Nie ma wiary bez objawów wiary.
Nie darmo czytamy:
Mt 7:21 bt5 "Nie każdy, kto mówi Mi: „Panie, Panie!”, wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie."

Kierując się ideą "wewnętrznej wiary" łatwo się samooszukiwać.


Tymczasem kolejność biblijna wydaje się często być odwrotna:
J 14:21 bt5 "Kto ma przykazania moje i je zachowuje, ten Mnie miłuje. Kto zaś Mnie miłuje, ten będzie umiłowany przez Ojca mego, a również Ja będę go miłował i objawię mu siebie."

Jeszcze łatwiej się oszukać wmawiając sobie "relację".
Tymczasem o tej relacji Jezus mówił:
J 15:14 bt5 "Wy jesteście przyjaciółmi moimi, jeżeli czynicie to, co wam przykazuję."

Akurat odwrotnie - to co mówimy, musi mieć potwierdzenie w naszym życiu.


Po części to prawda, ale... deklaracje są łatwe.

Jeśli składasz taką deklarację, a potem nie czynisz tego co Jezus nakazuje, rozłamujesz Kosciół, sprzeciwiasz się Twoim przełożonym w wierze, negujesz dla utrzymania swoich złudzeń niektóre księgi Nowego testamentu, jeżeli Jezus mówi byś spożywała Jego Ciało a Ty albo tego nie robisz, albo Mu nie wierzysz, ze to Jego Ciało - nie powinnaś się łudzić że "deklaracja' wystarczy.

Wybrana, nie rozumiesz podstawowej Prawdy ktora jest to ze jesli nie uznajesz Sakramentow ktore ustanowil sam jezus, to nie uznajesz niczego o czym nauczal.
Sakramenty sa fizycznym urzeczywistnieniem naszej wiary, wiec nie bajdurz tu o jakichs fikcyjnych nierealistycznych marzeniach, wyobrazeniach duchwej sfery wiiary, bo jedynie rzeczywiste i fizyczne dzialaniia maja jakikoolwiek wplyw na duchowa sfere naszego zycia i o nim stanowia.
Nie uznajesz fizycznej postaci Sakramentu Pokuty i pojednania to i duchowo ich nie uznajesz, wiec jestes caly czas poza jakimii kolwiek mozliwosciami zbawienia. Sam Jezus je ustanowil, wiec nie uznajac ich nie uznajes Jezusa, a tym samym odrzucasz wszelkie jego nauczanie.
To sie wlasnie odzwierciedla w slowach " nie znam was i nigdy nie znalem.
Bo nigdy rzeczywiscie i realnie nie przystepujesz do ustanowionych przez Niego Sakramentow Sw.

Barney, my mamy jednego doskonałego nauczyciela - Arcykapłana Jezusa, a my jesteśmy tylko braćmi w wierze. Jako bracia w wierze łączymy się we wspólnoty w wierze, by głosić zwycięstwo i chwałę Bożą i wspólnie umacniać się w tej wierze.
Jezus nauczał, że musi odejść, a wtedy otrzymamy Ducha Prawdy, który będzie dzieci Boże pouczał i prowadził. Duch Chrystusowy jest żywy i działa w ludziach - w dzieciach Bożych.
Tylko bezgraniczna ufność w wiarę Chrystusową wypełnia wolę Bożą.
Ta wiara pozwala nam poznać Boga całej Jego istocie - pełni miłości i pozwala mieć ufność w Bogu. Bóg jest Bogiem żyjących - żyjących w Duchu Bożym.
Te dzieci tworzą Kościół Chrystusowy, który Jezus założył na ziemi - jest to
Kościół dzieci Bożych. Łączy wiernych na całym świecie niezależnie od kraju, czy koloru skóry, nie zależnie od denominacji religijnej. Częścią wspólną jest Jezus i wiara jaką nam przekazał, który był żywym obrazem Boga ukazanego człowiekowi.

Wybrana, to ze ktos glosi cos co jest wyraznie napisane w Pismach nie jest zadnym wyznacznikiem gloszenia Slowa Bozego.
To sa jedynie tzw. dobre checi ktorymi cale piiekllo jest wybrukowane.
Glooszeniie Sloowa bozego i Ewangelii to przede wszystki zycie wedlug tego Slowa i jego fizyyczne wypelnniianie w swoim zyciuu
Jeslii nniie kozystasz z Sakramentow ustanowionych przez samego Jezusa to w zaden sposob nie zastapisz ich przez jakiekolwiek wymysly i interpretacje Pism.
Odrzucajac obecnosc Jezusa w Eucharystii odrzucasz wszystko o czym nauczal.
"Przekraczajac chocby jedno przykazanie przekraczasz je wszystkie", wiec nie wypelniejac jednego sakramentu, nie wypelniasz zadnego.

Ty piszesz tu o przepisach prawa ustalonego przez człowieka, a właśnie te przepisy prawa ustalone przez człowieka przez tysiąclecia wiodły ludzi ku ciemności i świat był wypełniony rytualnymi uczynkami, które nie były dla Boga. Boga wyznajemy w duchu i w prawdzie.
Jeżeli chodzi o nasze zewnętrzne pragnienia wyrażania naszej wiary, to jeżeli ono wyraża pragnienie naszego serca, to jak najbardziej możemy tak wyrażać też naszą wiarę.
Ja na przykład byłam ochrzczona jako dziecko, bo uczynili to moi rodzice, dlatego teraz w swoim dorosłym życiu - przyjęłam pełny chrzest wodny, który był wyrazem mojej własnej woli w zanurzenie w śmierć Jezusa i w pełni oddanie i powierzenie swojego życia Jezusowi.
Był to najpiękniejszy dzień w moim życiu.
Jeżeli chodzi o sakrament spowiedzi, to jeżeli komuś pomaga, to niech do niego przystępuje, ja wolę sama osobiście wyznać swoje grzechy Bogu, bo wiem, że Bóg mnie słyszy i jeżeli szczerze żałuję za swoje grzechy - to mi przebaczy.

Nie rozumiesz w ogole podstaw wiary bo wiara ST niczym sie nie rozni od wiary NT.
NT jest jedynie przywroceniiem poprawnego rozumienia wiary ST, ktora ty negujesz, a tym samym negujesz wiare NT, czyli wiare jaka glsil Jezus.
Z tego co piszesz i pisalas wczesniej to po prostu nie rozumiesz wiary kompletnie, a to co wyznajesz to zwyczajne i ludzkie interpretacje slow Pism, ktore prowadza na manowce
Jesli bys rozumiala o co tak narawde chodzi w wierze w Boga Ojca, to po prostu nie widziala bys roznicy miedzy zapisami NT a ST, bo oba testamenty mowia dokkladnie o tym samym. Roznica jest jedynie w ludzkiej interpretacjii obu zapisow.

Moze powinnas lepiej zrozumiec co znaczy slowo Testament, bo jak widac wielu tego nie rozumie.

No i tu tkwi twój problem, bo nie odrzucasz to co stare, więc nie mogłeś przyjąć tego, co jest nowe.
Jezus jest Nowym Przymierzem człowieka z Bogiem.
Jezus dokonał rewolucji w wierze, bo potępił to co stare i nadał nowe.
Potępił sposób wyrażania wiary przez Izraelitów zarzucając im, że Boga nie znali i, że ich ojcem był szatan i oni będąc restrykcyjnie religijni - nie oddawali czci Bogu, ale szatanowi i demonom.
Jezus jest prawdą i jeżeli dalej starotestamentowe kłamstwo oczerniające Boga prowadzi - to prowadzi dalej na zatracenie.
Dla chrześcijanina tylko Jezus jest prawdą, bo Jezus jest światłem, które zaświeciło w ciemności.
Kto nie przyjął tej prawdy, to dalej chodzi w duchowej ciemności.
Dlatego tak świat wygląda - źle, jak wygląda, bo niewielu przyjęło Jezusa i prawdę jaką dał światu - prawdę, którą poświadczył własną życiem.


Jeżeli złożysz u notariusza nowy testament, to ten stary może rodzina wyrzucić do kosza.
To ty nie rozumiesz, co to jest testament.

Owszem. Ten człowiek nazywa się Jezus Chrystus.

Barney, nie zrozumiesz wiary jesli nie zrozumiesz ST i o co naprawde w nim chodzi.
NT to jest dokladnie i perfekcyjnnie wyjasnieniem ST.
Jesli tego nie pojmujesz to nie pojmujesz wiary w ogole.
To ze w ST jest wiele ludzkich zmian i pojec ma sie nijak do wiary w ogole, ona jest dokkladnie taka sama w obu testamentach, trzeba tylko odsiac ludzkie interpretacje o Bozych.
To wlasnie zrobil Jezus i tylko i wylacznie dlatego mamy NT.

My tu na ziemi jesteśmy niewolnikami, a kogo ? - sił ciemności.
Jesteśmy sterowani, a przez kogo? - przez siły ciemności.
Kto ma nad nami władzę? - siły ciemności.
A kim są siły ciemności? - to szatan i jego armia.
Jesteśmy na wojnie duchowej. Ta wojna toczy się o nasze dusze, bo one są nieśmiertelne.
Ciało pochodzi z ziemi i należy do ziemi i jest smiertelne tak jak wszystko na ziemi.
Dusza pochodzi z nieba, jest tylko na określony czas połączona z ciałem.
Kto pragnie nas wyzwolić z naszej niewoli? - Jezus.
Kto dał nam świadectwo wiary - Jezus.
Kto dał nam światło, które zaświeciło w ciemności? - Jezus.
Kto powiedział, że niewolnik nie wie co czyni, a wolni będziecie? - Jezus.
Kto powiedział - zwyciężajcie, tak jak ja zwyciężyłem świat? - Jezus.
A kto to jest Jezus? to żywy Bóg, który zstąpił z Nieba, by nas wyzwolić z mocy zła.
Czy najpierw by zrobił z nas niewolników, a potem by przyszedł, by nas wyzwolić od siebie?
Bóg Ojciec,który jest w Niebie wyciągnął do nas swoją dłoń, by nas wyzwolić z mocy złego.
Bóg Ojciec który jest w Niebie jest dobrem i miłością.

Masz skłonność do wypisywania truizmów.

Nie tak calkiem truizmy, bo z jej wpisu wynikalo by ze juz na poczatku ciala stworzone przez boga byly ziemskie-skazone, i tylko dusza idzie do Nieba, co nie jest prawda.
Adama i Ewy ciala zostaly stworzone nieskazone, a teraz wszystkie sa skazone, ale jak wiadomo to beda one odmienione, na takie same jakie Bog stworzyl w Raju i z takimi zbawione dusze wejda do Nieba. Nie same dusze jak wychodzi z tresci wpisu wybranej.

Mysle ze tu wlasnie jest jeden z bledow Protestantow ze mysla iz beda to calkiem nowe ciala i dlatego mysla ze moga ulegac pozadaniom tego doczesnego ciala.
Nie rozumieja ze to wlasnie bedzie to samo cialo, tylko odmienione i nieskazone.
To odmienienie zaczyna sie juz tu na ziemi, wlasnie poprzez wiare i wzrastanie w niej. Nasza wiara i uczynki sa jakby srodkiem "odkazajacym" wlasnie to ziemskie cialo, a proces tego "odkazania" jest dosc dlugotrwaly.
Nauki Jezusa sa wlasnie wskazowkami jak to zrobic.
dlatego tez slowa" kto przekracza jedno przykazanie przekracza je wszystkie" bo wlasnie wszystkie jednoczesnie sa tym srodkiem "odkarzajacym" i bez chocby jednego skladnika "srodek" ten nie dziala.

Barney,to nie truizm, to prawda której ty nie pojmujesz.

Jesteśmy stworzeni na obraz i podobieństwo Boże. Podobieństwo nie w ciele, ale w duchu.
Jest to duchowe połączenie w komnacie małżeńskiej, w której to, oblubieniec i oblubienica stają się duchową jednością. Wtedy myślimy jak Bóg, czujemy jak Bóg, bo jesteśmy duchową jednością.

E.Jana
10:34Odpowiedział im Jezus: Czyż w zakonie waszym nie jest napisane: Ja rzekłem: Bogami jesteście?
10:35Jeśli nazwał bogami tych, których doszło słowo Boże (a Pismo nie może być naruszone),

Psalm 82
82:5Lecz oni nic nie wiedzą i nic nie pojmują, W ciemności postępują, Chwieją się wszystkie posady ziemi.
82:6Rzekłem: Wyście bogami I wy wszyscy jesteście synami Najwyższego,
82:7Lecz jak ludzie pomrzecie I upadniecie jak każdy książę.