Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr maja 08, 2024 10:36 pm



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 811 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55  Następna strona
 :Naukowe Dowody na istnienie Boga - znajdź błąd: 
Autor Wiadomość
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16892
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: :Naukowe Dowody na istnienie Boga - znajdź błąd:
Wiara i rozum są jak dwa skrzydła, na których duch ludzki unosi się ku kontemplacji prawdy”(Jan Paweł II, Encyklika Fides et ratio). ... Człowiekowi towarzyszy pragnienie poznania prawdy, jak i tęsknota za odkryciem sensu swojego istnienia (FeR, 102).
Dochodzimy do poznania prawdy różnymi drogami. Wpisuje się w to także mistyka chrześcijańska, ponieważ Bóg korzysta w tym celu z natury (w nieznany nam sposób). Potrafimy jednak różnicować patologiczne objawy wytwórcze z doznaniami mistycznymi.
Jeśli nawet, jak sugeruje ks. prof. M. Heller nie odkryliśmy dotąd logiki wedle której uporządkowany jest ten świat to być może to przed nami.
Czytanie znaków czasu przez mistyków to czytanie rzeczywistości, tego co się dzieje.

Myślę, że kolejny głos w dyskusji, inny niż dotąd będzie ciekawy. Obyś to prezentował tak, by wyeksponować walory poznawcze. Na czym polega to nadnaturalne ingerowanie i przede wszystkim po co?


Wt maja 04, 2021 8:29 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt wrz 25, 2018 9:59 am
Posty: 1271
Lokalizacja: Białystok
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: :Naukowe Dowody na istnienie Boga - znajdź błąd:
PeterW napisał(a):

Dzięki. Rzeczywiście tajny. Niestety (albo stety), ale po przeczytaniu pojawła się kolejna wątpliwość. Naukowcy przyjmują, że jakaś część obiektów we wszechświecie jest oddalona od nas o ponad 4740 megaparseków, czyli znajduje się poza granicą kosmologicznego horyzontu zdarzeń. Nie mogę zrozumieć jednej kwestii. Skoro nie wiadomo jak dużo obiektów jest dla nas na zawsze niewidocznych, to na jakiej podstawie obliczono czas jaki upłynął od wielkiego wybuchu?


Wt maja 04, 2021 8:38 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Cz kwi 30, 2015 5:59 pm
Posty: 789
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: :Naukowe Dowody na istnienie Boga - znajdź błąd:
Suzuja napisał(a):
Anawim, skoro podważasz wiarygodność tej wiary to chyba jednak pośrednio zabranisz mi wierzyć
2. No widzisz, czyli sam na podstawie naturalizmu likwidujesz duszę. Zresztą, katolickie nauczanie mówi że Bóg w pewnym momencie dał człowiekowi dusze nieśmiertelną. A nie ze powstała ona na wskutek ewolucji

Nie zabraniam; pokazuję tylko inny punkt widzenia. Każdy tutaj wybiera swój, przecież objawienia prywatne czy konkretna "mechanika" cudów nie jest nakazana do wierzenia.

Ad 2
Ale co to ma do rzeczy? Jeśli Twoim zdaniem dusza miałaby być samoświadoma, to przecież w trakcie snu/narkozy powinieneś dalej tę samoświadomość posiadać.
Nie mamy bladego pojęcia jak będzie poznawała dusza po śmierci, ani na czym będzie polegała jej (samo)świadomość, o ile będzie. Zatem trudno twierdzić, że naturalizm czy nauka cokolwiek ruguje z przekonań wiary na ten temat, bo ich za bardzo nie ma.


Wt maja 04, 2021 9:30 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Cz kwi 30, 2015 5:59 pm
Posty: 789
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: :Naukowe Dowody na istnienie Boga - znajdź błąd:
To skoro wspomniano mistyków, to można przytoczyć jeszcze Jana od Krzyża (cytat z jakimś wpisem na frondzie, ale kiedyś widziałem podobne teksty źródłowe):

Cytuj:
(...)I tak, odnośnie do wzroku, miewają widzenia postaci i osób z drugiego świata: świętych, dobrych i złych aniołów, niekiedy też świateł i blasków niezwykłych.

Za pomocą słuchu słyszą nadzwyczajne głosy i słowa, które wymawiają widziane przez nie osoby lub inne, niewidoczne.
(...)
2. Trzeba zaś wiedzieć, że chociaż wszystkie te rzeczy mogą się zdarzać zmysłom ciała drogą Bożą, nigdy jednak nie wolno im ufać ani ich dopuszczać, trzeba raczej od nich uciekać, nie badając nawet, czy są dobre czy złe. Im bardziej bowiem są zewnętrzne i cielesne, tym mniej pewne jest ich pochodzenie od Boga.
(...)
3. Kto więc podobne rzeczy ceni, bardzo błądzi i naraża się na wielkie niebezpieczeństwo złudzenia, a przynajmniej stawia sobie całkowitą przeszkodę w drodze do wartości duchowych. Wszystkie bowiem rzeczy cielesne, jak już mówiliśmy, nie mają żadnej proporcji do rzeczy duchowych. Dlatego należy zawsze podejrzewać, że pochodzą one nie od Boga, lecz raczej od szatana, który odnośnie do rzeczy bardziej zewnętrznych i cielesnych ma większy wpływ i łatwiej tu może oszukać niż w tym co bardziej wewnętrzne i duchowe.
(...)
7. Nigdy zatem nie powinna dusza ośmielać się pragnąć i dopuszczać do siebie tych objawień, choćby nawet były, jak mówię, od Boga. Gdyby bowiem pragnęła je przyjmować, spadnie na nią sześć przykrych następstw.
Pierwsze: pomniejszy swoją wiarę, doświadczenie bowiem zmysłowe bardzo osłabia wiarę, ponieważ wiara, jak mówiliśmy, przekracza wszelkie odczucie zmysłowe. Nie zamykając oczu na te wszystkie rzeczy zmysłowe, pozbawia się środka zjednoczenia z Bogiem.
(...)
Szatan cieszy się bardzo, gdy dusza pragnie objawień i jest skłonna do nich; ma bowiem wówczas wiele sposobności, by ją łudzić i, jak tylko zdoła, umniejszać wiarę. W takiej bowiem duszy, jak już mówiliśmy, wielka jest nieczułość odnośnie do wiary. Cierpi ona również rozmaite pokusy i dochodzi do różnych niedorzeczności.


Śr maja 05, 2021 7:58 am
Zobacz profil
Odpowiedz z cytatem
Post Re: :Naukowe Dowody na istnienie Boga - znajdź błąd:
https://newshotel.pl/wydarzenie/887-golgota-czy-to-gora--miejsce-ukrzyzowania-jezusa

https://www.gosc.pl/doc/6484160.Kamien-na-kamieniu


Śr maja 05, 2021 8:13 am
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16892
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: :Naukowe Dowody na istnienie Boga - znajdź błąd:
Człowiek wierzy swoim zmysłom, zwłaszcza powtarzającym się zdarzeniom i dlatego tak trudno oderwać się mu od owych widzeń, słyszeń czy marzeń sennych. Trafiają na pustkę czlowieka i wypełniają ją, więc tym bardziej to przywiązanie psychiczne jest bardzo silne. Oni wiedzą, że należy zwrócić się z tym do Kościoła, gdy te doznania się powtarzają a zignorować w pojedynczych przypadkach. Obejścia jednak tego są naprawdę kuriozalne. Żadna argumentacja nie trafią, bo to poczucie się wyróżnionym przez Boga zabetonowuje człowieka. Człowiek uwierzy we wszystko w co chce uwierzyć, byle nakarmiło to jego głody emocjonalne. Bóg nie będzie nigdy potęgował takich doznań i działał na szkodę głodomora psychicznego.

Jeśli wchodzą w te widzenia objawy wytwórcze i działania Złego to mamy obraz tego, że działania dotyczą poziomu natury. Bóg, Żły i symptomy choroby korzystają z tej samej drogi. Kierownicy duchowi wiedzą, że działania Boże mieszają się z diabelskimi pokusami i człowiek - mistyk to nie zawsze czyta. Mieliśmy przykład ze św. Faustyną. Opowiadała swemu kierownikowi o tym, że zniszczyła zapiski w Dzienniczku, bo Pan Jezus jej to polecił. Miała przy sobie świętego człowieka, który miał charyzmat czytania natchnień i pokus u Faustyny, więc rozpoznawał to czego ona nie potrafiła. Razem stanowili nierozłączną parę. Był dla niej niezbędny w jej rozwoju duchowym. To co miał to oczyszczone zmysły, więc czytał jak należy. Czasem polecał czekać.

Prawdziwy mistyk czuje jakąś niezręczność czy opór, by prezentować doznania mistyczne innym. Jest ukryty. Czlowiek z głodami emocjonalnymi przywiązuje się do nich i chce się nimi dzielić. Dostrzegalna jest także bezkrytyczność i brak zrównoważenia emocjonalnego (to stara się ukryć). Nie zmienia to jednak zasadniczo jego życia lub to on uważa, że zmienia, bo wie że jako prawdziwy mistyk powinien prezentować się okazale i dostojnie. Poruszamy się więc w sferze mechanizmów obronnych.
Z uwagi na niebezpieczeństwo takich doznań dla samego człowieka (hamuje jego rozwój duchowy) są te doznania rzadkie. Czlowiek doznaje zwykle muśnięcia przez Boga i jest pozostawiany w sytuacji niepewności, ale otwartości na zmianę myślenia czyli nawrócenie.


