Co ma piernik do wiatraka ? Brat Albert nie miał objawień, więc jego przykład jest totalnie chybiony i nie wnosi niczego do tematu.

Ale właśnie o to chodzi, że halucynacje są objawem zaburzenia same w sobie. Zdrowy człowiek doświadczający regularnie halucynacji to oksymoron.

A widzący w Medjugorie to według Ciebie chorzy mający halucynacje? Jednoczesne?

A mają? Czy twierdzą, że mają? Przecież nawet Kościół oficjalnie odrzucił te objawienia.

To w takim razie Fatima i Cud Słońca - tysiące ludzi mają halucynację?

Mam pytanie:
Jakie masz wykształcenie medyczne z zakresu psychiatrii, że zabierasz się za wydawanie autorytatywnych ocen, iż człowiek może mieć wyłącznie halucynacje?

Nazwałabym to bardziej złudzeniem optycznym, wikipedia ładnie podaje możliwe wyjaśnienia: https://www.wikiwand.com/pl/Cud_S%C5%82o%C5%84ca


Nie mówię, że człowiek nie może mieć objawień, bo tego nie wiem, tylko że nie jestem w stanie znaleźć żadnego rodzaju badania, które odróżniałoby objawienie od halucynacji. A ty?

Dlatego wiara to sprawa woli. OD Ciebie zależy czy uwierzysz czy nie, a nie od argumentów. Nawet Cud Słońca nie wszystkich przekonuje.
Wiara jest sprawą woli i może być zasługą: "Błogosławieni ci którzy nie widzieli a uwierzyli".

Błąd. Badania psychiatryczne zajmują się określeniem czy osoba im poddana jest zdrowa, czy też może jednak chora, a w konsekwencji diagnoza zdrowy/chory pozwala na określenie, czy to, co ona widzi, to halucynacje, czy objawienia od Boga. Lekarze badają osobę, a nie wizje.

To nieprawda. Oto objawy, według których diagnozuje się schizofrenię:

Kryteria jakościowe diagnozowania schizofrenii dotyczą objawów:

pozytywnych (inaczej „wytwórczych”), czyli dodatkowych w stosunku do normalnego funkcjonowania):

halucynacji
urojeń
dziwacznych zachowań

negatywnych (zmniejszających zdolności normalnego zachowania):

ubóstwa mowy (mutyzm)
anhedonii – niezdolność do spontanicznego przeżywania pozytywnych uczuć (np. radości, zadowolenia i optymizmu w ogóle)
apatii
nieuwagi
zobojętnienia
zubożenie mimiki
trudności prowadzenia aktywności społecznej (rodzinnej, małżeńskiej, zawodowej, czynności samoobsługowych)
trudności w komunikacji interpersonalnej.

Więc jest dokładnie odwrotnie, jak mówisz.


Wiara to nie jest sprawa woli. Inaczej nie istniałaby np. trema. Bo wystarczyłoby uwierzyć, że występ pójdzie nam świetnie, i przestalibyśmy się bać.

Nadal nic się nie zmieniło w fakcie, że diagnoza dotyczy osoby, a nie ewentualnych objawów.

Poza tym wracam do pytania, na które nie odpowiedziałaś:

Jakie masz wykształcenie medyczne z zakresu psychiatrii, że zabierasz się za wydawanie autorytatywnych ocen, iż człowiek może mieć wyłącznie halucynacje spowodowane np. przez schizofrenię?

Diagnozy na podstawie objawów. To objawy świadczą o chorobie.

Już ci odpowiedziałam: "Nie mówię, że człowiek nie może mieć objawień, bo tego nie wiem, tylko że nie jestem w stanie znaleźć żadnego rodzaju badania, które odróżniałoby objawienie od halucynacji."

Czy jesteś lekarzem psychiatrą, iż zabierasz się za diagnozowanie chorób psychicznych?*

To jest odpowiedź na jakieś Twoje, a nie moje pytanie. Mnie interesuje Twoje wykształcenie z zakresu psychiatrii. Powtórzę:

Jakie masz wykształcenie medyczne z zakresu psychiatrii, że zabierasz się za wydawanie autorytatywnych ocen, iż człowiek może mieć wyłącznie halucynacje spowodowane np. przez schizofrenię?




*Już pomijam, że robisz to na podstawie opisów, a nie badania...

Nie. Gdzie ja diagnozuję czyjeś choroby? Mówię tylko, jak wygląda proces diagnozowania, to nie jest żaden sekret. Sam przed chwilą próbowałeś go opisać, tylko zrobiłeś to błędnie.


Nigdzie nie wydałam takiej oceny, więc o co tak uparcie pytasz?

No to wybacz, ale nie masz kwalifikacji do oceny, że jak człowiek widzi coś, czego nie widzą inni, to na pewno są halucynacje, a nie objawienie od Boga.


Błąd. Wskazałem jedynie, że bada się człowieka.


Ależ nie... Ty "jedynie" z lepszym uporem usiłujesz "dowieść", że jak człowiek widzi coś, czego nie widzą inni, to muszą to być halucynacje. W ogóle nie przyjmujesz do wiadomości, że wizjonerów posyła się na badania psychiatryczne, które mają ustalić, czy ta osoba jest zdrowa, czy też chora psychicznie i jej wizje to halucynacje.