Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So kwi 27, 2024 11:03 am



Utwórz nowy wątek Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 25 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 Jeden, czy dwa sądy-osadzenia? 
Autor Wiadomość
Dyskutant
Dyskutant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 11, 2020 7:29 pm
Posty: 478
Płeć: mężczyzna
wyznanie: wierzę w Jezusa ale nie uznaję Trójcy i/lub Biblii
Post Jeden, czy dwa sądy-osadzenia?
Uznany reżyser Luis Bunuel w "Ostatnie tchnienie...". pisał o swoich wątpliwościach natury religijnej, w tym o swoim zachwianiu wiary w piekło i widocznych, jego zdaniem absurdach w powszechnie przyjmowane wyobrażenia o sądzie ostatecznym.
Dosłownie napisał:"Wątpliwości te zrodziły się z przemyśleń: czy piekło, a zwłaszcza niepojęta dla mnie scena sądu ostatecznego, mogą rzeczywiście istnieć. Nie potrafiłem sobie wyobrazić wszystkich zmarłych mężczyzn i kobiet wszelkich czasów i wszystkich krajów, powstających nagle z łona ziemi, jak na średniowiecznych obrazach, na ostateczne zmartwychwstanie. Wydawało mi się to absurdalne, niemożliwe. Zastanawiałem się: gdzie pomieściłyby się nawarstwione na siebie te miliardy ciał? Albo skoro ma być sad ostateczny, to po co ten pierwszy sąd, odbywający się bezpośrednio po śmierci, który przecież jest definitywny i od którego nie ma odwołania?".
I to, to pytanie, o sens istnienia dwóch osądzeń [spraw sadowych], jest podane przez L.Banuela jako problem, w obliczu nauki, że już pierwszy sad jest ostateczny. Po co pierwszy jeżeli ma być powszechny?
Po co powszechny, jeśli jest pierwszy :"definitywny i od którego nie ma odwołania"?


N cze 14, 2020 4:21 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:55 pm
Posty: 18250
Lokalizacja: Gdynia
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Post Re: Jeden, czy dwa sądy-osadzenia?
A co nas obchodzi opinia Luisa Bunuela? I w czym jest lepsza od opinii Wacka Formelii z Trąbkowic Wielkich? ;)
Zwłaszcza, że najwyraźniej - po tym co zacytowałeś - ów Luis Bunuel nie ma pojęcia o nauce, którą krytykuje...

_________________
Obrazek
Więcej informacji tu http://www.analizy.biz/ksiazkiapologetyczne


N cze 14, 2020 8:34 pm
Zobacz profil WWW
Zagadywacz
Zagadywacz

Dołączył(a): Cz lip 07, 2016 10:06 am
Posty: 60
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Post Re: Jeden, czy dwa sądy-osadzenia?
Polecam ciekawą lekturę:
https://www.teologia.pl/m_k/zag08-3.htm#2
https://m.niedziela.pl/artykul/85217/nd ... ostateczny


N cze 14, 2020 9:44 pm
Zobacz profil
Dyskutant
Dyskutant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 11, 2020 7:29 pm
Posty: 478
Płeć: mężczyzna
wyznanie: wierzę w Jezusa ale nie uznaję Trójcy i/lub Biblii
Post Re: Jeden, czy dwa sądy-osadzenia?
Barney napisał(a):
A co nas obchodzi opinia Luisa Bunuela? I w czym jest lepsza od opinii Wacka Formelii z Trąbkowic Wielkich? ;)
Zwłaszcza, że najwyraźniej - po tym co zacytowałeś - ów Luis Bunuel nie ma pojęcia o nauce, którą krytykuje...

Nikt cię nie zmusza do dyskusji na temat, który cię nie interesuje, ewentualnie na który nie masz nic do powiedzenia. Nie bardzo znasz zainteresowania Luisa Bunela,i jego dzieła ocierające się pomiędzy profanum,a sacrum. Interesuje nas jednak twój takt, ewentualnie jego brak, gdy zabierasz głos na różne tematy.


Wt cze 16, 2020 5:34 pm
Zobacz profil
Dyskutant
Dyskutant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 11, 2020 7:29 pm
Posty: 478
Płeć: mężczyzna
wyznanie: wierzę w Jezusa ale nie uznaję Trójcy i/lub Biblii
Post Re: Jeden, czy dwa sądy-osadzenia?

Dziękuję za podane do przeczytania artykuły. Nie wydaje mi się, żeby wyjaśniały dylemat L.Bunea. Niemniej odnoszą się do jego kwestii. I tak w Jana 11:1-44 czytamy o śmierci pewnego człowieka i świadomości jego siostryWiem, że zmartwychwstanie podczas zmartwychwstania w dniu ostatecznym Jana 11:24. Ludzie rozumieli, że osoba, która przywróciła wzrok niewidomemu, zapewne sprawiłaby, żeby nie umarł. wer.37 Potem czytamy o szczęściu tego, który wskrzesza, że został wysłuchany wer.41 Czytamy o wezwaniu, żeby zmarły wyszedł, co też ma miejsce.wer.43-44
Pewne jest, że istniała wiara w "zmartwychwstanie w dniu ostatecznym". Ta znajduje uwiarygodnienie w wypowiedzi z Jana 5:28-29
Zapytam w tym przypadku o wersety, które wskazują na fakt istnienia osadzenia przed sądem ostatecznym? Proszę o wypowiedzi i uzasadnienie.


