Polecam to:

http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/benedykt_xvi/audiencje/ag_07062006.html

Zamiast pisać bzdury.

Co do nie na temat cytatu Gregora [Łk.11.52]: Napiętnowanie faryzeuszów i uczonych w prawie.
Ci żadnych kluczy nie otrzymali.Tu mowa o:


Cytat tyczy się ich - bo oni na bazie znajomości pisma, które posiadają uniesieni pychą, mimo to że sami do zbawienia nie zmierzają uważali się za właśnie "filary" wiary i kościoła.

Klucze dostał Kefas (Piotr) nie faryzeusze. Bez jaj!
Nijak ten fragment nie pasuje do naszej dyskusji o zwierzchności nad Kościołem przekazanej Piotrowi. Kolejna manipulacja tekstem - nie na temat.


Klucz poznania (jak i owoc z drzewa poznania), a klucze do Królestwa to diametralnie 2 różne rzeczy człowieku.

@ Gregor


Czyżby?
Św. Paweł mimo iż krytykuje Piotra, za jego niejednoznaczną postawę w sprawie tradycji żydowskiej (Ga 2,11-14), wyróżnia jego rolę jako pierwszego wśród Apostołów (1 Kor 15, 1-8; Ga 1, 18; Ga 2, 6-10). Św. Jan Ewangelista podaje, że po Zmartwychwstaniu Jezusa Piotr i „umiłowany uczeń” (najprawdopodobniej Jan) biegli razem do pustego grobu. Jan dobiegłszy pierwszy, poczekał na Piotra, aby ten wszedł pierwszy do grobu. Komentarz Biblii Jerozolimskiej do tego fragmentu stwierdza, że znaczy to iż uczeń uznaje pierwszeństwo św. Piotra.

Św. Klemens Aleksandryjski (150–212) nazwał św. Piotra „szczególnie wybranym i pierwszym z uczniów Chrystusa”.
Papież Kalikst (217-222) ponownie interpretuje sukcesyjnie tekst Mt 16, 18 jako dotyczący nie tylko Piotra, ale też i siebie.
Tertulian (ok. 155–240) napisał: „Kościół (...) rzymski powołuje się na ustanowienie Klemensa przez Piotra”; nazwał następcę Piotra „biskupem biskupów” oraz uważał, że osobiście władzę „wiązania i rozwiązywania” i prymat otrzymał tylko jeden z Apostołów – św. Piotr, który umarł w Rzymie, a prymat, ponieważ musi trwać, trwa w rękach biskupów Rzymu.
Orygenes (ok. 185–254) nazwał Piotra „księciem Apostołów”.
Papież Stefan I (254–257) stwierdził, że dzięki następstwu posiada katedrę Piotra.
Św. Cyprian (ok. 200–258) nazwał rzymski kościół „głównym, z którego jedność kapłańska powstała – matką i korzeniem Kościoła katolickiego”.
W 325 r. odbywa się sobór nicejski, który został zwołany przez cesarza Konstantyna po uprzednim porozumieniu się z papieżem Sylwestrem. VI kanon soboru nicejskiego mówi o szczególnej władzy trzech stolic Kościoła (Rzym, Aleksandria i Antiochia), które są związane z tradycją Piotrową (Piotr działał w Antiochii; natomiast Aleksandria włączona jest w tradycję Piotrową poprzez Marka, ucznia Piotra, który miał działać w tym mieście)[21]. John L. McKenzie podał, że sobór odbywał się pod przewodnictwem legatów biskupa rzymskiego.
Męczeńska śmierć 29 z 33 pierwszych papieży jest argumentem na to, że biskup Rzymu był w oczach Cesarzy rzymskich głową Kościoła.
Wytłukli prawie wszystkich.

Ciagać dalej?? - bo jest tego dużo więcej!

Hades, daremna twoja praca, bo oni nie chca tego przyjac.
Dajesz im jedynie satysfakcje ze moga dyskutowac i pisac swoje herezje, bo licza na to ze inni nie rozumieja Pism i dadza sie urobic mimo ze podajesz fakty i prawde z Pism.

Z nimi trzeba krotko, by nie rozwijali swoich sieci.

Kłamstwo ma krótkie nóżki.

Tyś jest Kefas i Tobie dam klucze do KN.
Powiedzał Jezus w obecności uczniów do Piotra.
Wszyscy to słyszeli i żaden się nie mądrzył. Tak pozostanie na wieki aż do końca świata.
"Teologia", budowana na wywlekaniu nieodpowiednich wniosków z tekstu Biblijnego wbrew wspólnocie (Kościołowi) zbudowanym na Chrystusie pod przewodnictwem Apostoła Piotra nie przetrwa nawet próby czasu - co tu o ogniu gadać.

To przeczytaj jeszcze raz:
[Łk. 11.52]: Biada wam zakonoznawcy, że pochwyciliście klucz poznania; sami nie weszliście, a tym, którzy chcieli wejść, zabroniliście.

dodatkowo mowa tu o zakonoznawcach - nie każdy znawca zakonu był faryzeuszem.

Poza tym gdzie nie weszli i innym zabronili?
Właśnie do Królestwa Bożego.

Dlatego Jezus powiedział:
[Łk. 16.16]: Do czasów Jana był zakon i prorocy, od tego czasu jest zwiastowane Królestwo Boże i każdy się do niego gwałtem wdziera.



No to przeczytaj sobie całą przypowieść o winnicy [Mat. 21.33-45], tam Jezus stwierdza:
43. Dlatego powiadam wam, że Królestwo Boże zostanie wam zabrane, a dane narodowi, który będzie wydawał jego owoce


Klucz poznania i klucze Królestwa to jedno i to samo, tylko Wam to nie pasuje, bo rozwala waszą teologię o budowaniu na Piotrze i papiestwie.

No czytam:
Pisze że pochwycili (nie otrzymali) klucze i nie do Nieba lecz do poznania. Nie otrzymali kluczy do królestwa jak Piotr, lecz pochwycili klucze poznania (jakby sobie ukradli na własna rękę). Piotr miał objawiona wiarę - nie z pisma i nie od zakonu lecz z Nieba.Dlatego został zwierzchnikiem Kościoła. Czytaj dalej - w Biblii to jest ...


Owszem nie o księżach, zanonnikach , apostołach, prorokach czy poganach - lecz zakonoznawcach. Ci kluczy do Nieba nie posiadali bo jak wyraźnie pisze do Nieba nie weszli a i innym drogę zamknęli czasem przez głoszone przez nich farmazony.



Nie dlatego.
Ten tekst w istocie nie ma nic z tym wspólnego tyczy się Początków królestwa Bożego.



Szkoda tylko że kilka wersetów niżej pisze jeszcze coś, co ma istotne znaczenie.
Mianowicie:
Arcykapłani i faryzeusze, słuchając Jego przypowieści, o winnicy, poznali, że o nich mówi.  Toteż starali się Go pochwycić, lecz bali się tłumów, ponieważ miały Go za proroka.


Jak widzisz Biblia sama się broni w Duchu Świętym.

A czym jest to poznanie?
O poznaniu, które jest kluczem do życia wiecznego mówił przecież Jezus:
[Jan 17.3]: A to jest żywot wieczny, aby poznali ciebie, jedynego prawdziwego Boga i Jezusa Chrystusa, którego posłałeś.

Pochwycili to co zostało im przekazane - obietnice ,Prawo przestrzeganie którego miało im dać życie.
Nie sprawdzili się - nie wydawali owoców, dlatego Jezus powiedział, że Królestwo Boże zostanie im zabrane.





Chyba zapomniałeś, że Królestwo Boże nie jest z tego świata i nie ma żadnego początku.



Akurat ten fragment niczego nie zmienia.

Poznanie Jezusa Chrystusa - czymże jest?
Jak go poznasz i mu zaufasz - nasz żywot wieczny.

Poznanie w sensie czytania prawa (ST) i zaprzestanie na tym - raczej zbawienia nie da.Zbawienie jest w Synu. Jak widać po wydarzeniach w Jerozolimie - wielu uczonych w piśmie mimo wiedzy o proroctwach nie poznało Jezusa jak przyszedł, ba wielu z nich z nim walczyło i doprowadziło do ukrzyżowania.
Jakież te owoce wydali? Uniesieni pychą - żądni władzy i zaszczytów zupełnie zaślepieni utracili cos bardzo ważnego. Mozliwość poznania Syna Bożego. Zaślepieni tak mocno że Jezus dał nawet proroctwo o tym co nadchodzi.


W ewangelii Jana rozdział 16 Jezus powiedział:

Wyłączą was z synagogi. Owszem, nadchodzi godzina, w której każdy, kto was zabije, będzie sądził, że oddaje cześć Bogu.
Będą tak czynić, bo nie poznali ani Ojca, ani Mnie.

To się spełniło.



Zapomniałem dodać na końcu "na ziemi".
Myślałem że to oczywiste skoro Biblię czytasz.

Gdy Izraelita mówił o Prawie, chodziło mu nie tylko o objawione Prawo Boskie, ale również o setki ludzkich przepisów zebranych w Misznie i w Talmudzie.
Natomiast Jezus mówiąc o Prawie, nawiązywał zawsze do moralnego Prawa Bożego, zawartego przede wszystkim w Dekalogu. Do drobiazgowych przepisów, wymyślonych przez ludzi, odnosił się niejednokrotnie krytycznie i z rezerwą. Ewangelia pokazuje, że sam ich nie przestrzegał, np. leczył w szabat, na co nie pozwalali prawnicy żydowscy. O uczonych w Piśmie wypowiedział Chrystus następujące słowa: „Wiążą ciężary wielkie i nie do uniesienia i kładą je ludziom na ramiona, lecz sami palcem ruszyć ich nie chcą” (Mt 23,4).

Warto to tez przytoczyć i mieć na uwadze czytając np KPP.
Które prawa pochodzą w istocie od Boga , a które ludzką ręka i rozumem wymyślone. Te drugie niekoniecznie do Boga prowadzą.

Tu pełna zgoda.
Ci którzy stali się dziećmi Bożymi mają ten przywilej osobistego poznawania Jezusa Chrystusa, bo On jest w nich.



Tak też było, ale moim zdaniem ten duch fałszywej religijności nadal działa choć w bardzo, na razie, złagodzonej formie.
Z resztą Biblia nie pozostawia tu cienia wątpliwości;
[II Tym. 3.12]: Tak jest, wszyscy, którzy chcą żyć pobożnie w Chrystusie Jezusie, prześladowanie znosić będą.



To zależy co rozumiemy pod pojęciem Królestwa Bożego na Ziemi?
Wielu starało się budować takie królestwo jako twór polityczno-społeczny.
Ale to kończyło się fiaskiem, gdyż prawdziwe Królestwo Boże obecne na Ziemi ma zupełnie inną formę.



Masz rację, ludzie zawsze starają się dodać coś od siebie, ale Bóg tego wcale nie oczekuje. Moim zdaniem pochodzi to z pychy człowieka, który uważa, że sam może jeszcze coś dodać do dzieła bożego.
A tak przy okazji co oznacza skrót KPP?

Księga Powt. Prawa ST.

To tak dla jasności: Księgę Powtórzonego Prawa oznacza się skrótem "Pwt".

Stronami dyskutujemy o Św. Piotrze i znaczeniu słów Tyś jest Kefa (Aramejski) a na tej kefa zbuduje mój kościół.

Tu jest początek Królestwa Bożego na ziemi, królestwa do którego symboliczne klucze otrzymał Piotr od Jezusa Chrystusa w obecności pozostałych obecnych tam apostołów.
Za który oddał życie zarówno Jezus jak i Piotr jak i wielu, wielu Papieży.

To że KRK nie jest doskonały - owszem nie jest.
To że bywały w nim spory i rozłamy - owszem bywały i nadal się ciągną.
To że być może wciągał jakieś tam elementy z pogaństwa - tak, ale zauważ że chrześcijaństwo to religia dla wszystkich - zwłaszcza pogan!!
Czy powyższe fakty cokolwiek zmieniają???

Nic a nic.

Jezus obiecał Piotrowi że będzie tak wspierał swój Kościół na ziemi, że nic mu się nie stanie poważnego - i dotrwa aż do końca świata.
Zwycięży szatana a i Hades go nie dosięgnie
Czy będzie próbował? Oczywiście - non stop, będzie zadawał mu kolosalne ciosy..... Mimo to przetrwa, może mieć okresy kryzysowe ale to nic.....
Bo Kościół ( Królestwo Niebieske) na ziemi istnieje zgodnie z wola i pod opieką Jezusa Chrystusa nie tylko w Rzymie, ale i w naszych sercach.

Tak, Kościoła bramy piekielne nie przemogą, bo jego Głową jest Jezus. Kościół będzie atakowany, ale z pomocą Jezusa i DŚ przetrwa te ataki.
Reszta twojej wypowiedzi to nic innego jak tzw. "katolickie baśnie i chciejstwo" w stylu:

Skoro Biblię chciejstwem nazywasz to niech ci będzie.
Wszystko tam pisze. Również po polsku. Jak się ma problemy ze zrozumieniem prostego tekstu i szuka dziur w całym, że to niby "sola scriptura" - to już przesada.
Pozostaje tylko modlitwa.