do człowieka. My nie wiemy nic o stworzeniu człowieka od strony sposobu wykonania. Kim jest człowiek i jakie władze go określają napisałam. O tym, by nie mylić nauk i stawianych przez nie pytań, również. A ty wlazłeś w myślenie biologiczne i próbujesz wcisnąć w to Boga. To, że zwierzę ma świadomość, uczy się i podejmuje decyzje pisałam w innym wątku. Człowieka jednak cechuje obok tego myślenia wspólnego ze zwierzętami także i myślenie refleksyjne. Inny typ rozwoju cechuje zwierzęta i człowieka. Nikomu nie chodzi o techniczną sprawę. Ale oczywiście, że z tego co wiemy jaki jest Bóg można wyciągać pewne wnioski na temat też i technicznych spraw. Dla Boga, który jest absolutnie sprawiedliwy i jest miłością, i dla którego oczywiście nie ma rzeczy niemożliwych absurdalnym byłoby stworzyć w sposób ewolucyjny najpierw małpę i z małpy człowieka, dlatego jest to niemożliwe dla Boga. A według Ciebie dla Boga nie ma znaczenia czy stwarzając człowieka wykorzystał małpę? A na przykład to? No odpowiedz konkretnie. O co Ci chodzi, że "Ewolucja miałaby uzyskać wiarygodność i bezkolizyjnie doprowadzić do człowieka.". To że człowiek jest zależny od otoczenia to oczywiste, ale otoczenie nie doprowadza do człowieka, bo człowiek człowiekiem od początku człowiekiem, a początkiem człowieka jest Bóg i tak samo początkiem małpy jest Bóg( i nigdy nie było i nie będzie ogniwa pośredniego). A teologia i biologia są jak najbardziej spójne i żadna nie przeczy drugiej. A jeżeli przeczy, to któraś nauka błędnie odczytywana (fakty, dowody którejś nauki są błędnie interpretowane).
_________________ https://www.youtube.com/watch?v=k86d1-2lQEU https://youtu.be/x2p6pmm3_zQ
|
Śr maja 26, 2021 7:09 pm |
|
|
merss
Czuwa nad wszystkim
Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm Posty: 16895
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
|
Re: Jak to pogodzić z wiarą?
Rozumiesz co oznacza, że Biblia nie wyjaśnia technicznej strony Stworzenia? Nie odpowiada też na pytania stawiane sobie przez ewolucję. To, że ty sobie to tłumaczysz to nie moja bajka, ale to twoja głowa. Jeśli musisz pisać, że z ewolucją ci nie po drodze to pisz od siebie a nie wciskaj mi czego nie napisałam. Przywołany tekst mówi o innej kwestii.
|
Śr maja 26, 2021 7:41 pm |
|
|
Maciek
Gaduła
Dołączył(a): Pn maja 08, 2017 10:59 am Posty: 736 Lokalizacja: W myśli Boga, w mamie i tacie, później przez chwilę w brzuchu, a teraz w Warszawie i oby do Nieba ;)
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
|
Re: Jak to pogodzić z wiarą?
Merss, cóż, chyba się nie rozumiemy. Nie piszę tylko o Biblii. Nie neguję ewolucji (chyba że ewolucji małpa- człowiek, bo takie coś jest niemożliwe). robaczek2 napisał(a): Maciek napisał(a): człowiek by mógł stać się człowiekiem potrzebował najpierw być małpą Maciek, ja juz kilka razy przywolywalem wizje rezysera filmu "Noe". https://www.youtube.com/watch?v=OwSWRdbSQK0Nie sadzisz, ze w rzeczywistosci, ktora jestesmy w stanie ogarnac zmyslami "czlowiek potrzebowal najpierw byc malpa" ale wizja Adama i Ewy przedstawiona na filmie jest tez mozliwa? Po prostu ten stworzony swiat jest o wiele bardziej skomplikowany od tego co teraz jest nam dostepne. I nalezy do niego wszystko czego "oko nie widzialo i ucho nie slyszalo". Np. dusza. Robaczek2, dla Boga, który jest najdoskonalszą miłością, który jest najdoskonalej sprawiedliwy, najdoskonalej wszechmogący jak może być możliwe absurdalne działanie? Nie jest to możliwe ze względu na nas choćby.
_________________ https://www.youtube.com/watch?v=k86d1-2lQEU https://youtu.be/x2p6pmm3_zQ
|
Śr maja 26, 2021 8:04 pm |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 210 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|