''Można powiedzieć, nie tak bardzo podobna, dlatego została stworzona później?'' Sprzeczne z nauką Kościoła a także sprzeczne z tekstem biblijnym. To na czyje podobieństwo została stworzona kobieta? Proste i konkretne pytanie oczekuje prostej i konkretnej odpowiedzi.



A co jest pierwowzorem dla kobiety? Kobieta to prototyp, eksperyment? Ale zaraz, w tej sytuacji to Adam musiałby być prototypem dla Ewy.



To nie trzyma się logiki, wyglądać jak mężczyzna a nie posiadać płci? Bóg jest Czystym Duchem. Nie posiada wyglądu. Duch nie posiada jakiegoś własnego wyglądu. Duchowa istota nie posiada wyglądu. Aniołowie, jako istoty duchowe nie posiadają ani płci ani konkretnego wyglądu. Mogą przybierać w sumie różne formy. Ale to nie oznacza że mają wygląd, bo wygląd to jest coś co istnieje powiedzmy na stałe i jest w pewnym sensie niezmienne, przypisane na stałe.

Człowiek - głowa, ramiona, ręce, tułów, nogi, to jest mniej więcej wygląd człowieka - istoty ludzkiej. A Anioł może mieć skrzydła a może ich nie mieć, może mieć skrzydła podwójne, poczwórne, ogniste, świetliste, może być dzieckiem, kobietą, mężczyzną. A jak w rzeczywistości wygląda to jest tak że nie posiada swojego własnego i przypisanego mu wyglądu.

Kim jest Bóg? To pytanie nieraz stawiała sobie również s. Faustyna. W pewnej chwili - pisała w Dzienniczku - zastanawiałam się [rozmyślałam] o Trójcy Świętej, o istocie Bożej. Koniecznie chciałam zgłębić i poznać, kto [kim] jest ten Bóg. W jednej chwili duch mój został porwany jakoby w zaświaty, ujrzałam jasność nieprzystępną, a w niej jakoby trzy źródła jasności, której pojąć nie mogłam.

A z tej Jasności wychodziły słowa w postaci gromu i okrążały niebo i ziemię. Nic nie rozumiejąc z tego, zasmuciłam się bardzo. Wtem z morza jasności nieprzystępnej wyszedł nasz ukochany Zbawiciel w piękności niepojętej, z ranami jaśniejącymi. A z onej Jasności było słychać głos taki: Jakim jest Bóg w istocie swojej, nikt nie zgłębi ani umysł anielski, ani ludzki. Jezus mi powiedział: Poznawaj Boga przez rozważanie przymiotów Jego

Zdaję sobie sprawę z tego, że każda z Osób Boskich jest wszechmocna i niczym nieograniczona i może przyjąć dowolną postać jednak uważam, że egzystując w niebie wraz ze zbawionymi duszami zarówno Bóg Ojciec, Jezus i Duch Święty wyglądają jak dobrze zbudowani mężczyźni w średnim wieku z długimi ciemnymi włosami i brodami odziani w białe szaty ale każdy z Nich ma indywidualne rysy twarzy. W kręgu tronowym zasiadają na trzech tronach - Bóg Ojciec na środkowym tronie, Jezus na prawym tronie względem Boga Ojca a Duch Święty na lewym tronie względem Boga Ojca.

Odpowiedz lepiej na pytanie:

Czy w kwestii stworzenia człowieka na obraz i podobieństwo Boga prawda jest zapisana w Biblii...

Rdz 1,27
Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz,
na obraz Boży go stworzył:
stworzył mężczyznę i niewiastę.

...czy w Twoich wypowiedziach...

Kobieta również jest (można powiedzieć) podobna do Boga ale nie tak bardzo jak mężczyzna dlatego została stworzona później od mężczyzn

...jak ta powyżej zacytowana?

Kobieta również jest podobna do Osób Bożych, gdyż posiada ludzki wygląd.

A pytanie było inne, więc je powtórzę, bo chyba przegapiłeś:

Czy w kwestii stworzenia człowieka na obraz i podobieństwo Boga prawda jest zapisana w Biblii...

Rdz 1,27
Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz,
na obraz Boży go stworzył:
stworzył mężczyznę i niewiastę.

...czy w Twoich wypowiedziach...

Kobieta również jest (można powiedzieć) podobna do Boga ale nie tak bardzo jak mężczyzna dlatego została stworzona później od mężczyzn

...jak ta powyżej zacytowana?

Prawdą jest to co zostało zapisane w Księdze Rodzaju (1,27) - zarówno mężczyzna jak i kobieta posiadają wygląd ciała podobny do wyglądu Osób Bożych jednak można powiedzieć, że to mężczyzna jest tym trochę bardziej podobnym.

Zuben. Odpowiedz szczerze. Ty sobie jaja robisz, prawda? Poziom absurdu sięgający Himalajów. No, nieee... Żarty to są, prawda? No powiedz że tak..

Niesamowite. Prawda jest w Biblii (człowiek, mężczyzna i kobieta, jest stworzony na obraz Boży), ale mimo to dalej usiłujesz przepchnąć własną wersję, w której mężczyzna jest "trochę bardziej" podobny do Boga niż kobieta...
Czyli znowu potwierdza się to, co napisałem: Jak Biblia przeczy Twoim poglądom, to tym gorzej dla niej, bo i tak będziesz uważał, że to Ty masz rację.

Myślę, że dyskusja przypomina rozmowę o płaskiej ziemi. Nie ma sensu chyba się angażować dalej w te androny.

Zgadzam się z ks. Natankiem, że w Kościele Katolickim zrobiliśmy sobie symbol już dosłownie ze wszystkiego. Gdzie nie spojrzysz to symbol. Od tych symboli już się kręci w głowie. Dobrze również Natanek powiedział, ze czytając interpretacje biblijne teologów można łatwo stracić wiarę. On również podziela dosłowne rozumienie stworzenia mężczyzny i kobiety w ludzkich postaciach podobnych do ludzkiego wyglądu Osób Bożych.

I mamy ucieczkę do...

16. Mutatio controversiae: Widząc, że przeciwnik podąża argumentacją, którą nas pobije, wytrącić go z biegu, zmienić temat, odwrócić uwagę.

24. Argumentum ad verecundiam: Używać zamiast argumentów odwołań do autorytetów, szczególnie tych, które są powszechnie szanowane, w razie potrzeby przekręcając lub fałszując cytaty. Słabość: Jeśli przeciwnik jest dobrze zorientowany, może to wykazać lub podać inny autorytet mający inne zdanie w tej kwestii.

...aby tylko nie zająć się niewygodną kwestią postawienia własnych przekonań nad to, co Bóg objawił na temat tego, na czyj obraz stworzył człowieka (mężczyznę i kobietę). To też jest typowe zachowanie samosobiepapieży, którzy uznali siebie za autorytety.

Zrozum Yarpen, że mnie nie przekonasz do swoich racji - uważam Twoje argumenty za naciągane i słabe.

Przedstawiłem sporo argumentów potwierdzających moją tezę - niech użytkownicy i inni obserwujący ten wątek sami zdecydują, które argumenty bardziej do nich przemawiają.

Ja Ci zacytowałem to, co zapisano w Biblii, a nie moje argumenty, odnośnie tego na czyj obraz został stworzony człowiek (mężczyzna i kobieta). Odrzucasz więc nie moje argumenty, tylko to, co Bóg objawił na ten temat, bo treść tego objawienia nie pokrywa się z tym, co sobie wymyśliłeś odnośnie wyglądu Boga.

Aha... Inni użytkownicy forum widzą dokładnie to samo, co jak: Jak Biblia przeczy Twoim poglądom, to tym gorzej dla niej, bo nie pozwolisz aby coś tak "prozaicznego" jak Słowo Boże miało decydować o tym, co masz uważać na dany temat.

Widzę, że w każdej dyskusji ostatnie słowo musi należeć do Ciebie. Jak Cię to boli , że nazwałem Twoje argumenty słabymi... Pozwól, że obserwujący ten watek sami zdecydują, które argumenty bardziej ich przekonują.


Objawienia Boga Ojca również mnie przekonują do twierdzenia, ze Bóg Ojciec wygląda całkiem podobnie do Jezusa (Bóg Ojciec ma trochę inne rysy twarzy i Jego broda jest pełna - nie jest rozdwojona jak w przypadku Jezusa)

Fascynujące okłamywanie siebie samego... Naprawdę wierzysz, że jak nazwiesz Rdz 1,27 moim argumentem, to cokolwiek zmieni się w fakcie, iż zaprzeczasz temu, co Bóg objawił odnośnie stworzenia mężczyzny i kobiety na swój obraz?

Mówi się, że tonący brzytwy się chwyta, ale gdyby stworzyć ja bazując na Twoim zachowaniu, to należało by je przekształcić i napisać: Tonący założy sobie pętlę na szyję.

Aha. Tekst...

..to jedynie kolejna sztuczka erystyczna, do której się uciekasz aby uniknąć konieczności zestawienia swoich poglądów z tym, co jest zapisane w Biblii:

22. Argumentum ad auditorem – zwracać się bezpośrednio do audytorium, zamiast do oponenta. Zamiast odpowiadać racjonalnie na zarzuty stawiane przez rozmówcę, w sposób populistyczny, odwoływać się do gustów i upodobań słuchaczy. Pozyskanie audytorium ma na celu wywarcie presji na oponencie, który nie będzie miał śmiałości przeciwstawić się opiniom grona słuchaczy.