No proszę - śladu merytoryki przez cały mail, a na końcu kłamstwo. Świadectwo wiary Gregora.

Barney gadasz jak potłuczony
Ad. 1.
Z faktu, że np. moi rodzice grzeszą, nie wynika, że jestem winny ! Człowieku, co ty pleciesz No chociażby już w ST : Eze 18:20 bw "(20) Człowiek, który grzeszy, umrze. Syn nie poniesie kary za winę ojca ani ojciec nie poniesie kary za winę syna. Sprawiedliwość będzie zaliczona sprawiedliwemu, a bezbożność spadnie na bezbożnego."
Nie mówiąc o NT, gdzie w Jezusie mamy wybaczenie grzechów i nie odpowiadamy za grzechy naszych rodziców.
Co ty wygadujesz ?

Ad. 2
Chcesz powiedzieć, że jak góral w Nowym Targu włoży ciupagę do wody, to nas to wszystkich dotyka ?

Ad. 3
Ponieważ tezy w pkt 1 i 2 są fałszywe to i wniosek z 3 jest fałszywy.
Z faktu, iż czyn każdego człowieka nie dotyka każdego człowieka ma się nijak to faktu, iż dla każdego ofiara Jezusa jest dostępna.

Dotykanie nie oznacza że z automatu coś się wydaża. Natomiast oznacza to, że taka możliwość jest tuż tuż, bardzo blisko. W tym co piszecie oznacza to że zbawienie jest bliskie i oczywiste. Wystarczy tylko chcieć z niego skożystać, oraz wyciągnąć po niego rękę. Mieć tego najlierw wolę.

Wujo - Mistrz merytorycznej riposty
A kto tak twierdzi?
Jak wielokrotnie przedtem, polemizujesz zacięcie z tym, czego Twój adwersarz nie powiedział.
Jesli nie odróżniasz skutków od winy, to nic dziwnego, że niewiele rozumiesz z Biblii.

Wuju, slyszales cos o efekcie motyla?
Ten goral to moj wujo.

A słyszałeś, żeby ktoś to udowodnił ? A efekt motyla odnosi się do tego, co inni ludzie robią ( cokolwiek by nie robili), czy do zjawisk przyrody ( pogody) ?


Ja polemizuje z twoim wnioskiem, o którym piszesz poniżej:

Żebyś polemizował!
Ale żeby polemizować, trzeba przedstawić jakieś argumenty