Wt cze 16, 2020 6:23 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:55 pm
Posty: 18250
Lokalizacja: Gdynia
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Post Re: Jeden, czy dwa sądy-osadzenia?
No cóż, wystarczy przeczytać:
Flp 1:21-24 bt5 "(21) Dla mnie bowiem żyć - to Chrystus, a umrzeć - to zysk. (22) Jeśli zaś żyć w ciele - to dla mnie owocna praca, cóż mam wybrać? Nie umiem powiedzieć. (23) Z dwóch stron doznaję nalegania: pragnę odejść, a być z Chrystusem, bo to o wiele lepsze; (24) pozostawać zaś w ciele - to bardziej konieczne ze względu na was."

Jak widać, Paweł nie ma wątpliwości, że zostanie zbawiony natychmiast po śmierci.

W 2 Kor 5,8b czytamy słowa, które wyrażają podobną myśl w formie pragnienia „chcielibyśmy raczej opuścić nasze ciało i stanąć w obliczu Pana.”.

Podobnie:
„Zaprawdę, powiadam ci: Dziś ze Mną będziesz w raju.”/ Łk 23,43/

„A dusze sprawiedliwych są w ręku Boga i nie dosięgnie ich męka. Zdało się oczom głupich, że pomarli, zejście ich poczytano za nieszczęście i odejście od nas za unicestwienie, a oni trwają w pokoju.”/Mdr 3,1-2/

Podobnie List do Hebrajczyków 12,22-24 nazywa zmarłych chrześcijan „duchami sprawiedliwych, które już doszły do celu a przecież celem dla chrześcijanina nie jest i nie może być śmierć – lecz pełnia życia w Chrystusie.

Apokalisa zamyka sprawę:„I usłyszałem głos, który z nieba mówił: Napisz: Błogosławieni, którzy w Panu umierają - już teraz. Zaiste, mówi Duch, niech odpoczną od swoich mozołów, bo idą wraz z nimi ich czyny.”/Ap 14,13/

_________________
Obrazek
Więcej informacji tu http://www.analizy.biz/ksiazkiapologetyczne


Śr cze 17, 2020 12:39 am
Zobacz profil WWW
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Wt lip 18, 2017 5:09 pm
Posty: 1683
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Post Re: Jeden, czy dwa sądy-osadzenia?
Ks. I. S.: - Po co jednak Sąd Ostateczny, kiedy dla człowieka sąd szczegółowy jest sądem ostatecznym? Po co jeszcze ten drugi sąd, na końcu świata?

Ks. J. M.: - Odwołam się tu po raz drugi do wspomnianej książki, gdzie autor pisze tak: „Nie ma tu żadnej sprzeczności. Już wraz ze śmiercią rozpoczął się sąd, który przy końcu czasów stanie się sądem obejmującym cały świat (…) ujawnią się skutki naszych działań podczas przebiegu dziejów ludzkości”.

Ks. K. S.: - Czy jest jakaś różnica między sądem szczegółowym a Sądem Ostatecznym? Jest, i to duża. Choćby ta, że Sąd Ostateczny poprzedzi przywrócenie zmarłym ludziom ich ciała. Po drugie - ludzkość zostanie osądzona także za rezultaty swej zbiorowej działalności, za swe zbiorowe grzechy, np. za przyzwolenie na złe struktury społeczne, za brak wyobraźni miłosierdzia, za nieustanowienie praw strzegących właściwego korzystania z natury, za pobłażliwość wobec propagatorów różnorakich nieprawości…

W wyniku tego sądu ludzie zostaną dopuszczeni do współkrólowania z Chrystusem nad całą kosmiczną, stworzoną rzeczywistością. Będą ją wraz z Nim napełniać darami Bożej miłości, doprowadzać do jedności z Bogiem i między sobą. Nie wiemy teraz, na czym to ma polegać, ale będzie to niewątpliwie zadanie fascynujące.

Ks. Paweł Rozpiątkowski: - Wkładając nasze wyobrażenia o wydarzeniach oczekującego nas sądu w kategorie czasu, popełniamy błąd. Sąd szczegółowy i Sąd Ostateczny w pewnym sensie odbywają się jednocześnie. Mówiliśmy już, że tam, po drugiej stronie śmierci, nie istnieją kategorie przeszłości i przyszłości - jest tylko jedno wielkie Teraz, i należy tę wiedzę zastosować do naszych rozważań na temat problemu stosunku sądu szczegółowego do Sądu Ostatecznego.

Według więc tej naszej wiedzy, sąd szczegółowy będzie polegał na ujrzeniu w momencie śmierci faktycznej wartości swego życia. Teraz też oceniamy się w jakiś sposób. Tyle że nie jesteśmy obiektywni wobec siebie. Dziś, osądzając siebie, jesteśmy mamieni przez własną pychę i obłudę, przez szum informacyjny, w którym jest nam coraz trudniej oddzielić ziarno od plew, prawdę od fałszu. Niektórzy w tym zamęcie nie są zdolni przeprowadzić obiektywnej samooceny.

Pocieszające jest więc to, że każdy człowiek po śmierci sam siebie obiektywnie osądzi, sam oceni, na ile to, co w życiu uzyskał, jak żył, było zgodne z tym, czego Bóg od niego oczekiwał, co dla niego zaplanował. Staniemy po prostu w światłach Bożej prawdy o sobie. Niczego nie będziemy mogli ukryć, zagmatwać, zaciemnić - zobaczymy, na ile jesteśmy kompatybilni z Bogiem, który jest Miłością. Św. Mateusz mówi wyraźnie o tym, z czego przede wszystkim będziemy sądzeni: z miłości.


https://www.niedziela.pl/artykul/85217/nd/Sad-szczegolowy-i-ostateczny


Śr cze 17, 2020 7:23 am
Zobacz profil
Dyskutant
Dyskutant

Dołączył(a): Pt cze 14, 2019 10:17 am
Posty: 172
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Post Re: Jeden, czy dwa sądy-osadzenia?
robertson napisał(a):
Zapytam w tym przypadku o wersety, które wskazują na fakt istnienia osadzenia przed sądem ostatecznym? Proszę o wypowiedzi i uzasadnienie.


Bardzo proszę:

"Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, a potem nic więcej uczynić nie mogą. Pokażę wam, kogo się macie obawiać: bójcie się Tego, który po zabiciu ma moc wtrącić do piekła.Tak, mówię wam: Tego się bójcie!" (Łk 12,5)

Słowa z Łk 12,5 "po zabiciu ma moc wtrącić do piekła" pokazują, że do piekła Bóg wtrąca duszę grzesznika zaraz po śmierci ciała.Zwrot ten wskazuje na chwilę śmierci, w której Bóg wyznacza człowiekowi nagrodę albo karę.

"Mamy jednak nadzieję... i chcielibyśmy raczej opuścić nasze ciało i stanąć w obliczu Pana.Dlatego też staramy się Jemu podobać czy to gdy z Nim, czy gdy z daleka od Niego jesteśmy. Wszyscy bowiem musimy stanąć przed trybunałem Chrystusa, aby każdy otrzymał zapłatę za uczynki dokonane w ciele, złe lub dobre." (2 Kor 5,8-10)

W 2 Kor 5, 8 apostoł Paweł piszę o zjednoczeniu z Chrystusem zaraz po śmierci.To przebywanie z Jezusem bezpośrednio po śmierci jest uzależnione od wyroku, jaki zapadł przed "trybunałem Chrystusa".Zresztą, bezpośredni kontekst tego fragmentu pokazuje, że "trybunał Chrystusowy" sądzi człowieka za "uczynki dokonane w ciele", bezpośrednio po "utracie tego przybytku" (2 Kor 5, 4) czyli po śmierci ciała.

Kolejnym potwierdzeniem sądu szczegółowego po śmierci, jest też werset z Apokalipsy św.Jana, w którym czytamy o duszach zabitych ludzi znajdujących się "pod ołtarzem" w niebie:

"A gdy otworzył pieczęć piątą, ujrzałem pod ołtarzem dusze zabitych dla Słowa Bożego i dla świadectwa, jakie mieli.I głosem donośnym tak zawołały: «Dokądże, Władco święty i prawdziwy, nie będziesz sądził i wymierzał za krew naszą kary tym, co mieszkają na ziemi?» I dano każdemu z nich białą szatę i powiedziano im, by jeszcze krótki czas odpoczęli, aż pełną liczbę osiągną także ich współsłudzy oraz bracia, którzy, jak i oni, mają być zabici." (Ap 6,9-11).

O sądzie bezpośrednio po śmierci człowieka mówi również bardzo wyraźnie Księga Syracha:

"A dla Pana łatwą jest rzeczą w dzień śmierci oddać człowiekowi według jego postępowania." (Syr 11,26)

Dzień śmierci, jest więc "dniem odpłaty".Natychmiast po rozłączeniu z ciałem, dusza staje na Bożym sądzie, "przed trybunałem Chrystusa" tam, zostają ujawnione wszystkie jej czyny dobre i złe.Wtedy również następuje nieodwołalny wyrok, mocą którego dusza otrzymuje nagrodę albo karę.

To samo naucza Chrystus.W przypowieści o bogaczu i Łazarzu Pan Jezus naucza, że odpłata za życie doczesne następuje bezpośrednio po śmierci:

"Umarł żebrak, i aniołowie zanieśli go na łono Abrahama. Umarł także bogacz i został pogrzebany. Gdy w Otchłani, pogrążony w mękach, podniósł oczy, ujrzał z daleka Abrahama i Łazarza na jego łonie.I zawołał: "Ojcze Abrahamie, ulituj się nade mną i poślij Łazarza; niech koniec swego palca umoczy w wodzie i ochłodzi mój język, bo strasznie cierpię w tym płomieniu". Lecz Abraham odrzekł: "Wspomnij, synu, że za życia otrzymałeś swoje dobra, a Łazarz przeciwnie, niedolę; teraz on tu doznaje pociechy, a ty męki cierpisz. " (Łk 16,22-25).


Cz cze 18, 2020 3:30 am
Zobacz profil
Post Re: Jeden, czy dwa sądy-osadzenia?
Znów niespójności wynikające z, tego że biblia nie ma w sobie zapisanego scenariusza punkt po punkcie jak będzie. Ponieważ tak nie jest, więc jest wskazówką orientacyjną i nic więcej. Czyli wprost co będzie i to wszystko, jak na te zapisy patrzeć.
Bo na przykład sąd taki czy taki. A zapis ze zdarzenia na krzyżu. Chrystus mówi do dobrego łotra. Jeszcze dziś będziesz ze mną w raju. Więc sąd nastąpił już na krzyżu po słowach skruszonego łotra. Inaczej nie mógł by ten trafić do raju. Albo też nawet sądu nie było, bo nic na ten temat nie jest zapisane. Tak się rodzą sprzeczności.

Zapisy biblijne nie są po to, by je rozumieć w szczegółach. W przeciwnym razie gdyby miały tak być rozumiane, to zapisy w biblii zawate są po prostu pełne haosu, pasują często do siebie jak pięść do nosa. Jednym zdaniem są kłamstwem. Bo można je sobie wzajemnie zaprzeczać. To kłamstwo to dla takiego rozumienia zapisów, jak są zapisy typu relacji. W bibli nie ma relacji, są natomiast pouczenia co wynika z takich czy innych postaw. Oczywiście na bazie prawdziwych zdażeń opisane. Lecz to nie jest relacja, więc nie musi w szczegółach jedno do drugiego pasować.

Ogulny sąd dotyczy sądu zbiorowyci postaw. Szczegułowy sąd dotyczy pojedynczych zdażeń danego człowieka. Tak to wygląda. Tu sąd podzielony na etapy jest tylko po to, by podkreślić to. Że błądzą zarówno pojedyncze osoby, jak i całe społeczności. A nie jak będzie. A jak będzie to może powiedzieć ten kto przeszedł taką drogę.
Czy powrócił ktoś do nas po śmierci po sądzie i opowiedział nam jak tam jest? Czy ktoś kogoś takiego zna?
Jeśli nie, to nie można wyrokować o sądach. Ani o opisach sądów, są to są, takie bądź inne. Służą swą wymową do otrzeźwienia w myśleniu wielu ludzi. Którzy akurat właśnie na taki tekst zareagują swymi przemyśleniami o swych postawach. Inni w ogóle sądu nie biorą pod uwagę, bo na bieżąco czynią refleksję nad sobą. I nic złego się nie dzieje.

Najgorszym błędem w czytaniu zapisów biblijnych jest traktowanie tych zapisów, jakby miały być one skierowane w całości do każdego człowieka. Na zasadzie przerobienia ich wszystkich w swym życiu.
No nie dajmy się zwariować. Nikt by nie zkorzystał właściwie z zapisów biblijnych, przerabiając je w swym życiu wszystkie.
Są one ujęte w takiej a nie innej postaci, jako możliwy przykład ich wystąpienia, jako wzór. Oraz pouczenie jak się wtedy zachować i nic więcej.
Doszukiwanie się w zapisach biblijnych, materiału do przerobienia obowiązkowego. Jest dziecinadą tych, co nie dojrzeli jeszcze do wyciągania korzystnych wniosków z treści biblijnych.
A z taką tu postawą mamy doczynienie.
Nie sprawdzamy co to jest sąd praktycznie, dosłownie, szczegółowo. Bo to oznacza że chcemy być sądzeni, czyli mamy coś złego za uszami. Nie chcemy tego teraz poprawić, a czekamy na sąd.
Natomiast powinno określenie sąd wpływać na nas otrzeźwiająco, na nasze obecne zachowanie. Jeśli tak nie jest, to nie umiemy korzystać z zapisów biblijnych.
Przecież idąc dalej w ten bezsens sprawdzania opisów biblijnych. Dojdziemy do tego że, bez sensu jest mówić o miłosierdziu Boga. No bo zrobimy coś złego i czekamy dotąd aż będzie sąd, no bo inaczej nigdy by do sądu nie doszło.
Czyli czysto matrixowe podejście. Przerobienie błędów i bezbłędnych postaw, by potem dowiedzieć się czy coś było błędem bądź nie. A potem dojdzie sprawa karania. Za co, jeśli to matrix? A miłosierdzie czemu, jeśli to matrix?

Tak się kończy główkowanie kogoś kto nie rozpoznał tego czym jest wiara.
Chcę tu jasno określić jak dochodzi do błędów, z korzystania z zapisów biblijnych. By uzmysłowić to, że samemu trudno bez Kościoła odnieść pożytek z tych zapisów. I to z niemal wszystkich z całej biblii. Nie udajmy że rozumiemy biblię całkowicie. Mało tego, nie musimy ją całkowicie rozumieć. Rozumiemy tylko to, co było treścią naszego życia. Mieliśmy czas na to by to zweryfikować. Nie musimy wszystkiego na siłę weryfikować, jeśli sprawy są ulotne. Więc też o tych ulotnych sprawach, nie warto sobie i innym głowy zawracać. To dla młodych nie znających regół tego świata.


Cz cze 18, 2020 9:11 am
Dyskutant
Dyskutant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 11, 2020 7:29 pm
Posty: 478
Płeć: mężczyzna
wyznanie: wierzę w Jezusa ale nie uznaję Trójcy i/lub Biblii
Post Re: Jeden, czy dwa sądy-osadzenia?
Simon napisał(a):
robertson napisał(a):
Zapytam w tym przypadku o wersety, które wskazują na fakt istnienia osadzenia przed sądem ostatecznym? Proszę o wypowiedzi i uzasadnienie.


Bardzo proszę:

"Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, a potem nic więcej uczynić nie mogą. Pokażę wam, kogo się macie obawiać: bójcie się Tego, który po zabiciu ma moc wtrącić do piekła.Tak, mówię wam: Tego się bójcie!" (Łk 12,5)

Słowa z Łk 12,5 "po zabiciu ma moc wtrącić do piekła" pokazują, że do piekła Bóg wtrąca duszę grzesznika zaraz po śmierci ciała.Zwrot ten wskazuje na chwilę śmierci, w której Bóg wyznacza człowiekowi nagrodę albo karę.

"Mamy jednak nadzieję... i chcielibyśmy raczej opuścić nasze ciało i stanąć w obliczu Pana.Dlatego też staramy się Jemu podobać czy to gdy z Nim, czy gdy z daleka od Niego jesteśmy. Wszyscy bowiem musimy stanąć przed trybunałem Chrystusa, aby każdy otrzymał zapłatę za uczynki dokonane w ciele, złe lub dobre." (2 Kor 5,8-10)

W 2 Kor 5, 8 apostoł Paweł piszę o zjednoczeniu z Chrystusem zaraz po śmierci.To przebywanie z Jezusem bezpośrednio po śmierci jest uzależnione od wyroku, jaki zapadł przed "trybunałem Chrystusa".Zresztą, bezpośredni kontekst tego fragmentu pokazuje, że "trybunał Chrystusowy" sądzi człowieka za "uczynki dokonane w ciele", bezpośrednio po "utracie tego przybytku" (2 Kor 5, 4) czyli po śmierci ciała.

Kolejnym potwierdzeniem sądu szczegółowego po śmierci, jest też werset z Apokalipsy św.Jana, w którym czytamy o duszach zabitych ludzi znajdujących się "pod ołtarzem" w niebie:

"A gdy otworzył pieczęć piątą, ujrzałem pod ołtarzem dusze zabitych dla Słowa Bożego i dla świadectwa, jakie mieli.I głosem donośnym tak zawołały: «Dokądże, Władco święty i prawdziwy, nie będziesz sądził i wymierzał za krew naszą kary tym, co mieszkają na ziemi?» I dano każdemu z nich białą szatę i powiedziano im, by jeszcze krótki czas odpoczęli, aż pełną liczbę osiągną także ich współsłudzy oraz bracia, którzy, jak i oni, mają być zabici." (Ap 6,9-11).

O sądzie bezpośrednio po śmierci człowieka mówi również bardzo wyraźnie Księga Syracha:

"A dla Pana łatwą jest rzeczą w dzień śmierci oddać człowiekowi według jego postępowania." (Syr 11,26)

Dzień śmierci, jest więc "dniem odpłaty".Natychmiast po rozłączeniu z ciałem, dusza staje na Bożym sądzie, "przed trybunałem Chrystusa" tam, zostają ujawnione wszystkie jej czyny dobre i złe.Wtedy również następuje nieodwołalny wyrok, mocą którego dusza otrzymuje nagrodę albo karę.

To samo naucza Chrystus.W przypowieści o bogaczu i Łazarzu Pan Jezus naucza, że odpłata za życie doczesne następuje bezpośrednio po śmierci:

"Umarł żebrak, i aniołowie zanieśli go na łono Abrahama. Umarł także bogacz i został pogrzebany. Gdy w Otchłani, pogrążony w mękach, podniósł oczy, ujrzał z daleka Abrahama i Łazarza na jego łonie.I zawołał: "Ojcze Abrahamie, ulituj się nade mną i poślij Łazarza; niech koniec swego palca umoczy w wodzie i ochłodzi mój język, bo strasznie cierpię w tym płomieniu". Lecz Abraham odrzekł: "Wspomnij, synu, że za życia otrzymałeś swoje dobra, a Łazarz przeciwnie, niedolę; teraz on tu doznaje pociechy, a ty męki cierpisz. " (Łk 16,22-25).


Nie pojawiałem się tutaj przez jakiś czas, ponieważ mam problemy z nieuczciwym inwestorem, którego pazerność nie zna granic i musiałem przygotować odzew na jego zarzuty.
Dzisiaj jednak chciałbym ci, podziękować za wysłane do rozważenia wersety. Nie ma w nich jednak mowy o osadzeniu po śmierci. W żadnym z nich nie pojawia się to słowo. Tym bardziej: "sad szczegółowy". Nie widzę bezpośredniego związku śmierci, i kary doświadczanej zaraz po niej. Z Łuk.12:5 wynika, że mamy obawiać się nie tych, którzy nas zabijają [odbierają życie], tylko [tego], który ma moc: "władzę wrzucić do gehenny". I nie mam tam mowy, że uczyni to zaraz po utracie życia. Rozumiem jednak, że istnieje możliwość związania jednego z drugim. W innym miejscu czytamy:I nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz nie mogą zabić duszy, ale raczej bójcie się tego, który może i duszę , i ciało z g ł a d z i ć w gehennie NW. Istnieje podstawa przejawiania obawy, przed tym, który "ma władzę" "zgładzić w gehennie".
Inne podane wersety np. 2 Kor.5:4 i 8-10, również nie ujawniają same w sobie potrzeby interpretacji, iż pragnienie uwolnienia z ciała, mówi o doświadczaniu sadu szczegółowego, zaraz po śmierci. Jest tam przekazana wiedza, że dla niektórych istnieje możliwość zamieszkania w niebie. O tym, że z powodu nadziei na zmartwychwstanie, jest to możliwe. I o tym, że istnieje z jednej strony pragnienie, nie rozstawania się ze swoim ciałem, wer.5...bo nie chcielibyśmy go utracić Z drugiej o tego potrzebie chcielibyśmy raczej opuścić nasze ciało BT V. Nie ma tam jednak mowy o odbywającym się osądzeniu zaraz po śmierci. Tylko o tym, że jeśli nawet powołani do życia w niebie, doświadczą: "zniszczenia swego przybytku doczesnego zamieszkania" wer.1. Otrzymają mieszkanie, nawetdom nie ręką ludzką uczyniony. Nie ma tam jednak mowy, że stanie się to w momencie śmierci. A kiedy? Podpowiedzią jest werset wszyscy bowiem musimy stanąć przed trybunałem[syna]10.
2 Kor.5:8 jeśli nawet można interpretować, na istnienie pośredniego świadomego trwania stanu człowieka po śmierci. Na pewno jednak sam w sobie, nie ujawnia istnienia "sadu zaraz po śmierci". Pewne jest, że ujawnia prawdę, iż obecny sposób istnienia, przynajmniej dla niektórych, zostanie zmieniony. Wskazuje na to wer.2 i 4. Pewne jest, że nie należy doświadczyć "stanu nagości". wer.4b. Istnieje sposobność otrzymania, dosł.przyodziania się w nasz niebieski przybytek. Niemniej nie zaraz po śmierci, t y l k o stanie się to, tym czego można doświadczyć po zmartwychwstaniu, lub przemienieniu.patrz. 1 Tes.4:16-17. Nie z a r a z po śmierci. I nie jesteśmy w tym zagadnieniu zdani na domysły i wymysły. O zmartwychwstaniu jako takim, tym czym było, jest i ma być, czytamy w 1 Kor.15 1-55. Tak czy inaczej, autor słów w 2 Kor.5:4 i 8-10, chciałby doświadczyć zmiany jednego sposobu egzystencji na drugi, bez doświadczenia śmierci. Świadomy był jednak, że może się to bez tej nie obejść. Przy czym w 1 Kor. 15:50 wynika prawda, że istnieje sposób otrzymania "niebiańskiego przybytku". Niemniej przez śmierć, i doświadczeniu po niej zmartwychwstania, jak i przemienieniu doświadczonego w odpowiednim czasie, tym samym co zmartwychwstanie. Przez oba te czynniki,może to się stać naszym udziałem.nie wszyscy pomrzemy, lecz wszyscy będziemy odmienieni wer.51 Jeśli idzie o czas tego wydarzenia, to w wer.52 czytamyW jednym momencie, w mgnieniu oka, na dźwięk ostatniej trąby - zabrzmi bowiem trąba - umarli powstaną nienaruszeni, a my będziemy odmienieni Nie ma mowy o doświadczeniu po śmierci szczegółowego osadzenia, tylko o tym, że nie wszyscy "zapadną w sen śmierci"- opis stanu zmarłych, ale wszyscy będziemy przemienieni.
Nie ma podstaw, do pisania o doświadczeniu osadzenia zaraz po śmierci w sadzie szczegółowym. Wydaje się, że przeczy temu wypowiedź z 1 Tes.4:13-17. W wer.13 czytamy o niepokojach powstałych w zborze z powodu obawy, że zmarli wierzący, utracą możliwość doświadczenia spotkania z [synem] w przeciwieństwie do żywych, którzy oczekiwali jego powrotu. Nie ma mowy o spotkaniu się z [synem] zaraz po śmierci, i doświadczeniu przychylnego im osadzenia. Tylko o s m u t k u z powodu niewiedzy, iż doświadczenie śmierci pozbawi ich spotkania z [synem]. W obliczu tej okoliczności, pisanie o doświadczaniu przez zmarłych zaraz po śmierci osądu [syna], jest nieuzasadnione. Jeżeli w istocie istniałaby wiara, w możność przychylnego osądzenia zaraz po śmierci osobiście przez zmartwychwstałego [syna], obawy związane z niepewnością sytuacji, co do "zasypiających w śmierci" byłaby absurdalne, niedorzeczne, pozbawione sensu itd. Przy czym na uwagę zasługuje fakt, że stan tych, którzy umarli przed przyjściem, nazwany jest "zasypianiem w śmierci".wer.13. I oni nazwani są tymi, którzy "zapadli w sen śmierci" wer.14. Pewne było przekonanie, że żyjący, którzy doświadczą p a r u z j i, w żadnym przypadku nie wyprzedza tych, którzy zapadli w sen śmierci. wer.15. Jedni i drudzy w tym samym czasie, w czasie paruzji doświadczą spotkania z synem. To sam[ojciec] tych, którzy zapadli w sen śmierci przyprowadzi wraz z nim Nie ma mowy o ich istnieniu w postaci nieśmiertelnego ducha, tylko o ich obudzeniu w czasie paruzji, żeby doświadczyli i wszystko zobaczyli. Jak czytamy w wer.16, to sam [syn] zstąpi z nieba i ci co umarli w jedności z nim powstaną pierwsi. I jak czytamy w wer.17potem my, żywi pozostawieni, wraz z nim będziemy porwani w powietrze... W obliczu wywodu z 1 Tes.4:13-18 uważam, że wiara w odbywające się po zaraz śmierci osądzenie, jest problemowe. Rozumiem, że w umysłach niektórych wczesnochrześcijańskich apologetów, urodziła się myśl o potrzebie nagrody dla męczenników, i jej doświadczaniu zaraz po śmierci. Ta sama potrzeba, urodziła u żydów w czasie prześladowań, podobną wiarę. Zdaję sobie sprawę, iż okoliczność, że natchnione słowo, nie wspomina o istnieniu dwóch osądów, urodziło potrzebę ich zintegrowania. Niemniej nawet ks.prof.W.Hryniewicz, przyznaje, że w natchnionym słowie, nie ma pomiędzy nimi rozróżnienia, i to z zasady mówi "głownie o sądzie nad ludami i całą ludzkością". Przyznaje, że pojecie sądu szczegółowego rozwijało się stopniowo dopiero w epoce ojców ekklesia. I pragnienie doświadczenia nagrody za męczeńskie życie przyczyniło się do powstania tej nauki. On sam nie występuje przeciw istnieniu takiego osądu. Wiara w to, że męczennicy spotykają się z [synem]zaraz po śmierci, sprawiła, że zaistniała potrzeba przyjęcia dwóch osądów:"w czym pomocna okazała się nauka o śmierci jako oddzieleniu duszy od ciała oraz o tzw. stanie pośrednim po śmierci,w oczekiwaniu zmartwychwstania". Ks.prof.W.Hryniewicz, przyznaje uczciwie, że w tym temacie nie było zgody. Niektórzy jeśli już to, uczyli o takim spotkaniu z [synem], i o przychylnym osądzeniu po śmierci, spotykanym wyłącznie męczenników. Według innych w s z y s c y zmarli oczekują na spotkanie z [synem] podczas osadzenia ostatecznego i tylko wtedy i tylko takiego. Przy czym:" Wczesnochrześcijańskie symbole wiary świadczą, że w centrum uwagi znajdowała się paruzja i sad ostateczny. Dopiero w średniowieczu zaczęto stawiać na pierwszym planie sad szczegółowy". Ks.W.Hryniewicz wskazuje na dobre i złe strony wczesnochrześcijańskiego symbolu wiary, jak i jego średniowiecznego ujmowania. Niemniej ja, opowiadam się za tym pierwotnym. Do innych podanych przez ciebie wersetów, potem się odniosę.


N cze 21, 2020 12:24 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 14, 2010 12:50 pm
Posty: 20596
Lokalizacja: Rzeczpostpolita Polska
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Post Re: Jeden, czy dwa sądy-osadzenia?
Mam pytanie:
Przyszedłeś głosić czy rozmawiać?


N cze 21, 2020 12:27 pm
Zobacz profil
Dyskutant
Dyskutant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 11, 2020 7:29 pm
Posty: 478
Płeć: mężczyzna
wyznanie: wierzę w Jezusa ale nie uznaję Trójcy i/lub Biblii
Post Re: Jeden, czy dwa sądy-osadzenia?
Yarpen Zirgin napisał(a):
Mam pytanie:
Przyszedłeś głosić czy rozmawiać?

Nie szukaj we mnie napastliwego pragnienia głoszenia w takim i podobnym do tego miejscach. A we mnie nachalnego prozelity. Po raz kolejny, jak czynię to na innych forach, szukam chętnych do poprowadzenia rozmowy. Tym razem na interesujący mnie temat. Jeśli masz zdanie w tym temacie zapraszam do rozmowy. Rozumiem, że z powodu naszych odmiennych opcji światopoglądowych, trudno będzie o dialog, i zapewne rozmowa przerodzi się w dyskusję. Niemniej i dialog i dyskusja, to rodzaj rozmowy. I na tej, mi zależy. Mam nadzieję, że przeczytałeś wysłany komentarz, żeby w razie chęci móc się do niego odnieść. Wyrażając swoją aprobatę, czy dezaprobatę.


N cze 21, 2020 12:37 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:55 pm
Posty: 18250
Lokalizacja: Gdynia
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Post Re: Jeden, czy dwa sądy-osadzenia?
Jak bym CIę nie znał (także z innych forów) to bym może kupił ten tekst :)
Zresztą widać jak to wygląda - zero reakcji na argumenty, w kółko powtarzanie tych samych, dawno wyjasnionych kwestii, w nadziei, że adwersarze się zniechęcą, a to co pokazali w Biblii zniknie pod kolejnymi tonami Twoich postów powtarzających to samo.

_________________
Obrazek
Więcej informacji tu http://www.analizy.biz/ksiazkiapologetyczne


N cze 21, 2020 11:08 pm
Zobacz profil WWW
Post Re: Jeden, czy dwa sądy-osadzenia?
Człowiekowi można wszystko wmówić, oczywiście poza tym co jest jemu dobrze znane, a to też tylko do czasu.
Posłużę się własną anegdotą.
Walnij mnie mówi człowiek do drugiego. Ten sam dobrze wie, że nie ma powodu by udeżając drugiego tak go krzywdzić. Zna co to ból po udeżeniu. Jednak ten pierwszy dalej swoje przy każdym spotkaniu. I tak do starości obojga. Będąc już starymi, ten drugi trochę znudzony ciągłymi nagabywaniami pierwszego. Trochę już nie mając nic do stracenia, w końcu chciał wiedzieć o co chodzi z tą prośbą. A co mi szkodzi przekonam się, precież ciągle o to prosi, sam tego chce. Ja tu nic nie tracę. Przyłożył w końcu drugi pierwszemu, aż ten się nogami nakrył.
Co się dalej dzieje?
A pierwszego jak by to uleczyło. Przestał mówić już do drugiego walnij mnie. Za to zaczął mówić co innego, również bez końca, zamierzał więc tak przez całą wieczność się zachowywać.
Mówił tak teraz do drugiego, jesteś złym człowiekiem, udeżyłeś mnie jednak chociaż wiedziałeś że to boli. Jesteś więc złym człowieliem. Tak to przez całą wieczność, słychać słowa sądu pierwszego o drugim człowieku. Jesteś złym człowiekiem.

Może to otrzeźwi rozmówców. Bo o naukę trzeźwą chodzi, a nie trzymanie się literalnie słów.
Inaczej to spryciarz diabeł, rozegra to po swojemu, tak jak w przykładzie. Obaj zostali ofiarami kłamstwa. Obaj nie wiedząc dlaczego. Tak działa diabeł. Tak to miałem przekazane w dzieciństwie. Nic do tąd się w tym nie zmieniło.
A wy jak chcecie, to rozważcie czy warto jakiekolwiek spory toczyć. Czy te spory nie dadzą diabłu satysfakcji, wam niczego nie dając.

PS.
Sądy są na tym świecie i służą rozstrzygnieńciom spraw tego świata. Nie sięgają te sądy innego świata. Sądów w świecie Boga prawdy nie ma, bo i po co gdy prawda jest tylko w obiegu. Jeśli nie ma sądu, to nie ma też skutków ziemskich obecnych sądów. To co podnosicie o sądach, to dotyka ziemskich spraw, oraz spraw które wydają się być sporne.

Czy nie po to jest obecnie głoszone miłosierdzie? Żeby każdy je naśladował? A jeśli każdy je naśladuje, to po co sąd jakikolwiek?
Piszę to ku rozwadze jak chcecie to posłuchajcie.
Przytoczę tylko to, by nie było że tylko ja tak to widzę.
Jest w biblii taki tekst o sądach. Zanim pójdziesz do sądu przeciw swojemu bratu, pojednaj się z nim najpierw.
Czyli w efekcie, to nawet nie będzie potrzeby iść do sądu, bo i po co jak jest zgoda. Tak to wygląda sąd po borzemu.
A wy jak chcecie to spierajcie się nadal, o sądy ludzkie na ziemi tu i teraz, bo macie na to odpowiedni czas.
Ja już teraz znam sąd, który przedstawiłem. Mnie to nie dotyka, pomógł mi ten w dzieciństwie przekaz, to wystarcza.


Pn cze 22, 2020 10:21 am
Dyskutant
Dyskutant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 11, 2020 7:29 pm
Posty: 478
Płeć: mężczyzna
wyznanie: wierzę w Jezusa ale nie uznaję Trójcy i/lub Biblii
Post Re: Jeden, czy dwa sądy-osadzenia?
Barney napisał(a):
Jak bym CIę nie znał (także z innych forów) to bym może kupił ten tekst :)
Zresztą widać jak to wygląda - zero reakcji na argumenty, w kółko powtarzanie tych samych, dawno wyjasnionych kwestii, w nadziei, że adwersarze się zniechęcą, a to co pokazali w Biblii zniknie pod kolejnymi tonami Twoich postów powtarzających to samo.

W przypadku twoich komentarzy, jedno jest pewne:"zero reakcji na argumenty". A wypominanie mi pisania jednego i tego samego, jest nieprawdziwe. Wystarczy zapoznać się z twoimi wywodami, których nie ma, a moimi, które istnieją. Nie ma w natchnionym słowie świadomego uczenia o istnieniu jednego sadu, przed tym, który dotyczył będzie nas wszystkich, i istnienie, którego z zasady nie wzbudza kontrowersji. Istnieje jedna, dwie wypowiedzi, które insynuują jego istnienie. Wynika to jednak z interpretacji wersetów, nie z nich samych. I nie pisz o "dawno wyjaśnionych kwestiach". Masz sposobność wykazać nielogiczność oczywistych słów zapisanych w 1 Tes.4:13-18. Nic nie zmieni prawdy, że nie ma oczywistych wypowiedzi ujawniających istnienie "szczegółowego osądzenia" zaraz po śmierci. Istnieją nieoczywiste wypowiedzi, w których nawet nie istnieje takie stwierdzenie, czy pewność, że takie ma miejsce. O tym napisałem. Prawda jest taka, że uczniowie oczekiwali ponownego zgromadzenia się ze zmartwychwstałym. To wynikało, ze złożonej przez niego obietnicy.W domu mego ojca jest wiele pomieszczeń! Gdyby tak nie było, powiedziałbym wam o tym, idę bowiem przygotować dla was miejsce. A gdy pójdę i miejsce wam przygotuję, w r ó c ę[przyjdę powtórnie B.Twyd.V] i zabiorę was do siebie... Jana 14:1-3 Roman Brandstaetter
Nie było mowy o żadnym innym sposobie zobaczenia się ze zmartwychwstałym. Tylko: "przyjdę powtórnie i zabiorę was do siebie". Nie ma mowy o wierze w możliwość życia z nim, tam gdzie jest poza taką, że przyjdę powtórnie i zabiorę was do siebie, abyście i wy tam byli, gdzie ja jestem Z tego powodu obawy wierzących o swoich zmarłych, że ich ominie to wydarzenie. O tym czytaliśmy w 1 Tes.4:13-18. W 2 Tes.2:1-2 , że w kwestii ponownego przyjścia, które zostało złożone i naszego spotkania z nim wer.2, czytamy, żeby zachować równowagę i nie dać się zastraszyć. wer.3
W kwestii obietnicy przyjdę ponownie i zabiorę was do siebie, tzn."przyjścia i ponownego spotkania z nim", to wiemy, że zmarli nie wyprzedzą żyjących, a żyjący zmarłych, ponieważ w okresie jego przyjścia, to sam theos przyprowadzi z nim tych, którzy zasnęli 1 Tes.4:14. Zmarli nie wyprzedzą żyjących, ponieważ w tym czasie, zostaną obudzeni i przyprowadzeni, aby wraz z żyjącymi podczas jego przyjścia, doznali z nim zgromadzenia.[spotkania].wer.15
Takie były pierwotne oczekiwania pierwszych chrześcijan. I w kwestii obaw, co do niemożności spełnienia tej obietnicy na tych, którzy ją słyszeli ,niemniej zmarli. Nie ma nawet aluzji do wyobrażenie o możliwości "spotkania z nim" zaraz po śmierci. Tylko wiara i nauka, że nastąpi to podczas paruzji. Tak w mojej ocenie "sąd szczegółowy" ma niewielkie uzasadnienie, chociaż nie wykluczam jego istnienia, czy woli zaakceptowania, po udowodnieniu, że istnieje. W obliczu prawdy dotyczącej stanu istnienia zmarłych "co do tych, którzy z a s n ę l i", tj."zasnęli". Jak i pewności i jednoznacznego poglądu wyrażonego w 1 Tes.4:13-18 wydaje mi się, że wiara w osądzenie zmarłych zaraz po śmierci, jest uzasadniona w niewielkim stopniu. Pozostaje wiara, że tak jest.


Wt cze 23, 2020 11:22 am
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 25 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 116 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL