Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr maja 08, 2024 9:24 am



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 226 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16  Następna strona
 Pytanie tylko do ateistów: co robicie, gdy się zagubicie? 
Autor Wiadomość
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 14, 2018 8:54 pm
Posty: 3919
Płeć: kobieta
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Pytanie tylko do ateistów: co robicie, gdy się zagubicie
Rozumiem, przepraszam. Tylko co Ci to daje, że nazwiesz sobie rzeczywistość pustą, nieistniejącą czy iluzoryczną, skoro jedyne czego doswiadczasz i co stanowi dla Ciebie to co jest, to właśnie ten opustoszały świat?

O tym samym można mówić posługując się zupełnie innym, afirmatywnym słownictwem jak np. relacyjność, współzależność, jedność etc. Patrz: filozofia/teologia procesu.

Tobie jednak z jakiegoś powodu zależy na tej pustocie i nicości, tak jakbyś próbował sobie wmówić, że świat jest chimerą, jest nieważny, nie zasługuje na poważne traktowanie. Ciężko tego nie postrzegać jako ucieczki.

Buddyzm mimo że znajdziesz w nim takie nihilistycznie brzmiące terminy jak pustka czy nirwana, tak naprawdę wcale nie jest nihilizmem. To człowiek Zachodu tak to sobie tłumaczy, przez co osoby nastrojone nihilistycznie uśmiechają się do buddyzmu. Co z kolei utwierdza ludzi Zachodu w przekonaniu, że buddyzm jest nihilizmem, bo ci zachodni nihiliści robią za wizytówkę.

_________________
Jednoczmy siły już dziś, za późno nie robić nic!


Wt lip 30, 2019 7:58 am
Zobacz profil
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Pytanie tylko do ateistów: co robicie, gdy się zagubicie
Poszukiwanie pustki, nirwany. Nawet gdy mamy ku temu istotną potrzbę, kończy się tym. Że zostaniemy na własne życzenie odizolowani od pozostałych ludzi. Samo to nie jest na krótką metę problemem, bo jest korzystne. Tylko w zależności od danej religii. Najistotniejszy jest ten później niezbędny powrót do innych. Różnie to przebiega w różnych reigiach. Oby dana religia miała do tego celu stworzone warunki. Inaczej wyprowadza ludzi w pole. Nie znajdując takich mechanizmów, lepiej nie fascynować się jakąś religią. Bo zamiast znaleźć rozwiązanie, wpada człowiek we własną pułapkę.


Wt lip 30, 2019 8:35 am
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 14, 2018 8:54 pm
Posty: 3919
Płeć: kobieta
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Pytanie tylko do ateistów: co robicie, gdy się zagubicie
witoldm napisał(a):
Poszukiwanie pustki, nirwany. Nawet gdy mamy ku temu istotną potrzbę, kończy się tym. Że zostaniemy na własne życzenie odizolowani od pozostałych ludzi. Samo to nie jest na krótką metę problemem, bo jest korzystne. Tylko w zależności od danej religii. Najistotniejszy jest ten później niezbędny powrót do innych. Różnie to przebiega w różnych reigiach. Oby dana religia miała do tego celu stworzone warunki. Inaczej wyprowadza ludzi w pole. Nie znajdując takich mechanizmów, lepiej nie fascynować się jakąś religią. Bo zamiast znaleźć rozwiązanie, wpada człowiek we własną pułapkę.

Tylko czy ten powrót do innych rzeczywiście jest niezbędny? Czy mnich chrześcijański aby nie pozostaje odcięty?
Generalnie w tradycji Zachodu bardziej popularny jest model oddalenia się i powrotu, ale to chyba nie jest jedyna możliwa droga.

_________________
Jednoczmy siły już dziś, za późno nie robić nic!


Wt lip 30, 2019 8:50 am
Zobacz profil
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Pytanie tylko do ateistów: co robicie, gdy się zagubicie
Każdy człowiek jest przyzwyczajony do życia stadnego. Jak zakosztowsł tego typu relacji, a nie da się inaczej. Choćby ze względów rodzinnych. To będzie jemu w samotności czegoś brakować, bedzie czuł brak, brak sensu. To nawet w skrajnych przypadkch może zabić, a na pewno sprawia że na niczym nam nie zależy. Wchodzimy więc w byle jakość, nieświacomi co gorsza tego. No bo nie mamy porównania, zwłaszcza w kierunku większych wymogów. Zalecam więc ostrożność w ucieczkach od świata. Lepiej pracować nad wytrwałością swoją do tego świata, bo to jest lepsze. Aniżeli przyzwyczaić innych do tego, że nas nie ma i nie mogą na nas liczyć. Bo i my nie będziemy mogli na nich liczyć, a bez tego już przegraliśmy życie. Dowodów na to jest aż nadto. Choćby wszelkiego typu depresje, oraz ich konsekwencje.


Wt lip 30, 2019 9:07 am
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 14, 2018 8:54 pm
Posty: 3919
Płeć: kobieta
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Pytanie tylko do ateistów: co robicie, gdy się zagubicie
A co z tymi mnichami? Są osoby, które znacznie lepiej się czują w samotności. Nie chodzi o osoby z depresją albo fobią społeczną, tylko takich introwertycznych nerdów. Chcą żyć w świecie, ale jednocześnie mieć przestrzeń, zeby na ten świat patrzeć z dystansu. Takie osoby są samotne, nawet prowadząc normalny tryb życia - praca, rodzina, znajomi. Jakby duchem nieobecni. Wycofanie się nie jest również równoznaczne z pasożytnictwem. Wiele zawdzięczamy jako społeczeństwo tym samotnikom, którzy swoją działalnością przyczyniają się do naszego rozwoju duchowego i intelektualnego.

_________________
Jednoczmy siły już dziś, za późno nie robić nic!


Wt lip 30, 2019 9:27 am
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16891
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Pytanie tylko do ateistów: co robicie, gdy się zagubicie
Na pustkowiu mozna oderwać się od spraw nieważnych i zawiązać ścisłą relację z Bogiem. W jakim kontekście przedstawiani są nam mnisi? Nie mają nic własnego poza osobistą realcja z Bogiem. Nauczyli się mądrości. Co z nią robią? Zachowują dla siebie, czy się dzielą z innymi? Pozstając sami, pozostają dla innych światłem. Zostają odnalezieni na tym pustkowiu. Czasem to czasowe było przebywanie na pustkowiu. Introwertyków Bóg wykorzystywał do roboty apostolskiej. Mając bliski kontakt z Bogiem robił coś co sam widzial jako przegraną. Był ponadto wyśmiewany i lekceważony przez ludzi. Robił jednak swoje, jak chociażby wielu proroków.
Człowiek samotny to egocentryk. Człowiek samotny to nadaktywista. Człowiek zyjący w samotności jest też światłem dla innych. Tylko w ciszy mozna usłyszeć Boga i odbierać natchnienia. Samotność to błogosławieństwo lub przekleństwo. To zagubienie się w życiu lub odnalezienie właściwej drogi.


Wt lip 30, 2019 9:37 am
Zobacz profil
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Pytanie tylko do ateistów: co robicie, gdy się zagubicie
Mnich ma regółę owej samotności. On też tak wybrał. Oczywiście nie samotność wbrew pozorom. Wybrał samotność po to, by nie być uwiązany sprawami tego świata. A będąc od nich wolny, służyć pomocną radą. Więc nie uciekł od świata, bo ten go uwierał, lecz by lepiej służyć. Przynajmniej takie są założenia zostania mnichem. Choć początki bycia mnichem, mogą być najpierw bardziej ucieczką. To jednak jest zmieniane przez formację. Tu - merss już uzupełniła, więc wystarczy.
Co do samotności w tłumie, to różnie bywa. Jest to i stan zdrowia, niekoniecznie poważnie osłabiony. Bywa że taki człowiek jest nie dyspozycyjny. Czyli zrobi coś nawet bardzo dobrze, lecz się powoli do tego zabiera. No a świat zwłaszcza młodych pędzi. Oni tak nie są w stanie pędzić. Więc ich czyny będą z opuźnieniem. Młody pędzący człowiek, nie ma czasu nawet by o tym spowolnieniu pomyśleć. Tak rodzą się nieporozumienia, oraz przymusowe izolacje. Tak że samotność samotności nie jest równa.


Wt lip 30, 2019 10:07 am
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): So wrz 08, 2007 4:38 pm
Posty: 527
Płeć: kobieta
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Pytanie tylko do ateistów: co robicie, gdy się zagubicie
towarzyski.pelikan napisał(a):
O tym samym można mówić posługując się zupełnie innym, afirmatywnym słownictwem jak np. relacyjność, współzależność, jedność etc. Patrz: filozofia/teologia procesu.


W buddyźmie taki język został wybrany świadomie, żeby wykorzenić przywiązanie do bytu, przywiązanie do własnego ego, przywiązanie do koncepcji i podkreślać gdzie się tylko da "nietrwałość rzeczy". Ostatnie słowa Buddy przed śmiercią to: " Pamiętajcie, wszystko jest nietrwałe, z uwagą kroczcie ścieżką". Filozoficzny fragment tej ateistycznej religii jest dla mnie do przełknięcia.


Śr lip 31, 2019 1:38 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 14, 2018 8:54 pm
Posty: 3919
Płeć: kobieta
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Pytanie tylko do ateistów: co robicie, gdy się zagubicie
przepraszam napisał(a):
W buddyźmie taki język został wybrany świadomie, żeby wykorzenić przywiązanie do bytu, przywiązanie do własnego ego, przywiązanie do koncepcji i podkreślać gdzie się tylko da "nietrwałość rzeczy". Ostatnie słowa Buddy przed śmiercią to: " Pamiętajcie, wszystko jest nietrwałe, z uwagą kroczcie ścieżką". Filozoficzny fragment tej ateistycznej religii jest dla mnie do przełknięcia.

Czyli w swietle buddyzmu "ego" czy "koncepcja" to byt. W świetle chrześcijaństwa jest na odwrót:
Ewangelia wg św. Łukasza
57 A gdy szli drogą, ktoś powiedział do Niego: «Pójdę za Tobą, dokądkolwiek się udasz!» 58 Jezus mu odpowiedział: «Lisy mają nory i ptaki powietrzne - gniazda, lecz Syn Człowieczy nie ma miejsca, gdzie by głowę mógł oprzeć».
59 Do innego rzekł: «Pójdź za Mną!» Ten zaś odpowiedział: «Panie, pozwól mi najpierw pójść i pogrzebać mojego ojca!» 60 Odparł mu: «Zostaw umarłym grzebanie ich umarłych, a ty idź i głoś królestwo Boże!»
61 Jeszcze inny rzekł: «Panie, chcę pójść za Tobą, ale pozwól mi najpierw pożegnać się z moimi w domu!» 62 Jezus mu odpowiedział: «Ktokolwiek przykłada rękę do pługa, a wstecz się ogląda, nie nadaje się do królestwa Bożego»19.


To co Ty nazywasz niebytem dla mnie jest bytem. Kamień jest bardziej trwały od człowieka, ale to człowiek bardziej JEST niż kamień. Im bardziej jesteś nietrwały (nieegoistyczny), tym bardziej jesteś.

_________________
Jednoczmy siły już dziś, za późno nie robić nic!


Śr lip 31, 2019 8:46 am
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): So wrz 08, 2007 4:38 pm
Posty: 527
Płeć: kobieta
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Pytanie tylko do ateistów: co robicie, gdy się zagubicie
towarzyski.pelikan napisał(a):
Czyli w swietle buddyzmu "ego" czy "koncepcja" to byt. W świetle chrześcijaństwa jest na odwrót.

Nie. To nie jest byt ale większość ludzi uważa je za byt. Nieistnienie "ego", nieistnienie " koncepcji" itd. jest prawdziwą rzeczywistością według buddyzmu.
Cytuj:
To co Ty nazywasz niebytem dla mnie jest bytem. Kamień jest bardziej trwały od człowieka, ale to człowiek bardziej JEST niż kamień. Im bardziej jesteś nietrwały (nieegoistyczny), tym bardziej jesteś.

I właśnie stąd biorą się trudności z porozumieniem miedzy chrześcijaństwem i buddyzmem. Thomas Merton, który interesował się zenem był zdania, że dialog musi się zacząć nie miedzy szeregowymi wyznawcami obu religii, ale między mnichami.


Śr lip 31, 2019 9:15 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 14, 2018 8:54 pm
Posty: 3919
Płeć: kobieta
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Pytanie tylko do ateistów: co robicie, gdy się zagubicie
przepraszam napisał(a):
Thomas Merton, który interesował się zenem był zdania, że dialog musi się zacząć nie miedzy szeregowymi wyznawcami obu religii, ale między mnichami.

To jest prawda. Szeregowi wyznawcy są zbytnio przywiązani do pojęć, choć nie jestem pewna, czy dobór pojęć pozostaje obojętny dla samego doświadczenia.
Czy świat odczuwa się tak samo, kiedy nazywa się go bytem i niebytem? Mam jednak wrażenie, że nawet zakładając, że buddyści i chrześcijanie wierzą w tego samego Boga, to wierzą inaczej m.in. z powodu tej siatki pojęciowej, przez pryzmat której doświadczają świata. Byt brzmi jak jakieś zadanie, brzemię, jest w tym pojęciu jakiś tragizm, ciężar, a niebyt to takie niezobowiązujące fruwanie, lekkość, oderwanie od ziemi.

Nawet po sobie widzę, że podczas mistycznych ekstaz skłaniam się ku niebytowi, kiedy próbuję jakoś ubrać w słowa moje doświadczenie, a jak wracam do normalnego trybu śmiertelnika bardziej mnie ciągnie do bytu.

Tak jakby te religie poruszały dwa przeciwstawne (uzupełniające) aspekty Boga/rzeczywistości.

_________________
Jednoczmy siły już dziś, za późno nie robić nic!


Śr lip 31, 2019 6:17 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): So wrz 08, 2007 4:38 pm
Posty: 527
Płeć: kobieta
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Pytanie tylko do ateistów: co robicie, gdy się zagubicie
W buddyźmie nie ma Boga-stwórcy. Niektórzy komentatorzy widzą w buddyjskiej "pustce" coś w rodzaju absolutu ale to jest błędne odczytanie tej religii.


Śr lip 31, 2019 9:27 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 14, 2018 8:54 pm
Posty: 3919
Płeć: kobieta
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Pytanie tylko do ateistów: co robicie, gdy się zagubicie
przepraszam napisał(a):
W buddyźmie nie ma Boga-stwórcy.

Nie ma Boga jako odrębnego od świata bytu, Boga całkowicie transcendentnego. Jeśli w buddyzmie moc stwórcza się rozlewa na cały świat, który sam z siebie się stwarza (z pustki wyłania się świat), to nadal można tę stwórczą moc nazwać Bogiem czy Absolutem, tylko że implikuje to inną Jego naturę.
Ja zamiast o Bogu-stwórcy wolę mówić o Bogu życiu, którego można sprowadzić wedle uznania do bytu lub niebytu.

_________________
Jednoczmy siły już dziś, za późno nie robić nic!


Śr lip 31, 2019 9:51 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): So wrz 08, 2007 4:38 pm
Posty: 527
Płeć: kobieta
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Pytanie tylko do ateistów: co robicie, gdy się zagubicie
towarzyski.pelikan napisał(a):
Nie ma Boga jako odrębnego od świata bytu, Boga całkowicie transcendentnego. Jeśli w buddyzmie moc stwórcza się rozlewa na cały świat, który sam z siebie się stwarza (z pustki wyłania się świat), to nadal można tę stwórczą moc nazwać Bogiem czy Absolutem, tylko że implikuje to inną Jego naturę.
Ja zamiast o Bogu-stwórcy wolę mówić o Bogu życiu, którego można sprowadzić wedle uznania do bytu lub niebytu.


Buddyzm nie jest dualizmem. Nie ma bytu i niebytu, żadnego wyłaniania się z niebytu do bytu. Wszystko ma naturę pustki a pustka jest niestworzona, lub inaczej, nie wymaga Stworzyciela. Dzięki tej naturze świat przejawia się tak a nie inaczej, jest zmienny, labilny, nietrwały i nie ma w nim żadnych stałych elementów.


Cz sie 01, 2019 12:25 am
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Pn kwi 29, 2002 11:42 pm
Posty: 539
Lokalizacja: Olkusz
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Pytanie tylko do ateistów: co robicie, gdy się zagubicie
Kto w takim razie go obserwuje i "jako taki" definiuje, obserwator spoza świata?

______________________________________________________________

Jeszcze raz, najwyżej merss połączy oba wpisy...
Cytuj:
Buddyzm nie jest dualizmem. Nie ma bytu i niebytu, żadnego wyłaniania się z niebytu do bytu. Wszystko ma naturę pustki a pustka jest niestworzona, lub inaczej, nie wymaga Stworzyciela. Dzięki tej naturze świat przejawia się tak a nie inaczej, jest zmienny, labilny, nietrwały i nie ma w nim żadnych stałych elementów.

Od razu zauważa się sprzeczność: świat jest pustką, która jest zmienna, labilna, nietrwała, bez stałych elementów. Bez stałych ale jednak z elementami. Jeśli jest pustką to skąd ta dynamika?


Ostatnio edytowano Cz sie 01, 2019 7:57 am przez merss, łącznie edytowano 1 raz

scalenie dwóch postów



Cz sie 01, 2019 6:52 am
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 226 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 172 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL