Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N kwi 28, 2024 10:17 am



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 47 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
 Kogo stać na własne zdanie? 
Autor Wiadomość
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Cz maja 02, 2013 9:57 pm
Posty: 2541
Lokalizacja: jestem z lasu
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kogo stać na własne zdanie?
No jasne, ideologizuje, no ale co z tego idealizowania wynika? Nic. Jak witold piszesz własne zdanie to własne zdanie. To bardzo pragmatyczna rzecz, o ile własne zdanie jest zdaniem opartym na poznaniu, zrozumieniu ile dana rzecz "waży" i jak się w hierarchii rzeczy "pozycjonuje".


So lis 14, 2020 3:56 pm
Zobacz profil
Dyskutant
Dyskutant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 11, 2020 7:29 pm
Posty: 478
Płeć: mężczyzna
wyznanie: wierzę w Jezusa ale nie uznaję Trójcy i/lub Biblii
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kogo stać na własne zdanie?
witoldm napisał(a):
Na własne zdanie stać każdego i każdy je ma. Dopóki zachowuje je w sobie gra muzyka. lecz jeśli przyjdzie jemu do głowy je konfrontować, czy tylko wyrazić publicznie. To zaraz znajdzie się ktoś, komu to zdanie do czegoś nie pasuje. Tak to wygląda. Teraz dalsza sprawa to. Czy odpowiada i co odpowiada komu w tej sytuacji. Jeśli komuś odpowiada taki dyskurs, to nie ma sprawy ma swój dialog. Jeśli ktoś szuka tylko jednakowo myślących w swoim temacie. to lepiej nasłuchiwać mowę innych i zbliżać się do nich. Bo wtedy swój cel osiągniesz. A wszystko inne jest tu dodatkiem.
To takie porady z logiki wynikłe. By oszczędzić rozczarowań tym, co nie wiedzą co ich czeka z tym właśnie swoim zdaniem. A wolą wieźć spokojne życie. No a jeśli kogoś nosi, musi to komuś wyrazić. To powinien znać konsekwencje wyrażania swego zdania.

I tu muszę przyznać ci napisanie prawdy. W istocie każdy ma własne zdanie. Niestety nie jest tak, że wszystkich stać: "na własne zdanie". No chyba, że jak napisałeś, zatrzymuje się dla siebie. Wielokrotnie jest jednak jak napisałeś, że samo wyrażenie swego zdania, gdy jest odmienne od innych, może i spotyka się z odrzuceniem, nawet potępieniem. I ja doświadczam niekiedy nieprzychylności, z powodu nie tego w co wierzę, co piszę, tylko k i m jestem. A to gorsze od odrzucenia cudzych poglądów dla nich samych. Pewne jest jednak, że wtedy, gdy je wyrażamy, to się z nimi identyfikujemy. I jeśli nie podzielasz zdania "większości" spotkasz się z naganą, wymówkami, pogardą itd. Ja sam niestety niekiedy, na szczęście nie zawsze, jestem tego żywym dowodem. Tu i w tym miejscu gdzie wolno pisać wszystkim. Antypatia do innych z powodu tego kim są, czy w co wierzą, nie powinna mieć miejsca. Niestety niekiedy ma. Na ogół ci, którzy: "wolą wieźć spokojne życie", jak zaznaczasz nie powinni się wychylać. Wszyscy, których nosi i chcą wyrazić odmienne zdanie, niestety spotykają się z "konsekwencjami wyrażania swego zdania". I tak zamiast swobody mowy w miejscu w którym przyjęto, że jest dla wszystkich. I wszyscy mogą wyrażać swoje zdanie. Niektórzy z nas spotykają z dezaprobatą z powodu wyrażania swojego zdania. I jeśli nawet niektórych z nas: "stać na własne zdanie". Nie wszystkim wolno nam je wyrazić. Ewentualnie trzeba, jak napisałeś: "znać konsekwencje wyrażania swego zdania", I spotkać się z próbą zatkania ust. A nie powinno mieć to miejsce.


