Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz maja 09, 2024 9:29 pm



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 11 ] 
 Czy świętość ma płeć? 
Autor Wiadomość
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 14, 2018 8:54 pm
Posty: 3919
Płeć: kobieta
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post Czy świętość ma płeć?
Niedawno pojawił się ciekawy wywiad z Markiem Dyjakiem w związku z wydaniem nowej płyty:
https://kultura.onet.pl/muzyka/wywiady- ... cs&utm_v=2
Zaciekawił mnie przede wszystkim poruszony przez niego wątek matki jako ikony świętości i ideału kobiecości:
Cytuj:
Tak czytam ten album. Wracasz tu do osób najważniejszych.
Do matki. To była miłość pozbawiona wszelkich zahamowań. Była za darmo, obustronna, wielka. Była prawdziwą miłością. Matka była dla mnie zawsze najważniejszym człowiekiem na Ziemi. Choć rzadko ją widywałem. Szczególnie pod koniec jej życia. Przeżyłem śmierć matki. Bardzo. Problem polega na tym, że jeszcze do tej pory przeżywam. W ogóle się z tym nie pogodziłem. Kto jak kto, ale ona powinna żyć. Jej życie było dowodem, że istnieją ludzie święci. Czego nie mogę powiedzieć o żadnym innym człowieku, którego w życiu spotkałem. Nikt inny nie był dla mnie już święty ani wcześniej, ani później. Aż do tej pory. Wiem, że święta jest miłość do mojej córki, z którą odzyskałem kontakt po 20 latach i jej walka o tę miłość. To również jest święte. Raz tylko spotkałem człowieka świętego, to była moja matka. Przyłapywałem ją na takich rzeczach, które tylko święci mogą robić.
(…)
Czego cię nauczyła mama, za co dopiero dziś jesteś wdzięczny?
Wszystkiego i niczego. Po prostu urodziła się dobra. Ja o każdy akt dobroci muszę walczyć. Mam wrażenie, że nie urodziłem się do końca dobry. Dobro jest aktem wewnętrznej walki we mnie. Z tego to tylko może wynikać. Można naśladować w tym własną matkę. Przez to jedni pomyślą, że jesteś kretynem, drudzy, że zachorowałeś na głowę. A są też tacy, którzy będą wiedzieli o co chodzi.
(…)
Gdzie postać twojej mamy przenika się z postacią Matki Boskiej.
Bo widzisz, dla mnie nigdy nie było żadnej Matki Boskiej. Ja bardzo szybko przestałem wierzyć w baśnie. O ile była Miriam, matka Jezusa, o tyle była. Ale czy była Matką Boską? Nie wiem. Nie wierzę w żadne dziewictwa, że żona Józefa, że Józef był stary. Ja rozumiem wiele rzeczy, ale tego kompletnie nie. Czuję, że jest w nas tak strasznie dużo wymyślane przez Kościół katolicki, że nie wiadomo o co chodzi. Może matka Jezusa po prostu była święta. Ale z wielu innych powodów. Po prostu urodziła się święta.

Podobną myśl, w której przeciwstawia się dobro/świętość jako cechę wrodzoną dobru/świętości, które są wynikiem wewnętrznej walki napotkałam u Stefana Chwina (Kartki z dziennika), przy czym Chwin z jednej strony podziwia wrodzone dobro swojej babci, różnych spotkanych w życiu kobiet, które nazywa „dobrze ulokowanymi w istnieniu”, a z drugiej w zderzeniu z tego typu promieniującym dobrem u jednego księdza odczuwa jakąś obcość, przeszkadza mu to, że to dobro nie jest zasługą duszy tego księdza, że nie zrodziło się wskutek wewnętrznej walki, tylko przyszło lekko w formie łaski.

W każdym razie u obu panów klaruje się podział na świętość kobiecą i świętość męską. Ta kobieca jest wrodzona, przychodzi w pakiecie z naturą – po prostu trzeba się urodzić świętą kobietą, a ta męska jest wypracowana morderczym wysiłkiem, mężczyzna musi nieustannie podejmować tę wewnętrzną walkę ze złem, żeby być dobrym.

Uważam, że jest to bardzo ciekawa myśl i po głębszym namyślę muszę stwierdzić, ze sama zupełnie nieświadomie taki podział w głowie miałam. Kiedy jakąś kobietę określałam jako dobrą, to właśnie taką „mamę”, do rany przyłóż, która kocha bezinteresownie, nie ocenia, po prostu jest obecna, ciepła i w tym jej cieple można się ogrzewać. Uwielbiam takie kobiety. Tak jak ogólnie kobiet nie lubię, tak nie dotyczy to zupełnie właśnie tego typu kobiet, mimo że ja sama nie mam z tym typem wiele wspólnego. Natomiast wśród mężczyzn najbardziej mi się podoba typ „dobrego drania”, czyli mężczyzny, który jest szlachetny, ale niejako wbrew swojej woli, mężczyznę o zintegrowanym cieniu, na którego twarzy maluje się ta wewnętrzna walka, jak powściąga się, żeby ta jego wewnętrzna agresja nie przejęła nad nim kontroli.

Jak to postrzegacie? Uważacie, że naprawdę są dwa modele świętości/dobra? Kobiecy i męski? Czy podobnie jak ja świadomie lub nieświadomie taki podział stosujecie oceniając ludzi pod kątem dobra? Co na ten temat mówi teologia, Kościół? I wreszcie, który z tych modeli świętości was osobiście bardziej pociąga? Czy dobro/świętość ma w waszych oczach większą wartość, kiedy jest zrodzone w trudzie, czy kiedy jest naturalne, lekkie, spontaniczne?

_________________
Jednoczmy siły już dziś, za późno nie robić nic!


Cz gru 19, 2019 11:08 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16894
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Czy świętość ma płeć?
Przywołam słowa z książki A. Socci'ego, bo w nich dostrzega się porządek w definiowaniu pojęć. Powołuje się on pisząc list do Franciszka na słowa wypowiedziane przez ks. Barsotti'iego: Uczynilibyśmy niewiele, gdybyśmy zajmowali się wszystkimi chorymi, wspomagali ubogich i kształcili niedouczonych. Czym jest miłość, która uśmierza wszelkie dolegliwości, gdy potem i tak ludzie muszą umrzeć? Nasza milość odracza ostateczną klęskę, ale jej nie eliminuje, toteż jest to miłość mało skuteczna. Nie da się znieść śmierci. Największą miłością jest natomiast ta, która przynosi nadprzyrodzone zbawienie, łącząc ludzi z Bogiem.
Tu bowiem tkwi problem, Ojcze Święty,. przede wszystkim należy ludziom głosić Tego Jedynego, który może ich zbawić, bo to naprawdę ma wartość jak niestrudzenie uczył Jezus: Cóż bowiem za korzyść stanowi dla człowieka zyskać cały świat a swoją duszę stracić (Mk 8, 36). Zamiast zajmować się selekcją śmieci zajmij się zdrową nauką Kościoła przed atakami świata i nowoczesności, zamiast uporczywie przestrzegać przed zmianami klimatycznymi, przestrzegaj ludzkość przed przeraźliwą groźbą potępienia wiecznego: zamiast encyklik na temat gatunków robaków i płazów napisz nową, poświęconą prześladowanymm chrześcijanom i nienawiści świata do Zbawiciela.
Chwilę później przywołuje zdanie Ratzingera i podaje chrześcijaństwo widziane oczami jedynie etycznymi.

Dlaczego przywołalam ten tekst? Cała książka mówi o miłości w ujęciu chrześcijańskim, czyli drodze ku świętości. Jest niezwykle ostra, ale fundamentem jest właśnie miłość prowadząca człowieka ku świętości. Taki człowiek nie jest też obojętny na to, by innym w tym pomagać. Ona zawsze stanowi drogę a nie jest wyposażeniem fabrycznym czlowieka. Miłość, którą ty nazywasz świętością, jest w tym znaczeniu nadaniem świętości innego pojęcia, nazwaniem świętością postawy wysoce etycznej i do tego wynikającej z biologii, czyli dobrze funkcjonującego instynktu macierzyńskiego. To inna miłość: macierzyńska i tacierzyńska, ale wspólnie stanowią pełnię, nie powinno się ich sobie przeciwstawiać. To zupełnie inny porządek miłości. Opisuje naturalny, tymczasem świętość dotyczy miłości nadprzyrodzonej i zawiera w sobie miłość człowieka etycznego. Matka kochająca bezwarunkowo powinna stawiać wymagania. Tu natomiast utożsamiana jest z empatią i poczuciem bezpieczeństwa. Taka przytulanka. Są tacy ludzie ciepli. Są też tacy, którzy z miłości pozwalają córce popełnić samobójstwo. Mamy więc do czynienia z ogromnym chaosem w sferze definicji pojęć.

O miłości nadprzyrodzonej napisał książkę A.Socci Ostatnie proroctwo. To książką o różnicowaniu tych właśnie porządków miłości.
Św. o.Pio był z natury oschły . O. Dolindo, św. Faustyna byli osobowściowo inni. Łączyła ich świętość, czyli miłość nadprzyrodzona i ku niej prowadzili innych ludzi. Nawet ubóstwo w ujęciu ewangelicznym znaczy coś innego niż w języku obiegowym. Tak więc tylko ubodzy idą ku świętości. Czy to wylucza świętość osób zasobnych materialnie? W żadnym razie nie ma sprzeczności.


Pt gru 20, 2019 10:53 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Cz maja 02, 2013 9:57 pm
Posty: 2541
Lokalizacja: jestem z lasu
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Czy świętość ma płeć?
towarzyski.pelikan napisał(a):
Ta kobieca jest wrodzona, przychodzi w pakiecie z naturą – po prostu trzeba się urodzić świętą kobietą, a ta męska jest wypracowana morderczym wysiłkiem, mężczyzna musi nieustannie podejmować tę wewnętrzną walkę ze złem, żeby być dobrym.
Homo sapiens czyli człowiek rozumny. Na czym polega rozumność, moim zdaniem na analizowaniu różnych scenariuszy i wyborze tych najbardziej korzystnych. Skoro sapiens jest jedynym gatunkiem Homo współcześnie żyjącym, widać jest to decydująca cecha. Oczywiście ważne są instynkty biologiczne, inne uwarunkowania biologiczne i uwarunkowania społeczne. Jednak postawy wolicjonalne ukierunkowane na poznanie (i zintegrowanie indywidualnego sposobu bycia) tego co dobre, korzystne, wartościowe, itd. w tej perspektywie wydają się najważniejsze. Czyli wrodzona świętość kobieca i męski przymus nieustannej walki z pociągającym złem wymagałyby zaobserwowania jakiś osobnych podgatunków Homo sapiens. A skoro ich nie zaobserwowano to należy wrodzoną świętość kobiet i morderczy wysiłek mężczyzn traktować jako obrazy, metafory.

Co nie znaczy, że są to bezużyteczne obrazy. Szczególnie, że wydają się korespondować z życiem, być nim "nasiąknięte". Jednocześnie możemy stworzyć inne obrazy. Np. "świętego człowieka" kierującego się dobrą wolą z odniesieniem do wartości etycznych, o powtarzalnych postawach, w jakieś mierze uniezależnionych od zewnętrznych, różnych okoliczności.

merss napisał(a):
Uczynilibyśmy niewiele, gdybyśmy zajmowali się wszystkimi chorymi, wspomagali ubogich i kształcili niedouczonych. Czym jest miłość, która uśmierza wszelkie dolegliwości, gdy potem i tak ludzie muszą umrzeć? Nasza milość odracza ostateczną klęskę, ale jej nie eliminuje, toteż jest to miłość mało skuteczna. Nie da się znieść śmierci. Największą miłością jest natomiast ta, która przynosi nadprzyrodzone zbawienie, łącząc ludzi z Bogiem.
Należy oddać Bogu to co boskie. Jeśli komuś się lepiej wiedzie, jeśli odnajduje szczególny sens swojego życia, to dzięki Bogu. W tej perspektywie należy zwrócić uwagę na szczególną postawę: "Jak Bóg mi, tak ja tobie". Weźmy też pod uwagę, że Jezus Chrystus głosił Dobrą Nowinę po to aby ludziom się lepiej wiodło już tu i teraz, zarówno w wymiarze indywidualnym jak i społecznym. Załóżmy również, że w "niebie" nie patrzą na etykietkę wypisaną na czole "katolik", "chrześcijanin", ateista, itd., tylko bardziej się interesują sposobem bycia "delikwenta" na Ziemi. Nie zapominajmy też, że Chrystus nie każdemu (z kim przyszło Mu się spotkać podczas pobytu na Ziemi) był w stanie pomóc, jednak "nie rozdzierał szat", lecz po prostu był na swój sposób, zostawiając przestrzeń na bycie innych, co owocowało np. świętością nierządnicy, zagwarantowaniem miejsca w raju łotrowi, wskrzeszeniem przyjaciela, czy przemienieniem wody w wino. Wydaje się więc, że owo nadprzyrodzone zbawienie przynoszą postawy i uczynki zakorzenione w miłości tu na ziemi, a ludzie potrzebują wzorów, przykładów, zrozumienia, bezinteresownej, bożej miłości, z poszanowaniem ich dotychczasowej przestrzeni życiowej.


So gru 28, 2019 6:27 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 14, 2018 8:54 pm
Posty: 3919
Płeć: kobieta
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Czy świętość ma płeć?
domgo napisał(a):
Jednocześnie możemy stworzyć inne obrazy. Np. "świętego człowieka" kierującego się dobrą wolą z odniesieniem do wartości etycznych, o powtarzalnych postawach, w jakieś mierze uniezależnionych od zewnętrznych, różnych okoliczności.

Brzmi najbardziej zdroworozsądkowo, ale brakuje mi w tym aspektu nadprzyrodzoności. W przypadku wrodzonej świętości możemy mówić np. o niepokalanym poczęciu Maryi. Bóg ją stworzył świętą. W przypadku mężczyzny, który wywalcza sobie świętość odpierając pokusy diabelskie, mamy do czynienia z walką pomiędzy siłami dobra i zła, które toczą się w jego duszy. Natomiast w takim sumiennym wypełnianiu zobowiązań etycznych pozbawionym tej wrodzonej spontaniczności albo tej dramaturgii walki nie sposób dopatrzeć się czegoś nadprzyrodzonego, to taka świętość "man-made".

_________________
Jednoczmy siły już dziś, za późno nie robić nic!


N gru 29, 2019 3:27 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Cz maja 02, 2013 9:57 pm
Posty: 2541
Lokalizacja: jestem z lasu
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Czy świętość ma płeć?
Mnie nie brakuje, ponieważ chodzi o zdroworozsądkową, na chłopski rozum, próbę odczytania "świętych postaw" w kontekście nadprzyrodzonego porządku świata. I jasne, że w realnym, przyrodzonym życiu (jednostkowo) występują one obok wielu innych postaw, ale jednak występują.


N gru 29, 2019 6:00 pm
Zobacz profil
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Czy świętość ma płeć?
Nadprzyrodzoność, to nic innego jak brak woli danej osoby bycia takim czy innym. Bo po prostu, to bycie jest im uczynione bez ich woli. Za to w sposób inny, aniżeli w sposób ogółu innych ludzi, czyli w wyjątkowo doskonalszy sposób. Tak więc nie ma tu porównań typu, wielkich trudów i pracy by takimi świętymi się stać. Krótko ta świętość została ofiarowana przez Boga w sposób wyjątkowy, nadprzyrodzony takim osobom. Trudy, to uświęcenie osób. Oni wypracowują sobie tą świętość. Nie jest więc przedmiot świętości, cecha, taka sama, a inna cecha. Tak więc są różne rodzaje świętości, czyli nienagannego życia. Bo o to tu chodzi. Tu jest podobnie jak z innymi sprawami, że są przeznaczenia bycia świętymi. Jednych jako nadprzyrodzony dar łaski Boga. Oraz innych, jako wypracowany własny wkład świętości. W oparciu o przykład boży, lecz przez zaparcie się siebie, trud. To co łączy te świętości, to bycie nienaganmym w tym uświęceniu. Tu nie da się porównywać tych świętości. Bo świętość, to świętość w... A z kolei nikt inny poza Bogiem, nie jest w sposób doskonały święty we wszystkim. Tak trzeba na te sprawy patrzeć.


N gru 29, 2019 8:18 pm
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Cz maja 02, 2013 9:57 pm
Posty: 2541
Lokalizacja: jestem z lasu
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Czy świętość ma płeć?
Taa, im bardziej masz pod górkę tym piękniejsze widoki czekają na górze, albo każdy ma swój Everest. Tak czy inaczej dramaturgii i sponataniczności po drodze nie powinno zabraknąć.


Pn gru 30, 2019 3:23 pm
Zobacz profil
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Czy świętość ma płeć?
Zgoda. Lecz to sprawa samego wyboru jeśli chodzi o trudy. Bądź pakietu możliwości jako dar Boży. Jeśli świętość ktoś tobie narzuca bezpodstawnie, to po prostu ciebie chce na przyszłość wykorzystać. To sprawa czasem trudna do rozeznania. Inna sprawa to że, to wykorzystywanie jest wpisane w kondycję człowieka. Jeśli chodzi o sprawę rodziny, to wyraźnie to jest widoczne. Niemowlak korzysta z opieki nad nim rodziców. Oddanie tym samym w starości rodziców jest spłaceniem tego rodzaju długu. Nie ma tu niczego niedobrego, głupiego. Kondycja każdego człowieka o tym świadczy. Inna sprawa to służba społeczeństwu. Przypominam że jest to dobrowolne zrzeszenie ogółu ludzi z sobą. A przynajmniej tak powinno według wzorcowych założeń być. No i co? Wszystko to co zależy od tego czy czujemy się w tej społeczności równo traktowani, oraz takie są zasady tej grupy na prawdę stosowane. A wtedy to wszystko w czym owa społeczność nam pomaga w naszym funkcjonowaniu, w danym czasie i gdy jesteśmy w potrzebie. Jest dla nas bonusem ułatwiającym nam życie. Co z kolei jest dla nas zobowiązaniem do wspierania takiej społeczności. Czyli jest to obieg zamknięty, ogólnie rozkładający ciężary życia, proporcjonalnie o naszej kondycji, oraz kondycji innych osób. Oczywiście mowa tu o idealnym stanie tych zależności. To już wystarcza by ten nienaganny stan, uświęcał każdego jego członka. A realnie jest to stan nieba. Żadne tam cuda niewidy, wynalazki, nie są wyznacznikiem stanu nieba.
Gdyby ten ideał był zachowany, nikt by na ten temat nie potrzebował dyskutować. Nie potrzebne by było dodatkowe, czy to religijne, czy władcze kontrolowanie. Wobec tego co ma w takiej sytuacji do czynienia świętość o której mowa. Ma rolę wyłapywania błędów w społecznościach, oraz zapobieganiu konsekwencjom tych błędów. Jak już wiemy co jest do zrobienia, to możemy przydzielić role dla tych. Co mogą i chcą wypełniać dane funkcje. Tu jest właśnie miejsce, z potrzeby wynikłe do uświęcania się. No bo jak nikt w tym nie będzie uczestniczył. To czy to zasady rodzinne, czy społeczne, nie sprawdzą się. Będzie złudzenie, że można lepiej swe życie ułożyć. Tyle że nie można zwalić tej roli, na niektórych tylko. A często do tego dochodzi. Oni sami nie podołają nawet będąc najbardziej aktywnymi. Wszystko ma swe miejsce i możliwości.

Na zakończenie świętość i płeć. Owszem świętość ma płeć, ze względu na to że. Inne potrzeby pomocy ma jedna strona, a inne druga strona z uwzględnieniem płciowości. Dlatego rodzina, ma naturalnie rozłożone mechanizmy pomocy wzajemnej sobie. Coś jak świętość z góry dana od Boga. Te predyspozycje, są przyrodzoną formą do uświęcania się wzajemnego. Natomiast co do nadprzyrodzonej formy uświęcania się. To lokował bym ją w służbie bezinteresownej, całej społeczności. Nie da się bowiem pojedynczemu człowiekowi nadrobić zaniedbania całej społeczności, bez nadzwyczajnych interwencji z zewnątrz tej społeczności. A to już niezwykły wkład tej osoby, szukającej rozwiązań. I tak to wygląda w wielkim uproszczeniu, by znać cele motywy i konieczności. Dające nam powód mówienia o kimś jako świętym.


Pn gru 30, 2019 4:58 pm
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16894
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Czy świętość ma płeć?
Jak to mówi abp F. Sheen: niewykluczone, że mężczyzna reprezentuje sprawiedliwość Boga, a kobieta Jego miłosierdzie. To jest widzenie płci w miłości a nie świętości. O miłości w aspekcie płci to można rozmawiać, bo i są widoczne różnice. Świętość to praktykowanie cnót w stopniu heroicznym a nie wpływ płci na osiąganie świętości. W każdej religii inaczej świętość jest definiowana i osiągana.
Pisałam, że temat sformułowany w sposób wadliwy. O jaką świętość chodzi? W jakiej religii? Toć tu są różne etyki lub religia funkcjonuje bez etyki. Ktoś może iść drogą ku świętości opuszczając żonę i dzieci i będzie to kulturowo cenione.


Pn gru 30, 2019 6:17 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 14, 2018 8:54 pm
Posty: 3919
Płeć: kobieta
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Czy świętość ma płeć?
merss napisał(a):
. O jaką świętość chodzi? W jakiej religii? Toć tu są różne etyki lub religia funkcjonuje bez etyki. Ktoś może iść drogą ku świętości opuszczając żonę i dzieci i będzie to kulturowo cenione.

O świętość w sensie potocznym (ogólnym), czyli tak jak ją rozumieją piszący tu forumowicze. W pytaniach wyróżniłam Kościół z racji tego, na jakim forum ten temat zamieszczam - w sposób oczywisty będzie nadreprezentacja katolików.

W kontekście tego, co pisałaś o miłości:
wikipedia napisał(a):
Świętość /(hebr.) qodesze - od qadosz (święty), (gr.) ἅγιος (hágios) / - stan konsekracji /(ang.) sacred /, sacrum, w sensie oddzielenia od profanum, od powszedniego świata. Jest także rozumiana jako czystość - moralna bądź duchowa nieskazitelność[1]. Świętość w sensie moralnym jest pochodną pierwotnego znaczenia ontologicznego i kultycznego[2]. Pojęcie świętości występuje w wielu religiach. W chrześcijaństwie ma silne powiązanie z doskonałą miłością (por. 1 Kor 13).

Na wikipedii znalazłam takie zdanie, że świętość w chrześcijaństwie ma silne powiązanie z doskonałą miłością. Czy to jest prawda? Jeśli tak, jak to się ma do Twojego twardego rozróżnienia na miłość i świętość:
Cytuj:
Jak to mówi abp F. Sheen: niewykluczone, że mężczyzna reprezentuje sprawiedliwość Boga, a kobieta Jego miłosierdzie. To jest widzenie płci w miłości a nie świętości. O miłości w aspekcie płci to można rozmawiać, bo i są widoczne różnice. Świętość to praktykowanie cnót w stopniu heroicznym a nie wpływ płci na osiąganie świętości.

_________________
Jednoczmy siły już dziś, za późno nie robić nic!


Wt gru 31, 2019 2:51 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16894
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Czy świętość ma płeć?
Świętość to praktykowanie cnoty miłości w stopniu heroicznym. Warto jednak dobrze znać wykładnię miłości. A czym jest miłość to przybliża nam abp F.Sheen. Różnicuje pojęcia: lubić, kochać, seks


Śr sty 01, 2020 8:52 pm
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 11 ] 


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 201 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL