Trochę mnie przeraziło do czego doszli.
Polecam ciekawy reportaż o ks. Natanku a właściwie jego sekcie
https://www.tvp.info/49065633/telefon-d ... ks-natanka
Zobaczcie do czego można dość z powodu własnej pychy.
Jak dla mnie kolejny przykład zwodzenia katolików. A powstaje ta sekta jak większość sekt. Ktoś chciał być bardziej gorliwy niż reszta. Koniec żałosny.

Obejrzałem 4 minuty tego programu. Połowa zarzutów przeciwko Ks. Natankowi właściwie to nie zarzuty. Przykład z filmu:
- modlą się za masonów
Rzeczywiście straszne. Ludzie się modlą za kogoś. Przypomnę tylko ze masoneria została oficjalnie potępiona przez Kościół
- "jestem oblubienicą Boga"
Aha, czyli Kościół Katolicki tytułujący się oblubienicą Boga jest sektą? Rozumiem

No ok. Tylko o czym tu dyskutować, można wyrazić ubolewanie nad zwiedzeniem ludzi , brakiem możliwości ukrócenia działalności , pomimo suspensy oraz nieudolności prawa karnego, administracyjnego w pociagnięciu do odpowiedzialności i tyle. Przykre.

To niestety, nie jest pierwszy przypadek, kiedy charyzmatyczny przywódca (tutaj ksiądz) tak zamota ludźmi, że ślepo mu uwierzą i pójdą mimo tego, że plecie bzdury. Mam też takie wrażenie, że w tej kwestii brak posłuszeństwa przestrogom biskupa wynika z faktu, iż "biskup daleko i nie wie o co chodzi".

@Suzuja

Jeżeli ktoś ma karę suspensy, czyli nie może sprawować posługi jak każdy duchowny w K.K. bez tejże suspensy to już imho dyskwalifikuje go na starcie w określaniu swojej działalności jako przedstawiciela Kościoła Katolickiego i powoływania się na autorytet Kościoła jako " Oblubienicy Pana".

Przecież pisałem w pierwszym poście. Do czego prowadzi brak posłuszeństwa i pycha. Można pójść w to jak nie ulec zwiedzeniu.
Można po kolei zając się twierdzeniami ks. Natanka.

Zajmowanie się twierdzeniami ks. Natanka nie wydaje mi się właściwe, imho byłoby to może nieświadome robienie mu reklamy.

Jak nie ulec zwiedzeniu - owszem może i dobrym byłoby dojście do pokazania szczegółowo zasad , by nie pobłądzić, bo ogólna zasada , to imho słuchać Kościoła, co skutkuje tym, że jeżeli ktoś jest suspendowany , to nie uczestniczę w nabożeństwie przez niego sprawowanym.

Tyle.

No to może napisz co uważasz o tym właśnie.
Coraz więcej widzę takich zwiedzionych. Coraz większy zamęt i coraz więcej takich co to w imię wyższych celów atakują Kościół. Mamy przykład takiego bezpardonowego ataku na Kościół na naszym forum. Swoista nagonka. Warto dać ludziom jakieś wskazówki jak nie dać się oszukać. Najgorsze jest to, że zazwyczaj podają ofiarą osoby gorliwe i chcące żyć jak najlepiej i jak najbardziej zgodnie z przykazaniami a wpadają w zasadzkę i nagle budzą się w sekcie.
Kiedyś OO Dominikanie prowadzili takie punkty informacji o sektach i nowych ruchach religijnych. Nie wiem czy nadal się tym zajmują. W każdym razie potrzebna jest taka działalność. U dominikanów można było liczyć na pomoc tak duchową jak i psychologiczną.

Wydaje mi się, że nieco mnie przeceniasz jeżeli idzie o szczegółowe wskazówki , jak nie dać się oszukać i wylądować w sekcie. Imho tu bardziej potrzebna wiedza psychologa, socjologa, a od strony duchowej , odpowiednio przygotowanego księdza. Ten punkt o OO Dominikanów był / jest ( też nie wiem, czy dalej prowadzą) potrzebny.

Tym niemniej ta ogólna zasada - to podstawa. Podam przykład z terenu polityki ale, który mnie pozytywnie zbudował. Otóż słyszałam taką informację, że w Konfie rozważano, czy nie zrobić swego czasu akcji przeciwko obostrzeniom w kościołach.Zapewne wiesz jakie jest u nich stanowisko odnośnie koronawirusa - mniemana pandemia. Rozwazano czy nie zrobić stosowną akcję ale zaniechano powołując się na stanowisko biskupów - tzn. jeżeli biskupi poszczególnych diecezji aprobują i dostosowują się do obostrzen sanitarnych, to w duchu posłuszeństwa nie robimy nic zgoła przeciwnego.

Biskupi nie chcieli brać odpowiedzialności za potencjalne zachorowania. Wiem jakie jest zdanie Konfederacji bo znam polityków Konfederacji na stopie koleżeńskiej. Wielokrotnie o tym z nimi rozmawiałem i ani ja ich ani oni mnie nie przekonaliśmy się.
Zawsze możemy się pokusić i napisać co my myślimy i jak można by było coś pomóc. Może też Barney się włączy.
To, że wiele razy ścieliśmy się na tematy polityczne nie oznacza, że nie uważam kogoś za mającego wiedzę i może się nią podzielić. W każdym razie cenię sobie twoje wypowiedzi w wielu tematach. Może pokusisz się też o ten temat? A może uda się komuś pomóc i ostrzec go przed sektą? Why not?

Ten cały "hit piece" ("zamówiony dowalacz") jak to się po angielsku mówi na takie materiały był nawet bardziej manipulacyjny od tego niesławnego TVNowskiego. Jakaś baba leci i szarpie za klamkę samochodu, otwiera bezceremonialnie drzwi a x. Natanek powiedział do niej tylko "aniołku". Ktoś innym za takie coś mógłby z powodzeniem wywalić jej z łokcia i każdy sąd by to usprawiedliwił. Reszta materiału to wyselekcjonowane dziwaczne opinie jakiś zwykłych wiernych, tak dobrane, by sprawić wrażenie że to jacyś pomyleni ludzie.

x. Natanek owszem popełnia i głosi błędy teologiczne jak i całe posoborowie, jezuici itp, ale nieco w inną stronę. Ale nikt w TVP nie martwi się dusze owieczek, bo mają to gdzieś, tylko zastanawiają się o siłę socjospołeczną ruchu Chrystusa Króla: (marsz pod sejm)
viewtopic.php?p=1172380#p1172380

x. Natanek jest rodzajem gorliwego, bardzo inteligentnego księdza, który autentycznie jest religijny, wierzy w Boga i katolicyzm, coraz bardziej tradycyjny. Jednak w kazaniach zaczął od jakiegoś czasu opierać się głównie na tzw orędziach swoje wizjonerki, pani Agnieszki, które interpretuje dosyć swobodnie z licznymi dziwactwami i często niedorzecznościami (np ukuł hasło o Maryi "Jestem, która jestem w Trójcy Świętej"). Jego naczelny postulatem jest koronacja Chrystusa na Króla Polski przez episkopat i cały rząd i prezydenta, po którym ma się ponoć wszystko zmienić na lepsze.

Pomijając treść, jest autentycznym duszpasterzem, czyli mówi do ludzi prostym, zrozumiałym choć bardzo elokwentnym językiem, kładzie tak samo duży nacisk na codzienne sprawy jak i duchowe. Stąd tłumy popierających go wiernych. Czytał kiedyś list od wiernych Polaków z Niemiec, robotników na budowie, którzy dziękowali mu, bo po wysłuchaniu jego kazań o sprawach damsko męskich - udało im się uratować swoje małżeństwa.

Jego "bunt" w zasadzie narodził się już dawno, bo pracował na parafii w Austrii gdzie zobaczył całkowitą degrengoladę katolicyzmu w tym kraju i postanowił zarobione tam pieniądze i datki przeznaczyć na wybudowanie swoistej pustelni-arki, w której nie dopuści pod swoim zarządem na takie zepsucie jak na zachodzie, o którym jest przekonany, że przyjdzie do Polski.

Osobowościowo jest typowym endodynamikiem, czyli lubi akumulować i egzekwować władzę i nie znosi sprzeciwu i "porad".

Mówił że ma haki na prominentnych ludzi z episkopatu i kiedy powiedział kard Dziwiszowi, że je wyciągnie, jak sam to ujął- "natychmiast dali mu spokój".

Ks. Natanek to typowy ENTJ lubiący władzę i kontrolę. Wie jak gromadzić wokół siebie ludzi i robi to po mistrzowsku. Jego twierdzenia są czasami bardzo kontrowersyjne (np. o tym, że dzieci z in vitro nie mają duszy) ale na ogół mówi mądrze i dobrze się go słucha.

No super... tyle że... Czyli uważasz że jest świetnym księdzem bo duszpastersko porywa ludzi za sobą, głosząc błędy teologiczne i opierając się na orędziach samozwańczej mistyczki??? Gdzie tu logika?

Nie napisałem że świetnym księdzem, bo to była by ocena całościowa, a takiej nie wystawiłem. Pokazałem tylko aspekty co sprawia, że jest jak jest.

Jedno mogę powiedzieć o tych "Rycerzach Chrystusa Króla", bo spotykałem ich przy różnych okazjach: to nie są ludzie nienormalni, jak przedstawiła ich TVP.

Tak zgadzam się z panem. Jego charakter jest bardzo silny, tak że to co wynika z jego charakteru często przedstawia jako zasady teologiczne i duszpasterskie. Pewnie nawet często nieświadomie. W jednym kazaniu powiedział i tu cytat: "Mężczyzna po 35 roku życia musi rządzić".

Kiedy rząd (uzurpatorsko i bezprawnie oczywiście) ograniczył ilość wiernych w kościołach do 5 osób na nabożeństwach i mszach, to x. Natanek powiedział, że "za dwa tygodnie nie będzie katolicyzmu w Polsce". Widac ma takie przeświadczenie że ludzi trzeba non-stop organizować, popychać, nakazywać, bo inaczej przestaną praktykować, tak jakby wiara była tylko czysto czymś kulturowym. Po części (ale tylko po części) ma rację, bo np Polacy na emigracji współczesnej oderwani od presji środowiska, prawie całkowicie przestają praktykować, do kościołów za granicą chodzi garstka Polakó, którzy zamieszkują daną miejscowość.

x. Natanek organizuje raz po raz jakieś projekty i przedsięwzięcia, jakieś "Medaliony Boga Ojca", "Odnowienie ślubów czystości" - czyli takie coś w rodzaju "zawodów", gdzie trzeba spełnić określone warunki w przestrzeni czasowej (np modlitwy, postu, moralności i jałmużny), by dostać jakiś medalik, poświęcenie, czy po prostu być nieoficjalnie na wyższym stopniu "rycerstwa".