N mar 07, 2021 6:40 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16890
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kogo stać na własne zdanie?
Należy umieć mieć zdanie na określony temat. Gorzej, jeśli ktoś się wypowiada, ale zupełnie nie rozumie czym jest wypowiadanie się merytoryczne. Nie rozumie tematu i nie wyczuwa granic. On wówczas po prostu paple. Każde środowisko zakreśla te granice i zmysł rzeczywistości je odczytuje.
Kiedy zaprosisz profesora od żywienia zwierząt na spotkanie z chłopami to on potrafi założyć walonki, zmienić język przekazu i mówić konkretnie to co tym chłopom jest potrzebne. Tę wiedzę przełoży na język zrozumiały dla przeciętnego chłopa. Gdybyś o to samo poprosił świeżo upieczonego magistra co z trudem skończył studia to przyjdzie na pole w garniturze i przedstawi uczony wykład. Chłop tego nie zrozumie, nikt nie zrozumie. Jeden zna zagadnienie i wie jak je podać, drugi dokonuje autoprezentacji i popisuje się ile książek ma w przeglądzie literatury. A chłop jest zainteresowany jak z jednej złotówki mieć trzy.

Ktoś kto nie rozumie tematu nie ma swojego zdania, bo on tego nie rozumie. On ględzi od rzeczy jak mały kazio Można się mylić, ale tu pojawia się argumentacja i to można zbijać. Nie rozumiejący nie potrafi krótko i rzeczowo się wypowiadać, krąży po obłokach i denerwuje ludzi. Nie potrafi puentować, żartować na dany temat pisząc merytorycznie.

Mówiąc należy pamiętać o podstawie: szanować przede wszystkim swego rozmówcę i jeśli o coś pyta to nawiązać z nim relację ja - ty a nie rzeczową ja- ono. Urzeczowiasz człowieka, gdy mu paplesz o jakiś theos w każdym wpisie, jakbyś znał języki starożytne a nie potrafisz odpowiedź na zadane pytanie. To wygląda tak jakbyś otwierał książkę na chybił trafił i przepisał z niej stronę, tyle że na inny temat. To jest niestety nauka śJ, przemielono ludziom mózgi tak, że wraca im myślenie po odejściu z sekty. Łapią świat zmysłem rzeczywistości i dużo się uczą, sami o tym mówią jak trudno. W wypowiedzi stosujesz też reguły logiczne a nie wyobrażeniowe: ten mnie nie lubi a ten robi na złość. To niezwykle infantylne. Mechanizmów innej logiki nie zmienimy u osób zaburzonych psychicznie i ukształtowanych przez destrukcyjne grupy. Oni rzeczywiście inaczej kojarzą, bo inaczej działa ich świadomość. Ci, którzy wchodzą w odwróconą logikę czy logikę wyobrażeniową zawsze nastawiają się na taką łatkę zdrowych inaczej.

Ludzie myślą, że myślą, tymczasem powtarzają nieustannie swoje uprzedzenia. Jeśli jesteś ciekawą osobowością to zostaniesz zauważony i rozmowa nabiera lekkości i życia. Nie są winni inni, bo to infantylne. To ja nie potrafię wejść w daną grupę i nawiązać relacje ja- ty. To jest też taka relacja jaką powinno się mieć z Bogiem. .


N mar 07, 2021 7:11 pm
Zobacz profil
Dyskutant
Dyskutant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 11, 2020 7:29 pm
Posty: 478
Płeć: mężczyzna
wyznanie: wierzę w Jezusa ale nie uznaję Trójcy i/lub Biblii
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kogo stać na własne zdanie?
merss napisał(a):
Należy umieć mieć zdanie na określony temat. Gorzej, jeśli ktoś się wypowiada, ale zupełnie nie rozumie czym jest wypowiadanie się merytoryczne. Nie rozumie tematu i nie wyczuwa granic. On wówczas po prostu paple. Każde środowisko zakreśla te granice i zmysł rzeczywistości je odczytuje.
Kiedy zaprosisz profesora od żywienia zwierząt na spotkanie z chłopami to on potrafi założyć walonki, zmienić język przekazu i mówić konkretnie to co tym chłopom jest potrzebne. Tę wiedzę przełoży na język zrozumiały dla przeciętnego chłopa. Gdybyś o to samo poprosił świeżo upieczonego magistra co z trudem skończył studia to przyjdzie na pole w garniturze i przedstawi uczony wykład. Chłop tego nie zrozumie, nikt nie zrozumie. Jeden zna zagadnienie i wie jak je podać, drugi dokonuje autoprezentacji i popisuje się ile książek ma w przeglądzie literatury. A chłop jest zainteresowany jak z jednej złotówki mieć trzy.

Ktoś kto nie rozumie tematu nie ma swojego zdania, bo on tego nie rozumie. On ględzi od rzeczy jak mały kazio Można się mylić, ale tu pojawia się argumentacja i to można zbijać. Nie rozumiejący nie potrafi krótko i rzeczowo się wypowiadać, krąży po obłokach i denerwuje ludzi. Nie potrafi puentować, żartować na dany temat pisząc merytorycznie.

Mówiąc należy pamiętać o podstawie: szanować przede wszystkim swego rozmówcę i jeśli o coś pyta to nawiązać z nim relację ja - ty a nie rzeczową ja- ono. Urzeczowiasz człowieka, gdy mu paplesz o jakiś theos w każdym wpisie, jakbyś znał języki starożytne a nie potrafisz odpowiedź na zadane pytanie. To wygląda tak jakbyś otwierał książkę na chybił trafił i przepisał z niej stronę, tyle że na inny temat. To jest niestety nauka śJ, przemielono ludziom mózgi tak, że wraca im myślenie po odejściu z sekty. Łapią świat zmysłem rzeczywistości i dużo się uczą, sami o tym mówią jak trudno. W wypowiedzi stosujesz też reguły logiczne a nie wyobrażeniowe: ten mnie nie lubi a ten robi na złość. To niezwykle infantylne. Mechanizmów innej logiki nie zmienimy u osób zaburzonych psychicznie i ukształtowanych przez destrukcyjne grupy. Oni rzeczywiście inaczej kojarzą, bo inaczej działa ich świadomość. Ci, którzy wchodzą w odwróconą logikę czy logikę wyobrażeniową zawsze nastawiają się na taką łatkę zdrowych inaczej.

Ludzie myślą, że myślą, tymczasem powtarzają nieustannie swoje uprzedzenia. Jeśli jesteś ciekawą osobowością to zostaniesz zauważony i rozmowa nabiera lekkości i życia. Nie są winni inni, bo to infantylne. To ja nie potrafię wejść w daną grupę i nawiązać relacje ja- ty. To jest też taka relacja jaką powinno się mieć z Bogiem. .


W sumie to dziękuję za wywód. Tylko, że tym razem ponownie piszesz o psychomanipulacji. Wyzywasz od sekty. O urazach psychicznych u innych. W tym mi podobnych. O potrzebie odpowiadania zawsze konkretnej osobie itp. A ja mam świadomość twojej do mnie niechęci, czemu często dajesz wyraz. To jest jednak w pewnym stopniu, twój wyraz: "własnego zdania". Ukazanie, że ja i mi podobni w twoich oczach nie zasługują na uznanie. I nie wypominaj mi określania theos, przez theos. Tak jest nazwany w nowotestamentowych manuskryptach i pozwalam sobie na taki sposób mowy. To mój własny sposób pisania o [stworzycielu]. I wiadomo i kim mówię. A jeśli idzie o grekę to nie jestem jej znawcą. Na pewno jednak tropicielem i entuzjastą. Nie o to jednak idzie. Tylko o prawdę, że wykraczanie poza miejsce na które pozwalasz może spotkać się z twoją nieprzychylnością. A od moderatora oczekuję się obiektywizmu. Nie subiektywizmu. Znajomości i- lub, zaznajomienia z poruszonym tematem. I nie interesuje mnie twoje mnie zaszufladkowanie. Wszyscy, którzy mnie znają, wiedzą, że jest to niemożliwe. Wychodzę z zasady poza szereg. I moja tutaj obecność, tylko tego dowodzi. A ja chciałbym, żebyście zgodnie z przeznaczeniem tego miejsca. Jak przekonujecie, pozwalali wszystkim na wyrażanie "własnego zdania", pod warunkiem zachowywania zdrowych zasad. I moje niekiedy odniesienie się do kilku pytań, zarzutów, nie pozwala mi na personalne dyskusje. Postaram się jednak odnosić konkretnie, do konkretnych osób, lub wypowiedzi. Pozdrawiam.


Wt mar 09, 2021 6:47 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16890
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kogo stać na własne zdanie?
Pokaż co potrafisz dostosowując się do grupy. Sami śJ traktują swoją grupę religijną jako destrukcyjną, więc to nie moje zdanie. Wielu z nich wymaga pomocy psychologicznej po wyjściu z sekty. I też to komunikują. Mnie interesuje tylko płynność rozmów na forum a nie zgłaszanie tylko twoich postów. Jak się napłakałeś w poprzednim poście co się do niego odniosłam, tak jak to widzę i z perspektywy forum. Płacz idzie ci sprawnie. Teraz pokaż zakres merytorycznej wiedzy.
Kiedyś na wczasy trafiłam do domu śJ. Mile sobie je wspominam. Na każdym piętrze była świadkowska literatura, nic poza tym do czytania nie dojrzałam. Oprócz nas wczasowiczami byli sami śJ, w niedzielę było ich więcej. Wszyscy byli bardzo mili.
Ja nie mam urazów do ludzi. Przyczepiam się jedynie, gdy ktoś próbuje narzucić swoje zwyczaje na nie swoim terenie. Ten teren jednak rządzi się prawami cywilizacji łacińskiej. Nie ma charakteru akwarium. Dostosujesz się to staniesz się dla mnie niewidzialny.


Wt mar 09, 2021 9:27 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:55 pm
Posty: 18250
Lokalizacja: Gdynia
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kogo stać na własne zdanie?
Zdecydowanie zbyt wiele wagi przykłada sie do "własnego zdania" zamiast po prostu do prawdy.
W rezultacie pod hasłem "własnego zdania" głosi się z dumą piramidalne bzdury.

_________________
Obrazek
Więcej informacji tu http://www.analizy.biz/ksiazkiapologetyczne


Wt mar 09, 2021 9:39 pm
Zobacz profil WWW
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16890
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kogo stać na własne zdanie?
Ma duży księgozbiór i chyba na razie ma w głowie ogromny chaos. Brakuje mu rzetelnej świeckiej edukacji, fundamentów.


Wt mar 09, 2021 9:43 pm
Zobacz profil
Dyskutant
Dyskutant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 11, 2020 7:29 pm
Posty: 478
Płeć: mężczyzna
wyznanie: wierzę w Jezusa ale nie uznaję Trójcy i/lub Biblii
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kogo stać na własne zdanie?
merss napisał(a):
Pokaż co potrafisz dostosowując się do grupy. Sami śJ traktują swoją grupę religijną jako destrukcyjną, więc to nie moje zdanie. Wielu z nich wymaga pomocy psychologicznej po wyjściu z sekty. I też to komunikują. Mnie interesuje tylko płynność rozmów na forum a nie zgłaszanie tylko twoich postów. Jak się napłakałeś w poprzednim poście co się do niego odniosłam, tak jak to widzę i z perspektywy forum. Płacz idzie ci sprawnie. Teraz pokaż zakres merytorycznej wiedzy.
Kiedyś na wczasy trafiłam do domu śJ. Mile sobie je wspominam. Na każdym piętrze była świadkowska literatura, nic poza tym do czytania nie dojrzałam. Oprócz nas wczasowiczami byli sami śJ, w niedzielę było ich więcej. Wszyscy byli bardzo mili.
Ja nie mam urazów do ludzi. Przyczepiam się jedynie, gdy ktoś próbuje narzucić swoje zwyczaje na nie swoim terenie. Ten teren jednak rządzi się prawami cywilizacji łacińskiej. Nie ma charakteru akwarium. Dostosujesz się to staniesz się dla mnie niewidzialny.


Teraz dzięki twojej wypowiedzi, na szczęście rozumiem więcej, i więcej rozumiem ciebie. To, że napiszesz, że niektórzy z nas po odejściu, czy wykluczeniu, nie odnajduje się w "świecie", to pewnie prawda. Tak jak prawdą jest, że pomogliśmy tysiącom ludzi należących do waszej społeczności , z wielkimi zaburzeniami osobowości, czy psychicznymi. Ja sam pomagałem ludziom z zaburzeniami psychicznymi, którzy wyszli z wynaturzeń, niedomagań, patologii, deformacji, zwyrodnień, roztrojeń, ułomności itd. Większość z waszego wyznania. I niektórzy z mi znanych osób, porzucało nawet stan zakonny, pełni anomalii psychicznych. I nawet niech ci się nie wydaje, że nie mogę bez was żyć, i jestem skazany na niebyt, gdy mnie u was nie ma. Równie chętnie piszę w innych miejscach. Niemniej w istocie jest tak, że piszę u was chętnie. Tak to mogę pisać tu, mogę w innym miejscu. Internet i najróżniejsze zgrupowania pozwalają na prowadzenie dyskusji. A ty to ty. Jedna z uczestników tego miejsca wyznaczona jako moderator. Postaram się jednak, to obiecują, częściej uwzględniać wasze zasady, po to, żeby: "stać się dla ciebie niewidocznym".

A ty.Marku P. wiedz, że zasady pisania, z użyciem stwierdzenia: "Według mnie" nauczyłem się od psychologa, jezuity Johna Powella. Uczy on, że jest to przykład pokory, gdy wyrażamy swoje zdanie[wierzenie, pogląd itp], jako własne, i wyraz własnego zdania. Niekoniecznie urojonego do pozycji absolutnej prawdy. To, i tylko to jest powodem pisania przeze mnie: "według mnie". "Moim zdaniem" itd. Przy czym, z oczywistych powodów identyfikuję się z własnymi wywodami i argumentami, wiedząc, czy przynajmniej wierząc, że to prawda. I nie uciekając daleko o od dyskusji.
Na przykładzie tematu o piekle, wykazałem twoje nadużycie z wykorzystaniem Apok.3:1. A ty mi nie wykazałeś, że prawda jest po twojej stronie. Tak to wyrzuciliście mnie z dyskusji i tyle. Z podaniem własnego powodu.

Tak czy inaczej, mam u was swobodę mowy. I w ostatecznym rozrachunku, dziękuję wam, że tacy jak ja mogą u was istnieć. Przy czym jesteście jednymi z wielu, którzy to umożliwiają. Na szczęście należycie do zasługującej na uznanie większości.


Śr mar 10, 2021 6:39 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:55 pm
Posty: 18250
Lokalizacja: Gdynia
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kogo stać na własne zdanie?
Nie dyskutowałem z Twoim "według mnie". I choć mam swoje zdanie na temat Twojej formacji (nie zgadzam się z Merss - to nie jest problem z brakiem osobistej edukacji - po prostu jesteś w szponach sekty i to ogranicza Ci swobodę myślenia), to tym razem akurat moja uwaga na temat "swojego zdania" i prawdy nie była o Tobie.

Zwłaszcza, że trudno by Ciebie dotyczyła - nie jesteś zdolny do posiadania swojego zdania, z powodu ideologii, która Cie wiąże.

_________________
Obrazek
Więcej informacji tu http://www.analizy.biz/ksiazkiapologetyczne


Śr mar 10, 2021 9:02 pm
Zobacz profil WWW
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16890
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kogo stać na własne zdanie?
Edukację odnosiłam do braku umiejętności technicznych, czyli interpersonalnych. Z każdego egzaminu by wyleciał za mówienie/ pisanie nie na temat. Nie wiem jak zdał maturę, chociaż dziś każdy ją zdaje. Cytował książki na chybił trafił. Formowanie przez sektę dotyczy natomiast bardzo sztywnych schematów w zakresie analizowania tekstów. Wszystko przepuszcza przez CK. Podawane mu teksty biblijne ignorował i nadal swoje, tak jak go wyszkolono do prowadzenia głoszenia i 'pomagania' katolikom. Wpadli z deszczu pod rynnę, ale to jest ceną oddalenia się od Kościoła w stronę tych, którzy okazują zawodowo miłość.
Kiedy przywoływał nawet teksty teologów katolickich to tak, by uargumentować swoją tezę, tego ich uczą. Nie potrafi wnikać w myślenie innych ludzi, zrozumieć odrębność. On myśli pod kątem wykorzystania wszystkiego, by odnieść sukces ewangelizacyjny, chociażby we własnym mniemaniu.

A jaki ma stosunek do ludzi to mi dokładnie wyłuszczył na forum publicznym i privie. Zobaczyłam więc te schematy myślowe. Widzę jak postrzega świat. Mamy duchowość pozytywną i negatywną. Po owocach poznacie, bo tu oszukać nie można.


Śr mar 10, 2021 9:16 pm
Zobacz profil
Dyskutant
Dyskutant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 11, 2020 7:29 pm
Posty: 478
Płeć: mężczyzna
wyznanie: wierzę w Jezusa ale nie uznaję Trójcy i/lub Biblii
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kogo stać na własne zdanie?
merss napisał(a):
Edukację odnosiłam do braku umiejętności technicznych, czyli interpersonalnych. Z każdego egzaminu by wyleciał za mówienie/ pisanie nie na temat. Nie wiem jak zdał maturę, chociaż dziś każdy ją zdaje. Cytował książki na chybił trafił. Formowanie przez sektę dotyczy natomiast bardzo sztywnych schematów w zakresie analizowania tekstów. Wszystko przepuszcza przez CK. Podawane mu teksty biblijne ignorował i nadal swoje, tak jak go wyszkolono do prowadzenia głoszenia i 'pomagania' katolikom. Wpadli z deszczu pod rynnę, ale to jest ceną oddalenia się od Kościoła w stronę tych, którzy okazują zawodowo miłość.
Kiedy przywoływał nawet teksty teologów katolickich to tak, by uargumentować swoją tezę, tego ich uczą. Nie potrafi wnikać w myślenie innych ludzi, zrozumieć odrębność. On myśli pod kątem wykorzystania wszystkiego, by odnieść sukces ewangelizacyjny, chociażby we własnym mniemaniu.

A jaki ma stosunek do ludzi to mi dokładnie wyłuszczył na forum publicznym i privie. Zobaczyłam więc te schematy myślowe. Widzę jak postrzega świat. Mamy duchowość pozytywną i negatywną. Po owocach poznacie, bo tu oszukać nie można.

Uczciwie mówiąc w mojej ocenie piszesz niedorzeczności. I jeśli nawet w przypadku wielu "świadków" jest to zasadne. Nie jest w moim przypadku. Nic, dosłownie nic. I nawet niech ci nie przychodzi zbyt łatwo przypisywanie mi pisania, nie na temat. Tu i w tym zakresie, stosujesz względem mnie wybiórcze zarzuty. A te same mogłabyś zarzucić wielu innym i samej sobie. I nigdy nie cytują publikacji, których nie znam, których nie przeczytałem, i których nie znam wartości. Innym zagadnieniem jest świadome cytowanie i świadome używanie cytatów. A już ze swoim przypisywaniem mi sztywnych schematów analizowanych tekstów, to przechodzisz samą siebie, w pisaniu nieprawdy. Wtedy, gdy analizujemy tekst. Zaglądam nie do naszych publikacji. Nasze zdanie znam. I z zasady treść naszych publikacji.
Pozwolę sobie wyjaśnić to na przykładzie Apok.3:1. Ja nie zaglądałem do ks. "Finał objawienia bliski", tylko jednego z tom. serii NKB wyd. Święty Paweł [mam je wszystkie].N T XX M.Wojciechowski. I tego co napisał odnośnie tego wersetu. A napisał, co cytowałem, a co stoi w sprzeczności z wywodami p. Marka Piotrowskiego, opartych na wnioskach W.Bednarskiego. I to nie nasze wyjaśnienia, tylko wasze ukazują bezpodstawność, jego użycia prze podanych ludzi. Wystarczy syntaktyka, żeby wykazać nieumiejętność i bezpodstawność użycia okr."żyjesz a jesteś umarły".


Pt mar 12, 2021 6:25 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim

Dołączył(a): Cz cze 21, 2012 4:15 pm
Posty: 6811
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kogo stać na własne zdanie?
Robertson - czy Ty nawet w rozmowach przy obiadowym kotlecie usiłujesz snuć swoje nauki?
Co do reszty... Nie wiem (nie chce mi się szukać) kto to powiedział (Yarpen, Barney, Jockey, ktoś inny?) jeśli jedna osoba mówi Ci że jesteś osłem - zignoruj, jeśli wiele osób - poszukaj sobie żłoba ze smakowitym sianem.

_________________
"Bo myśli moje nie są myślami waszymi, ani wasze drogi moimi drogami - wyrocznia Pana." Iz 55


Pt mar 12, 2021 7:37 pm
Zobacz profil
Dyskutant
Dyskutant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 11, 2020 7:29 pm
Posty: 478
Płeć: mężczyzna
wyznanie: wierzę w Jezusa ale nie uznaję Trójcy i/lub Biblii
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kogo stać na własne zdanie?
[quote="PeterW"]

Nie wiem co chcesz udowodnić swoim komentarzem. Na twoim miejscu, nawet w obliczu Rzym.2:1 powstrzymałbym się od podobnych uwag. Czytamy tam:Przeto nie możesz wymówić się od winy, człowiecze, kimkolwiek jesteś, gdy zabierasz się do sądzenia...
Oczywiście nie jest tak, że zawsze i ze wszystkimi rozmawiam o... Niemniej prawdę mówiąc, często. I tak zamiast merytorycznych wywodów, mam od ciebie: "jesteś osłem". Na twoją uwagę, odpowiem ci: "Kto się przezywa, sam się tak nazywa".
A niestety nie pozwalacie wszystkim na swobodę mowy. Na szczęście tylko niekiedy. I tak to, twoja "kąśliwa" uwaga, nie o mnie, tylko o tobie, wystawia świadectwo. Poza tym, nie zapominaj o ostrzeżeniu:A powiadam wam, że z każdego nieużytecznego słowa, które ludzie wyrzekną, zdadzą sprawę w dzień sąduMt.12:36 I jest to ostrzeżenie przed p u s t ą gadatliwością. I sam oceń swoją wypowiedź. I jak napisał ks.prof.dr.hab. A.Paciorek:"...w dniu sądu ludzkie słowa będą oceniane według tego, na ile one były wyrazem miłości". I jeśli były, to dziękuję za:"jesteś osłem".
A tak naprawdę to jestem zajęty realizacją kilku cudzych inwestycji i dociepleniami osiedli. I to zajecie zajmuje mi wiele czasu. Pewne jest jednak to, że: "nie samych chlebem żyje człowiek". Mam jednak świadomość, że trudno żyć bez chleba. A nawet , że to niemożliwe. Chociaż z tego co wiem, jest taka dieta. Życie bez chleba. Pozdrawiam.


Pn mar 15, 2021 7:10 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim

Dołączył(a): Cz cze 21, 2012 4:15 pm
Posty: 6811
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kogo stać na własne zdanie?
Tą swoją powyższą wypowiedzią potwierdzasz diagnozy merss. Nie potrafisz rozeznać meritum sprawy, nawet nie wiesz kiedy się używa tonu żartobliwego, nie wiesz co to jest "powiedzonko". W owym powiedzonku czasem występuje osioł, czasem koń, czasem inne zwierzę (ważne że takie co to mieszka w stajni). Ty na podstawie tego od razu wyciągasz cytaty z Biblii i się strasznie nadymasz.
Moje pytanie dotyczyło możliwości zwykłej normalnej rozmowy, jak to zwykle czynią ludzie między ludźmi. Widać że tego nie potrafisz, tylko popisujesz się cytatami skądś tam i silisz się, na nikomu niepotrzebna kazania.