Śr maja 05, 2021 8:34 am
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Cz sty 28, 2021 12:49 am
Posty: 637
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: :Naukowe Dowody na istnienie Boga - znajdź błąd:
=========================================

koneczny,

Cytuj:
1) “przy pomocy języka logiki” przeprowadzenie dowodu prawa wyłączonego środka p lub nie p


No i masz:

Obrazek

Udowodniłeś, że to zdanie logiczne jest prawdziwe (1) zarówno dla p będącego prawdą (1) i fałszem (0).

No i teraz co możesz z tą tabelką zrobić?
Wywiesić na ścianie?

Cytuj:
2) “przy pomocy doświadczenia” pada deszcz lub nie pada deszcz


No to rozumiem, że właśnie podałeś “to albo tamto zdanie”, podałeś “przykład danego typu zdania podpadające pod tę alternatywę”.

A niżej piszesz:
Cytuj:
zdania p, q dotyczy nie tego czy tamtego zdania, ale wszystkich jednocześnie, również nie dotyczy przykładów danego typu zdań podpadających pod tę alternatywę.


Więc jeżeli dobrze Cię rozumiem, to właśnie sobie zaprzeczyłeś, podając taki sam przykład, jakich mówisz, że nie mogę używać.

Cytuj:
Cytuj:
Zacytuj mi prawo logiczne, które dokonuje podziału na “trójki, czwórki, piątki elementów, itd.”.


Chodzi o podział zbioru


Takie coś?
https://pl.wikipedia.org/wiki/Podzia%C5%82_logiczny

To już wyjaśniłem, że trójki, czwórki, piątki… można zamienić na ileś par.

Cytuj:
Pod wpływem wzburzenia emocjonalnego można mieć problem z odróżnieniem jabłka od gruszki i wybrać śliwkę


Ale my nie mówimy o sytuacjach limitu czasu decyzji, albo kompulsji podejmowania zbyt szybkiej decyzji. Jak jest taka możliwość, to lepiej się możliwie bardzo opanować zanim podejmiesz jakąś istotną decyzję. My raczej rozmawiamy o decyzjach gdzie możesz sobie coś w miarę spokojnie przemyśleć.



https://pl.wikipedia.org/wiki/Zdanie_logiczne
Cytuj:
Zdanie logiczne jest zdaniem oznajmującym, któremu można przypisać jedną z wartości logicznych. W logikach dwuwartościowych są nimi prawda albo fałsz.


“Bóg istnieje.”, zdanie oznajmujące, mogę temu zdaniu przypisać wartość prawda lub fałsz.
“Bóg nie istnieje.”, zdanie oznajmujące, mogę temu zdaniu przypisać wartość prawda lub fałsz.

Wobec tego oba te zdania są “zdaniami logicznymi”.
W odróżnieniu od np. “Idź do sklepu!”, które nie jest zdaniem logicznym, tylko rozkazującym.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Prawo_wy% ... C5%9Brodka
Cytuj:
Prawo to mówi, że dla dowolnego zdania w sensie logiki p albo ono samo jest prawdziwe, albo prawdziwe jest jego zaprzeczenie.


dowolny
2.liczba
wybrany jako jeden z wielu możliwych nie ze względu na jego indywidualne właściwości, lecz z powodu jego przynależności do pewnej klasy obiektów

Tą klasą obiektów w przypadku ‘p’, są “zdania logiczne”, czyli każde zdanie, któremu można przypisać wartość “prawda” lub “fałsz”.

Wobec tego mogę jako “dowolny” (“jeden z wielu możliwych”) obiekt klasy obiektów “zdanie logiczne”, wybrać sobie “Bóg istnieje.”, które to zdanie jest “zdaniem logicznym”. Czyli mogę zgodnie z tym prawem powiedzieć, że “Albo Bóg istnieje, albo Bóg nie istnieje. Nie ma trzeciej opcji.”. Dalej rozpatruję te przypadki oddzielnie, by zobaczyć co z nich wynika.

Musisz zrozumieć, że w matematyce czy logice, literki oznaczają nie jedną rzecz, tylko cały zestaw rzeczy. Jeżeli piszesz (x+y)^2 = x^2 + y^2 + 2*x*y (“zawsze prawda”), to nie znaczy, że:

“zmienne x, y dotyczą nie tej czy tamtej liczby, ale wszystkich liczb jednocześnie, również nie dotyczy przykładów danego typu liczb podpadających pod tą tożsamość.”

Ten zapis to jest upakowany sposób zapisania, że m.in.:
(1+2)^2 = 1^2 + 2^2 + 2*1*2
(3+7)^2 = 3^2 + 7^2 + 2*3*7
(0+8)^2 = 0^2 + 8^2 + 2*0*8
(5+Pi)^2 = 5^2 + Pi^2 + 2*5*Pi

etc. (gdzie etc. oznacza zapisanie WSZYSTKICH wersji tego równania dla wszystkich par liczb, które są w dziedzinie [zbiorze rzeczy, które mogę podstawić pod x czy y])

To równanie udowadnia się nie po to by je udowodnić, tylko po to by go używać w przypadku “tej czy tamtej liczby” i jak najbardziej “dotyczy ono przykładów danego typu liczb podpadających pod tą tożsamość”. Mało tego, to równanie SKŁADA SIĘ (“jest zbudowane”) z tych pojedynczych przykładów. (jest to “ukryte”)
Po prostu:
1) Łatwiej jest zapisać w tak upakowany sposób, niż wypisywać pojedyncze przykłady, nawet jakby ich było tylko 10
2) Człowiek (ani komputer) nie umie zapisać nieskończonej ilości przykładów, stąd są równania, tożsamości i wtedy można je zapisać obejmując nawet “dalekie nieskończoności”

Przykłady:

1) “pierwsza nieskończoność”:
(x+y)^2 = x^2 + y^2 + 2*x*y
x,y e R (liczby rzeczywiste, np. x=7, y=3)
np.
(7+3)^2 = 7^2 + 3^2 + 2*7*3

2) “druga nieskończoność”: (f+g)’ = f’+ g’
f,g e (R → R) (funkcje z rzeczywistych w rzeczywiste, np. f(x) = x, g(x) = 1 )
np.
(x + 1)’ = x’ + 1’

3) “trzecia nieskończoność”:
A = A + 1 – 1 (nie chce mi się szukać mądrzejszych przykładów)
A e ((R → R) → (R → R)) ( funkcje zamieniające funkcję w funkcję, np. A = d/dx (pochodna) )
np.
d/dx = d/dx + 1 – 1

etc.

Wszystkie te tożsamości nie są po to by sprawdzić czy są prawdziwe i powiesić na ścianie, że Ci się udało, aby się pochwalić. One służą praktycznie właśnie do tego by ich używać w przypadku “tej czy tamtej liczby/funkcji/itd.” i jak najbardziej “dotyczy ono przykładów danego typu liczb/funkcji/itd. podpadających pod tą tożsamość”.

Analogicznie:
W prawie logicznym p v ~p.
“p” oznacza nie jakąś tam literkę, której można przypisać sobie 0 lub 1 i się pobawić w tabelki.
p oznacza upakowany sposób zapisu “pewnej klasy obiektów” nazwanej w tym przypadku “zdanie logiczne” I spełniającej pewną aksjomatykę, w tym przypadku:
Cytuj:
Zdanie logiczne jest zdaniem oznajmującym, któremu można przypisać jedną z wartości logicznych. W logikach dwuwartościowych są nimi prawda albo fałsz.


Wobec tego w tym prawie upakowane są np. takie zdania jak:
“(Pada deszcz) lub (nie (pada deszcz)).”
“(Bóg istnieje) lub (nieprawda, że (Bóg istnieje))”

Jeżeli coś jest prawdą dla “wszystkiego typu T jednocześnie” to jest prawdą, dla każdego przykładu pojedynczego obiektu typu T.

===========================================================

Anawim,

Cytuj:
No a jak sobie wyobrażasz ludzką świadomość bez pamięci autobiograficznej, poczucia własnego ciała etc.?


Np. sen?
Wszystko może być zawarte w “konstrukcji duszy”.

Cytuj:
Skąd pomysł, że świadomość należy do własności duszy? Anestetyki działają na duszę?


Wszystko może działać na wszystko wedle Boskiej woli.
Jak Bóg będzie chciał, to będzie tak, że jak napijesz się wody, to zacznie śnieg padać na Marsie. (“z tego powodu”)

Cytuj:
Jak się walniesz w głowę, to się dusza psuje, skoro straciłeś świadomość? Na czym polega fenomen utraty świadomości wg Ciebie?


Utrata świadomości może np. polegać na odcięciu łączności duszy ze zmysłami?
Albo na “przyciszeniu głośności zmysłów” do poziomu tak niskiego, że praktycznie nic nie odbierasz.

Analogicznie:
Na czym polega utrata czucia z receptorów odciętej dłoni?
Albo właśnie osłabienie siły odbierania bodźców z receptorów pod wpływem anestetyku?

===================================================================

merss,

Cytuj:
To Allah może robić co chce i tym różni się od Boga Trójjedynego. Bóg muzułamanów nie musi z niczym się liczyć, nawet z prawami ustanowionymi przez siebie.


Skąd takie informacje, że Bóg Trójjedyny nie może robić co chce i musi się z czymkolwiek liczyć?
Wszechmogący rozumiem, że oznacza “mogący robić wszystko (co chce)”.
A może może robić co chce i nie musi z niczym się liczyć, nawet z prawami ustanawianymi przez siebie… ale CHCE się liczyć z prawami ustanowionymi przez siebie. Po to by np. być wiarygodnym.

