Pytanie#1

Jeśli uważasz ateizm za bardziej sensowny od teizmu, to skąd bierzesz pojęcie sensu, skoro nie posiadasz żadnej ostatecznej definicji prawdy?

Jak zdefiniujesz pojęcie sensu, skoro musiałbyś posiadać definicje sensu już wcześniej, aby sensownie zdefiniować jakąkolwiek definicję, w tym definicje sensu?

a co z pojęciami prawdy, ateizmu, wiedzy, nauki, metody naukowej, czy logiki?

1. Ateizm nie implikuje braku pojęcia prawdy. Dziwne założenie.

2. Nie muszę mieć definicji sensu, żeby sensownie cokolwiek zdefiniować, tak jak nie muszę mieć definicji liczb, żeby poprawnie liczyć.

3. Prawda, ateizm, logika, wiedza, nauka, dużo tych tematów w jednym zdaniu... może rozdziel je na osobne pytania i trochę bardziej sprecyzowane i rozłożone na różne tematy, inaczej wyjdzie po łebkach

4. Prawdopodobnie naczytałeś się apologetycznej literatury i próbujesz teraz szachować ateistów, przyznaj to.

Uściślijmy
Pisze o prawdzie ostatecznej. Żądanie przez ateistów dowodów na istnienie Boga zakłada dostęp do prawdy ostatecznej. Na jakiej podstawie?
W jaki sposób oceniasz niedostateczność dowodów na istnienie Boga, skoro nie istnieje "ostateczne kryterium prawdy"?


Oczywiście, że musisz. Aby zdefiniować pojęcie sensu potrzebujesz już wcześniej dysponować trwałym kryterium umożliwiającym stworzenie sensownej definicji


błąd logiczny. non sequitur. Co jeśli liczby w matematyce są konkretnie zdefiniowane? https://pl.wikipedia.org/wiki/Aksjomaty ... kcje_liczb
Skoro nie masz definicji to jak liczysz?

ad. 3 Fakt
ad. 4 Tak

Pytanie jest źle postawione - musisz najpierw określić, o jaki sens chodzi.
Pod pewnymi względami teizm dla niektórych może mieć sens.

1. Nie wiem co ma teizm/ateizm do ostatecznego kryterium prawdy?

Dlaczego twierdzisz że ateista nie może mieć takiego kryterium?
Dlaczego twierdzisz że pragmatyczne pojęcie prawdy jest tu niewystarczające?


2. Nie. Przecież dzieci często umieją liczyć a jak zapytasz się o definicję liczby to niekoniecznie udzielą poprawnej odpowiedzi. Kontekstualnego tła znaczeniowego bardzo często udziela.

4. Problem w tym że najczestszą obroną wojujących apologetów jest atak.

Poezje Elektrybałta
Stanisław Lem

Apentuła niewdziosek, te będy gruwaśne
W koć turmiela weprząchnie, kostrą bajtę spoczy,
Oproszędły znimęci, wyświrle uwzroczy,
A korśliwe porsacze dogremnie wyczkaśnie!

Trzy, samołóż wywiorstne, gręzacz tęci wzdyżmy,
Apelajda sękliwa browajkę kuci.
Greni małopoleśny te przezławskie tryżmy,
Aż bamba się odmurczy i goła powróci.



Jakie pytanie taka odpowiedź

Czy zdanie "Bóg istnieje" jest sensowne?
Jeśli masz jakaś definicję sensu to musisz wcześniej dysponować jakimś trwałym kryterium umożliwiające ci stworzenie definicji.
Czyli bez trwałych umocowań nie jesteś w stanie stwierdzić co jest sensowe, a co nie. Dlaczego ateiści mówią, że wiara w Boga jest bez sensu?



bo nie mogę go znaleźć



"Na przykład w oparciu o błędną teorię flogistonową poprawnie argumentowano na rzecz pewnych koncepcji w fizyce (że spalanie i rdzewienie to ten sam proces). Przy pomocy błędnej teorii cieplika wyjaśniano zasady działania skutecznych w praktyce silników cieplnych. Prawa Keplera są do dzisiaj użyteczne i stosowane w różnych celach, choć teoria Keplera została obalona i jest nieprawdą" (JL)

"Można też czegoś skutecznie używać bez poznania natury tego, na przykład budujemy urządzenia wykorzystujące światło, choć natura światła nie jest procesem poznanym. Argument z praxis (praktyka) na korzyść episteme (poznanie) jest więc słabo przekonujący gdyż praxis można osiągnąć wyłącznie na drodze metody prób i błędu, przy pomocy ślepego przypadku, wyłączając nawet całkowicie proces rozumny" (JL)




Dzieci liczą na konkretach, które są zdefiniowane przez dorosłych.
Czy 2+2 jest 4? Bierzesz szybkę z 2 bakteriami pod mikroskopem dodajesz drugą taką samą i masz 6, bo się rozmnożyły przez pączkowanie.
Matematyka to "nakładka" na rzeczywistość. Zdefiniowana.


Na czym opiera się ateizm. Na braku czyli czymś co nie istnieje. To atakują.

Właśnie o to pytam.
Czy nie jest tak, że teista to osoba zabobonną i łatwowierną, podczas gdy ateista wszystko sprawdza naukowo i empirycznie i do powoduje, że jest sensowniejsze od teizmu?

1. A nie pomyślałeś, że tym czy coś jest sensowne czy nie zajmuje się logika a nie teizm/ateizm

2. Jakie ostateczne kryterium prawdy mają teisci?

3. Faktem jest, że można dobrze operować językami, pojęcia rozumiejac intuicyjnie bez jakichś ścisłych abstrakcyjnych kryteriów.

4.



Co to za pokrętne rozumowanie.
To tak jakby napisać:
A na czym opiera się abstynencja. Na braku (picia), czyli czymś co nie istnieje. To atakują.