_________________
"Bo myśli moje nie są myślami waszymi, ani wasze drogi moimi drogami - wyrocznia Pana." Iz 55


Wt mar 16, 2021 3:24 pm
Zobacz profil
Dyskutant
Dyskutant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 11, 2020 7:29 pm
Posty: 478
Płeć: mężczyzna
wyznanie: wierzę w Jezusa ale nie uznaję Trójcy i/lub Biblii
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kogo stać na własne zdanie?
PeterW napisał(a):
Tą swoją powyższą wypowiedzią potwierdzasz diagnozy merss. Nie potrafisz rozeznać meritum sprawy, nawet nie wiesz kiedy się używa tonu żartobliwego, nie wiesz co to jest "powiedzonko". W owym powiedzonku czasem występuje osioł, czasem koń, czasem inne zwierzę (ważne że takie co to mieszka w stajni). Ty na podstawie tego od razu wyciągasz cytaty z Biblii i się strasznie nadymasz.
Moje pytanie dotyczyło możliwości zwykłej normalnej rozmowy, jak to zwykle czynią ludzie między ludźmi. Widać że tego nie potrafisz, tylko popisujesz się cytatami skądś tam i silisz się, na nikomu niepotrzebna kazania.

Jeśli w istocie jest jak napisałeś, a nie mam powodu, żeby ci nie wierzyć. Przepraszam, że nie odczytałem twoich intencji. A jeśli idzie o tematy dogmatyczne itp. w istocie niekiedy się zatracam w udowadnianiu i zapominam o zwyczajnym życiu. Nie chciałem cię urazić, dlatego jeszcze raz przepraszam. Jest wiele tematów, które mnie interesuje. Niestety wiele z nich związanych jest z wykonywaną przeze mnie pracą. I często dyskutuję ze znajomymi "budowlańcami" o pracy. Ich, mojej. Ostatnio mam dylemat. A tak naprawdę stałem się: przedmiotem sporu. W chodzę na kilkutysięczną inwestycję dociepleń elewacji, powstał spór dwóch hurtowni, które chcą mnie obsłużyć. Pochwalę się również, że dzisiaj odwiedziła nas redaktor z rzeszowskiego radia i przeprowadzała z moim synem wywiad o czytanych przez niego książkach. On przeczytał ich już setki. I pani z biblioteki wskazała go do wspomnianej redaktorki, jako przykład dziecka, nagminnie czytającego książki. Z tego co wiem w niedzielę będą w radiu puszczać z nim i innymi wywiady. [Zamkolandia czytelnicza]. On czyta bez opamiętania, i w jego przypadku kara, to zakaz czytania książek. Dzisiaj dostał od redaktorki na własność dwie książki, i dwie do przeczytania i ich skomentowania. Tak naprawdę wychował się pomiędzy tysiącami moich książek. Niestety tylko nieliczne z moich go zainteresowały.
Wspominam o tym, tak, żeby o czymś napisać. I nie ukrywam dumy, że mam takie dziecko. Niezaściankowe, i nieprzeciętne, co napawa mnie dumą. Cieszy mnie, że ktoś docenia jego pasję czytania, w czasach dominacji internetu. To nie jest tak, że ucieka od niego. Od dawna pisze artykuły i recenzje do [Wikipedii]. Tylko, że w naszym domu książki to podstawa. Tak w moim życiu ważne, jak i jego. Idziemy jednak odmiennymi dogami zainteresowań. Mam nadzieje, że nie przynudzałem. I jeszcze raz przepraszam, że zbyt poważnie potraktowałem samego siebie. Pozdrawiam.


Wt mar 16, 2021 8:32 pm
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 47 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 93 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL