Pytanie tylko do ateistów: co robicie, gdy się zagubicie?
Autor |
Wiadomość |
towarzyski.pelikan
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pn maja 14, 2018 8:54 pm Posty: 3919
Płeć: kobieta
wyznanie: nie chcę podawać
|
Re: Pytanie tylko do ateistów: co robicie, gdy się zagubicie
przepraszam napisał(a): Istnieje tylko w relacji. To prowadzi do w wniosku, że świat składa się z samych relacji bez jakiegokolwiek podłoża, czy rzeczy samej w sobie. Rzeczą samą w sobie jest w tym wypadku sama RELACJA albo PROCES lub ŚWIAT. To jest dokładnie ta sama kwestia co w przypadku tego, czy jeśli swiat się sklada tylko z bytow przygodnych, to sam świat może być bytem koniecznym? Na pierwszy rzut oka sie wydaje, ze nie. Natomiast wcale tak nie musi byc. Moze byc tak, ze swiat musi istniec, natomiast to, w jakim kształcie istnieje, co bedzie wchodzilo w jego sklad jest calkowicie przygodne. W tym wypadku bytem koniecznym moze byc RELACJA/PROCES, albo teologicznie ŻYCIE (Bóg).
_________________ Jednoczmy siły już dziś, za późno nie robić nic!
|
Pt lip 26, 2019 11:19 am |
|
|
przepraszam
Gaduła
Dołączył(a): So wrz 08, 2007 4:38 pm Posty: 527
Płeć: kobieta
|
Re: Pytanie tylko do ateistów: co robicie, gdy się zagubicie
Bez bytu nie ma Boga-stworzyciela, więc nie dziwię się, że jesteście tak przyspawani do bytu. Ale są inne podejścia i tylko to chciałem pokazać.
|
Pt lip 26, 2019 11:25 am |
|
|
robaczek2
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pn lut 28, 2005 11:53 pm Posty: 2411
|
Re: Pytanie tylko do ateistów: co robicie, gdy się zagubicie
przepraszam napisał(a): Ten kubek rozkładam na części ciężar, kształt, kolor i tak dalej................. A skoro tak to złożenie tych części też nie istnieje. Przepraszam, moze sprobuj wymysles inna ilustracje bo to troche silowe. Nie rozkladasz kubka na czesci tylko pokazujesz rozne cechy przedmiotu zwanego kubkiem. Poza tym wydaje mi sie niezbyt uprawnione poruszanie sie w roznych obszarach (dziedzinach). Powszechny blad logiczny wszelkiej masci odkryfcow cieszacych sie z nieistnienia krasnoludkow. Podobnie jak Bog istnieje w dziedzinie koncepcji wyjasniajacych istnienie rzeczywistosci, podobnie krasnoludki istnieja w dziedzinie tworczosci artystycznej typu ksiazki, opowiastki jakimi robaczek darzy wnukow lub filmy.
|
Pt lip 26, 2019 6:50 pm |
|
|
jotef
Gaduła
Dołączył(a): Pn sie 18, 2014 7:51 pm Posty: 655
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Pytanie tylko do ateistów: co robicie, gdy się zagubicie
robaczek2 napisał(a): Podobnie jak Bog istnieje w dziedzinie koncepcji wyjasniajacych istnienie rzeczywistosci, podobnie krasnoludki istnieja w dziedzinie tworczosci artystycznej typu ksiazki, opowiastki jakimi robaczek darzy wnukow lub filmy. Masz dwie możliwości: albo osobowy Bóg istnieje, albo istnieje nieosobowy absolut, moc, energia. Gdyby Bóg osobowy istniał, musiałby postąpić tak, jak to opisuje Objawienie Pisma Świętego. Jeśli natomiast osobowy Bóg nie istnieje, niemożliwe jest istnienie Kościoła katolickiego. Gdyby nie było osobowego dobrego Boga, nie mogłaby istnieć siła moralna Kościoła. Dobro nie może istnieć bez jego najpotężniejszego źródła. Rozważ to.
|
Pt lip 26, 2019 7:23 pm |
|
|
towarzyski.pelikan
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pn maja 14, 2018 8:54 pm Posty: 3919
Płeć: kobieta
wyznanie: nie chcę podawać
|
Re: Pytanie tylko do ateistów: co robicie, gdy się zagubicie
jotef napisał(a): Masz dwie możliwości: albo osobowy Bóg istnieje, albo istnieje nieosobowy absolut, moc, energia. A czy Bóg nie może byc jednocześnie osobowy i nieosobowy? Czy osobowość wyczerpuje pojęcie Boga? Cytuj: Jeśli natomiast osobowy Bóg nie istnieje, niemożliwe jest istnienie Kościoła katolickiego. Gdyby nie było osobowego dobrego Boga, nie mogłaby istnieć siła moralna Kościoła. Dobro nie może istnieć bez jego najpotężniejszego źródła. Rozważ to. Ludwig Feuerbach twierdził, że tym osobowym Bogiem są ludzie: „Odosobnienie jest skończonością i ograniczeniem. Obcowanie jest wolnością i nieskończonością. Człowiek w sobie jest człowiekiem w zwykłym tego słowa znaczeniu. Człowiek w obcowaniu z człowiekiem, jedność Ja i Ty – jest Bogiem.“
_________________ Jednoczmy siły już dziś, za późno nie robić nic!
|
Pt lip 26, 2019 10:26 pm |
|
|
jotef
Gaduła
Dołączył(a): Pn sie 18, 2014 7:51 pm Posty: 655
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Pytanie tylko do ateistów: co robicie, gdy się zagubicie
towarzyski.pelikan napisał(a): Ludwig Feuerbach twierdził, że tym osobowym Bogiem są ludzie Gdyby to ludzie mieli być absolutem, stworzyliby już dawno religijne wyjaśnienie, dlaczego mają brudne gacie.
|
Pt lip 26, 2019 10:46 pm |
|
|
merss
Czuwa nad wszystkim
Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm Posty: 16900
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
|
Re: Pytanie tylko do ateistów: co robicie, gdy się zagubicie
|
So lip 27, 2019 12:00 am |
|
|
witoldm
|
Re: Pytanie tylko do ateistów: co robicie, gdy się zagubicie
Jakiś procent ludzi pewno w ten sposób pojmuje sprawy wiary w Boga. No bo ludzka niewiedza musi mieć zaspokojone wyjaśnienie w danym temacie. Na zasadzie lepiej to co w ogóle pozwala im na zrozumienie tego zagadnienia, aniżeli nic. Wynika to z ludzkiej kondycji, czyli ze słabości tegoż. Raczej każdy z nas zdaje sobie sprawę. Że jak nie użyjemy rozumu, to będzie beznadziejnie krucho z nami. Bo natura tego świata, szybko zrobi z naszym życiem co zechce. Będziemy niczym mgła na wietrze. To właśnie używanie rozumu, pozwala nam nadal trwać na tym świecie. I to w znaczącym wpływie na ten świat. Wiara w Boga, jest też wiarą w określone zadane nam parametry naszego używania rozumu. By człowiek jednak brał na serio te parametry, musi mieć pewność tego. Że te parametry są jemu niezbędne. Pewność osiąga przez porównania z bytem sobie znanym. Takim bytem w tym przypadku jest Bóg. Tak czy tak kręcimy się wokół tego samego, bytu koniecznego. To czy wzajemnie akceptujemy swe punkty zapatrywania, to widać w wypowiedziach. Lecz gro sprawy, to ten sam cel, żyć lepiej.
|
N lip 28, 2019 12:33 pm |
|
|
przepraszam
Gaduła
Dołączył(a): So wrz 08, 2007 4:38 pm Posty: 527
Płeć: kobieta
|
Re: Pytanie tylko do ateistów: co robicie, gdy się zagubicie
robaczek napisał(a): Przepraszam, moze sprobuj wymysles inna ilustracje bo to trochę siłowe Wszystko sprowadza się do tego, że "rzecz sama w sobie" nie istnieje. Gdyby istniała to nie przestałaby istnieć a doświadczenie pokazuje, że wszystko jest nietrwałe. To rozwiązuje problem "Dlaczego istnieje raczej coś niż nic". Cosia nie ma, istnieje tylko ruch w nicości. A skoro cosia nie ma, to nie ma stworzyciela cosia. Wszystko uczestniczy w stworzeniu, konstruuje to co nazywamy rzeczywistością. Taka wizja świata w zupełności mi wystarcza, nie potrzebuję zakładać istnienia Boga.
|
Pn lip 29, 2019 10:07 am |
|
|
merss
Czuwa nad wszystkim
Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm Posty: 16900
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
|
Re: Pytanie tylko do ateistów: co robicie, gdy się zagubicie
Sposób na radzenie sobie z lękami. Różnie to ludzie czynią, ty zaprzeczasz istnieniu. Oszustwo jak się patrzy i nawet mozna w to uwierzyć. Siedzisz sobie w głębokiej kryjówce i udajesz, że nie żyjesz. Mnie też próbowałeś straszyć, że zrobię to czym tamto, by wbić mnie w poczucie winy i niesprawiedliwości oraz licząc, że spełni się przepowiednia o mej parszywości. Pewnie, że nie zbanowałam, bo nie widziałam potrzeby a nie że się przestraszyłam. Co robisz, gdy się zagubisz? Chowasz się głęboko a uciekając krzyczysz, że to inni winni są temu czemu są lub nie winni. To żadna ideologia Wschodu. To mechanizm psychologiczny. Ateizm sankcjonuje tę pochyloną postawę życiową. Kobieta ewangeliczna była 18 lat pochylona. Spojrzenie Jezusa na nią skutkowało tym, że się wyprostowała. Nie musiala się chować, nie musiała chować wzroku przed innymi ludźmi żyjąc w pochyleniu. Lekarze jej nie pomogli w wyprostowaniu się. Bozinek też nie pomoże, oddanie chwały Bogu - tak.
W zagubieniu egzystencjalnym ateisty nie pomoże nic. Medycyna i psychologia się tym nie zajmują. Cierpienie nie do zniesienia leczy się eutanazją. Zmieniono definicję wolności, by uzyskać spójność.
|
Pn lip 29, 2019 1:55 pm |
|
|
przepraszam
Gaduła
Dołączył(a): So wrz 08, 2007 4:38 pm Posty: 527
Płeć: kobieta
|
Re: Pytanie tylko do ateistów: co robicie, gdy się zagubicie
Za dużo się naczytałaś tych psychologicznych nonsensów. Wcale nie żyję w jakiejś kryjówce, nie mam lęków, nikogo nie straszę ani nie obwiniam. Jedyną rzeczą prawdziwą, jaką napisałaś to to, że interesuję się filozofią Wschodu i nawet myślę o przejściu na buddyzm. To jest jedyna prawda w twoim oskarżeniu, reszta to zwykłe projekcje wyssane z palca.
|
Pn lip 29, 2019 3:16 pm |
|
|
towarzyski.pelikan
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pn maja 14, 2018 8:54 pm Posty: 3919
Płeć: kobieta
wyznanie: nie chcę podawać
|
Re: Pytanie tylko do ateistów: co robicie, gdy się zagubicie
przepraszam napisał(a): Wszystko sprowadza się do tego, że "rzecz sama w sobie" nie istnieje. Gdyby istniała to nie przestałaby istnieć a doświadczenie pokazuje, że wszystko jest nietrwałe. To rozwiązuje problem "Dlaczego istnieje raczej coś niż nic". Cosia nie ma, istnieje tylko ruch w nicości. A skoro cosia nie ma, to nie ma stworzyciela cosia. Wszystko uczestniczy w stworzeniu, konstruuje to co nazywamy rzeczywistością. Taka wizja świata w zupełności mi wystarcza, nie potrzebuję zakładać istnienia Boga. Tekst niżej napisałam 6 lat temu będąc w stanie, który wówczas nazywałam po wschodniemu nirwaną. I tam był Bóg. towarzyski.pelikan, wrzesień 2013 napisał(a): Nirwana polega na odbywaniu się niebytu. Na uBogacaniu się Boga. Znika podział na podmiot-przedmiot. Rozlewasz się po całym kosmosie, który jest dokładnie tam, gdzie się właśnie znajdujesz i ani krok dalej. Przestrzeń znika, znika czas. Znikają wszelkie iluzje. Istnieją już tylko jako iluzje, bez mocy do tego, aby przejąć nad tobą kontrolę. Szczęściejesz, miłujesz, wiesz, działasz. Płyniesz. Na świat, którym jesteś patrzysz z lotu ptaka, widzisz jak wszystko się ze sobą łączy, współgra, współżyje. Jesteś życiem, które się żyje. Jesteś Bogiem. Nirwana polega na uświadomieniu sobie czegoś, co wiesz od zawsze. Czyli od teraz, bo jest tylko teraz. Zawsze jest teraz. Nirwana polega na spojrzeniu prawdzie prosto w oczy. Nirwana to spotkanie twarzą w twarz z Bogiem, czyli sobą. Nirwana to niebo, raj, eldorado, zbawienie. Cel wszystkiego, cel, który nie ma końca. Celowanie. Podróż w siebie. Nirwana to Ty. Nirwana to ja. Ja to Ty. Bóg jest jeden. Bóg stwarza świat z niczego, czyli z siebie. Wszystko to Nic. Nicość to Wszystkość. Wszystkość jest odbiciem Nicości. Rzeczywistość – rzeczy w istości – Istość to Nic.
_________________ Jednoczmy siły już dziś, za późno nie robić nic!
|
Pn lip 29, 2019 9:38 pm |
|
|
przepraszam
Gaduła
Dołączył(a): So wrz 08, 2007 4:38 pm Posty: 527
Płeć: kobieta
|
Re: Pytanie tylko do ateistów: co robicie, gdy się zagubicie
Mam kolegę katolika z którym często dyskutuję. Twierdzi, że Bóg=Nic. Ale gdy mu mówię, że NIC nie wymaga Stworzyciela ostro protestuje. Ma taką potrzebę, żeby upchnąć gdzieś ten BYT. Ja takiej potrzeby nie mam.
|
Pn lip 29, 2019 10:24 pm |
|
|
towarzyski.pelikan
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pn maja 14, 2018 8:54 pm Posty: 3919
Płeć: kobieta
wyznanie: nie chcę podawać
|
Re: Pytanie tylko do ateistów: co robicie, gdy się zagubicie
przepraszam napisał(a): Mam kolegę katolika z którym często dyskutuję. Twierdzi, że Bóg=Nic. Ale gdy mu mówię, że NIC nie wymaga Stworzyciela ostro protestuje. Ma taką potrzebę, żeby upchnąć gdzieś ten BYT. Ja takiej potrzeby nie mam. W tym chrześcijańsko-buddyjskim ujęciu NIC jest stworzycielem. Ja w zasadzie do niedawna definiowałam Boga jako niebyt, ale ostatnio to przemyślałam i zmieniłam zdanie. Po prostu wcześniej nie rozumiałam pojęcia byt. Na siłę próbowałam je jakoś utrwalić, stąd mi nie pasowało do Boga pojęcie bytu - czegoś - jak błędnie zakładałam -określonego, skończonego, domagającego się jakiejś zewnętrznej przyczyny. Teraz mój byt zawiera w sobie atrybuty, który wcześniej przypisywałam niebytowi. Niebyt podobnie jak byt nie może "istnieć" samodzielnie. Tak naprawdę byt implikuje niebyt i na odwrót. Lepiej tego dualistycznie nie rozdzielać, tylko byt wzbogacić o nietrwałość, niesamoistność.
_________________ Jednoczmy siły już dziś, za późno nie robić nic!
|
Pn lip 29, 2019 10:39 pm |
|
|
przepraszam
Gaduła
Dołączył(a): So wrz 08, 2007 4:38 pm Posty: 527
Płeć: kobieta
|
Re: Pytanie tylko do ateistów: co robicie, gdy się zagubicie
Ja mam prosty umysł i proste wyobrażenia. Pustkę też wyobrażam sobie w prosty sposób. Mamy rzecz, którą rozbijamy na właściwości, które nie istnieją samodzielnie i coś co te właściwości łączy. Jednak to coś to punkty geometryczne a punkty nie istnieją. W ten sposób uzyskujemy pustkę wszystkiego.
|
Pn lip 29, 2019 10:52 pm |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 204 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|