I znowu kombinowanie jak koń pod górę... To był starożytny Rzym, a nie samowolka. Procedura ukrzyżowania była jedna, a ta przewidywała niesienie patibulum, a nie całego krzyża. Aha... Chrystus był w trakcie drogi na Golgotę po ciężkiej nocy i biczowaniu do nieprzytomności. W takim stanie człowiek nie jest dziwne, że potrzebował pomocnika w niesieniu belki, bo inaczej mógłby w ogóle nie dojść na miejsce kaźni.
Proponuję, abyś uzupełnił wiedzę na ten temat, a dopiero potem się wypowiadał.


Jw.


Sorry, ale Tobie nic nie da się udowodnić, bo z góry skreślasz każdy argument z racji na ślepe trwanie w przekonaniu, iż Pismo Święte nie zawiera opowieści, które są fikcyjne.


No to jeszcze raz:

Skąd wiesz, że dana księga, którą czytasz w Piśmie Świętym, została spisana z natchnienia Ducha Świętego i zawiera nauczanie objawione przez Boga?

Z tego co ja wyczytałem, to ciosy, które wymierzano Jezusowi były jakby łagodzone przez aniołów i Jego odporność była w tym czasie znacznie zwiększona, jako że jest Bogiem. Żaden zwykły człowiek nie dotrwałby do ukrzyżowania na miejscu Jezusa - padłby już całkowicie nieprzytomny przy biczowaniu mając na uwadze wcześniejsze popchnięcia przy pojmaniu i liczne tortury w ciemnicy lochu więziennego.

Nie jest to w 100% wykluczone, że w przypadku Jezusa zastosowano wyjątek aby Go jeszcze bardziej upokorzyć i kazano Mu nieść cały krzyż (miejmy na uwadze Jego zwiększoną odporność).



Czyli jednak nie jesteś w stanie udowodnić, że Katarzyna Emmerich tutaj zmyślała.


Po przeczytaniu Twoich postów w innych wątkach widzę, że jesteś wyjątkowo uprzedzony do wszelkich objawień prywatnych. Skąd to u Ciebie wynika?

A co to za bzdury wyczytałeś?

Wyczytałem to w jednym z objawień prywatnych - jednak nie pamiętam już która z mistyczek o tym wspominała.

Pytanie: co jest ważniejsze: Objawienie czyli Pismo święte, czy objawienie prywatne jakiejś mistyczki?

Ponieważ Zuben szuka potwierdzenia swoich poglądów, a nie wiedzy, to ważniejsze będą niepotwierdzone wizje jakiejś mistyczki.

Pismo Święte jest najważniejszym źródłem, jednak akceptuję objawienia prywatne jako wiedzę uzupełniającą.

A co z wynikami badań naukowych, czyli np. historyków, archeologów, biblistów itd?

Nie widzę sprzeczności między Księgą Rodzaju a archeologią i historią.

Wiedzę uzupełniającą czy może jako klucz interpretacyjny do Pisma Św?

Oczywiście że nie ma. A to dlatego, że Biblia i te nauki zajmują się innymi zagadnieniami, więc nie ma mozliwości by były sprzeczne.
Zasada kompetencji nauk się kłania.

O ile nie jestem pewny w jakiej kolejności i jak długo trwało stworzenie świata o tyle będę zaciekle się upierał, że Adam i Ewa to już jak najbardziej prawdziwe postacie historyczne i na podstawie Księgi Rodzaju można wyliczyć konkretny rok ich stworzenia.

Się upieraj. Ale: Imię Adam pochodzi z wielu źródeł: z języka hebrajskiego adam (ludzie) lub adhamah (ziemia), sumeryjskiego ada-mu (mój ojciec), akadyjskiego ad-mu (stworzony, zrodzony, dziecko) lub arabskiego adama (łączyć się). Najczęściej przyjęte jest znaczenie biblijne: pierwszy człowiek stworzony przez Boga. Źródło
Natomiast Ewa to imię pochodzenia hebrajskiego, od słów hajja (być) lub hawwa (wzięta od męża albo dająca życie). Według Biblii jest to imię pierwszej kobiety stworzonej z żebra Adama. Przypuszcza się również, że może ono pochodzić od imienia najwyższej bogini przedhebrajskich mieszkańców Kanaanu. W dawnych czasach imię to było źle widziane – ciążył na nim grzech pramatki Ewy, która złamała zakaz Boży. Źródło

Nawet jeśli fakty mówią co innego to tym gorzej dla faktów.

PeterW cokolwiek byś nie napisał to i tak nasz fundamentalista odrzuci jako sprzeczne z jego rozumieniem Pisma. Kościół przestrzega przed taka postawa. Bp. Siemieniewski określa taka postawę jako czytanie na własna zgubę.

Jockey - gdyby historia o Adamie i Ewie była nieprawdziwa to całe nauczanie o grzechu pierworodnym nie miałoby sensu. To niby z czego innego według Ciebie wynika grzech pierworodny? Po co księża o nim nauczają i traktują go całkowicie dosłownie?