Więc może może w każdej chwili zrobić cokolwiek, nawet złamać własne obietnice i kłamać, ale podejmuje decyzję, że nie chce?

Czy jeżeli powiesz, że Bóg czegoś nie może, albo coś musi, nie sugeruje to braku Wszechmocy?

Cytuj:
Bóg Trójjedyny stwarzając prawa natury uczynił je takimi, by nie musieć nic poprawiać.


Kto tak twierdzi?
Czy komuś Bóg obiecał, że nie będzie modyfikował “praw natury”? (czymkolwiek ta “natura” jest)
Dla mnie to są “prawa Boga”. Ale nie prawa w rozumieniu “obiecałem, że tak zawsze będzie”, tylko “jak zauważycie, na ogół tak się będzie dziać”. (co też nie musi być prawdą w detalach)
Czy jest napisane gdzieś np. w Biblii “stała grawitacji będzie taka sama od początku do końca tego świata i w każdym rejonie kosmosu?”.

To, że człowiek na ogół oddycha płucami “nieświadomie”, nie oznacza, że nie może przywrócić kontroli nad płucami i wstrzymać oddech by zanurkować po coś na dnie basenu. A potem znowu wynurzyć się i “oddać kontrolę nad płucami autonomicznemu układowi nerwowemu”, żeby sobie “nie zawracać tym głowy”. Czy można powiedzieć, że wstrzymując oddech by zanurkować “poprawiam układ autonomiczny”? Czy po prostu wybieram jedną z dwóch opcji, zgodnie z potrzebą?

To, że ustawiam samolot na autopilota, nie oznacza, że nie mogę go wyłączyć i znów sterować ręcznie. Czy można powiedzieć, że wyłączając autopilota “poprawiam autopilota”? Czy po prostu wybieram jedną z dwóch opcji, zgodnie z potrzebą?

Czy Bóg w ogóle potrzebuje “automatyzmów” (“natury”, “przyrody”), ma “ograniczoną koncentrację”? Albo się “męczy czy nudzi przesuwaniem atomów”? Itd.
Skoro ma nieskończony rozum i mógłby sterować każdym atomem z oddzielna od początku świata w nieskończoność w każdej sekundzie?

Cytuj:
Jedną świadomość zostawia (tę ewolucyjną)


Co to jest “świadomość ewolucyjna”?
Gdzie ona się znajduje w geometrii atomów ciała ludzkiego?

Cytuj:
Nie może zabrać ze sobą nic materialnego, bo ciało wchodzi w obieg pierwiastków, razem z układem nerwowym.


I może zostać odtworzone w każdej chwili, choćby i każdy atom ciała człowieka był wystrzelony w kosmos w innym kierunku.

Czy można spojrzeć na to w ten sposób, że metaforycznie:
“Jeżeli ktoś nie radzi sobie z rozwiązywaniem trudnych zadań, to daje mu się łatwe. Tak samo łatwiejsze jest życie i zrozumienie przestrzeni 3-wymiarowej + czas (razem 4D), niż życie w przestrzeni 10 wymiarowej. Przestrzeń 2D, 1D, 0D jest zbyt uboga by się na niej wystarczająco nauczyć. Dlatego nawet jak będziemy mogli z czasem przenosić się w wyższe wymiary, gdy nasz rozum osiągnie wystarczający poziom by się w tym nie pogubić… czy to oznacza, że nasz materialny trójwymiar musi ulec usunięciu na zawsze i nie możemy go ‘odwiedzać’?”

Zrozumiałe byłoby powiedzenie, że np. “10-wymiarowy świat jest tak ciekawy, że nikomu nie chce się wracać do 3D”, ale może jednak nie jest to niemożliwe? W końcu Jezus zstąpił na Ziemię. Czy jest coś w tym 3D świecie, co powoduje, że nie da się go oczyścić i nie można odwiedzać tego świata (choćby i zniszczonego i odtworzonego powtórnie) jako formy uświęconej, pozbawionej zła?

===========================================================

Suzuja,

Cytuj:
Bóg mógł stworzyć za pomocą naturalnych przyczyn świat który ma np 6 tyś lat. A wiemy ze nauka mówi co innego.


Nauka nic nie mówi. (personalizowanie abstrakcji bywa niezdrowe dla rozumu i warto się tego oduczyć dla dobra wszystkich)
Ludzie mówią.

Niektórzy naukowcy zakładają niezmienność czegoś w dalekiej przeszłości, na podstawie “niezmienności w bliskiej przeszłości”.

Zwróć uwagę, że mogę zrobić następującą operację:
Krok 1) Patrzę na układ atomów w “momencie ostatnim” tego świata.
Krok 2) Cofam się wstecz według optymalnych zasad fizyki aż do:
a) “Wielkiego Wybuchu” (dostajemy układ atomów w rzekomym “pierwszym momencie”)
b) 6000 lat temu (dostajemy tak samo układ atomów, tylko późniejszy, ale jest nadal, to co miałoby być wcześniej istniało tylko jako idealna symulacja w umyśle Boga, ale nie zrealizowana do materii)

Dodatkowe ciekawe pytanie brzmi… skoro Wszechświat się zwęża gdy czas idzie do tyłu.
To wyobrażamy sobie załóżmy Wszechświat jako kulkę pustą w środku, która się zmniejsza (promień zbiega w kierunku 0). Ale gdy zmniejszasz promień tej kulki, to nadal jest kulka. Aby kulka mogła się zamienić w “punkt” (jeżeli twierdzą, że to realny punkt) musi nastąpić nieciągły skok transformujący kulkę o promieniu większym niż zero w punkt. Taki nieciągły skok jest co najmniej “dziwny”.

Wobec tego.
Albo nastąpiło bardzo dziwne zjawisko nieciągłej nagłej “teleportacyjnej” transformacji kulki w punkt.
Albo Wszechświat “na początku” mógł nie być punktem, tylko kulką o jakimś dodatnim promieniu.
W tej kulce pojawiły się w jakimś układzie geometrycznym cząsteczki i zostały “puszczone w ruch”.
Czym taki początek się różni od początku 6000 lat temu? “Średnicą Wszechświata”?
Czy tym, że te cząsteczki są położone w innym miejscu?
Dlaczego nie mogliśmy dostać “pół-produktu”?

Cytuj:
Tak samo nauka mówi że istnialy jakieś neandertale co to miały tworzyć narzędzia, czy inne homo florensisy(czy jak im tak było), ze ludzkość pochodzi od grupy 10 tyś homo sapiensów a nie od Adama i Ewy


Nauka nie mówi.

A mógłby też Bóg “wyczarować” ich szkielety, itd. z “nicości” prosto pod ziemię tak, żeby wyglądały jakby tam weszły pod wpływem procesów “naturalnych”.
I nadać im od razu “datowanie węglowe” tak jak mu się podoba.
Mógł też zmienić skład skał, tak żeby wyglądało, że to są warstwy z różnych epok.
Wszystkie te informacje to tylko “układ geometryczny atomów”.

A chyba się zgodzimy, że Bóg może manipulować atomami dowolnie i je tworzyć?

Cytuj:
Bóg mógł zrobić tak ze za pomocą przyrody powstal jeden Adam i jedna Ewa


A mógł też zrobić tak np. że cała reszta “przyrody” (poza ludźmi) “zrobiła się” “naturalnie” od “Wielkiego Wybuchu”, a jak już doszło do roku 6000 lat temu, to “wyczarować ludzi” pomiędzy to co się “samo” zrobiło.

Itd.

Generalnie wszystko co się spekuluje może być fałszem.
Niezależnie jak “ładnie się układa”.


Śr maja 05, 2021 8:45 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Cz sty 28, 2021 12:49 am
Posty: 637
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: :Naukowe Dowody na istnienie Boga - znajdź błąd:
Pomyliłem się tutaj, zapomniałem o naturalnych:

Cytuj:
Przykłady:

1) “pierwsza nieskończoność”:
(x+y)^2 = x^2 + y^2 + 2*x*y
x,y e R (liczby rzeczywiste, np. x=7, y=3)
np.
(7+3)^2 = 7^2 + 3^2 + 2*7*3

2) “druga nieskończoność”: (f+g)’ = f’+ g’
f,g e (R → R) (funkcje z rzeczywistych w rzeczywiste, np. f(x) = x, g(x) = 1 )
np.
(x + 1)’ = x’ + 1’

3) “trzecia nieskończoność”:
A = A + 1 – 1 (nie chce mi się szukać mądrzejszych przykładów)
A e ((R → R) → (R → R)) ( funkcje zamieniające funkcję w funkcję, np. A = d/dx (pochodna) )
np.
d/dx = d/dx + 1 – 1

etc.


Powinno być:

Przykłady:

1) "pierwsza nieskończoność"
(m+n)^2 = m^2 + n^2 + 2*m*n
m,n e N (liczby naturalne, np. m=7, n=3)
(7+3)^2 = 7^2 + 3^2 + 2*7*3

2) “druga nieskończoność”:
(x+y)^2 = x^2 + y^2 + 2*x*y
x,y e R (liczby rzeczywiste, np. x=Pi, y=e)
np.
(Pi+e)^2 = Pi^2 + e^2 + 2*Pi*e

3) “trzecia nieskończoność”: (f+g)’ = f’+ g’
f,g e (R → R) (funkcje z rzeczywistych w rzeczywiste, np. f(x) = x, g(x) = 1 )
np.
(x + 1)’ = x’ + 1’

4) “czwarta nieskończoność”:
A = A + 1 – 1 (nie chce mi się szukać mądrzejszych przykładów)
A e ((R → R) → (R → R)) ( funkcje zamieniające funkcję w funkcję, np. A = d/dx (pochodna) )
np.
d/dx = d/dx + 1 – 1

5) "piąta nieskończoność"
(((R → R) → (R → R)) -> ((R → R) → (R → R)))

etc.


Śr maja 05, 2021 11:17 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16892
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: :Naukowe Dowody na istnienie Boga - znajdź błąd:
TS7 napisał(a):
Czy jeżeli powiesz, że Bóg czegoś nie może, albo coś musi, nie sugeruje to braku Wszechmocy?

Wyjaśniałam to odwołując się do aktu stworzenia i porównując z Allahem. Zakwestionowałam u Allaha; mogę i chcę robić co chcę. Muzułmanie nie kwestionują. Mała precyzja mojego języka.
Cytuj:
Kto tak twierdzi?

Akt stworzenia. Wszystko poza człowiekiem było kompletne. Powiedział Bóg po stworzeniu, że było dobre. Każdego dnia to powtarzał. Potrafi więc sam z tego korzystać i zna wszystkie możliwości dotarcia do stworzeń. Tylko On. Nie musi siebie poprawiać, chyba że przyjmujemy protestancką koncepcję Boga. Wówczas rozumiemy też bardziej dowolne podejście do Biblii. Inna jest też koncepcja zbawienia człowieka.
Cytuj:
Czy komuś Bóg obiecał, że nie będzie modyfikował “praw natury”? (czymkolwiek ta “natura” jest)

Tylko po co skoro wszystko było zaplanowane jako dobre? To byłoby mówienie nieprawdy a tego Bóg uczynić nie może: nie może kłamać, nie może nie kochać, bo jest czystą Miłością. Nie jest wewnętrznie sprzeczny. Taki obraz Boga pokazał też Pan Jezus. A nam pokazał jak ma wyglądać podobieństwo. Dlaczego? Bo w naturę mamy wbudowane mechanizmy obronne i w warunkach skazy po grzechu pierworodnym potrafimy idealnie fałszować rzeczywistość (uogólnienie).
Cytuj:
Czy jest napisane gdzieś np. w Biblii “stała grawitacji będzie taka sama od początku do końca tego świata i w każdym rejonie kosmosu?”.

Wszechświat funkcjonuje w oparciu o pewne stałe fizyczne (niezwykle precyzyjne) i ich dokładność jest jednym ze śladów wskazujących na Boga. Jeśli założył Bóg zmianę to ona się dokona. W akcie stwórczym było to już uwzględnione. Nie musi nanosić poprawek, bo coś mu się nie udało a powiedział, że było dobre. On to zresztą widzi poza czasem, ma obraz całości dziejów. Nie jest elementem naszej rzeczywistości (no chyba, że to protestantyzm, widzenie będzie inne).
Cytuj:
To, że człowiek na ogół oddycha płucami “nieświadomie”, nie oznacza, że nie może przywrócić kontroli nad płucami i wstrzymać oddech by zanurkować po coś na dnie basenu. A potem znowu wynurzyć się i “oddać kontrolę nad płucami autonomicznemu układowi nerwowemu”, żeby sobie “nie zawracać tym głowy”. Czy można powiedzieć, że wstrzymując oddech by zanurkować “poprawiam układ autonomiczny”? Czy po prostu wybieram jedną z dwóch opcji, zgodnie z potrzebą?

To standardowe wyposażenie fabryczne i możliwość korzystania z tego w ramach dostosowawczych. Połączenia między poszczególnymi częściami układu nerwowego istnieją, więc można z nich korzystać lub czasem blokują się (np odcinana jest kora, by nie zajmowała się analizowaniem, gdy chodzi o życie). Świat został przygotowany tak, by człowiek mógł się w nim odnaleźć. Cała precyzja świata ukierunkowana jest na człowieka. Nie powróci więc raczej do oddychania skrzelami. Czy to dla Boga niemożliwe? Nie. Powinien jednak człowiek dostrzec i to jako ślad Boga. Dostał idealną przestrzeń życiową. Jeśli nie chce tego czytać, być może będzie to go obciążało (zawiniona niewiedza).
Cytuj:
Czy Bóg w ogóle potrzebuje “automatyzmów” (“natury”, “przyrody”), ma “ograniczoną koncentrację”? Albo się “męczy czy nudzi przesuwaniem atomów”? Itd.

Bóg stworzył automatyzmy, by lepiej działała część korowa i organizm był bardziej sprawny energetycznie. Stworzył jako wyposażenie stworzenia dla jego lepszego funkcjonowania. To było dobre. Może sam sobie radzić. To akurat element jedności świata organicznego.
Cytuj:
Skoro ma nieskończony rozum i mógłby sterować każdym atomem z oddzielna od początku świata w nieskończoność w każdej sekundzie?

Mógłby, ale my odkrywamy porządek a nie Boga jako ekipę remontową. Udało mu się i to powiedział. Nie jest też Zegarmistrzem, który po nakręceniu wszystkich mechanizmów oddalił się i zajmuje się czymś innym.
Jeśli więc ingeruje to zwykle chce coś pokazać temu stworzeniu, które stworzył dla niego samego, by to stworzenie wróciło po rozum do głowy i nie zniszczyło siebie.
Człowiek łączy akt poświęcenia Rosji z wydarzeniami, które dziwnym trafem się przytrafiły i wytrąciły wielkim tego świata broń. Czytamy nagrodę i dobrą decyzję, niestety było za późno na zatrzymanie kary. Jedni to widzą, inni lekceważą. Bóg może działać przez świat stworzony i nie musi przełączać na ręczne sterowanie. Może działać technicznie tak samo jak zły duch (natchnienia, doznania mistyczne, pokusy) a odczytuje to sobie człowiek. Wypracował takie umiejętności jako Kościół.
Szef może działać na dwa sposoby: iść przed wozem lub za wozem. Ty mi wskazujesz Boga idącego za wozem, ja widzę Szefa idącego przed wozem.
Cytuj:
Skoro ma nieskończony rozum i mógłby sterować każdym atomem z oddzielna od początku świata w nieskończoność w każdej sekundzie?

Mógłby, ale my odkrywamy porządek a nie Boga jako ekipę remontową.
Cytuj:
Co to jest “świadomość ewolucyjna”?
Gdzie ona się znajduje w geometrii atomów ciała ludzkiego?

Świadomość jest definiowana na potrzeby różnych dyscyplin naukowych. Odniosłam się do wpisu świadomości rozumianej naturalistycznie i wyjaśniłam, że to nie to samo. Występuje ona u zwierząt przechodzących test lustra (samoświadomość). Mamy trzy jej stopnie; dwa pierwsze obejmują zwierzęta i człowieka. Przyjmuje się więc świadomość jako stan czuwania (jawy, przytomności) w odróżnieniu od stanu nieprzytomności, w jakim znajduje się człowiek uśpiony lub zemdlony. Świadomość percepcyjna to wrażliwość zmysłowa lub emocjonalna, np uświadomienie sobie bólu, radości. Przejawia się jako doznawanie wrażeń i emocji, polega na uświadamianiu ich sobie. Trzeci stopień to świadomość refleksyjna (samoświadomość), czyli świadomość świadomości np myślę o tym że myślę. Jest ona właściwością człowieka. Tylko człowiek potrafi myśleć - tworzyć pojęcia, formułować sądy, wnioskować.
Konkretne lokowanie czynności psychicznych w mózgu jest trudne, często rozproszone. Umiejętności neurobiologów w tym zakresie to początek drogi. Z samoświadomością nie poradzono sobie w neuronaukach.
Cytuj:
I może zostać odtworzone w każdej chwili, choćby i każdy atom ciała człowieka był wystrzelony w kosmos w innym kierunku.

Nie widzę sprzeczności. Jezus nam to pokazał na sobie. Jeśli człowiek jest jednością ciała i duszy to ciało musi mu towarzyszyć, być może zaraz po śmierci inne. A może będzie jakaś poczekalnia? Nie wiem.
Cytuj:
Czy jest coś w tym 3D świecie, co powoduje, że nie da się go oczyścić i nie można odwiedzać tego świata (choćby i zniszczonego i odtworzonego powtórnie) jako formy uświęconej, pozbawionej zła?

Biblia wskazuje, że Bóg pozostawia sobie izajaszową resztę i to Mu wystarcza do przeprowadzenia tego co planuje, by świat podążał we właściwym kierunku. Historia ludzkości więc toczy się spiralnie ku górze a nie liniowo. Głupota ludzka wciąż ta sama i dlatego i Biblia wciąż aktualna.


Śr maja 05, 2021 11:24 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Śr paź 26, 2011 3:14 pm
Posty: 977
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post Re: :Naukowe Dowody na istnienie Boga - znajdź błąd:
TS7
Cytuj:
W prawie logicznym p v ~p.
“p” oznacza nie jakąś tam literkę, której można przypisać sobie 0 lub 1 i się pobawić w tabelki.
p oznacza upakowany sposób zapisu “pewnej klasy obiektów” nazwanej w tym przypadku “zdanie logiczne” I spełniającej pewną aksjomatykę, w tym przypadku:

Więc jeżeli dobrze Cię rozumiem, to właśnie sobie zaprzeczyłeś, podając taki sam przykład, jakich mówisz, że nie mogę używać.


p, q, r itd. używam dokładnie jako zmiennych zdaniowych, że reprezentują dowolne zdania.
Natomiast zdaniem logicznym jest powyższe prawo wyłączonego środka, jak również każde inne zdanie któremu można przypisać prawdę albo fałsz

Dowodem jest pokazanie, że posługując się tautologiami implikacji, negacji, koniunkcji, alternatywy, równoważności i kilkoma regułami. Można wyprowadzić pozostałe tautologie rachunku zdań również prawo wyłączonego środka. Dowód więc jest taki, że prawo wyłączonego środka jest tautologią.

A wytłuszczona tabelka pokazuje w jaki sposób pracuje prawo wyłączonego środka.

Cytuj:
Ale my nie mówimy o sytuacjach limitu czasu decyzji, albo kompulsji podejmowania zbyt szybkiej decyzji. Jak jest taka możliwość, to lepiej się możliwie bardzo opanować zanim podejmiesz jakąś istotną decyzję. My raczej rozmawiamy o decyzjach gdzie możesz sobie coś w miarę spokojnie przemyśleć.


Życia nie da się przystroić w logiczne regułki.

Cytuj:
“Bóg istnieje.”, zdanie oznajmujące, mogę temu zdaniu przypisać wartość prawda lub fałsz.
“Bóg nie istnieje.”, zdanie oznajmujące, mogę temu zdaniu przypisać wartość prawda lub fałsz.
Wobec tego oba te zdania są “zdaniami logicznymi”.


To nie są zdania logiczne, bo można im przypisać dwie wartości logiczne.

Cytuj:
Jeżeli coś jest prawdą dla “wszystkiego typu T jednocześnie” to jest prawdą, dla każdego przykładu pojedynczego obiektu typu T.


A to jakaś nowa logika typu T ?


Cz maja 06, 2021 12:44 am
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Cz kwi 30, 2015 5:59 pm
Posty: 789
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: :Naukowe Dowody na istnienie Boga - znajdź błąd:
TS7 napisał(a):
Utrata świadomości może np. polegać na odcięciu łączności duszy ze zmysłami?
Albo na “przyciszeniu głośności zmysłów” do poziomu tak niskiego, że praktycznie nic nie odbierasz.

No to mniej więcej to się dzieje w momencie śmierci. :)


Cz maja 06, 2021 1:58 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Cz sty 28, 2021 12:49 am
Posty: 637
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: :Naukowe Dowody na istnienie Boga - znajdź błąd:
koneczny,

Cytuj:
Cytuj:
“Bóg istnieje.”, zdanie oznajmujące, mogę temu zdaniu przypisać wartość prawda lub fałsz.
“Bóg nie istnieje.”, zdanie oznajmujące, mogę temu zdaniu przypisać wartość prawda lub fałsz.
Wobec tego oba te zdania są “zdaniami logicznymi”.


To nie są zdania logiczne, bo można im przypisać dwie wartości logiczne.


Cytuj:
Natomiast zdaniem logicznym jest powyższe prawo wyłączonego środka, jak również każde inne zdanie któremu można przypisać prawdę albo fałsz


No i sam sobie zaprzeczasz. Skleję Twoje zdania.

“To nie są zdania logiczne, bo można im przypisać dwie wartości logiczne. Natomiast zdaniem logicznym jest powyższe prawo wyłączonego środka, jak również każde inne zdanie któremu można przypisać prawdę albo fałsz.”

Czy dobrze rozumiem, że sugerujesz, że jeżeli zdaniu “możesz przypisać dwie wartości logiczne”, czyli próbując tłumaczyć, że nie wiesz, która z tych wartości jest prawdziwa w przypadku danego konkretnego zdania, “prawda” czy “fałsz”… to wtedy nie możesz nazwać tego zdania zdaniem logicznym?

A jednak podałeś przykład:

Cytuj:
2) “przy pomocy doświadczenia” pada deszcz lub nie pada deszcz


Jemu też “można przypisać dwie wartości logiczne”. Prawda lub fałsz.
Jak i każdemu innemu “zdaniu logicznemu”.

Może chcesz powiedzieć, że zdaniami logicznymi są tylko te zdania, które nie tylko można zweryfikować w akceptowalny przez Ciebie sposób, ale wręcz zostały już zweryfikowane w akceptowalny przez Ciebie sposób np. “empirycznie” (zmysłowo – w domyśle jako aksjomat na wiarę ‘ “zmysł wiary” jest uznawany za nieistniejący albo nie warty wysłuchiwania’)?

Tyle, że zapominasz, że nie da się żadnego zdania zweryfikować “na pewno” (jedynie probabilistycznie, według modelu prawdopodobieństwa, opisanego aksjomatami jakie sobie przyjmiesz na wiarę), bo możesz np. być znowu w tym “nieszczęsnym Matrixie” i tylko Ci się wydaje, że deszcz pada. A wszystko bazuje na zakładaniu aksjomatów na wiarę, bez czego konkretna (“jedna”) wartość logiczna (prawda lub fałsz) nie może być przypisana ŻADNEMU zdaniu.

W związku z tym ŻADNEGO zdania (poza ewentualnie “coś istnieje”) nie możesz zweryfikować co do jego prawdziwości. W związku z tym WSZYSTKIM zdaniom “można przypisać dwie wartości logiczne”. W związku z tym według tego co rozumiem, że twierdzisz, ŻADNE zdanie nie jest “zdaniem logicznym”.

Wobec tego “tautologii” (czy “praw logiki”) nie można wykorzystywać do analizy żadnych rzeczywistych zdań.
Wobec tego “obaliłeś logikę”. Stała się bezużyteczną rozrywką umysłową dla tych co nie mają nic ciekawszego do roboty niż rozwiązywanie zadań matematycznych, które nie mają realnego zastosowania.

Jak funkcjonuje “nauka” bez “logiki”?

Cytuj:
Dowodem jest pokazanie, że posługując się tautologiami implikacji, negacji, koniunkcji, alternatywy, równoważności i kilkoma regułami. Można wyprowadzić pozostałe tautologie rachunku zdań również prawo wyłączonego środka. Dowód więc jest taki, że prawo wyłączonego środka jest tautologią.


“Tautologie implikacji, negacji, koniunkcji, alternatywy, równoważności i kilkoma regułami.” są to AKSJOMATY danej logiki. Zakładasz je ponownie na wiarę, by móc z nich wnioskować.

“Pozostałych tautologii” jest nieskończenie wiele. Więc ciężko Ci będzie je wyprowadzić.

Cytuj:
Praw logiki klasycznej jest nieskończenie wiele. Wybiera się często dla przykładu jedynie nieliczne spośród praw, które z różnych względów historycznych i naukotwórczych są najczęściej wyróżniane w opracowaniach podręcznikowych:

Źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/Prawa_logiczne
(tu lista 14 przykładów)

No I fajnie, zrobię sobie te wszystkie tabelki np.:
Obrazek

Mam sobie te tautologie posprawdzane, bazujące na aksjomatach.
I co teraz z Nimi zrobię?
Powieszę na ścianie, żeby się pochwalić, że umiem?
Skoro nie mogę podstawić do nich żadnego zdania, bo “zdania logiczne nie istnieją” według tego jak rozumiem, że je definiujesz.

Chyba, że pobawimy się w podstawianie “jedynego zdania logicznego jakie być może istnieje”:
Prawo wyłączonego środka: “(Coś istnieje), albo nieprawda, że (Coś istnieje).”
Prawo (nie)sprzeczności: “Nieprawda, że [(Coś istnieje) i nieprawda, że (Coś istnieje)].”
Prawo podwójnego przeczenia: “{Nieprawda, że [Nieprawda, że (Coś istnieje)]} równoważne jest z (Coś istnieje)”.

Nie za dużo jest o czym pisać.

Cytuj:
Cytuj:
Jeżeli coś jest prawdą dla “wszystkiego typu T jednocześnie” to jest prawdą, dla każdego przykładu pojedynczego obiektu typu T.


A to jakaś nowa logika typu T ?


typu T = np. samochody albo wiśnie

np. Jeżeli coś jest prawdą dla “wszystkich samochodów jednocześnie”, to jest prawdą dla każdego przykładu pojedynczego obiektu typu samochód. Każdego jednego samochodu z oddzielna.

np. Jeżeli coś jest prawdą dla “wszystkich wiśni jednocześnie”, to jest prawdą dla każdego przykładu pojedynczego obiektu typu wiśnia. Każdej jednej wiśni z oddzielna.

Poczytaj sobie:
“Dedukcja opiera się na prawach logiki i działa według zasady „od ogółu do szczegółu”. (…) W metodzie tej ze zdań ogólnych wyprowadza się zdania szczegółowe, (...)”
Źródło: https://www.naukowiec.org/wiedza/metodo ... _3483.html

Cytuj:
Życia nie da się przystroić w logiczne regułki.


Czyli jednak porzucasz “logikę”? ;)

Na jakiej podstawie będziesz teraz oceniał czy warto choćby oddychać?


Wt maja 11, 2021 12:08 pm
Zobacz profil
Odpowiedz z cytatem
Post Re: :Naukowe Dowody na istnienie Boga - znajdź błąd:
Robi się ciekawie. Bo piszecie od siebie, ze swoimi racjami. Pokrywającymi się, czy też przeciwstawnymi. Tylko że to jest niczym, w porównaniu z wszechmocą i wszechwiedzą Boga. A synonimem tego jest nasz świat i nasze w nim ubogacenie ( bogactwo, nie tylko typu finansowego ). Nie tylko finansowego, choć ta pokusa uproszczenia sobie życia jest powszechna. Bogactwo nieprzebrane, czyli wieczne. Te formy wyrazu stanowią. Co? Stanowią o tym co jest prawdziwe i nie przemijające. Tak jak Bóg jest stały, nie przemija. Tak i to co tu jeż wyraziłem nie przeminie. Nie chodzi tu mi o to by się popisywać, lecz by znaleźć stały grunt pod nogami ( konkretnie stałą wiadomość prawdy, której nie trzeba nigdy będzie zmieniać. Bo ona jest świadectwem niezmiennym o Bogu, oraz naszym bogowskazem.

To tak krutko, by być maksymalnie zrozumiały, a co jest mym celem, pewno niedościgłym. No ale mam takie starania, by mimo bogactw, można by było zachować pomiędzy nami jedność, nie tylko słów. Choć słowa są tu księgą wyjścia. Lecz to poprzez nie, wszystko inne się zaczyna, tudzież kończy. Zaznaczyłem tylko to co istotne w cesze Boga, oraz istotne dla nas ( bogactwo ). Które nas zwykle z sobą różni, lecz poprzez to, także przyciąga naszą z sobą uwagę ( więc jednoczy poprzez nią, na zasadzie interakcji).
Nie przerywajcie sobie jednak, bo dobrze się uzupełniacie.


Śr maja 12, 2021 8:28 am
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Cz sty 28, 2021 12:49 am
Posty: 637
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: :Naukowe Dowody na istnienie Boga - znajdź błąd:
==============================================

merss,

Kwestia jest taka, że Chrześcijaństwo (jak też inne religie) ma swój “żargon teologiczny”, który nie dla każdego jest zrozumiały. Szczególnie dla osoby, która nie siedzi w tym tyle co druga osoba. Niektóre sformułowania mogą się wręcz wydawać “bezsensowne”, “sprzeczne”, itd. dla kogoś kto ma w głowie “słownik ateistyczny” i nie zostanie to przetłumaczone z “języka polsko-chrześcijańskiego” na “język polsko-ateistyczny” to bardzo dużo osób w ogóle nie zrozumie o czym jest mowa.

Cytuj:
Akt stworzenia. Wszystko poza człowiekiem było kompletne. Powiedział Bóg po stworzeniu, że było dobre. Każdego dnia to powtarzał. Potrafi więc sam z tego korzystać i zna wszystkie możliwości dotarcia do stworzeń. Tylko On.
(…)
Tylko po co skoro wszystko było zaplanowane jako dobre?


Nie wgłębiałem się tak w znaczenie tych słów.
Ale w niektórych fragmentach Biblia używa słów “dobre” w innych “bardzo dobre” w innych “najlepsze”.

Na pewnym poziomie ja kwestionuję wszystkie znaczenia słownikowe gdy mają być użyte w kontekście Biblii. Zastanawiam się co dane słowo znaczyć mogło dokładnie według “autorów Biblii”. Tzn. Dla mnie najważniejszym słownikiem znaczeń słów jest Biblia na bazie kontekstu. Bo Bóg moim zdaniem może definiować sobie słowa jak chce.
Np.

1 Koryntian 15
27 Wszystko bowiem rzucił pod stopy Jego. Kiedy się mówi, że wszystko jest poddane, znaczy to, że z wyjątkiem Tego, który mu wszystko poddał.

Można by się zastanawiać czy jest tu jakieś stopniowanie:
najlepszy > bardzo dobry > dobry

Wracając do “poprawiania”, czy “cud” taki jak Zmartwychwstanie jest “poprawianiem”?

Czy może chcesz powiedzieć, że wszystkie cuda były ustawione jak “wnyki na niedźwiedzia” w momencie stworzenia na “odpowiedni dzień, godzinę, minutę” aż “czas wdepnie w ten moment i się aktywuje”?
Tyle, czy wtedy nie można by powiedzieć, że wszystkie cuda są częścią “naturalnego porządku rzeczy” i tak jak Supernowa uznawana jest za zjawisko naturalne (jednorazowe jak rozumiem), tak może i cud można tak postrzegać jak “duchową Supernowę”?

Cytuj:
To byłoby mówienie nieprawdy a tego Bóg uczynić nie może: nie może kłamać, nie może nie kochać, bo jest czystą Miłością.


Znowu tu jest odnośnik do tego “nie może”. Dla mnie jest to niezrozumiałe.
Dla mnie “nie może” oznacza “nie jest Wszechmogący”.
Ja bym prędzej powiedział “nie chce kłamać, nie chce nie kochać”.

Tutaj jest np. ten problem z tłumaczeniem z języka chrześcijańskiego na ateistyczny, bo w standardowym języku Miłość jest np. albo jakimś stanem umysłu, albo sposobem zachowania, “abstrakcyjną rzeczą”. I wtedy ktoś może sobie zadać pytanie “jak Miłość może być osobą?”. I czy jeżeli Bóg jest w jakimś sensie Miłością i bycie tą Miłością (“z czegokolwiek jest to zbudowane”) powoduje, że “NIE MOŻE” działać w sposób pozbawiony Miłości, czy to nie stoi w konflikcie z Wszechmocą? “Może wszystko, ale nie może kłamać, nie może nie kochać.”

Ponownie:

1 Koryntian 15
27 Wszystko bowiem rzucił pod stopy Jego. Kiedy się mówi, że wszystko jest poddane, znaczy to, że z wyjątkiem Tego, który mu wszystko poddał.

Jest tu pewien zamęt znaczeniowy.

Cytuj:
Wszechświat funkcjonuje w oparciu o pewne stałe fizyczne (niezwykle precyzyjne) i ich dokładność jest jednym ze śladów wskazujących na Boga. Jeśli założył Bóg zmianę to ona się dokona. W akcie stwórczym było to już uwzględnione. Nie musi nanosić poprawek, bo coś mu się nie udało a powiedział, że było dobre.


Wszechświat na ogół funkcjonuje “w oparciu” o pewne stałe fizyczne (o ile tak jest).
A jak odróżnić “poprawkę” od “niepoprawki”?

Cytuj:
On to zresztą widzi poza czasem, ma obraz całości dziejów. Nie jest elementem naszej rzeczywistości (no chyba, że to protestantyzm, widzenie będzie inne).


Zrozumienie obserwowania czasoprzestrzeni jednoczesne to nie jest dla mnie jakiś problem raczej.

Ale nie jest to dla mnie jasne by powiedzieć co to jest “nasza rzeczywistość”, “gdzie się zaczyna a gdzie kończy”. Czym się różni od “nienaszej rzeczywistości”.
Jednocześnie Bóg przybył “w postaci człowieka” do Naszej rzeczywistości.
A czy Duch Święty bytuje choć częściowo w “naszej rzeczywistości”?
A gdy Bóg Ojciec przemawia z nieba czy wtedy jest choć częściowo w “naszej rzeczywistości”?
Czyli może jednocześnie “jest i nie jest” “elementem” naszej rzeczywistości?

W której rzeczywistości jest Eliasz albo Henoch?

Cytuj:
To standardowe wyposażenie fabryczne i możliwość korzystania z tego w ramach dostosowawczych. Połączenia między poszczególnymi częściami układu nerwowego istnieją, więc można z nich korzystać lub czasem blokują się (np odcinana jest kora, by nie zajmowała się analizowaniem, gdy chodzi o życie).


A może standardowym wyposażeniem fabrycznym Boga są wszystkie cuda?

Cytuj:
Świat został przygotowany tak, by człowiek mógł się w nim odnaleźć. Cała precyzja świata ukierunkowana jest na człowieka. Nie powróci więc raczej do oddychania skrzelami. Czy to dla Boga niemożliwe? Nie. Powinien jednak człowiek dostrzec i to jako ślad Boga. Dostał idealną przestrzeń życiową. Jeśli nie chce tego czytać, być może będzie to go obciążało (zawiniona niewiedza).


Ja może poszedłbym dalej… że być może cały świat jest tak skonstruowany by w uproszczony sposób wytłumaczyć analogiami działanie Nieba. I w jakie zainteresowania nie wejdziesz, to na wyższym poziomie znajdziesz zjawiska, które pozwolą Ci lepiej zrozumieć Boga.

Mateusz 13
13 Dlatego mówię do nich w przypowieściach, że otwartymi oczami nie widzą i otwartymi uszami nie słyszą ani nie rozumieją.

Jan 3
12 Jeżeli wam mówię o tym, co jest ziemskie, a nie wierzycie, to jakżeż uwierzycie temu, co wam powiem o sprawach niebieskich?

Cytuj:
Bóg stworzył automatyzmy, by lepiej działała część korowa i organizm był bardziej sprawny energetycznie. Stworzył jako wyposażenie stworzenia dla jego lepszego funkcjonowania. To było dobre. Może sam sobie radzić. To akurat element jedności świata organicznego.


A co z:

Jan 15
5 Ja jestem krzewem winnym, wy - latoroślami. Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić.

Cytuj:
Mógłby, ale my odkrywamy porządek a nie Boga jako ekipę remontową.


A czy wizyty Jezusa na Ziemi nie można w pewnym sensie uznać za “ekipę remontową”?

Cytuj:
Jeśli więc ingeruje to zwykle chce coś pokazać temu stworzeniu, które stworzył dla niego samego, by to stworzenie wróciło po rozum do głowy i nie zniszczyło siebie.


Czym się różni “ingerencja” od “remontu”?

Cytuj:
Człowiek łączy akt poświęcenia Rosji z wydarzeniami, które dziwnym trafem się przytrafiły i wytrąciły wielkim tego świata broń. Czytamy nagrodę i dobrą decyzję, niestety było za późno na zatrzymanie kary.


Wydaje mi się, że było tak jak miało być.

2 Królów 23
23 Dopiero w osiemnastym roku panowania króla Jozjasza obchodzono taką Paschę na cześć Pana w Jerozolimie.
24 Co więcej, zaklinaczy, wieszczków, posążki domowe bóstw, bożki i wszystkie ohydy, które widziało się w kraju Judy i w Jerozolimie, Jozjasz usunął w tym celu, aby w czyn zamienić słowa Prawa, spisane w księdze, jaką znalazł kapłan Chilkiasz w świątyni Pańskiej.
25 Nie było przed nim króla podobnego do niego, który by zwrócił się do Pana całym sercem, całą duszą i całą mocą - zgodnie z całym Prawem Mojżesza. I po nim już nie zjawił się taki jak on.
26 Jednakże Pan nie poniechał żaru wielkiego gniewu. Gniew ten zapłonął przeciw Judzie za wszystkie zniewagi, które Mu wyrządził Manasses.
27 I Pan powiedział: «Nawet Judę odtrącę od oblicza mego, tak jak odtrąciłem Izraela. Odrzucę to miasto, które wybrałem, Jeruzalem, i świątynię, o której powiedziałem: Tam będzie moje Imię!»

Cytuj:
Bóg może działać przez świat stworzony i nie musi przełączać na ręczne sterowanie.


Pytanie czym się różni “ręczne sterowanie” od “świata stworzonego”?

Czy np. Zmartwychwstanie to jest “świat stworzony” czy “ręczne sterowanie”?

Cytuj:
Bóg może działać przez świat stworzony i nie musi przełączać na ręczne sterowanie. Może działać technicznie tak samo jak zły duch (natchnienia, doznania mistyczne, pokusy) a odczytuje to sobie człowiek. Wypracował takie umiejętności jako Kościół.


“Bóg wypracował takie umiejętności jako Kościół.”?

Nie rozumiem tego zdania.

Cytuj:
Szef może działać na dwa sposoby: iść przed wozem lub za wozem. Ty mi wskazujesz Boga idącego za wozem, ja widzę Szefa idącego przed wozem.


“Przed wozem” chodzi o Jezusa jako “prototyp świętego”?
A “za wozem” w sensie “popychacza cudami”?
A czy nie dzieją się jakby obie rzeczy jednocześnie? (zależnie może od etapu na którym ktoś jest w wierze)

Cytuj:
Mógłby, ale my odkrywamy porządek a nie Boga jako ekipę remontową.


O remontach już było, ale czy “cuda” nie są częścią “porządku”?

Cytuj:
Świadomość jest definiowana na potrzeby różnych dyscyplin naukowych. Odniosłam się do wpisu świadomości rozumianej naturalistycznie i wyjaśniłam, że to nie to samo. Występuje ona u zwierząt przechodzących test lustra (samoświadomość). Mamy trzy jej stopnie; dwa pierwsze obejmują zwierzęta i człowieka. Przyjmuje się więc świadomość jako stan czuwania (jawy, przytomności) w odróżnieniu od stanu nieprzytomności, w jakim znajduje się człowiek uśpiony lub zemdlony.


Czyli to, że ktoś patrzy i widzi, że ktoś “się rusza w sposób wystarczająco zaawansowany by przypominać ‘życie’ ”?
Tym testem nie odróżnisz człowieka od robota.

Cytuj:
Świadomość percepcyjna to wrażliwość zmysłowa lub emocjonalna, np uświadomienie sobie bólu, radości. Przejawia się jako doznawanie wrażeń i emocji, polega na uświadamianiu ich sobie.


Tego też można nauczyć udawać robota.

Ogólnie jeżeli przyjmiemy to co nazywasz “świadomością ewolucyjną”, to wydaje się to pojęcie dziwne. Bo jeżeli założylibyśmy, że gdzieś w toku ewolucji się taka “świadomość” pojawiła, tzn. że w jednym momencie tej świadomości nie ma, a np. “czas plancka” później już jest. Tzn. Że każdy “atom” ciała człowieka poruszył się zgodnie z zasadami fizyki o bardzo małe odległości i w wyniku tego nieskończenie mało różnego poruszenia materii wytworzyła się “świadomość”?

To brzmi trochę tak jakby powiedzieć metaforycznie, że jak przesuniesz szklankę stojącą na stole o jeden milimetr to uzyska samoświadomość. Dziwne w kontekście myślenia “naturalistycznego”.

Cytuj:
Trzeci stopień to świadomość refleksyjna (samoświadomość), czyli świadomość świadomości np myślę o tym że myślę. Jest ona właściwością człowieka.


Ale tutaj musisz wierzyć człowiekowi na słowo, gdy mówi, że ją posiada.
Więc nie da się tego również zewnętrznie stwierdzić gdy się nie ufa temu co się ma za samoświadomego.

Można powiedzieć, że w standardowych warunkach jesteś w stanie stwierdzić co najwyżej swoją własną samoświadomość. Nikogo więcej.

Cytuj:
Tylko człowiek potrafi myśleć - tworzyć pojęcia, formułować sądy, wnioskować.


Musiałbym poznać definicję chrześcijańską niematerialistyczną “myślenia” by się cokolwiek wypowiedzieć.

Czy Bóg myśli?
Czy anioły myślą?

Była też sytuacja z gadającym osłem, który niby “myślał”.
Ale nie wiem na jakiej to dokładnie zasadzie.

Cytuj:
Konkretne lokowanie czynności psychicznych w mózgu jest trudne, często rozproszone. Umiejętności neurobiologów w tym zakresie to początek drogi.


O ile w ogóle jest to wykonalne.
Czy mózg może być w pewnym sensie “kierownicą ciała, którą trzyma w rękach dusza”?
W sensie, że cały proces myślenia odbywa się w duszy, a mózg jest “tylko interfejsem z tym światem”?
I gdy zajrzymy do mózgu okaże się, że pojawiają się w nim np. “impulsy elektryczne z niczego”?

Cytuj:
Z samoświadomością nie poradzono sobie w neuronaukach.


Jak już mówiłem, jak może powstać samoświadomość (nie pozory materialne samoświadomości) przez “przesunięcie szklanki o 1 mm”?

Cytuj:
Jeśli człowiek jest jednością ciała i duszy to ciało musi mu towarzyszyć, być może zaraz po śmierci inne.


Ale spojrzeć można na to też inaczej.
Bowiem jak zajrzymy pod mikroskop to według niektórych teorii naukowych zobaczymy, że ciało człowieka składa się w większości z pustej przestrzeni i okazyjnych atomów, które są malutkie w porównaniu do przestrzeni między nimi. I one są zawieszone na “bezprzewodowych mocach” (np. siły elektromagnetyczne). Każdy atom jest oddzielnie, oddzielony ogromną odległością od drugiego, a jednak komunikują się ze sobą na odległość.

Tak samo ciało i dusza może mogą się “komunikować na odległość” za pomocą czegoś co może przypominać “stan splątany”.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Stan_spl%C4%85tany

Tzn. Nawet gdy przestrzennie są gdzie indziej, to dalej są powiązane tak jakby się wcale nie rozpadły.

Cytuj:
Historia ludzkości więc toczy się spiralnie ku górze a nie liniowo. Głupota ludzka wciąż ta sama i dlatego i Biblia wciąż aktualna.


Słyszałem już tu parę razy o “historii spiralnej” ale nie znam jej definicji.

Mogę się domyślać, że może chodzi o to, że jednocześnie postępujemy w kierunku “góry” (Nieba?), ale jednocześnie pewne schematy się powtarzają.

Można to też przedstawić może jako złączenie dwóch wymiarów.
Wymiar liniowy i wymiar powtarzalny zmodyfikowany czasami.

======================================

Anawim,

Cytuj:
No to mniej więcej to się dzieje w momencie śmierci. :)


Nie wiem, nie przeżyłem tego. :)
A na tą chwilę nie uznaję coby doświadczenie “śmierci klinicznej” na pewno było tożsame z “pełną śmiercią”.

=========================================

witoldm,

Cytuj:
To tak krutko, by być maksymalnie zrozumiały, a co jest mym celem, pewno niedościgłym.


Przypomnę jeden z fragmentów, który mi stale towarzyszy:

Marek 9
21 Jezus zapytał ojca: «Od jak dawna to mu się zdarza?» Ten zaś odrzekł: «Od dzieciństwa.
22 I często wrzucał go nawet w ogień i w wodę, żeby go zgubić. Lecz jeśli możesz co, zlituj się nad nami i pomóż nam!».
23 Jezus mu odrzekł: «Jeśli możesz? Wszystko możliwe jest dla tego, kto wierzy».
24 Natychmiast ojciec chłopca zawołał: «Wierzę, zaradź memu niedowiarstwu!»

Oraz:

Jakub 1
2 Za pełną radość poczytujcie to sobie, bracia moi, ilekroć spadają na was różne doświadczenia. 3 Wiedzcie, że to, co wystawia waszą wiarę na próbę, rodzi wytrwałość.
4 Wytrwałość zaś winna być dziełem doskonałym, abyście byli doskonali, nienaganni, w niczym nie wykazując braków.
5 Jeśli zaś komuś z was brakuje mądrości, niech prosi o nią Boga, który daje wszystkim chętnie i nie wymawiając; a na pewno ją otrzyma.
6 Niech zaś prosi z wiarą, a nie wątpi o niczym! Kto bowiem żywi wątpliwości, podobny jest do fali morskiej wzbudzonej wiatrem i miotanej to tu, to tam.
7 Człowiek ten niech nie myśli, że otrzyma cokolwiek od Pana,
8 bo jest mężem chwiejnym, niestałym we wszystkich swych drogach.

Możliwe jest, że dościgniesz swój cel.

Zauważę tylko, że “być maksymalnie zrozumiałym” jest celem niejasnym.
Ponieważ w moim odczuciu:
1) Maksymalnie zrozumiały to jest Bóg i Ci którym da ten dar
2) Przez kogo? Możesz być “maksymalnie zrozumiały” przez pewną grupę ludzi, a przez inną nie.
Np. możesz mieć na daną chwilę dar rozmowy z Ateistami, albo Żydami, ludźmi w danej grupie wiekowej, itd.

Jest moim zdaniem powszechna pomyłka wśród ludzi, że jeżeli ludzie rozmawiają w tym samym języku narodowym, tzn. że rozmawiają w tym samym “języku jednostkowym”. A tak nie jest. Każda osoba może rozmawiać w swoim prywatnym języku. Mogą być grupy, które się częściej rozumieją niż nie rozumieją. Dotyczy to m.in. tego “żargonu Chrześcijańskiego”, odnoszenia się do metafor itp. środków stylistycznych. Przypowieści. Wszystko to może budzić zamęt i niezrozumienie u osób, którym dany “sposób myślenia” jest obcy i można równie dobrze mówić po chińsku.

Dla jednych osób takie wypowiedzi mogą mieć jak najbardziej ogromną wartość gdy jest “wtajemniczona” mniej więcej w danym sposobie wypowiadania się. Dla innej może to być “chiński”. Nie należy oczekiwać, że wszyscy słuchacze zrozumieją. Jedna owca się liczy nawet.

Za to mamy taki fragment:
1 Koryntian 9
19 Tak więc nie zależąc od nikogo, stałem się niewolnikiem wszystkich, aby tym liczniejsi byli ci, których pozyskam.
20 Dla Żydów stałem się jak Żyd, aby pozyskać Żydów. Dla tych, co są pod Prawem, byłem jak ten, który jest pod Prawem - choć w rzeczywistości nie byłem pod Prawem - by pozyskać tych, co pozostawali pod Prawem.
21 Dla nie podlegających Prawu byłem jak nie podlegający Prawu - nie będąc zresztą wolnym od prawa Bożego, lecz podlegając prawu Chrystusowemu - by pozyskać tych, którzy nie są pod Prawem.
22 Dla słabych stałem się jak słaby, by pozyskać słabych. Stałem się wszystkim dla wszystkich, żeby w ogóle ocalić przynajmniej niektórych.
23 Wszystko zaś czynię dla Ewangelii, by mieć w niej swój udział.

Może można to m.in. interpretować tak, że jeżeli chcesz się dogadać z Ateistami to musisz poznać też ich język, ich definicje, ich aksjomaty.
Jak chcesz się dogadać z Szachistami, to naucz się grać w Szachy.

Bo każdy “język subkultury” ma swoje “przestrzenie metaforyczne“, którymi można się posługiwać, aby dotrzeć do tego co nie zrozumie “chrześcijańskiej przestrzeni metaforycznej”.

Mateusz 13
10 Przystąpili do Niego uczniowie i zapytali: «Dlaczego w przypowieściach mówisz do nich?»
11 On im odpowiedział: «Wam dano poznać tajemnice królestwa niebieskiego, im zaś nie dano.
12  Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma.
13 Dlatego mówię do nich w przypowieściach, że otwartymi oczami nie widzą i otwartymi uszami nie słyszą ani nie rozumieją.
14 Tak spełnia się na nich przepowiednia Izajasza:
Słuchać będziecie, a nie zrozumiecie,
patrzeć będziecie, a nie zobaczycie.
15 Bo stwardniało serce tego ludu,
ich uszy stępiały i oczy swe zamknęli,
żeby oczami nie widzieli ani uszami nie słyszeli,
ani swym sercem nie rozumieli: i nie nawrócili się, abym ich uzdrowił.

Co oznacza, że niektórzy jak będzie im się wykładać “czystą teologię” mogą niewiele zrozumieć na tym etapie i można pisać i pisać i pisać i jak groch o ścianę. I nie uważam, żeby to koniecznie była wina danej osoby. “Im zaś nie dano”.

Jeżeli obie strony upierają się przy swoim języku, to jest jakby stał Polak (który nie zna chińskiego) i Chińczyk (który nie zna polskiego). Chińczyk mówi po chińsku, Polak odpowiada po polsku. I się nie dziwo dogadać nie mogą. Ktoś musi odpuścić i nauczyć się drugiego języka grupy docelowej i w nim rozmawiać. Niestety jest wiele osób, które używają “żargonów grupowych” oczekując, że to rolą odbiorcy jest zrozumieć przekaz, niezależnie ile ta osoba musiałaby się naczytać, by zrozumieć o czym mowa. Są też tacy, którzy się dziwią, że druga osoba nie rozumie czegoś co dla nich jest “naturalne”.

Gdy trafimy na osoby, które się wstydzą przyznać, że czegoś nie rozumieją, powstać może absurdalna sytuacja, gdzie jedna osoba udaje, że coś rozumie, a druga mówi dalej.

A do fanów samochodów można używać metafory motoryzacyjne.
Do kucharzy metafory kulinarne.
Do elektroników metafory elektroniczne.
Itd.

Ma to dodatkowy element taki, że dana osoba może poczuć się “na swoim gruncie” i “być bardziej skłonna rozumieć te metafory”.

Środki stylistyczne też mogą wprowadzać nieprecyzję.

Apostoł mówi, “stałem się wszystkim dla wszystkich”.
Ja mogę rozpisać metaforycznie:
“Dla protestantów stałem się protestantem.”
“Dla ateistów stałem się ateistą.”
“Dla muzułmanów stałem się muzułmanem.”
“Dla naukowców stałem się naukowcem.”
“Dla elektroników stałem się elektronikiem.”
“Dla fanów Spidermana, stałem się fanem Spidermana.”

Nie mowa tu jest o zmianie wyznania czy fałszywości, tylko o poznaniu środowiska, ich żargonu, ich metafor, itd. I czasami może być tak, że aby ktoś posłuchał Słowa Bożego, potrzebuje najpierw poczuć, że posiadasz (niegrzeszne) cechy osób z grupy z którą się utożsamiasz, że rozumiesz ich “żargon subkulturowy”, itd. Najlepiej jak naturalnie czujesz jakiegoś rodzaju więzi z daną grupą. Tzn. że pasujesz w danej grupie jako “zwykły człowiek”, a nie “tylko jako Chrześcijanin”.

A że grup jest dużo, Bóg nie musi (ale może) dawać każdemu umiejętności bycia zrozumiałym przez wszystkie grupy. "Jeden pójdzie do Żydów, drugi do Pogan". Trzeci będzie poddawał korektom błędy teologiczne Chrześcijan. itd.

Czasami drogą może być dodatkową nie tylko “mówienie co jest prawdą” ale mówienie dlaczego “Twoja prawda jest sprzeczna ze sobą”. Wtedy, jeżeli komuś się zawali jego wewnętrznie sprzeczny światopogląd, zostać może “pustka”, która “boli”. Ta osoba będzie musiała się na czymś oprzeć. Jak zabraknie podparć, może się w końcu “podeprze na Bogu”. Bo dla niektórych Bóg może być “ostatnim podparciem” jakie przyjmą. Tu już wola Boska.

Ja chętnie czytam Twoje wypowiedzi. Nawet wtedy gdy nie do końca rozumiem co masz na myśli.


Pt maja 14, 2021 4:25 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim

Dołączył(a): Cz cze 21, 2012 4:15 pm
Posty: 6816
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: :Naukowe Dowody na istnienie Boga - znajdź błąd:
TS7 napisał(a):
Ale spojrzeć można na to też inaczej.
Bowiem jak zajrzymy pod mikroskop to według niektórych teorii naukowych zobaczymy, że ciało człowieka składa się w większości z pustej przestrzeni i okazyjnych atomów, które są malutkie w porównaniu do przestrzeni między nimi. I one są zawieszone na “bezprzewodowych mocach” (np. siły elektromagnetyczne). Każdy atom jest oddzielnie, oddzielony ogromną odległością od drugiego, a jednak komunikują się ze sobą na odległość.


Hm... No nie tak hop-siup. Atomy tworzą cząsteczki, a te "kleją się" między sobą tworząc skomplikowane struktury. Atom to jądro i otaczająca je chmura elektronów. Pomiędzy zewnętrznym "skrajem" chmury elektronów a jądrem tylko z pozoru nic nie ma. Są tam (oprócz elektronów jako takich) bardzo silne pola elektromagnetyczne, dzięki którym nic tam nie wciśniesz do środka. W cząsteczce chemicznej jest podobnie, tyle że chmura elektronowa obejmuje całą grupę jąder, tworząc całość - suma wolnych atomów to nie to samo co cząsteczka składająca się z tych atomów. Posklejane grupy cząsteczek to zaś następne dosyć specyficzne twory tworzące jakąś następną całość (już mniej stabilną). Tak więc nie ma oddzielonych wielkimi przestrzeniami atomów -przynajmniej w ciele ludzkim, zwierzęcym, roślinnym, minerałach itp - co innego w przestrzeni kosmicznej.

_________________
"Bo myśli moje nie są myślami waszymi, ani wasze drogi moimi drogami - wyrocznia Pana." Iz 55


So maja 15, 2021 8:34 am
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 811 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 230 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL