Czy w niebie będzie możliwość grzeszenia?

Nie.

Dlaczego? Nie będę już miał wolnej woli?

Nie, nie będziesz już chciał grzeszyć...

Człowiek będzie wolny od grzechu i pozostałych skutków grzechu pierworodnego.

Przez. grzech pierworodny ludzka natura została osłabiona. Tymi skutkami są:
- śmierć,
- cierpienie,
- grzech.

Są trzy etapy w duchowości prowadzace ku świętości. Ostatnim etapem i dotyczy niewielu ludzi na ziemi (ponoć) to zjednoczenie woli człowieka i Boga. Wola człowieka jest kompatybilna z Bożą. Myślę, że czas resocjalizacji w czyścu służy dostrojeniu się woli człowieka do woli Boga. Dostrojony grasz to co chcesz, ale w orkiestrze i uznajesz decyzje dyrygenta za najlepsze dla ciebie. Nie przyjdzie ci do głowy, by psuć harmonię. Dziś myślisz inaczej, bo natura wysyła inne sygnały i część duchowa człowieka z nią nie jest dostrojona. Zestrojenie nazywamy świętością, jeśli kierunek obrano na Boga. To zestrojenie Bóg jednak narusza wystawiając na pokusy trudniejsze niż u zwykłych śmiertelników. Naruszenie to ma na celu jednak jeszcze mniejsze oddziaływanie natury na duchowość.

Ok, nie będę chciał grzeszyć, ale czy gdyby hipotetycznie nagle mi się zachciało, czy będę miał taką możliwość i wolność wyboru, tak jak Adam i Ewa w raju, czy też moja wola będzie tym razem ograniczona i różnego rodzaju drzewa będą rosły za wysokim murem?

Ok, moja wola będzie dostrojona do woli Pana Boga tak jak w orkiestrze, ale czy będę miał możliwość nagłego zagrania fałszywej nuty, gdyby nagle mi coś strzeliło do głowy?

Kim będę w niebie? Co się stanie z moją tożsamością, z moim poczuciem odrębności, z moją świadomością siebie jako wolnej osoby?

Tożsamość będzie miała charakter oryginału. Posłużę się obrazem. M. Anioł zapytany o technikę rzeźbienia, jak on odkrywa to co będzie dziełem finalnym odpowiedział, że on jedynie odrywa w bryle kamienia to co zbędne. Rzeźba już jest, ale należy jedynie zdjąć to co niepotrzebne. Czyściec więc to będzie owo odłupywanie tego co w nas nieprawdziwe, co przykrywa obraz tego człowieka, którego Bóg miał w swoich planach. Może dziś widzimy nieprawdziwą tożsamość? Przykrywają ją mechanizmy psychologiczne, zranienia? Wiedza o sobie będzie nieskażona zwierzęcą naturą i tym co życie nam nałożyło, więc praca będzie szła jak u mistrza dłuta - żadnych niepotrzebnych ruchów.
Akwinata mawiał, że grzesząc marnujemy wolność. Piekło polega wlaśnie na pełnej autonomii. Jestem dla siebie dyrygentem i żadnej orkiestry nie potrzebuję, dam sobie sam radę. Tyle, że z takich muzyków żadna harmonia powstać nie może. Ktoś musiałby chcieć się podporządkować a tam wszyscy wiedzą lepiej.
Zważ, że etyka chrześcijańska oparta jest na powinnościach a świecka na prawach.
To obrazy. A więcej? Ani ucho nie słyszało. Wzorem relacji jest Trójca. Każda osoba inna, ale nikt nie wyrywa się, by zająć nie swoje miejsce. Społeczeństwo zbawionych będzie tak działało. A próbę człowiek przeszedł na ziemi. Ma czas, by odpowiedzieć czy ma ochotę na przyjaźń z Bogiem.

Nie zachce Ci się, bo człowiek poza doczesnością wybiera w sposób doskonały - nie myli się co do wyboru i nie zmienia zdania. Jak anioły, jak szatani.
Wszystko to na 100%, znacznie bardziej niż teraz

Przypomnij sobie z życia sytuację kiedy tak bardzo nabroiłeś, że najbardziej ukochana przez ciebie osoba płakała z tego powodu...widząc skutki swoich wybryków miałeś wtedy w głowie ochotę/zachciankę żeby jeszcze bardziej nabroić czy raczej odwrotnie, wszystkie twoje myśli/pragnienia były nakierowane na takie działanie żeby tej osoby już nie zranić...?

To ja mam pytania.
1. Czy anioły i szatani dokonali wyboru w sposób doskonały od razu po ich stworzeniu, czy istniał taki moment (wiem,że to dzieje się po za czasem) że szatan był dobry.
2. Rozumiem, że Adama Bóg umieścił w doczesności i dlatego wybór Adama był niedoskonały = nieostateczny.
W związku z tym, czy Adam w raju przed zwiedzaniem był w mniej doskonałym stanie niż zbawieni ludzie po śmierci?

Szatan, to nazwa istoty, która z własnej woli stała się przeciwnikiem tego co zostało stworzone jako dobre(w tym i siebie, stąd mówi się o szatanie jako o anty osobie) więc pytanie czy szatan BYŁ dobry jest nie dobre/nieuporządkowane...
Stan człowieka zbawionego jest stanem docelowym w jego istnieniu gdyż Bóg stworzył świat(w tym i człowieka) niejako „w drodze” do ostatecznej doskonałości...

Dodam jeszcze pytanie: Czy potraficie czytać ze zrozumieniem?

Dostałeś już odpowiedź na to pytanie. Powtórzenie go n-ty raz jej nie zmieni.

A potrafiłbyś to jakoś uzasadnić?

Wiesz, gdyby dyskusja na forach polegała tylko na wypowiedziach tak, tak, nie, nie, to jednak byłoby kiepsko. Chociaż...