Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N maja 12, 2024 3:01 pm



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 131 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następna strona
 Religia i mózg, religia i powstanie człowieka 
Autor Wiadomość
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Śr paź 26, 2011 3:14 pm
Posty: 977
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Religia i mózg, religia i powstanie człowieka
Cytuj:
Suzuja napisał(a):
A gdyby to karaluchy stworzyłyby rakiety to Bóg do nich by przyszedł?


To karaluchy byłyby ludźmi, a ludzie karaluchami.
Tudzież jakby szafa miała sznurek - byłaby windą
jakby ciocia miała wąsy byłaby wujaszkiem
gdyby babcia miała kółka - byłaby tramwajem.

można by tak jeszcze z kilka linijek.. Do czego zmierzasz?


Że się wypowiem, skoro Suzja nie odpowiada.
Powyższe zdanie, może oznaczać, że przeciwstawia się przypisywaniu Bogu, ludzkiego pojęcia Boga. Bog może wybrać najbardziej skomplikowaną z dróg, żeby osiągnąć zamierzony skutek. A sprowadzanie Boga, do ludzkiego pojęcia Boga, jest ograniczaniem Jego wszechmocy.


Pt sie 14, 2020 4:11 pm
Zobacz profil
Dyskutant
Dyskutant

Dołączył(a): N lip 12, 2020 12:12 pm
Posty: 372
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Religia i mózg, religia i powstanie człowieka
Anawim napisał(a):
W tym sensie nie ma też różnicy między kamieniem i człowiekiem

No istnieje jakościowa różnica między kamieniem a człowiekiem. Np. Człowiek żyje a kamień nie
Cytuj:
No nauki przyrodnicze wymuszają rewizję chrześcijańskich tez

Czyli nie uznajesz słynnej zasady Golda? Słusznie, gdyż jest idiotyczna. Ale skoro tak, to trzeba odrzucić
- grzech pierworodny(śmierć przed grzechem, ilość Adamów i Ew itd.)
- Niepokalane poczęcie
- zmartwychwstanie. Nauka nie zaobserwowała aby jakikolwiek organizm utracił trwałe swe funkcje życiowe i je odzyskał
- narodziny z dziewicy. Nauka nie zaobserwowała aby ludzka kobieta będąca dziewicą mogla urodzić męskie dziecko. Zdarza się to bardzo rzadko ale rodzą się dziewczynki
- cuda. No to wiadomo, naturalizm metodologiczny ma sens tylko wtedy gdy istnieje naturalizm ontologiczny
- nieśmiertelność duszy

Właściwie Nie ma ani jednego chrześcijańskiego twierdzenia które nie byłoby sprzeczne z nauką :(


Pt sie 14, 2020 10:04 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim

Dołączył(a): Cz cze 21, 2012 4:15 pm
Posty: 6818
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Religia i mózg, religia i powstanie człowieka
Nie przyszło Ci nigdy do głowy, że nauka (nauki przyrodnicze) operuje na całkiem innym zbiorze niż teologia? Nauka nie jest od tego by rozwiązywać prawdy teologiczne, a teologia nie jest do rozwiązywania prawd przyrodniczych.

Biblia opisuje zjawiska niepowtarzalne, nie można wprząc w tu jakiekolwiek statystyki. Nauki przyrodnicze bazują na powtarzających się zdarzeniach.

Logika.. Ta zero-jedynkowa to tylko jeden z przypadków. Bardzo wygodny i powszechnie stosowany, ale .. no właśnie - nie jedyny. Posłuchaj sobie wykładu ks. prof. Hellera "Bóg i logika". To o teorii kategorii.

_________________
"Bo myśli moje nie są myślami waszymi, ani wasze drogi moimi drogami - wyrocznia Pana." Iz 55


Pt sie 14, 2020 10:47 pm
Zobacz profil
Dyskutant
Dyskutant

Dołączył(a): N lip 12, 2020 12:12 pm
Posty: 372
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Religia i mózg, religia i powstanie człowieka
PeterW napisał(a):
Nie przyszło Ci nigdy do głowy, że nauka (nauki przyrodnicze) operuje na całkiem innym zbiorze niż teologia? Nauka nie jest od tego by rozwiązywać prawdy teologiczne, a teologia nie jest do rozwiązywania prawd przyrodniczych


Rozumiem że postulujesz tutaj iż teologia mówi o czym innym a nauką o czym innym. Bląd, np. nauka mówi o stworzeniu świata i Biblia o nim mówi. Oczywiście można uważać że Biblia w opisie stworzenia przekazuje pewne prawdy religijne, ale to nie znaczy że nie przekazuje prawdy historycznej. Pogląd który zdajesz się postulować jest obcy Kościołowi Katolickiemu. Co pokazałem na przykładzie choćby św. Ireneusza. Przywołam też postać pewnego amerykańskiego jeuzity Johna P. Meier'a. Uważa on że źródła historyczne dowodzą że Maryja nie jest wieczną dziewicą. Więc odróżnia tu Maryję wiary od Maryi historycznej. Czyli de facto wyznaje herezję oraz jakiś rodzaj schizofrenii. Bede sie trzymal tego że istnieje jedna prawda
Cytuj:
Biblia opisuje zjawiska niepowtarzalne

Podobnie jak historia. Nie było dwóch takich samych bitw pod Samosierrą. A jednak historia bada te wydarzenia. Ponadto, w Ewangelii Jezus uzdrawia chorych przynajmniej kilka razy. Więc mamy tu do czynienia nie z jednostkowym wydarzeniem. A jednostkowym wydarzeniem jest za to stworzenie świata

Wydarzenia jednostkowe opisuje też Koran. A jednak nie wierzysz że Mahomet odleciał do nieba na jednorożcu?
Cytuj:
M. Heller

Michał Heller uznaje prymat rozumu nad wiarą. Zresztą, według mnie jego postać przypomina Teilharda De Chardina. Ludzie czytali jego książki jakby tam były wielkie mądrości, a tak naprawdę pisał on rzeczy dziwaczne i często mało katolickie


So sie 15, 2020 12:09 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lip 28, 2015 7:34 pm
Posty: 3959
Płeć: mężczyzna
wyznanie: chrześcijanin, inne (trynitarny i biblijny)
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Religia i mózg, religia i powstanie człowieka
Yarpen Zirgin napisał(a):
Owszem, stworzenie świata to fakt, ale opisy z 1 i 2 rozdziału Księgi Rodzaju, to fikcja literacka.

Nie masz na to żadnych dowodów, bo żaden człowiek tam nie był aby stwierdzić to co mówisz.
Podobnie można powiedzieć o zmartwychwstaniu Jezusa. Ktoś to widział?
Może więc to też fikcja?
Yarpen Zirgin napisał(a):
Świadczą o tym diametralne różnice pomiędzy oboma opisami, które po prostu są sprzeczne ze sobą.

Nie są sprzeczne tylko opisują rzeczy z innej perspektywy - od ogółu do szczegółu w przypadku człowieka.
Yarpen Zirgin napisał(a):
Nie. Ponieważ spisywano je w odległości kilku wieków w zupełnie innych miejscach. Znajduje to między innymi odbicie w opisach świata tuż po stworzeniu.

To tezy z przełomu XIX/XX wieku nieuwzględniające choćby późniejszych odkryć archeologicznych dotyczących piśmiennictwa . Sposób "podwójnego" opisu wydarzeń (np. stworzenia) jest charakterystycznym sposobem literackim ogólnie dla literatury starożytnej( np. egipskiej) z okresu XIV w. p.n.e.
Yarpen Zirgin napisał(a):
Pismo Święte spisano z natchnienia, a nie pod dyktando Ducha Świętego.

Biblia to słowo Boże, podyktowane do napisania, a nie radosna twórczość skryby.
Yarpen Zirgin napisał(a):
Guzik prawda. Pierwszy opis jest kompletny i wymienia "dzień po dniu" co dokładnie Bóg stworzył.

Właśnie o tym pisałem. Zawiera wszystko co Bóg stworzył.
Yarpen Zirgin napisał(a):
Również guzik prawda. Drugi opis opisuje ogólnie stworzenie ziemi, nieba itd. w jednym zdaniu, a potem podaje krok po kroku kolejność stwarzania człowieka, roślin i zwierząt.

Też o tym pisałem. Powtarzasz moje zdania. Drugi opis skupia się na stworzeniu człowieka i otoczenia w którym żył. To nie żadna sprzeczność tylko skupienie uwagi na konkretnym elemencie - człowieku.
Dwa opisy dopełniają się wzajemnie.
Yarpen Zirgin napisał(a):
Bzdura do kwadratu. Drugi opis nie ma czego uzupełniać, bo w pierwszym, notabene późniejszym, jest wszystko opisane.

Drugi opis podaje szczegóły, których nie ma w pierwszym odnośnie stworzenia człowieka i jego otoczenia. To focus na człowieka.
Yarpen Zirgin napisał(a):
Zdejmij klapeczki z oczu i przeczytaj wreszcie 1 i 2 rozdział Księgi Rodzaju bez pomijania niewygodnych szczegółów, które podważają Twoje wyobrażenia.

Ja zdjąłem i widzę spójny przekaz, dlatego nie powtarzam tez wymyślonych na przełomie XIX/XX w.
A Ty rób jak uważasz.
robaczek2 napisał(a):
Dla mnie "stworzyl niebo i ziemie" jest dokladnie na poczatku istnienia czasu. Tylko niebo to swiat duchowy a ziemia to swiat materialny. I dopiero zaczelo sie wszystko krecic i w tym swiecie materialnym zaczal stwarzac rozne rzeczy aby na koncu stworzyc czlowieka w raju tak jak to widzial sw Augustyn i nastepcy.

Ci ludzie przedstawili tylko swoją interpretację. Ja wolę mieć własne zdanie niż "żywić" się cudzym.
Poza tym w świecie duchowym nie ma potrzeby umieszczać gwiazd, planet, słońca i księżyca, bo sam Pan Bóg jest światłością.
Ale skoro tak uważasz to ok. Mi to nie przeszkadza.
Pozwól, że pozostanę przy swoim rozumieniu tekstu.


So sie 15, 2020 12:27 am
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim

Dołączył(a): Cz cze 21, 2012 4:15 pm
Posty: 6818
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Religia i mózg, religia i powstanie człowieka
Suzuja napisał(a):
PeterW napisał(a):
Nie przyszło Ci nigdy do głowy, że nauka (nauki przyrodnicze) operuje na całkiem innym zbiorze niż teologia? Nauka nie jest od tego by rozwiązywać prawdy teologiczne, a teologia nie jest do rozwiązywania prawd przyrodniczych


Rozumiem że postulujesz tutaj iż teologia mówi o czym innym a nauką o czym innym. Bląd, np. nauka mówi o stworzeniu świata i Biblia o nim mówi.

Błąd - nauka nie mówi o stworzeniu świata. Nauka opisuje właściwości świata - czyli stworzenia, jakie są zależności i korelacje. Nie zajmuje się Bogiem - Stwórcą

Cytuj:
Oczywiście można uważać że Biblia w opisie stworzenia przekazuje pewne prawdy religijne, ale to nie znaczy że nie przekazuje prawdy historycznej.

Biblia przede wszystkim przekazuje prawdy religijne i moralne, prawdy historyczne niejako przy okazji i to nie zawsze. To nie książka z biologii, ani fizyki ani kosmologii. Także nie jest to traktat historyczny.

Cytuj:
Pogląd który zdajesz się postulować jest obcy Kościołowi Katolickiemu.


No co Ty nie powiesz. Chyba jest jednak na odwrót.
Cytuj:
Cytuj:
Biblia opisuje zjawiska niepowtarzalne

Podobnie jak historia. Nie było dwóch takich samych bitw pod Samosierrą. A jednak historia bada te wydarzenia.


Dobra - korekta - Biblia opisuje zjawiska nieodtwarzalne.
Historia może sobie badać bitwę pod Samosierrą, bo można jak się chce, zebrać ekipę i zasymulować bitwę. Nie można zasymulować Zmartwychwstania, ani Bożych objawień.
Cytuj:
Cytuj:
M. Heller

Michał Heller uznaje prymat rozumu nad wiarą.

Nie - uznaje że dobra wiara to wiara rozumna.

Nie chciało Ci się obejrzeć podrzuconego filmiku?

_________________
"Bo myśli moje nie są myślami waszymi, ani wasze drogi moimi drogami - wyrocznia Pana." Iz 55


So sie 15, 2020 10:07 am
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Cz kwi 30, 2015 5:59 pm
Posty: 789
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Religia i mózg, religia i powstanie człowieka
Suzuja napisał(a):
No istnieje jakościowa różnica między kamieniem a człowiekiem. Np. Człowiek żyje a kamień nie

A różnica: ludzie przekazują wiedzę zdobytą przez swoje pokolenie kolejnym pokoleniom, a małpy nie - jest różnicą ilościową? Nie rozumiem kryterium tego podziału.

Suzuja napisał(a):
- grzech pierworodny(śmierć przed grzechem, ilość Adamów i Ew itd.)

Śmierć jest dla człowieka naturalna (również przed grzechem pierworodnym); nieśmiertelność w raju jest w teologii katolickiej uznawana za skutek łaski Bożej. Liczba Adamów - pochodzenie od wspólnego przodka jest uzasadnione badaniami genetycznymi. Inna sprawa, że trudno sobie wyobrazić kim miałby być "pierwszy człowiek" i na jakiej zasadzie jego rodzice mieliby nie być ludźmi.

Suzuja napisał(a):
- Niepokalane poczęcie

To zachowanie od winy grzechu pierworodnego - działanie łaski Bożej.


Suzuja napisał(a):
- zmartwychwstanie. Nauka nie zaobserwowała aby jakikolwiek organizm utracił trwałe swe funkcje życiowe i je odzyskał
- narodziny z dziewicy. Nauka nie zaobserwowała aby ludzka kobieta będąca dziewicą mogla urodzić męskie dziecko. Zdarza się to bardzo rzadko ale rodzą się dziewczynki
- cuda. No to wiadomo, naturalizm metodologiczny ma sens tylko wtedy gdy istnieje naturalizm ontologiczny
- nieśmiertelność duszy

Każde z powyższych zdarzeń jest uznawane za wykraczające poza naturę; jeśli tak, to nie występują naukowe wyjaśnienia tych zjawisk.
Naturalizm metodologiczny jest sensowny, nawet jeśli naturalizm ontologiczny jest fałszem; tak samo, jak fizykalizm fizyki ma sens, nawet jeśli biologiczne wyjaśnienia istnieją.
Zresztą - choćby św. Tomasz uznawał, że skutek pochodzi w całości od Boga i w całości od wtórych przyczyn. Skrajnie można przyjąć, że każdy skutek pochodzi od przyczyn wtórych, co w niczym nie szkodzi wierze w Boga - Pierwszą Przyczynę. Oczywiście jesteśmy pewnie nieskończenie daleko od tego, by coś takiego wykazać.


Pn sie 17, 2020 9:45 am
Zobacz profil
Dyskutant
Dyskutant

Dołączył(a): N lip 12, 2020 12:12 pm
Posty: 372
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Religia i mózg, religia i powstanie człowieka
Anawim napisał(a):
jest różnicą ilościową?

No właśnie ilościową. A nie jakościową

Przykład różnicy ilościowej silnik benzynowy 1.3 o mocy 75 km, a silnik 4.2 V8 o mocy 450 km. Mamy do czynienia z różnicą ilościową. A różnica jakościowa to taka w której byt x nie ma w sobie potencjału do wytworzenia jakieś cechy. A inny tę cechę posiada
Cytuj:
Śmierć jest dla człowieka naturalna (również przed grzechem pierworodnym);

No to fajnie, że śmierć Jezusa na krzyżu nie ma sensu
Cytuj:
nieśmiertelność w raju jest w teologii katolickiej uznawana za skutek łaski Bożej

Podobnie jak sakramenty ale nie ma to nic do rzeczy. Łaska Boża to laska Boża nie ma to nic wspólnego z Edenem. No chyba że przyjmujesz że Bóg stworzył Bubla przez co musiał tym żałosnym wytworom ewolucji udzielać łaski, aby przezywciężyły jeden z elementów mechanizmu który stworzył. Ponadto, czemu Jezus wskrzesił Łazarza? Wszakże śmierć to coś co Bóg rzekomo miał stworzyć :(
Cytuj:
Liczba Adamów - pochodzenie od wspólnego przodka jest uzasadnione badaniami genetycznymi

Nie jest, naukowcy przyjęli paradygmat na podstawie przesłanek;
- ewolucja istnieje
- każdy organizm jest genetycznie mniej lub bardziej do siebie podobny
Ergo, każdy organizm pochodzi od wspólnego przodka

Oczywiście ma to sens jeżeli przyjmujemy pierwszą przesłanke. Jeżeli jej nie przyjmujemy konkluzja jest błędna
Cytuj:
Inna sprawa, że trudno sobie wyobrazić kim miałby być "pierwszy człowiek" i na jakiej zasadzie jego rodzice mieliby nie być ludźmi.

Ależ bardzo łatwo. Ponadto, Kościół Katolicki naucza jasno śmierć jest wynikiem g.p. który miał miejsce u początku ludzkości. A ludzie dziedziczą po Adamie i Ewie skutki grzechu oraz sam grzech. A każdy kto uważa inaczej jest formalnym heretykiem
Cytuj:
To zachowanie od winy grzechu pierworodnego - działanie łaski Bożej

Ale ja kompletnie nie o tym mówię
Cytuj:
Naturalizm metodologiczny jest sensowny, nawet jeśli naturalizm ontologiczny jest fałszem

Nie ma podstawy aby uważać że Bóg nie działa w świecie
Cytuj:
Św. Tomasz...

Co nie znaczy że przydałby ewolucję. Albo inne postulaty naukowe


Cz sie 20, 2020 5:45 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Cz kwi 30, 2015 5:59 pm
Posty: 789
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Religia i mózg, religia i powstanie człowieka
Suzuja napisał(a):
Przykład różnicy ilościowej silnik benzynowy 1.3 o mocy 75 km, a silnik 4.2 V8 o mocy 450 km. Mamy do czynienia z różnicą ilościową. A różnica jakościowa to taka w której byt x nie ma w sobie potencjału do wytworzenia jakieś cechy. A inny tę cechę posiada

Ok, mniej więcej to rozumiem. Czyli chodzi o to, że mocno teoretycznie małpy mają w sobie potencjał do wytworzenia cech umysłowości ludzkiej na drodze ewolucji? Tak samo bakterie. Stąd są to różnice ilościowe. No ok. Tylko co wynika z tego, że nie ma różnic jakościowych pomiędzy człowiekiem i bakterią?

Suzuja napisał(a):
No to fajnie, że śmierć Jezusa na krzyżu nie ma sensu

A to dlaczego? Dzięki temu możemy dostąpić zbawienia i zmartwychwstać do życia wiecznego z Bogiem.

Suzuja napisał(a):
Podobnie jak sakramenty ale nie ma to nic do rzeczy. Łaska Boża to laska Boża nie ma to nic wspólnego z Edenem. No chyba że przyjmujesz że Bóg stworzył Bubla przez co musiał tym żałosnym wytworom ewolucji udzielać łaski, aby przezywciężyły jeden z elementów mechanizmu który stworzył. Ponadto, czemu Jezus wskrzesił Łazarza? Wszakże śmierć to coś co Bóg rzekomo miał stworzyć

No to są rozważania o tzw. naturze czystej. W sporze z pelagianami Augustyn argumentował, że człowiek został stworzony w tzw. łasce pierwotnej. To ta łaska miałaby odpowiadać m.in. za nieśmiertelność. Na skutek grzechu człowiek tę łaskę utracił.
Trudno odpowiadać na pytania dlaczego Bóg zrobił coś tak, a nie inaczej. Bóg jest w absolutnym sensie wolny - mógł zrobić inaczej, a zrobił tak, jak chciał. Niekiedy szukamy w tym uzasadnienia Jego atrybutami, ale gdzieś musimy się zatrzymać i odwołać się do swobody wyboru.
Co do wskrzeszenia Łazarza - jak i inne cuda - miały swoją funkcję w przepowiadaniu Królestwa Bożego.

Suzuja napisał(a):
Nie jest, naukowcy przyjęli paradygmat na podstawie przesłanek;
- ewolucja istnieje
- każdy organizm jest genetycznie mniej lub bardziej do siebie podobny
Ergo, każdy organizm pochodzi od wspólnego przodka

Oczywiście ma to sens jeżeli przyjmujemy pierwszą przesłanke. Jeżeli jej nie przyjmujemy konkluzja jest błędna

No ale to jest właśnie uzasadnienie; wiadomo, że jak każde inne uzasadnienie wymaga przyjęcia jakichś przesłanek.
W odniesieniu do człowieka chodzi o wskazanie na podstawie analiz statystycznych genomów ludzi z całego świata, ile lat temu istniał wspólny rodzic wszystkich żyjących obecnie ludzi. Możesz sobie poszukać; wspólny ojciec i wspólna matka (wbrew pozorom, na podstawie obecnych badań przypuszcza się, że pochodzą z różnych czasów).

Suzuja napisał(a):
Nie ma podstawy aby uważać że Bóg nie działa w świecie

Bóg może działać w świecie na różne sposoby. Może być niezależną przyczyną dla określonych zdarzeń (takie zwykle są traktowane jako cudowne); ale może też działać za pośrednictwem przyczyn drugich.


Suzuja napisał(a):
Co nie znaczy że przydałby ewolucję. Albo inne postulaty naukowe

Sporo się natrudził, by wyrazić wiarę w kategoriach arystotelesowskich. Nie wydaje mi się, by nie dało się wiary wyrazić w kategoriach współczesnej nauki.


Cz sie 20, 2020 9:41 pm
Zobacz profil
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Religia i mózg, religia i powstanie człowieka
Działanie Boga widzimy bądź nie, w zależności czy tego chcemy bądź nie. Tak jak idąc zwracamy uwagę na przeszkody, tolerując inne obiekty, wydarzenia, zachowania itd. Wszystko to co widzimy świadomie, zależy od naszej woli. A z kolei nasza wola podpowiada nam o naszych możliwościach ( predyspozycjach ), oraz niemożnościach ( ograniczeniach ). Czyli krótko nikt z nas wszystkiego nie widzi, nawet będąc obecny ( uczestnikiem wydarzeń ). Wybieramy z tego co widzimy ( postrzegamy w dowolny sposób ). Tylko to co jest nam w jakiś sposób znane, bo zapamiętane. Wtedy mamy wrażenie, że żyjąc panujemy nad życiem ( tylko swoim ), z czego nie do końca sobie zdajemy sprawę. Wydaje się nam, że panujemy nad całym życiem w naszym otoczeniu. Tymczasem panujemy i to nie do końca nad swoim życiem. Bo i tu nie do końca zdajemy sobie sprawę, że istnieje w nas mnóstwo mechanizmów, które składają się na nasze istnienie. Z których istnienia oraz ich przebiegu działania w nas, mamy luźne pojęcie. Wiemy że są i dopiero jak zawodzą te mechanizmy ( czujemy ból ). Wtedy dociera do nas to że to nie zwidy, a że na prawdę w nas coś funkcjonuje ( mechanizm ). Którego funkcjonowania nawet nie dostrzegamy normalnie, nie zwracając na niego uwagi.

Tego typu zależności w postrzeganiu naszym, występują na poziomie o dużo większej skali ( działanie Boga ). Tylko że jeszcze trudniej jest to zauważyć i pojąć ( te sprawy są zbyt odległym obrazem dla nas ). To pokazuje jak malutkim jest człowiek. W sensie nie widzenia całości zagadnień, koniecznych do istnienia tego świata. Tu nauka pomaga nam badać te zależności i według uproszczonych wzorców klasyfikować je. Co daje nam w ogóle możność rozróżniać unikalne mechanizmy ( funkcjonowania ) tego świata. Mechanizmy tak, lecz nie wszystkie, oraz nie widzimy usytuowania tych mechanizmów w przeogromnej wielkości tego świata. To nie dziwne, jeśli z funkcjonowania swych organów ( ich mechanizmów ), nie zdajemy sobie sprawy w każdej chwili. A wiadomo koszula bliższa ciału. To co dopiero w tak odległych naszemu postrzeganiu sprawach. Jest to mur, bariera nie do pokonania normalnie dla nas. Chyba że. Chyba że podejdziemy w nie konwencjonalny sposób do obserwowania tych zależności. Jest nim wiara w to, że najpierw istnieje coś więcej od tego co znamy. A jeśli tak, to łatwiej jest nam przyjąć to, poprzez wiarę w to że ktoś osobowy to wszystko tworzy. A jeśli jest to ktoś osobowy, to znaczy że ten ktoś, jest bliski naszemu pojmowaniu tworzenia. Nabiera ten kierunek szukania informacji sensu, bo jedna osoba tworzy, inna odnajduje i rozeznaje to co ta pierwsza tworzy. Nie szukamy w ciemno, w sensie całkowitej pustce. Coś na początek mamy ( wiedzę o twórcy na bazie mechanizmów ). Ten twórca nazwany jest Bogiem ( kimś najwiekszym z możliwych twórców ). Mamy dobrą ( zbawienną ), podkładkę do naszych poszukiewań. Czegoś o czym nie mieliśmy do tej pory żadnego pojęcia. To na początek jest bardzo wiele. Bo bez tej podkładki, trudno się przemóc i szukać w nieznanym terenie. Nie mając żadnej pewności, że uda się nam coś znaleźć. Tak to jest z nami bez wyjątków.

Teraz można by sobie odpuścić dowolne, więc i to poszukiwanie. Tylko że wtedy niewiele z siebie możemy dać, także sobie samym. Bo niewiele po prostu wiemy, więc umiemy. Lecz kto z nas nie jest ambitny, by poznać więcej i dać z siebie więcej? Podejrzewam że nikt z nas tu piszących i czytających. Każdy czegoś szuka. A najlepiej szukać tam gdzie nie ma chaosu. Gdzie wiedza o czymś istnieje jak najdłużej. Bo daje to większą perspektywę, podglądania i wyciągania nowych wniosków. Których nigdy bez tego gromadzenia danych by nie było. Że te pierwsze dane były jeszcze nie pełne. Nie przeszkadza to w tym, by mieć choć częścowy obraz tego że coś istnieje. To bardzo pomaga, gdy się chce coś szukać.
Na tej mocnej podstawie ludzie wierzą w istnienie w Boga. Bo chcą szukać i na ogół znachodzą. Szukasz znachodzisz nowe, nie szukasz pozostajesz ze starym. Nowe dla ciebie, może oznaczać że stare dla innego człowieka i wzajemnie. Tak funkcjonuje wymiana myśli. Wystarczy tu tylko wola poszukiwawcza. Nie ma jej, zbędna staje się wtedy wiara w Boga. Nie jest tu w tych poszukiwaniach istotny sam finał taki czy inny. Widzenie Boga takie czy inne. A istotne jest to, że w ogóle chcemy widzieć więcej. Można i bez tego. ( wiary w Boga ), szukać nowego. Tylko że zdając sobie sprawę z tego, jaki jest ogrom tego co jeszcze jest nie znane nam. Że startując od zera, bez wsparcia tu wiary w Boga. Zaczynamy szukać też tam, gdzie już ktoś był i znalazł to czy co inne. A więc poszukiwanie samodzielne, jest dla nas niepotrzebną utopią. Lepiej korzystać już z utartych dróg podzukiwań.
Tu królową poszukiwań była jest i będzie wiara w Boga, jako pierwsza taka droga poszukiwawcza. Oczywiście że nauka, zajmująca się wąską dziedziną poszukiwań. Prowadzi już bliżej do konkretnych rozwiązań zastosowawczych naszych poszukiwań. Tylko że nauka nez wcześniejszej wiary w Boga. Ma i taki ujemny finał swych poszukiwań ( rozwiązań ). Że nie określa granicy zastosowań tych wynalazków ( nie określa bezpieczeństwa stosowania ich ). Bo nauka tym się nie zajmuje. Wszystkim nie może się zajmować, jeśli chce mieć osiągnięcie w wynalazkach. Więc bez bezpieczeństwa pierwszej wiary w Boga. Naukowiec, bądź jego naśladowiec, stają się królikami doświadczalnymi danego wynalazku. Tego lepiej unikać. A w roli królika doświadczalnego, może wystąpić sam wynalazca. Lecz w o wiele doskonalszy sposób. Otóż żyjąc wiarą w Boga, mając paletę ludzkich doświadczeń. Wynalazca może i powinien iść w swej wynalazczości dalej. Bo jeśli go było stać na sam wynalazek, to bez problemu z dalszym swym wkładem. Może ten wynalazek, odkrycie przekazać innym w bezpieczniejszym wydaniu. I o tu chodzi, by nie pierwsze konsteukcje, odkrycia przekazywać innym ( do testowania ). Lecz już sprawdzone bezpieczne i kompletne do używania. Bo zawsze wynalazca, odkrywca jest najbardziej kompetentną osobą, do bezpiecznego wynalazku. Potencjalny odbiorca jest zupełnie nie w temacie, by zrozumieć zasadę wynalazku i bezpiecznie go używać. Zrobi zwykle coś odwrotnego, do tego by bezpiecznie używać z pożytkiem wynalazku. Patrząc na codzień, widzę mnóstwo ludzkiej nie konsekwencji.

Lecz o to by jej nie było, najlepiej zadbać na poziomie wynalazczości.
Niech to sobie weźmie do siebie, każdy kto neguje zasady wiary w Boga, w dowolny sposób. Bo cały czas wiara buduje podstawy do tego, by nasze tworzenie nie szkodziło innym. Bez tego inaczej wyglądają wszystkie wymalazki, nie są tak bezpieczne. Tu nauka nie pełni roli zaworu bezpieczeństwa. Jeśli wcześniej osoba nie poszła kierunkiem wiary w Boga. Tym samym nauka nie jest argumentem przeciw wierze w Boga. A jak najbardziej nauka potrzebuje najpierw wiary w Boga, by mieć okazałe i bezpieczne zarazem owoce ( konstrukcje ).

Napisałem to wszystko po to, by jeśli ktoś nie znał wagi wiary w Boga. By nie próbował podważać wiary w Boga, nauką. Bo to nie trzyma się po prostu siebie, nie jest spójne. Wykazuje tylko zagubienie osoby, a nie jej potencjalną mądrość. Która zapewnie w każdym człowieku drzemie, oby nie w ukryciu.


Pt sie 21, 2020 10:14 am
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16897
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Religia i mózg, religia i powstanie człowieka
W obszarze każdej dziedziny naukowej trzeba umieć się poruszać, mieć przede wszystkim fundamenty, czyli wiedzę ogólną. To udziela się na sposób myślenia. Matematyk inaczej myśli niż biolog czy filozof. Można to odwrócić, że sposób myślenia ukierunkował go do uprawiania określonego zawodu. Dobre wykształcenie dotyczy elit, reszta myśli że myśli i są w tym utwierdzani. Człowiek obdarzony ciekawością poznawcza wciąż szuka i uczy się, nie zamyka się w swojej norze poglądów, by do nich dopasować świat. Nie każdy więc może poruszać się w świecie nauki. Powinien wiedzieć, że należy (dziś lub na zawsze) do kategorii podręcznikowców i lepiej, by się poza nie nie wychylał. Ameryki nie odkryje a ośmieszy się prezentując upór. Do tego rozwali sobie wewnętrzny ład.

Cechy jakościowe sa zdefiniowane i obowiązują. Nikt kto ma do czynienia z nauką nie powie: ja rozumiem to tak i podaje przykład zupełnie nie związany z omawianym tematem, pojawia się bowiem luźne ewolucyjne skojarzenie a nie nabyta wiedza. W biologii nawet kolor kwaitów może być w przypadku jednych roślin cechą jakościową, w innych ilościową.
Taki analfabeta naukowy chwali się na samym początku, że dotąd nikt go nie zdołał przekonać. Nie da się, bo on żyje w równoległym świecie nauki i studiuje na wikiuniwersytecie.

Mamy też zdefiniowane cechy jakościowe w odniesieniu do człowieka.
Najbardziej ludzką cechą jest skłonność do nieustannego poszukiwania przyczyn i wyjaśnień. Zwierzę cechuje przyczynowość percepcyjna (jabłko spadło z drzewa), w czym uczestniczy prawa półkula. Nie szuka jednak przyczyn- dlaczego spadło, dlaczego w dół a nie górę. To cechy jakościowe, nie ilościowe.Więcej

Śmiech szczura ma podłoże limbiczne, u człowieka odpowiada to rechotowi. Śmiech z cudzego nieszczęścia i śmiech wyrażony radością to trzy podłoża śmiechu. Odwzorujemy neuronami lustrzanymi nastrój radości innego człowieka lub cieszymy się, że się mu coś udało i wiemy o co chodzi. Mamy więc i korowe podłoże śmiechu, tu wchodzi też rozumienie skakania po poziomach logicznych na których oparte są intelegentne żarty.

Zwykle wtryniam się, gdy są mylone skojarzenia z analogiami. Nie każde skojarzenie jest analogią. Zwierzęcy mózg uczy się poprzez porównywanie sytuacji podobnych. Jest to utrwalone na poziomie limbicznym lub wyuczone na poziomie korowym, ale wyżej wspomnialam, że inaczej.

Humanizowanie zwierząt (wszystko ma charakter cech ilościowych) ma na celu dehumanizowanie ludzi, więc należy wykazać czujność, by różnicować wiedzę naukową od ideologii. Mieszanie tego kończy się sakramentalnym: na żadnym forum mnie nie przekonano. Prezentacja swej niewiedzy w opakowaniu geniuszu naukowego. Na poziomie religijnym to rasowy prorok i przywódca religijny. Potrafi sprzedać swą ideologię jako przyjazną człowiekowi. Małpowanie katolicyzmu. Dziś mamy rozpracowane pod względem psychologicznym całe narody i dostosowane do nich dawkowanie ideologii. Całe narody to łykają.


Pt sie 21, 2020 11:22 am
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Cz kwi 30, 2015 5:59 pm
Posty: 789
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Religia i mózg, religia i powstanie człowieka
Już nie mówiąc o tym, że w przypadku człowieka nie ma jak mówić o "osobniczym umyśle". Nie ma umysłu ludzkiego, jak go obserwujemy obecnie, bez społeczności. W tym względzie różnice pomiędzy małpą i człowiekiem wykraczają znacznie poza różnice biologiczne. Małpa poza stadem nie wykształci umysłu małpy. Tak samo człowiek.


merss napisał(a):
Mamy też zdefiniowane cechy jakościowe w odniesieniu do człowieka.
Najbardziej ludzką cechą jest skłonność do nieustannego poszukiwania przyczyn i wyjaśnień. Zwierzę cechuje przyczynowość percepcyjna (jabłko spadło z drzewa), w czym uczestniczy prawa półkula. Nie szuka jednak przyczyn- dlaczego spadło, dlaczego w dół a nie górę. To cechy jakościowe, nie ilościowe.

Interpretator Gazzanigi, dzięki niemu możliwa jest nauka. Ale też religia. Człowiek ma potrzebę interpretowania i uzasadniania dla zachowania spójności w myśleniu, co skutkuje niekiedy konfabulacją.


Pt sie 21, 2020 12:20 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16897
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Religia i mózg, religia i powstanie człowieka
Spójność o której piszesz wyżej to cecha ewolucyjna, decyzyjność ewolucyjna. Ma każdy wpisaną homeostazę wewnętrzną. Nasz organizm szuka błyskawicznie podobieństw w banku doświadczeń ewolucyjnych i osobnicznych i podsyła gotową odpowiedź. Umysł włącza się w momencie, gdy zaczyna to kwestionować: chwiliczkę z opinią, nie mamy wystarczającej bazy danych.
W szkole średniej wbito nam do łba pewną zasadę: uczcie się pernamentnie, bo będziecie jak te chłopki w ogródkach piwnych, którzy posiedli wiedzę o wszystkim. Wasza wiedza to zawartość koła, poza nim niewiedza. Im więc większa wiedza, tym większa też wiedza o własnej niewiedzy. Osoby nie podsiadające wiedzy sa często bardzo zdecydowane w swych przekonaniach o wszystkim, dumne że nikt nie jest w stanie ich przekonać. Umysł natomiast podpowiada, że potrzebuje kolejnych danych, by podjąć właściwą decyzję. Nie jest ostateczna, jest na poziomie danych oraz doświadczenia.


Pt sie 21, 2020 12:45 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Cz kwi 30, 2015 5:59 pm
Posty: 789
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Religia i mózg, religia i powstanie człowieka
No tak, sęk w tym, że ludzkie poznanie nie jest przystosowane do szukania prawdy o świecie. Jest przystosowane do szukania szybkich odpowiedzi umożliwiających przetrwanie. Umysł wcale nie podpowiada, że potrzebuje kolejnych danych, by podjąć decyzję. Może u neurotyków. Gdyby taki był ludzki umysł, to nasi przodkowie by wyginęli dumając nad prawidłowością podejmowanej decyzji.

Rygory nauki są przystosowaniem kulturowym wąskiej grupy specjalistów. Wymaga ogromnego wysiłku, by sobie przyswoić świadomość własnej niewiedzy i ograniczonych możliwości poznawczych.


Pt sie 21, 2020 1:34 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16897
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Religia i mózg, religia i powstanie człowieka
Nie zgadzam się. Refleksyjność jest cechą wyłącznie ludzką. Nie wszyscy ludzie chcą myśleć, więc wzorce otoczenia są ważne. Od strony biologii wpływa na refleksyjność temperament.. Tu lepiej uposażeni są introwertycy. Słynne 'być albo nie być' Hamleta idealnie odzwierciedla to usposobienie. Melancholik widzi problemy tam, gdzie inne temperamenty widzą wyzwania i możliwości. Tandem przywódców; choleryk + melancholik daje nam spowolnienie szybkości reakcji w trudnych sytuacjach i doprecyzowanie szczegółów. Nie można więc wartościować, taka jest ich reakcja. Poza tym choleryk uczy się samodzielnie wydłużać czas reakcji i znów mamy tu włączoną refleksyjność. Umysł pracuje jak spadachron, musi być otwarty na bodźce i trenowany. Nie da się nauczyć myślenia, gdy skaczemy po jakiś ciekawostkach. To prostytuowanie go. Testy rozwiązuje się jako sprawdzian wiedzy, ale nie zamiast.
Religia i mózg mamy pierwszy człon tytułu wątku. Religia i powstanie człowieka, człon drugi. Autor nie potrafił zawrzeć w tytule istoty: religia i nauka tworzą wg niego sprzeczności. Nauka dostarcza mu rzetelnych informacji, prawdziwych, więc wnioskuje o fałszu religii i ją odrzuca. Wierzy w prawdziwość co ma pozory naukowości, bo powołuje się na naukę. Jest w jednym momencie informacja, że nie chce odrzucić religii, ale nie ma innego wyjścia. Żadne tłumaczenia, że to infantylne dotrzeć nie mogą, bo autor wątku nie ma o co się zaczepić, by zweryfikowac co jest prawdą a co fałszem. Idzie po linii najprostszej i wybiera na czuja sądząc, że ma umysł racjonalny. Wkraczamy teraz na drogę samooszukiwania się, czyli nieznajomości siebie.

Pan Jezus opowiadał prostym ludziom naukę w typowych sytuacjach życiowych, by zrozumieli. Jeśli ten nieprzygotowany intelektualnie człowiek zacznie grzebać w sprawach trudniejszych to się pogubi. Zamiast próbować zrozumieć przesłania ewangeliczne i przełożyć je na swoje życie porzuca to i wybiera to jak inni żyją. Refleksyjność dotyczy także prostych ludzi. Mądrość, ludowa/ przysłowia to nic innego jak ewangelia przełożona na sytuacje życiowe.
Oto garść przykladów...
Nic ślepemu po zwierciadle mówi przysłowie perskie.
Czyniąc dobrze nie bój się nikogo - niemieckie.
Kto drogi skraca ten do domu nie wraca. Do twardego drzewa, twardego klina trzeba. Kto w niebo pluje, na głowę mu spada - polskie.
Czterech rzeczy nie pragnie mędrzec - gwałcić losu, pytać o radę wrogów, zmieniać prawdy, zadowalać się wszystkimi ludźmi. Lekarstwem na gniew jest milczenie. Nie bierz myśli za perłę - to arabskie.
Jeżeli nie przyznajesz się do błędu, popełniasz drugi błąd. Dla przechodniów bądź gościnnym, dla sąsiadów pomocnym, dla poczciwych przyjecielem, dla złych wrogiem* - chińskie.
Chcesz ocenić człowieka? Pozwól mu rozkazywać. Sztuczna powaga jest postawą ciała, wymyślna - dla ukrycia braków umysłu - francuskie.
Kto mówi prawdę powinien mieć przed drzwiami osiodłanego konia - hiszpańskie.
Zgodne sroki pokonają tygrysa. U kłamcy prawd wiele, u obludnika współczucia wiele. Zły koń zahacza o drzewo, zły człowiek obraża ludzi. Na drzewo, które rodzi wiele owoców, wiele się sypie kamieni. Nie pij wody z naczynia, w którym nie widać dna. Mądry nie potyka się dwa razy o ten sam kamień - tureckie.
Lubi grzebać w ziemi kto urodził się kurą. Dobrego marynarza poznaje się przy zlej pogodzie. Milczenie potrafi kłamać tak samo jak słowo . Z dala od niebezpieczeństw wszyscy odważni- włoskie.
Latwiej poznać dziesięć krajów niż jednego człowieka. Prawdziwego mędrca stać i na głupotę. Co widzi głupiec? Ubranie człowieka. Co widzi mędrzec? Duszę człowieka - żydowskie.

To są streszczone ewangelie.
__________________________
*Pan Jezus nie zabranial mieć wrogów, ale nakazywał ich kochać w znaczeniu, by i tu nie zmieniać definicji pojęcia


Pt sie 21, 2020 9:35 pm
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 131 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 212 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL