Wskrzeszenie to powołanie do życia ze śmierci. Problem watchmana i wcześniej MJ (z tego co pamiętam) wynikał z tego, że nie przyjmowali do wiadomości możliwości zawieszenia rozwoju w kriowarunkach. Powołali więc złego ducha do wskrzeszenia. Tyle, że tu pada teologia, bo nikt wskrzesić, poza Bogiem, nie potrafi. Dopuścili więc Boga do udziału w niecnym procederze po to, by pod koniec dni odsłoniła się ich prawda. Tylko jaki to dopust skoro nikt poza Bogiem i nie potrafi tchnąć życia. Mamy więc Boga wykonującego zachcianki zlego ducha a nie dopust.
Arkadij to w końcu wyjaśnił, procesy chemiczne to jeszcze nie rozwój. Nie ma realizacji planu genetycznego w spowolnionym tempie, ale trwa zawieszenie do czasu pojawienia się sprzyjających warunków. Nasiona zawieszają funkcje życiowe poprzez odwodnienie, nektóre mkroorganizmy otaczają się grubymi ścianami przechodząc w formy przetrwalne. Wieki potrafią tkwić w tym stanie lub tylko jakiś czas.

Kościół wypowiada się przeciw in vitro, bo traktuje wspomaganie rozrodczości metodami technicznymi jako niegodne człowieka. Poza tym wyczuwał, kiedy jeszcze nie było dowodów, że jest to dopiero początkowy krok ku 'majstrowaniu' przy życiu. Tu już mamy wiele problemów natury etycznej. Dawca nasienia może być ojcem wielu dzieci i pojawią się kazirodcze małżeństwa. To nie jest najgorsze. Fantazja człowieka w tym zakresie jest przeogromna. Kiedy powstaną organizmy pozbawione wolnej woli, uległe, będzie można jest wykorzystywać jak przedmioty. Lalki erotyczne zastąpią żywi ludzie. Można wyprodukować maszyny do zabijania i wybitnej inteligencji. Nie ma granic.

Dusza ludzka stale (ciągle) przebywa w ciele. Gdy przestaje przebywać następuje śmierć. Życie zostaje przerwane.

A cóż w tym nowego? "Naukowiec" bierze i łączy w szkle męskie i kobiece. I tutaj też mamy Boga wykonującego zachciankę naukowca..

Masz dwie żywe komórki i technicznie się je łączy, bo podpatrzono naturę. W przypadku natomiast zamrażania masz żywy zarodek, który uważasz, że ginie a potem go zły duch wskrzesza. To nie to samo.

Etyka pojawia się w miejscu technizacji procesu połączenia gamet i ewentualnej zmianie gentotypu.
Nie ma tak na dobrą sprawę odwrotu od in vitro i manipulacji genetycznej u ludzi. Człowiek tego nie zatrzyma, bo już pękły bariery etyczne. Przejął rolę Boga. Sam chce decydować o tym co jest dobre i złe.

Wiadomo, że to nie to samo. Chodziło o to, że Pana Boga, jego Prawa, jego dary, się instrumentalnie wykorzystuje czy to przy in vitro, czy to przy wskrzeszaniu. Upadły anioł jest w stanie wskrzeszać do życia, ale nie potrafi tworzyć duszy ludzkiej. Potrafi to robić na zasadzie dopustu Bożego. Czego tutaj nie rozumiesz?

Nie potrafi wskrzeszać, bo istotą człowieczeństwa jest to, że posiada duszę nieśmiertelną. U ciebie czytam, że mamy dwa rodzaje ludzkości: z duszą i bez duszy. W Apokalipsie masz podział na dobrych i złych. Zło wynika z wolnej woli a to jest funkcją człowieczenstwa. Nie może zostać więc potępiony ktoś kto pozbawiony jest wolności. On chciał czynić źle wiedząc, ze istnieje też dobro. W Biblii masz dwie osoby opętane przez samego szatana: Judasza i Antychrysta. Chcieli przejść pod wpływ samego szatana. Mieii doskonałe rozeznanie.

Ja nie piszę o ludziach, a o obrazach bestii, które mają pojawić się (pewnie już są) na świecie i mają imitować człowieka. Takie chodzące golemy sterowane przez złe duchy. Takie golemy nie będą sądzone, bo ich w istocie nie ma. Za nimi kryją się złe duchy, które już wybrały wieczne potępienie. To tak jakbyś widziała cyborga. Wygląda jak człowiek ale człowiekiem nie jest. Jak można sądzić cyborga?

W sumie napisalem, ze tam nie zachodza procesy chemiczne. Ale prawda jest tez, ze procesy chemiczne to jeszcze nie rozwoj.

Co do Twoich czarnych przepowdni, to przypominam, ze mamy jeszcze komisje etyczne, ktore wstrzymaja takie zapedy (ktore tak na marginesie sa dosc niepraktyczne.

Jaka dusza? Moze wyjasnij co rozumiesz przez zycie.

No tak, ale nie ma na to pokrycia ani w teologii, ani w nauczaniu Kościoła, ani w medycynie i naukach biologicznych.
Jest tylko wymysł ks Natanka.

Ja czasami posłucham Natanka szczególnie jak mówi o Kościele i jego kulisach, czy życiu codziennym na chłopski rozum, natomaist przy tak wyssanych z palca fantazjach mówię stop.

Niezła fantasy. Próbowałeś to rozwinąć w jakieś opowiadanie lub powieść?

Watchman wprowadził wątek apokaliptyczny a to jest zwijanie się świata z powodu wymarcia ostatniego pokolenia wierzących. Z przepowiedni fatimskich -> żyjemy w trzecim dniu tygodnia (od 1984r), pozostały nam jeszcze cztery dni i wygląda na to, że zmierzamy w kierunku dnia czwartego a nie naprawiamy, wedle etyki chrześcijańskiej, świata. A wierzący na tym świecie są właśnie etycznym hamulcowym*. Komisje etyczne nie mają dostępu do prywatnych laboratoriów na całym świecie. Osioł obładowany złotem przejdzie każde wrota. Wiem, że to pesymistyczna wizja. Maryjne ostrzeżenia wciąż nas nawołują do pogodzenia się z rozumem.

To temat, gdzie wymieszane są treści naukowe i teologiczne lub inaczej: nauka podana jako jeden z powodów zwijania się historii. Inna optyka spoglądania na osiągnięcia naukowe. Tyle, że wygląda na to, że watchman nam zaszalał. Potrzebuje pigułki radości życia.

__________________________
*
Z Boga jest miłość, ze świata' pożądliwość. Miłość oznacza relację do 'bonum in se' każdej rzeczy oraz usytuowania jej w prawdziwym porządku celów. Pożądliwość zamienia ten porządek w porządek czystej użyteczności (użycia) i przez to pomniejsza się 'bonum in se' (=dobro samo w sobie) [wartość] człowieka a także każdej rzeczy stworzonej. Na tym tle tłumaczy się dzieło Zbawienia jako dzieło podjęte przez Kościół. Zbawienie polega na wprowadzeniu miłości w 'świat'. Jeżeli bowiem w świecie: w stworzeniu pozostałaby suma pożądliwości, wówczas świat pozostałby sumą pożądliwości, wówczas świat, a w nim człowiek, byłby skazany na swoiste 'samounicestwienie' wartości - i to wartości własnej, wartości stworzeń. (J.P.II - Notatki)

Polecam komentarz nr 1 pod artykułem p. Terlikowskiego z 2012 roku:
https://www.fronda.pl/a/komisja-bioetyki-za-zabijaniem-i-mrozeniem-zarodkow-a-takze-za-dyskusja-nad-klauzula-sumienia,19079.html?page=2&

Kiedy ustępuje etyka chrześcijańska, zastępuje ją inna etyka i komisje bioetyczne widzą sprawy w innym świetle. W etyce użyteczności mamy miejsce na oczekiwania dziecka wg zamówienia rodzica, czy rodziców. Już dzisiaj przebąkuje się o zmianach dotyczących psychiki u takich 'zamówionych' dzieci, czy też dzieci przychodzącym na świat dzięku surogatkom.
Zabawy genetyczne niosą niespodzianki. Odkrywamy wciąż nowe. Dziecko nie rodzi się tabula rasa jako to postulowano jeszcze w XX wieku. Ono zna język ojczysty, potrafi go odróżnić od obcego. Zna głosy rodziców i najbliższych, zapewniają mu poczucie bezpieczeństwa. Rodzi się silne psychicznie lub oslabione stresami matki. Surogatka nie jest związana uczuciowo z dzieckiem, więc mogą wyjść deficyty w późniejszym wieku.

Te sprawy wynikają z braku, a raczej z niewystarczającej jedności ludzi w. Wspólnym dążeniu do lepszego bytu. Wiadomo jedność wszystkich, pozwala na maksymalnie duży wzrost jakości lepszego życia. By to zapewnić idący na czele dążeń do lepszego bytu. Starają się oprucz informacji słownej, wymusić taką jedność zmianami. Tymi zmianami mogą być też zmiany w genetyce. Które będą ograniczały psychikę ludzi, w wyrażaniu swego przeciwnego zdania na temat dążeń i planowań tych, którzy decydują o wzrostach. Lecz takie metody nigdy nie będą pewnym rozwiązaniem. W sensie jednoznacznie pewnego efektu. Zawsze jest ryzyko, że to co miało by rozwiązać problem jedności. Będzie miało przeciwny efekt, pogłębi go jeszcze. Czyli podzieli ludzi jeszcze bardziej. Oczywiście część ludzi tą jedność zachowa na zasadzie determinacji. Lecz nie o to chodzi w tej grze. Tak to jednak gra. Jest całkiem uzasadniony niepokój, oparty na religijnych podstawach. Że jest w człowieku zapisana przewrotność. Tak zapisana, że jej nie idzie zlokalizować. Że tu nawet genetyczne zmiany tego nie usuną. Wiadomo że przewrotność sama w sobie powoduje brak reguł. Co komplikuje jej lokalizację. A w efekcie jest obawa że. Dorosły człowiek mający w sobie jakieś celowe zmiany genetyczne. Dążąc do poznania siebie, dojdzie do informacji o tych zmianach w sobie. Pytanie za przyszłość świata ludzi. Jak on wtedy zareaguje? Jest to pytanie już zadane, w twórczości głównie filmowej. Poprzez przeróżne domniemane zachowania ludzi, w reakcji na podawane treści filmowe. Jak będzie odbierał to człowiek, lub cyborg. Gdy dowie się o swych losach, swym pochodzeniu. Tu filmy projektują te zachowsnia. Z kolei są reakcje oglądaczy takich filmów. Jakie, czy wiarygodne? Czytaj, czy i kiedy obudzi się demon przewrotności u takich osób. Gdyby nie ta obawa, to już by te sprawy. Bez naszej wiedzy, zostały przeprowadzone, według zamysłu decydentów. Jest to sprawa zbyt skomplikowana, by na forum zwłaszcza w skrótowy sposób to przedstawić.