Na przykład moim zdaniem z ostatnich wydarzeń należy wskazać coraz śmielsze próby wprowadzenia tzw. edukacji seksualnej do szkół.
Kładziony jest nacisk na korzystanie z przyjemności bez ponoszenia konsekwencji. Już nawet dzieci próbuje się wprowadzać w sferę seksualności, tylko pytanie kto weźmie odpowiedzialność za skutki takiej przedwczesnej seksualizacji? Chyba nie edukator seksualny, który w sposób nieuprawniony wejdzie do klasy, tylko dziecko i rodzice. Załączam ciekawy i dość niepokojący przykład. Chodzi o amerykańską aktorkę, która wyraźna zdumienie brakiem edukacji seksualnej w Polsce. Moim zdaniem skoro są to nasze dzieci, to my mamy prawo decydować o tym jak i kiedy będą się dowiadywały o seksie. Zwracam natomiast uwagę (na podstawie załącznika i mojej wiedzy), że należy uważać na to, co nasze dzieci oglądają. Serial o którym mowa dostępny jest na Netflixie, do którego wasze dzieci mogą mieć łatwy dostęp.

https://memsekcja.pl/mem/dnNdHVw

Tak to własnie wygląda stan umysłu celebryckiego: nie wiem, nie mam wiedzy, ale się wypowiem.
Edukację seksualną realizuje sie w oparciu o różne mozliwości. W Polsce od dziesiątków lat realizuje się ją w formie A, czyli pod kątem tworzenia relacji i przygotowania do funkcjonowania w zdrowej rodzinie. Próbuje się Polsce narzucić natomiast typ B, czyli postać jedynie biologiczną z uprzedmiotowieniem człowieka.

Dzieci wcale nie potrzebuja "wprowadzania w sfere seksualnosci", bo wlasny organizm je w ta sfere wprowadza, co polscy rodzice skutecznie wypieraja ze swiadomosci albo po prostu nie maja o tym pojecia.

Gdybys się odnalazł w tym pieknym kraju, w którym mieszkasz, nie byłoby w tobie tyle żółci odnośnie kraju ojczystego. Wspomnienia mają to do siebie, że pozostają jako sentymentalne, więc z zabarwieniem uczuciowym dobra. Tak wspomina szczęśliwy i spełniony człowiek. Odnalazl się w innej rzeczywistości i to się wyczuwa. Gdybym nie był Polakiem, byłbym szczęśliwym Kanadyjczykiem...to iluzja. U ciebie czytam ciągłą frustrację i przelewasz ją na Polaków. Człowiek zwykle najgłośniej krzyczy o tym czego nie wypowiada wprost,
Edukacja seksualna jest potrzebna młodemu pokoleniu, chociażby dlatego, by potrafili nazywać prawidłowo elementy układu rozrodczego, wiedzieli jak działa i potrafiły dbać o jego higienę, tak jak i pozostałych ukladów. To omawiano od lat na biologii. Na religii są zajęcia przygotowujące do małżeństwa, by potrafili dobrze wybrać sobie drugą osobę na życie i umieli się z nią komunikować a na odrębnym przedmiocie mamy Wychowanie do życia w rodzinie (w skrócie: WDŻWR, WDŻR, WDŻ lub WŻR) – przedmiot dla uczniów polskiej szkoły podstawowej, gimnazjum i szkół ponadgimnazjalnych, którego celem jest przygotowanie młodzieży do życia w rodzinie.

To prawda, rodzice będący fanami marksizmu kulturowego nie wychowają dzieci na szczęśliwych dorosłych. W Polsce ten brak może uzupełnić szkoła, tam, gdzie nie poddano się owej 'nowoczesności' z płcią kulturową na czele oraz seksualizacją dzieci już czteroletnich. Znamy źródło owego zapisu WHO, prowadzi do Niemiec i komuny dorosłych idzieci żyjących w latach 60. XXw. Mamy publikację tego doświadczenia z czterolatkami, jak zachęcano je do poznawania swych narządów płciowych...bo dziewczynka leżąca w jednym łóżku z chłopcem bardzo chciała być chłopcem. Podowiedziano jej, że może dotykać, bawić się penisem chłopca. Wyniki tych doświadczeń opublikowano. Dziś weszło do standardów edykacji seksulanej proponowanej przez WHO.

Tak wychowywanym dzieciom odbiera się prawo do stabilnej tożsamości płciowej i przedefiniowuje człowieka na istotę seksulaną a nie rozumną. Zresztą rozum też zredukowano w tej ponowoczesności do emocji i sfery zmysłowej. Poniżej podbudowa filozoficzna.
Wg neomarksizmu należy poprzez rewolucyjny sprzeciw i pernamentną rebelię ukształtować kategorię rozumu człowieka opartą o konstytutywną rolę zmysłów. To zmieni świat. Ta lewacka teoria zmierza do tego, by umysł postawić nie tylko na jednym poziomie z intelektem, którego u neomarksisów nie ma, ale dać zmysłom priorytet bytowy bezwzględny. Stąd teza brzmi: zmysły sa tylko bazą teoriopoznawczego konstruowania rzeczywistości. To jest wg Marcusa radykalnie nowe określenie zmysłowości.

Kiedy czytam: a polscy rodzice... to mnie odrzuca. Widzę człowieka, który zupełnie od odróżnia faktów od ocen.. Kim są polscy rodzice jako jednorodna kategoria społeczna? To sa braki w logicznym myśleniu na poziomie podstwowym. Nigdy czegoś z czymś nie porównasz, pracujesz na zwierzęcych skojarzeniach i ideologiach wciskanych przez media. One mają za zadanie kształtować myślenie, w zasadzie bezmyśloność. A polscy rodzice to, a Polacy tamto....i zawsze źle. Dlaczego? Tego też nie wiesz? Psychologia biologiczna nie poda odpowiedzi, do innej nie masz dostępu.

Polscy rodzice zamykają dzieciom dostęp do niepożądanych stron internetowych i rozmawaiją z dziećmi o świecie, inni nie mają wiedzy i wychowują bezstresowo, czyli zwalają problem wychowania na internet. Polscy rodzice poświęcają czas dzieciom w różny sposób lub zajmują się tylko realizacją swoich pragnień. Polscy rodzice korzystają z pomocy wychowawczej dziadków i dzieci mają sytuację konfortową. Inni nie korzystają z różnych przyczyn. Polscy rodzice stymulują rozwój swych dzieci wielokierunkowo lub intelektualnie zaniedbując inne sfery. Polscy rodzice wychowują wspaniałych i oddanych innym ludzi lub wychowują sobków. Polscy rodzice wychowują ludzi wiernych i odważnych, inni są tchórzami i takie same dzieci wychowują. Wychowanie bowiem to przede wszystkim atmosfera domu rodzinnego i atmosfera szkoły. Są więc polskie dzieci w słabych lub doskonałych szkołach. Słabe to nie tylko poziom nauczania. Polskie dzieci wychowują się w pełnych i szczęśliwych rodzinach lub patchworkowych. Można mnożyć...

Ta celebrytka też się wypowiedziała, jak to celebrytka. Maksizm kulturowy ich potrzebuje jako orędowników nowego porządku świata i autorytetów. Świat nie znosi pustki, więc po ustąpieniu Kościoła w ich rolę weszły media. To ustalono już w latach 20. XXw w Moskwie i wdrażano w kilku krajach, dziś zdominowały te media cały świat.

No prosze, znowu elaborat o mnie oparty na 4 wyrazowym zdaniu. Rzeczywiscie powinienem napisac "niektorzy polscy rodzice", posypuje glowe popiolem za te pomylke. Cala reszte zostawie bez komentarza, bo wyszedl mi dosc niegrzeczny post.

Na temat nie napisałeś nawet jednego zdania, odezwała się jedynie urażona duma. Widzisz jak się podkładasz człowieku, który nie chcesz być Polakiem a nie czujesz się pełnowartościowym Kanadyjczykiem? Z przyjemnością czytam wpisy dotyczace różnic w metodach wychowawczych stosowanych w Ameryce i Polsce. Można czegoś się nauczyć, bo tak nalezy postrzegać bogactwo kulturowe ludzi. U Adama idzie regularna rąbanka o Polakach. Polaczki be tu..., Polaczki be tam...Szuka się więc przyczyn a ta jest najprostsza: niespełnienie się w życiu, przynajmniej subiektywne. Są bowiem ludzie, ktorzy chcą być kim nie są a nie cenią tego co mają. Kochanowski to już widział, nieprawdaż?

Edukacja seksualna w Polsce nie prowadzi do wymuszeń aborcji na życzenie. Spoleczeństwo jej nie chce, to są wyjątki; oznacza to, ze spełnie swe zadanie. Pamiętają widocznie Polacy jak ich niszczono w całej historii. Mordowano nie tylko dorosłych, ale kobiety w ciąży a dzieciom roztrzaskiwano głowy o mur. Mam przypomnieć doświadczenia dra Mengele i innych ludzi rasowo wyższych?
Teraz próbuje się kolejnej eksterminacji, by zmusić politycznie do edukowania seksualnego dzieci, by wychować kaleki ludzkie zastanawiające się nad swoją tożsamością płciową. Nie wie taka celebrytka kim jest jako człowieki, ona szuka swej tozsamości płciowej i eksperymentuje. Deklaruje też, że nie wierzy w miłość. To są owoce wychowywania przez nadanie seksualaności miejsca jej nie należnego.
Edukacja seksualna w tak radykalnej formie zwiększyła, jak to mówiła Kurator Małopolski homoseksualizm z naturalnej liczby ok 1% do 20% w st. N.Jork. Edukatorzy seksualni wiedzą czemu edukacja seksulana typu B służy. A młodzi Polacy w badaniach deklarują, że najwyżej cenią sobie rodzinę.

Zapomnij że możesz decydować o swoich dzieciach. Zresztą nawet tu jak napiszesz, że dzieci są własnością rodziców, to zostaniesz zjedzony.
Bo dzieci nie są niczyją własnością :/ No to będzie wyszczepianie und sex edukacja jeżeli niczyją własnością.

Traktowanie dzieci jako swojej własności z opisem psychologicznym tego pojęcia przynależy do naurotycznej natury rodzica. Zdrowi psychicznie rodzice natomiast mają konstytucyjny obowiązek być pierwszymi wychowawcami. Wczorajszy program J.Pospieszalskiego 'Warto rozmawiać' przybliża nam natomiast uzurpowanie sobie przez europejskie elity prawa do traktowania dzieci jako własności państwa. Zapisy konstytucyjne poszczególnych państw i traktaty unijne sa deptane i tworzy się, mimo ich istnienia, rozporzadzenia zmieniające te zapisy. Rodzicom przynależy w tej zmienionej cywilizacji rola zapewniającyh byt potomstwu. Ideałem wychowawczym nowego człowieka jest osoba wyzwolona seksualnie. Należy więc wychowanie seksualne (typ B) rozpoczynać bardzo wcześnie, już w przedszkolu.