Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So kwi 27, 2024 10:30 am



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 131 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następna strona
 Religia i mózg, religia i powstanie człowieka 
Autor Wiadomość
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Cz kwi 30, 2015 5:59 pm
Posty: 789
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Religia i mózg, religia i powstanie człowieka
Myślę, że jesteś zbyt radykalna w ocenie. Zdecydowana większość wiedzy o świecie, która nie ma bezpośredniego związku z koniecznością przetrwania, polega na przyjmowaniu różnych autorytetów.
Kiedy św. Tomasz uzasadnia swój pogląd o kobietach wiatrami południowymi, co to są wilgotne, możemy się tylko uśmiechnąć z politowaniem. Ale działa tu ten sam mechanizm, dzięki któremu ktoś współcześnie przyjmuje określone twierdzenia nauki i porzuca twierdzenia religijne, które są z nimi sprzeczne.

Dam przykład z Humani generis Piusa XII, gdzie zakazuje się głoszenie poligenizmu przy równoczesnej zgodzie na uznanie, że ciało człowieka mogło wyewoluować z materii ożywionej, choć dusza jest bezpośrednio stwarzana przez Boga. Co to miałoby znaczyć w praktyce? Że pierwsi ludzie urodzili się ze zwierząt a w momencie poczęcia otrzymali duszę rozumną? Jak tacy ludzie się socjalizowali? W zwierzęcym stadzie, w którym byli pierwszymi ludźmi? To zwierzęce stado posługiwało się językiem, czy w cudowny sposób wykształciła je ta dwójka pierwszych rodziców we wzajemnej interakcji? A może to zwierzęce stado posługiwało się językiem, jego członkowie posiadali wszelkie cechy ludzkiej umysłowości tylko nie otrzymali duszy od Boga. Tylko wtedy też trzeba wskazać jak jest różnica między nieśmiertelną duszą ludzką a śmiertelną duszą zwierzęcia ze zdolnościami językowymi itd.

W świetle tego, co napisałaś o Ewangelii - sprowadziłaś ją do ludzkiej mądrości, która nie wymaga Objawienia. Jednak w Ewangelii idzie o coś więcej - o treści, które wykraczają poza możliwości poznawcze człowieka. I nawet prostaczkowie są zobowiązani do wiary w podstawowe prawdy wiary (np. Wcielenie, Odkupienie, Trójca Święta).
W obszarze, o którym mówisz przecież nauka też stanowi równorzędnego partnera dla tradycji Kościoła. A ze względu na swoją metodę - nie do końca równorzędnego.


So sie 22, 2020 12:13 pm
Zobacz profil
Dyskutant
Dyskutant

Dołączył(a): N lip 12, 2020 12:12 pm
Posty: 372
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Religia i mózg, religia i powstanie człowieka
Na szybko. Odpowiem na to jakże nurtujące pytanie
Anawim napisał(a):
Dam przykład z Humani generis Piusa XII, gdzie zakazuje się głoszenie poligenizmu przy równoczesnej zgodzie na uznanie, że ciało człowieka mogło wyewoluować z materii ożywionej, choć dusza jest bezpośrednio stwarzana przez Boga. Co to miałoby znaczyć w praktyce? Że pierwsi ludzie urodzili się ze zwierząt a w momencie poczęcia otrzymali duszę rozumną? Jak tacy ludzie się socjalizowali?


Ależ odpowiedź jest bardzo prosta. Zresztą, podałem ją w tym wątku ze dwa razy

księga rodzaju napisał(a):
A zasadziwszy ogród w Eden na wschodzie, Pan Bóg umieścił tam człowieka, którego ulepił

Bóg umieścił te dwójkę w Edenie gdzie się rozwijali dzięki łasce Bożej. Ewolucja którą dopuszcza Pius XII mimo że nastręcza kilku problemów, jest zjadliwa. Natomiast wizja naukowa którą glosisz jest absolutnie nie do przyjęcia. Co wykazałem wielokrotnie


So sie 22, 2020 4:22 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16890
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Religia i mózg, religia i powstanie człowieka
Anawim. W człowieku istnieje wewnętrzne rozdarcie, dlatego niezbędne było Objawienie. Dzielisz człowieka na zwierzaka (większość żyje byle jak parafrazując) i posługującego się rozumem*. To nie jest tak, że tylko niektórym ludziom wpisano rozum. Wszystkim wpisano prawo naturalne, dlatego człowiek jest uzdolniony do poznania prawdy a wola dzięki prawdzie poznaje dobro. Stąd podałam przysłowia różnych cywilizacji. To nie ewolucja wyposażyła człowieka, ale w rozumie, czyli naturze wpisano człowiekowi prawo naturalne. Sam człowiek nie jest w stanie pokonać tego rozdarcia, które pojawiło się po grzechu pierworodnym. Ład moralny oparty jest na rozróżnianiu dobra i zła. Zaciemnisz wzorzec i człowiek jest pogubiony.
Oto diagnoza świata, którą wielokrotnie przywoływałam.
Z Boga jest miłość, ze świata' pożądliwość. Miłość oznacza relację do 'bonum in se' każdej rzeczy oraz usytuowania jej w prawdziwym porządku celów. Pożądliwość zamienia ten porządek w porządek czystej użyteczności (użycia) i przez to pomniejsza się 'bonum in se' (=dobro samo w sobie) [wartość] człowieka a także każdej rzeczy stworzonej. Na tym tle tłumaczy się dzieło Zbawienia jako dzieło podjęte przez Kościół. Zbawienie polega na wprowadzeniu miłości w 'świat'. Jeżeli bowiem w świecie: w stworzeniu pozostałaby suma pożądliwości, wówczas świat pozostałby sumą pożądliwości, wówczas świat, a w nim człowiek, byłby skazany na swoiste 'samounicestwienie' wartości - i to wartości własnej, wartości stworzeń. (J.P.II - Notatki)

Cechą typowo ludzką jest zdolność człowieka do zrozumienia siebie, czyli do odpowiedzenia na pytanie : Kim jestem? Skąd się wziąłem? Dokąd zmierzam. Opierając się na jakich wartościach mogę osiągnąć cel mojego życia? Gdyby te pytania były nieważne to przyjście Jezusa rzeczywiście nie miałoby sensu. Tyle, że to wcale nie jest obojętne jaką drogę wybieram. W niebie z dobra i zła nie da się uczynić syntezy heglowskiej. Zostanie więc rozdzielone.

Kiedy ktoś zyje bez uruchomienia sfery duchowej to próbuje radzić sobie po omacku, czyli najbardziej niebezpiecznej metodzie prób i błędów. Ciało nie może wyjaśnić człowiekowi tajemnicy ludzkiego życia, gdyż ono tego nie wie po co żyjemy. Zwierzeta nie wiedzą. Odczuwają jedynie fizyczne potrzeby. Gdy dominuje to staje się wówczas rodzajem nowotworu, który podporządkowuje sobie pozostałe sfery człowieczeństwa i żyje ich kosztem. Człowiek cielesny jest niewolnikiem swego ciała, nie jest w stanie racjonalnie myśleć i dojrzale kochać, bo zorienotowany jest tylko na siebie. Sfera duchowa pozwala zintegrować ciało z duchem, potrafi wznieść się ponad ciało. Zwierzę bez tresury nie potrafi.
Człowiek pusty duchowo ulega instynktom, popędom, emocjonalności środowiska.

Obawiam się, że ty widzisz człowieka rozumnego i nierozumnego, tymczasem każdy ma potencjał, ale może zrezygnować z człowieczeństwa i schodzi wówczas do świata zwierzat. Mamy wówczas ów świat pożądliwości (pożądliwość w sensie teologicznym jest na forum zdefiniowana, to nie to co się kojarzy).

__________________
* To pogląd wyznawany przez Lutra. człowiek nie ma wpływu na to jak żyje, bo jeśli ujeżdża go Bóg to będzie dobry a jeśli diabeł to będzie zły. Bez rozumienia protestantyzmu miesza się go z katolicyzmem. W katolicyzmie sam dokonujesz wyboru, bo masz dość światła w rozumie.


So sie 22, 2020 4:25 pm
Zobacz profil
Dyskutant
Dyskutant

Dołączył(a): N lip 12, 2020 12:12 pm
Posty: 372
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Religia i mózg, religia i powstanie człowieka
Anawim napisał(a):
Tylko co wynika z tego, że nie ma różnic jakościowych pomiędzy człowiekiem i bakterią?


Sporo. Między innymi to że za zabicie karalucha nie idzie się do więzienia. A niby dlaczego skoro niczym się nie różni od człowieka?
Cytuj:
A to dlaczego?

Dlatego że przyszedł zadośćuczynić za grzech pierworodny
Cytuj:
Dzięki temu możemy dostąpić zbawienia i zmartwychwstać

Jakoś nie widzę powodu do radości w tym że miałbym wiecznie istnieć ze świadomością, że pochodzę od małpy
Cytuj:
W sporze z pelagianami Augustyn argumentował, że człowiek został stworzony w tzw. łasce pierwotnej.

A o czym ja niby mówię? Pomijam już fakt że przyjmując ewolucję lepiej jest przyjąć pelagianizm. Bo g.p. nie polega na dziedziczeniu a na naśladownictwu
Cytuj:
Trudno odpowiadać na pytania dlaczego Bóg zrobił coś tak, a nie inaczej


Ale nie o to chodzi że coś zrobił tak a nie inaczej. Ale o to że to co mówi nauka jest sprzeczne z tym co mówi wiara


N sie 23, 2020 12:58 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16890
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Religia i mózg, religia i powstanie człowieka
Nauka nie jest sprzeczna z wiarą tylko ty masz bałagan w głowie i przymus, by uzyskać odpowiedź na pytania na które odpowiedzi nie ma, bo je źle zadajesz. Nie masz pojęcia o porządkowaniu, które jest podstawą chodzenia ku prawdzie. Porównanie bezkręgowca z człowiekiem może się odbywać jedynie z uznaną kryteriologią, podaje się uznany klucz. Przespałeś biologię w szkole średniej, bo tam powinni uczyć systematyki i tego po co ją Linneusz wymyślił. Podpowiadam: za Arystotelesem, by uporządkować organizmy żywe w biologii. Porównywanie na czuja, ktore prezentujesz to brak wiedzy w zakresie zasad porzadkowania a od czasów Arystotelesa wiadomo, że tylko tak postepuje sie w nauce. To taki sam przymus jaki prezentował tutaj Quinque Jedynie ideologia wszystko ze wszystkim porównuje, tak jak potrzebuje wiedzę naukową lub jej brak wykorzystać. To ideologia wykazuje sprzeciw wiary i wiedzy, rozciąga wnioskowania poza dozwolone nauką obszary (owe cechy ilościowe i jakościowe wedle skojarzeń, bo wygląda podobnie). Żadna lampka czerwona się nie zapaliła przy narzadach homologicznych i analogicznych, więc włączyło się myślenie ideologiczne.
Znajdę chwilę czasu to wysmaruję długi post o metodologii naukowej w naukach przyrodniczych i teologicznych, Biblii i podręcznikach naukowych. Pisałam już o tym, ale z innego punktu widzenia, poza tym nie odnajdę. Może nawet w innym wątku. Może czas pewne sprawy uporządkować merytorycznie i metodologicznie i ktoś to odczyta jak należy. Ktoś kto odczuwa przymus otrzymania odpowiedzi na pytania, na ktore jej otrzymać nie może będzie kręcił się dalej w kółko ze swoim przymusem, który nazywać chce prawdą. Zafiksował się na swoich pytaniach i dopóki nie dojrzy w nich fałszu, będzie natretnie szukał dalej aż do odejścia od wiary. Nie zobaczy problemu w sobie, ale zawsze poza sobą.


N sie 23, 2020 2:37 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16890
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Religia i mózg, religia i powstanie człowieka
1. Różnice w postrzeganiu rzeczywistości (stałą, płynną, podobieństwa, różnice). Potrzeba narzędzi porzadkujących, by móc porównywać i nie porównywać tego czego nie wolno.
Tym, który pierwszy w dziejach nauki uporządkował to zagadnienie był Arystoteles. Uporządkował naukę o kategoriach. Arystoteles mówi tak: każdy byt z wyjątkiem Absolutu jest bytowością z jednej strony substancjonalną, czyli posiada swoistą istotę. Jeśli poczynasz się jako człowiek to jesteś człowiekiem, jeśli zwierzęciem czy rośliną to nimi jesteś. Zmiany następują w obrębie przypadłości, to jest niższego rzędu kategoria. Substancjonalność zostaje zachowana od poczęcia do wieczności. Ludzki rozum nie był nigdy zwierzęcym instynktem jak chce Darwin, ani rozumem anielskim i nigdy nie stanie się rozumem Bożym.

Akwinata pisał - za Arystotelesem -że człowiek mądry to człowiek potrafiący prawidłowo porządkować rzeczy i dobrze nimi kierować. Arystoteles powiadał, ze zadaniem mędrca jest prawidłowo porządkować. Porządkujemy całą rzeczywistość ze względu na konkretne cele. . Człowiek rozumny to człowiek potrafiący korzystać z rozumu, czyli kieruje się ku prawdzie i ją znajduje lub nie, bo napotyka na różnego rodzaju przeszkody (nauka nie wie, więc zawiesza szukanie). Nie pomyli nauki z teorią i ideologią tak jak uczynił to Suzuja, któremu to wytknęłam, ale brnie dalej.
Prawdą w sensie bytowym jest to co jest. Jeśli jest - mamy prawdę. Zgodność rzeczywistości z naszą racjonalnością to prawda logiczna.

Pytanie z zakresu ewolucjonizmu. Czy prawdą jest, że z materii wyprowadzi się cechy zmysłowe: np węch na odległość kilkudziesięciu kilometrów? Jakie doświadczenia naukowe to potwierdzą, że można z ciała zwierzęcia wyprowadzić tak doskonały węch czy wzrok? Zróżnicowany u różnych organizmow. Tylko chodzi mi o wyprowadzenie a nie obserwację, że tak jest.
Inne pytanie z grupy podstwowych. Co było pierwsze? Kura czy jajko? Arystoteles powiadał, że pierwszy był cały byt. Tu masz genialne nawiązanie do Genesis. Jest tam bowiem przekazana prawda o gatunkach. Nauki przyrodnicze widzą to samo i zaznaczają bariery gatunkowe. Jest coś gatunkiem co jest płodne, defiuje się gatunek. Przyroda więc funkcjonuje w oparciu o te istniejące bariery.

Jak powstały gatunki w rozumieniu teologicznym? Dzięki Słowu Boga. Skąd to wiemy? Bo Bóg sam to powiedział, że je stworzył. Tak działa Bóg i tak też działał Jezus jako Bóg - wystarczyło Słowo (Łazarzu wstań!). Żeby przekroczyć stabilność praw przyrody, trzeba cudu. Nie uczyni tego byt podległy prawom przyrody. Jak więc został stworzony świat? Dzięki Słowu Boga mamy odpowiedź w Genesis. Na płaszczyźnie teologicznej to słowo Boga. Pan Bóg nie potrzebuje żadnego narzędzia, jest kreatorem. Nie wiemy ani z Biblii ani nauk jak zostało to uczynione. To jednak domena nauk pozateologicznych.
Biblia nie odpowiada jak Bóg działa w kontekście nauk przyrodniczych. Jeśli nie odpowiada to pierwszeństwo należy do nauk przyrodniczych. Zostanie to uznane na etapie, gdy teorie potwierdzą powtarzalne eksperymenty naukowe. Potwierdzą/wykluczą, że gatunki niższe dają początek wyższym i następuje zaobserowowany wzrost złożoności. To będzie dopiero współdziałanie tych tekstów na zasadzie zgodności, bo nauka i wiedza biblijna musza się spotkać w miejscu zwanym prawdą. Faktem jest, że taka prawda istnieje, ale dotąd jej nie znamy. Może nawet sprecyzować nie potrafimy tezy w sprawie obserwowanej zmienności. Jeśli więc chcemy wiedzieć jak się nauki przyrodnicze zachowują to szukamy w nich. Znają fakty czy nie? Nie otwieram Biblii, by mi odpowiedziała o geny organizmu. Prawda Boga jest taka, że powołał świat z niebytu do bytu i ten byt jako prawdę bytowa obserwujemy. Jest. To jest dogmtem wiary a nie wypowiedź papieża. Każda wypowiedź zawierała prawdę teologiczną - samo się nie zrobiło, bo stworzenie nie przekracza zapór biologicznych i praw przyrody.

2. Każda nauka ma swoją metodologię badań.
Wyniki są uznawane w ramach uznanych metod badawczych w danej dziedzinie naukowej.
Stworzony przez Boga świat, przy założeniach:
-jest Pan Bóg
-świat powołany jest z nicości
-świat uporządkowany
- świat dobry
Jakimi tezami fizyki, biologii, można te tezy religijne podważyć? Jakimi prawami? To są dwie rożne dziedziny poznania. Natomiast, jeśli jakiś naukowiec przyrodnik mówi: na podstawie mojej wiedzy stwierdzam, że Pana Boga nie ma, w tym momencie w jakieś mierze kłamie. Wychodzi poza swoją metodologię, poza to czym się powinien zajmować, jakimi narzędziami posługiwać. Wchodzi na płaszczyznę filozofii/teologii i zaczyna mówić coś co już nie jest nauką w sensie nauk przyrodniczych. To już jest filozofią/teologią.

3. Ewolucjonizm to teoria i zestawiasz ją z prawda biblijną o powstaniu gatunków.
Takie zestawienie to brak uporządkowanego myślenia w zakresie kategorii. Mylisz prawdę naukową z teorią a następnie porównujesz prawde teologiczną z teorią traktując teorię i ideologię (ujmuje to dalsza część wypowiedzi) jako prawdy naukowe. Mamy gatunki jako wyodrębnione? Potwierdziła to nauka? Tak. Tyle wiemy. Nie wiemy czy teorię ewolucji potwierdzi czy też badania pójdą inną ścieżką. Cała teoria Darwina umocowana jest na filozoficznych założeniach, że poza materią niczego nie ma.

Na dziś wiemy, że ze śmierci niższej bytowości nie wyprowadzi sie wyższej bytowości. Taka teza nie została potwierdzona naukowo. Żeby w nauce coś zostało uznane to musi przejść fazę eksperymentu. Powtarzalność wyników dowodzi prawdziwości postawionych tez.
Kościół uczy, że Bóg ad extra (=na zewnątrz ) powołuje do życia bytowość stworzoną. Świat jest na zewnątrz doskonałego Boga i nic w Bogu nie zmienia. Protestantyzm uczy inaczej, dlatego teoria ewolucji wpisuje się w tę teologię bez kwestionowania. U Lutra mamy bowiem sytuację, że akt stworzenia należy do wewnętrznego życia Boga i Bóg jest światem a świat Bogiem. Bóg doskonali się i nabiera samoświadomości a za nim i świat (ewolucyjna reguła wzrostu złożoności jest tu kompatybilna).

4. Pojęcie człowieka.
My pojmujemy wiarę w terminologii filozoficzno - teologicznej. Naturę człowieka pojmujemy jako substancję, a łaska wiary jest przypadłością, czyli czymś co jest konieczne dla naszej doskonałości. Ona uzupełnia naszą substancję, ale nie zastępuje naszej podmiotowości. Substancja oznacza, że każdy z nas jest suwerennym i niezależnym podmiotem. Nie została utracona z grzechem pierworodnym, więc każdy czlowiek może dzialać dobro. Dla biologii taka definicja jest bezużyteczna, bo ona zajmuje się ciałem. Nie ma narzędzi do badania ducha. To są inne perspektywy spoglądania na człowieka i nie wolno przykładać metodologii biologicznej do badania całego człowieka, bo w biologii pojmowany jest nie tylko redukcjonistycznie, ale i obserwowany tylko z zewnątrz.

Inaczej sprawa wygląda u Lutra. Tu człowiek jest nie podmiotem, ale przypadłością Boga. Dzięki temu świat Boga się uszlachetnia, uświęca w rozwoju, zdobywa swoją samoświadomość. Brzmi jak darwinowska koncepcja. W koncepcji Lutra człowiek jest przypadłością Boga. To kategoria niższego rzędu, dlatego człowiek nie ma statusu osoby obdarowanej wolną wolą.
Status człowieka u Lutra to bycie przypadłością Boga. Nie jest osobą i nie ma wolnej woli.

5. Mylenie nauki z teoriami (wyżej wyjanione) i ideologą. Mamy wyjaśnienie owych cech jakościowych, które nagle stają się ilościowymi.
Neomarksistowski ekologizm chce uwolnienia natury ludzkiej poprzez uwolnienie popędów tj agresywności i seksualności oraz uwolnienie zmysłów. U Marcusa mamy naturalistyczne przesunięcie zmysłów ludzkich w miejsce rozumu człowieka człowieka jako bazy jego racjonalności i doświadczenia. Co uczynić pyta Marcus, by zmienić zwierzętożerność i roślinożerność oraz tego typu racjonalność człowieka w podporządkowującą sobie świat roślin i zwierząt jako służalczy wobec osoby ludzkiej i jej społeczności? Wg neomarksizmu należy poprzez rewolucyjny sprzeciw i pernamentną rebelię ukształtować kategorię rozumu człowieka opartą o konstytutywną rolę zmysłów. To zmieni świat. Ta lewacka teoria zmierza do tego, by umysł postawić nie tylko na jednym poziomie z intelektem, którego u neomarksisów nie ma, ale dać zmysłom priorytet bytowy bezwzględny. Stąd teza brzmi: zmysły sa tylko bazą teoriopoznawczego konstruowania rzeczywistości. To jest wg Marcusa radykalnie nowe określenie zmysłowości.

O tym, że zmysły nie tylko spostrzegają rzeczywistość i przekazują materiał do innej instancji jaką jest intelekt, ale zmysły mogą odkryć, urzeczywistnić i kierować możliwościami i władzami. wiedział już Arystoteles a chrześcijaństwo dodało jeszcze wolną wolę i pamięć duchową jako transcendentne względem zmysłów władze naszego ducha.
Ta ideologia wcisnela się do biologii, do której wcisnięto też ewolucjonizm. Kiedyś nie był częścią biologii, ale ma rolę wyeliminowania osoby ludzkiej. potem czytam o różnicy ilościowej między robakiem a czlowiekiem jako prawdzie biologicznej.


N sie 23, 2020 8:52 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Śr paź 26, 2011 3:14 pm
Posty: 977
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Religia i mózg, religia i powstanie człowieka
Cytuj:
Różnice w postrzeganiu rzeczywistości (stałą, płynną, podobieństwa, różnice). Potrzeba narzędzi porzadkujących, by móc porównywać i nie porównywać tego czego nie wolno.
Tym, który pierwszy w dziejach nauki uporządkował to zagadnienie był Arystoteles. Uporządkował naukę o kategoriach. Arystoteles mówi tak: każdy byt z wyjątkiem Absolutu jest bytowością z jednej strony substancjonalną, czyli posiada swoistą istotę. Jeśli poczynasz się jako człowiek to jesteś człowiekiem, jeśli zwierzęciem czy rośliną to nimi jesteś. Zmiany następują w obrębie przypadłości, to jest niższego rzędu kategoria. Substancjonalność zostaje zachowana od poczęcia do wieczności. Ludzki rozum nie był nigdy zwierzęcym instynktem jak chce Darwin, ani rozumem anielskim i nigdy nie stanie się rozumem Bożym.


Owszem jednym z pierwszych którzy uporządkowali postrzeganie rzeczywistości był Platon i Arystoteles..
Kolejnymi to Roscelin i nominalizm, że używamy uproszczonego sposobu wyrażania mówiąc o substancji od poczęcia do wieczności, i dotyczą wyłącznie rzeczy konkretnych. A możliwość takiego uproszczonego wyrażania o konkretnych rzeczach, wynika stąd, że dla rzeczy podobnych do siebie a więc posiadających cechy wspólne są także wspólne nazwy a więc substancja staje się zbędna.
Kolejna metoda prządkowania rzeczywistości to konceptualizm,, że człowiek rozważając rzeczy konkretne z góry, a priori wytwarza w sobie nazwy ogólne.
Co ciekawe wszystkie powyższe kierunki wyrosły na gruncie kościoła. Ko ściół przyswoił realizm Platona, Arytotelesa i konceptualizm Abelarda. Jednak od średniowiecza do współczesności odrzuca nominalizm. Chociaż wszystkie te trzy kierunki postrzegania rzeczywistości wyrosły na gruncie kościelnym.


Pn sie 24, 2020 2:00 am
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Cz kwi 30, 2015 5:59 pm
Posty: 789
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Religia i mózg, religia i powstanie człowieka
merss napisał(a):
Akwinata pisał - za Arystotelesem -że człowiek mądry to człowiek potrafiący prawidłowo porządkować rzeczy i dobrze nimi kierować. Arystoteles powiadał, ze zadaniem mędrca jest prawidłowo porządkować. Porządkujemy całą rzeczywistość ze względu na konkretne cele. . Człowiek rozumny to człowiek potrafiący korzystać z rozumu, czyli kieruje się ku prawdzie i ją znajduje lub nie, bo napotyka na różnego rodzaju przeszkody (nauka nie wie, więc zawiesza szukanie). Nie pomyli nauki z teorią i ideologią tak jak uczynił to Suzuja, któremu to wytknęłam, ale brnie dalej.

No tylko czy aby metoda Arystotelesa nie jest jałowa poznawczo? Co zyskujesz oprócz swojego komfortu psychicznego, że oto "poznajesz prawdę"? Zaspokajasz naturalny instynkt kategoryzowania i racjonalizowania - poziom idiotyzmów jakie przyjmowali uczniowie Arystotelesa jako efekt rozumowania i kategoryzowania jest nieprzebrany. Arystoteles i jego uczniowie źle kategoryzowali rzeczy i nie potrafili nimi kierować stosując swoje metody.

merss napisał(a):
Pytanie z zakresu ewolucjonizmu. Czy prawdą jest, że z materii wyprowadzi się cechy zmysłowe: np węch na odległość kilkudziesięciu kilometrów? Jakie doświadczenia naukowe to potwierdzą, że można z ciała zwierzęcia wyprowadzić tak doskonały węch czy wzrok? Zróżnicowany u różnych organizmow. Tylko chodzi mi o wyprowadzenie a nie obserwację, że tak jest.

A potrafisz wyprowadzić z materii: tlenu, azotu, wody, dwutlenku węgla + oddziaływania grawitacyjnego (i co tam jeszcze "materialnego" Ci przyjdzie do głowy)... czy potrafisz z tego wyprowadzić huragan? Nie obserwację, że tak jest, ale wyprowadzenie?


Pn sie 24, 2020 12:47 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16890
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Religia i mózg, religia i powstanie człowieka
Kiedy poznajesz prawdę to żyjesz w realnej rzeczywistości i poznajesz rzeczy jakimi są. Poznasz siebie, także od najciemniejszej strony. Możesz coś z tym uczynić skoro poznasz. JPII powiedział kiedyś, że dzisieszy człowiek nie ma poczucia grzechu. Nie żyje więc w prawdzie. Kiedy człowiek nie ma dostepu do swojego rozumu to nie jest też zaintersowany poznaniem prawdy. Ona go nie interesuje. Tkwi w rzeczywistości jaka mu podsuwają wszyscy obok. Taki jest świat...Podda sie emocjonalnemu rozhuśtaniu sterowanemu z zewnątrz, bo bierze emocje za prawdę. Odcięty od prawdy jest zawieszony w próżni. Nie ma więc też dostępu do łaski. Łaska buduje na naturze, czyli zamieszkuje rozum ukierunkowany na prawdę, czyli Boga. W umyśle człowieka odciętego od prawdy nie ma więc podstaw naturalnych do dzialania łaski. Nasze ciało jest świątynią DŚ, ale Bóg zamieszkuje nie w ciele ale duchu.
Nie rozpoznaje rozum prawdy to wola nie poznaje dobra i zła. Ona korzysta z rozeznań rozumu. Jeśli ktoś nie poznaje dobra i zła to nie potrafi też dojrzale kochać.

Człowiek odcięty od własnego rozumu jest zewnątrzsterownym. Można tak zyć? Oczywiście. To ikona współczesnego czlowieka. Wychowany na obrazkach i testach nie potrafi niczego zweryfikować a uważa, że potrafi, bo bierze zwierzęcą czyli ewolucyjna decyzyjność za ludzka racjonalność a ludzkiej racjonalności przypisuje cechy ilościowe Odrzucenie prawdy to najskuteczniejsza metoda, by wpaść w sidła manipulacji.

Wyprowadzanie cech osobniczych dowodzi czy mamy do czynienia z nauką i na jakim poziomie. Wzięło się z materii czy tylko obserwujemy dana cechę? Dlaczego? Po to, by zestawić z defincjami teologicznymi roślin i zwierzat. Widzimy sprzeczność, zgodność czy brak uzgodnień, bo nauka nie odkryla. Nie poddasz się ideologii o pokrewieństwie międzygatunkowym. Dla wyrażenia tego pokrewieństwa nie dasz sobie zalozyć kagańca i maszerować na czterech łapach czując pokrewieństwo z ukochanym czworonogiem czasem daleko posunięte.

Katolicy mają obowiązek poszukiwania prawdy, bo inaczej zginą w iluzji. I wiara będzie sentymentalnym zachowaniem lub potrzeba emocjonalną. Będzie oderwana od życia. Pojawi się zapytanie o doświadczenie z posyłaniem anioła stróża, by załatwił sprawy i modlitwy, które dają największa skuteczność. Będą też zachęty do codziennej komunii i wszystko będzie jak w raju.


Pn sie 24, 2020 1:42 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Cz kwi 30, 2015 5:59 pm
Posty: 789
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Religia i mózg, religia i powstanie człowieka
merss napisał(a):
Wyprowadzanie cech osobniczych dowodzi czy mamy do czynienia z nauką i na jakim poziomie. Wzięło się z materii czy tylko obserwujemy dana cechę? Dlaczego? Po to, by zestawić z defincjami teologicznymi roślin i zwierzat. Widzimy sprzeczność, zgodność czy brak uzgodnień, bo nauka nie odkryla. Nie poddasz się ideologii o pokrewieństwie międzygatunkowym. Dla wyrażenia tego pokrewieństwa nie dasz sobie zalozyć kagańca i maszerować na czterech łapach czując pokrewieństwo z ukochanym czworonogiem czasem daleko posunięte.

Ale co to są teologiczne definicje roślin/zwierząt? Nie ma czegoś takiego. Teologia posługuje się terminami zaczerpniętymi z filozofii. U Akwinaty dusza ludzka jest tak rozumna, jak i zwierzęca, jak i wegetatywna (i jeszcze trzeba wymienić kilka "władz"). Człowiek jest zwierzęciem (nie tylko).
Współczesna nauka ZDECYDOWANIE lepiej kategoryzuje różnice pomiędzy człowiekiem a innymi zwierzętami niż robił to Arystoteles czy Akwinata. Jest "bliższa prawdzie". Nie rozumiem tego pędu do podążania za fałszem.
Tomiści sobie dowolnie stawiają granice między wiecznotrwałą metafizyką a zmienną fizyką/biologią etc. Ty twierdzisz, że nie ma przejścia między gatunkami, bo pewnie wyznajesz standardowe twierdzenie, że skutek zawiera się w przyczynie (nie może skutek być doskonalszy od swoich przyczyn; w normalnym biegu rzeczy skutek jest doskonałym odbiciem przyczyny - chyba, że coś stanie na przeszkodzie i będzie mniej doskonały). To jest wyjaśnienie METAFIZYCZNEJ przyczyny poczęcia kobiety. Z męskiego nasienia powinien powstać mężczyzna. Skutek zawarty w przyczynie. Prawda czy fałsz?

Nie odpowiedziałaś na pytanie, jak "wyprowadzasz z materii" huragan. :) Może też powinniśmy uznać huragan za jakiś byt wyższy, którego gatunek został stworzony bezpośrednio przez Boga?


Pn sie 24, 2020 2:45 pm
Zobacz profil
Dyskutant
Dyskutant

Dołączył(a): N lip 12, 2020 12:12 pm
Posty: 372
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Religia i mózg, religia i powstanie człowieka
Tak jak mówię, skoro człowiek jest zwierzęciem i pochodzi od małpy to nie widzę powodu aby Bóg miałby się tym człowiekiem przejmować. Ani tymbardziej nie chce żeby ciało które pochodzi od małpy istniało wiecznie. Gdyż nie chce istnieć w wieczność ze świadomością że moje ciało pochodzi od małpy


Pn sie 24, 2020 4:07 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16890
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Religia i mózg, religia i powstanie człowieka
A ten huragan to jakie ma znaczenie dla tematu o religii i mózgu? Zjawiska atmosferyczne są opanowane na poziomie powstawania. Krok po kroku możemy przewidywać ich powstawanie. Przybliżone, bo wiele zmiennych w czasie. To są nauki ścisłe. Podobnie jak powstawanie chmur. Obliczysz więc na podstawie układu czynników atmosferycznych nie tylko uformowanie się poziomego ruchu powietrza czyli wiatru, ale i huraganowego wiatru, także jego przebieg terytorialny i przybliżoną prędkość. Przybliżone dane to wynik dzialających czynników zmiennych.
Zróżnicowanie węchu czy wzroku pozostają poza dotychczasową wiedzą. Możemy obliczyć matematycznie też możliwość ewolucyjną powstania człowieka. Na dziś to niemożliwe, by się stało. Jak powstał człowiek? Mamy jedynie definicje teologiczne i teorie naukowe.

Jeśli tu wejdzie klimatolog i mnie poprawi to mnie tylko ucieszy. Na pewno nie będziesz to ty. Zawsze mnie radują uwagi konecznego. Nie mam swojego zdania na temat klimatologii, bo to zbyt dalekie od tego na czym nieźle się znam. Sprawy dotyczące klimatologii to u mnie poziom wczesnoprzedszkolny. Ja to jednak wiem, więc takich głupot jak Suzuja w powyższym poście prezentować nie będę. Z tym jego przekonaniem go więc zostawiam.


Pn sie 24, 2020 4:39 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Cz kwi 30, 2015 5:59 pm
Posty: 789
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Religia i mózg, religia i powstanie człowieka
Specjalnie dałem przykład huraganu; bo zagadnienia pogodowe (nb. źle kategoryzujesz, jeśli za specjalistę uznajesz tu klimatologa; Arystoteles nie byłby kontent ;) ), charakteryzują się nieprzewidywalnością. Nic nie obliczysz. To właśnie z analizy modeli pogodowych i ich ogromnej podatności ich danych wyjściowych na drobne zmiany danych wejściowych wzięły się dyskusje o chaosie deterministycznym. Trzepot skrzydeł motyla powoduje huragan w innej części świata.
Jesteś w stanie wykazać eksperymentalnie uformowanie huraganu z mieszaniny gazów? Czy możesz tylko to obserwować? Jak zmysły zwierząt.

Ale faktycznie, dla zachowania analogii przejdźmy do klimatologii. Żeby powstały wiatry i dalej huragany konieczne były okreslone zmiany geologiczne w dziejach ziemi, dzieki czemu mamy atmosferę. Jesteś w stanie je zamodelować? Skąd tlen,azot? Skąd para wodna? Uproszczenia modelu spowodują, że będzie to nie mniej nieprawdopodobne, niż wyewoluowanie człowieka.
Czy w związku z tym, że to są "tylko teorie" mamy uznać "definicje teologiczne", w których Bóg dobiera wiatr ze swych komór?

To jest absurdalne podejście do relacji wiary i nauki. Św. Tomasz na poważnie uzasadniał poczęcie się kobiet wiatrami południowymi jako MOŻLIWE wyjaśnienie. Współcześnie bez zająknięcia pisałby o ewolucji. Przecież status epistemologiczny hipotezy wilgotnych wiatrów wpływających na jakość męskiego nasienia jest nieporównywalny ze statusem teorii ewolucji.

Wg mnie ludzie, którzy tego nie rozumieją, wprowadzając jakieś absurdalne dystynkcje braku pewności w obszarze teorii naukowych, wyrządzają kolosalną krzywdę teologii.


Pn sie 24, 2020 5:41 pm
Zobacz profil
Dyskutant
Dyskutant

Dołączył(a): N lip 12, 2020 12:12 pm
Posty: 372
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Religia i mózg, religia i powstanie człowieka
merss napisał(a):
Nauka nie jest sprzeczna z wiarą tylko ty masz bałagan w głowie i przymus

Gdyby nie była wielu naukowców nie wyciagałoby swojego ateizmu z teorii ewolucji. Wiele razy cytowałem Dawkinsa który głosił że Darwin dał najlepszy argument za ateizmem

Cytuj:
Jak powstały gatunki w rozumieniu teologicznym? Dzięki Słowu Boga

Gatunki może i powstały dzięki słowu. Ale Bóg aby stworzyć człowieka użył innego mechanizmu. I to jest istotne. Poza tym w XIX wieku nikt w Kościele nie kłóci się z ewolucją jako taką, ale z ekstrapolowaniem jej na człowieka
Cytuj:
świat dobry

No nie wiem czy świat w którym miliony zwierząt bez potrzeby umiera w bólu jest dobry
Cytuj:
Świat jest uporządkowany

Zakładając że istnieje wiele światów, istnieje prawdopodobieństwo że któryś z nich będzie uporządkowany. W zależności od tego jakie założenie przyjmujemy pasuje ono nam do wyjaśnienia
Cytuj:
Natomiast, jeśli jakiś naukowiec przyrodnik mówi: na podstawie mojej wiedzy stwierdzam, że Pana Boga nie ma

Już mówiłem. Nie można udowodnić że Bóg nie istnieje. Ale można podważyć sensowność wiary w postulaty religii. Jak ten o wyjątkowości człowieka. Czy grzechu pierworodnym. A skoro nie było g.p. To Jezus nie miał po co przyjść na Ziemię. A skoro nie miał po co to nie przyszedł i próżna jest nasza wiara


Pn sie 24, 2020 7:22 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16890
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Religia i mózg, religia i powstanie człowieka
Wystarczył poprzedni post. On wszystko mi wyjaśnił. :)


Pn sie 24, 2020 7:28 pm
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 131 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 110 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL