Kolejny sądzi po sobie. Jacyż mali są Ci antyklerykałowie! I jak prymitywnie myślą - tylko własnymi kategoriami...

Kolejny, który szuka kija... Oczywiście tego, że do zakażenia może dojść w centrum handlowym, supermarkecie czy środkach masowej komunikacji już nie dostrzegasz. Bo i po co? Przecież chodzi o to, aby dokopać Kościołowi, a nie o zakażonych, więc nie ważne, że są miejsca, w których ludzie przebywają codziennie. Ważne, że można się przypierniczyć do sprawowanej raz na tydzień niedzielnej Mszy Świętej.

Dostrzega, ale tu jest forum katolickie, a nie forum ZTM czy Tesco.

To po pierwsze, po drugie: to, że może dojść do zakażenia gdzie indziej nie oznacza że można sobie zakażać gdzie się chce, "no bo przecież oni też zakażają". Jak dzieci.

Po trzecie - ludzie chodzą do marketów i jeżdżą komunikacją, bo jest to istotna potrzeba w ich życiu. Na msze można nie chodzić - to zwykła fanaberia, podobnie jak chodzenie do parków rozrywki. Nawet KEP wygłosiła swoje zdanie i zwolniła z obowiązku uczestnictwa w mszy (chociaż powinni je tak naprawdę odwołać).

Jeszcze masz jakieś dylematy, poszukiwaczu teorii spiskowych? Bo tak naprawdę to w dupie mam ten cały Kościół i dokopywanie jemu. Chodzi o to, żebyście później tego nie roznosili po innych ludziach.

Zaś pójście na Mszę Świętą jest bardzo istotną potrzebą w życiu wierzącego. Przebije się ta informacja do Twojej ateuszowskiej świadomości?


A może tak byś najpierw sprawdził co KEP zawarła w swoim komunikacie, a dopiero potem się wypowiadał?

Guzik prawda. Gdyby Ci chodziło o roznoszenie wirusa, to byś tutaj płakał, że nikt nie zamknął centrów handlowych czy nie zablokował komunikacji masowej. W efekcie jaki Ibrisol jest, każdy widzi...

Jeść trzeba, jak ktoś nie ma samochodu, a pracuje, to dojechać też musi.
A na msze chodzić nie trzeba - to tylko fanaberia. I przez tę fanaberię zginie ileś ludzi więcej.


Przecież dopiero co wyżej o tym pisałem, a ty to zignorowałeś i powtarzasz swoje.
No tak - teista, jak mu coś nie pasuje, wypiera rzeczywistość. Robi to z automatu i nieporadnie, bo sam nie czuje, że to robi.

Nie mamy o czym rozmawiać, ateisto. Zostań sobie w swoim ateuszowskim świecie, a potrzeby wierzących dalej miej w rufie.

Mam takie pytanie. Czy taki na prawdę jesteś nieogarnięty, czy tylko na potrzeby forum? Wbij sobie do głowy - dla katolika TO NIE JEST FANABERIA, ale istotna potrzeba. Dla nas ważne jest i życie doczesne i (uwaga - iloczyn logiczny!) życie wieczne. Ty cały czas uważasz, że chrześcijaństwo to jakiś taki klub coś jak fanklub Start Wars, którego członkowie wymieniają się teoriami na temat życia Vadera, czy Imperatora, jednocześnie zdając sobie sprawę że to fikcja.
Proszę - nie rób z siebie idioty. Chrześcijanie WIERZĄ że Bóg istnieje naprawdę, a nie jako postać z filmu, że istnieje życie wieczne i że Bóg naucza nas jak mamy żyć. Jak w to nie wierzysz, nie rozumiesz i co ważne nie chcesz rozumieć - daruj sobie. Serio sprawiasz wrażenie wybitnie małosprytnego z tymi swoimi wystąpieniami.

Wbij sobie do głowy - to są tylko wasze zabobony i przez nie uśmiercacie ludzi.
A jak sobie nie możecie poradzić z tą "potrzebą" to proponuję iść na jakiś odwyk.

To może ja sobie wymyślę taką religię, że mam co miesiąc nożem zaszlachtować przypadkowego przechodnia - argumentować mogę tak samo, jak ty. To taka analogia, żebyście sobie uświadomili, jaka ta wasza argumentacja jest chwiejna i subiektywna.
Ale do talibów nic nie przemówi - polezą i będą rozwlekać po mieście zarazę.

Dlaczego nas obrażasz?

Bo tak mu podpowiada "niechęć" do wierzących.