Kolejna groteska
Chłopie, proszę: nie podawaj tego typu "argumentów" ludziom niewierzącym, bo utrudnisz tylko ich nawrócenie.

Jak na razie to Ty uważający się za "wierzącego" masz z faktami problem.
To jest smutna rzeczywistość unikania faktów.
W istocie Twoja postawa nie ułatwia nawrócenia innym niewierzącym.

Nie. Po prostu wiem, że nic tak nie szkodzi jakiejś prawdzie (tak jak w tym wypadku - prawdzie o natchnieniu Pisma Świętego) jak fałszywe (a w dodatku prostacko, wręcz śmiesznie zbudowane) pseudoargumenty na jego podtrzymanie.

No w Twoim przypadku to pustosłowie, bo przecież wyznajesz zasadę Augustyna, bazującą na pogańskiej filozofii, że to co w Biblii nie odpowiada wiedzy akceptowanej przez intelekt należy traktować metaforycznie.
Stąd tak wiele biblijnych opisów leży poza zasięgiem Twojej wiary.
Kondolencje...

Rzeczywiście, Wszechświat wypełniony wodą i sklepienie niebieskie, które nas od tych wód oddziela, do którego poprzeczepiany jest Księżyc, Słońce i gwiazdy traktuję metaforycznie

Ok Barney.
Skoro odrzucasz to co sam widzisz na sklepieniu ( bo biblijny opis gwiazd jest z punktu widzenia obserwatora na Ziemi - dziś nadal używa się terminu "na sklepieniu niebieskim") to cóż można powiedzieć?
Ja z Twoimi przekonaniami nie mam problemu - są Twoje.
Choć z mojego punktu widzenia tworzą smutny obraz Twojego stosunku do Słowa Bożego.

Rżnięcie głupa w wykonaniu Gregora ciąg dalszy

Lepiej bym tego nie ujął

I tylko na tyle Was stać... ad personam - stary schemat gdy brak argumentów.
Przynajmniej dostarczacie odrobinę rozrywki.

Argumentów padło dość (z tym, że tylko po naszej stronie, bo trudno uznać ten kabaret, jaki odwaliłeś, za "argumenty" ). A na ślepy upór niestety nie ma argumentów, można tylko skwitować tak, jak to słusznie i zgodnie z prawdą uczynił @Jockey.

Skoro Ty i Jockey lubicie teflon, to Wasz sprawa.
Powodzenia...

Myślę, że znakomicie się samookreśliłeś. I swoją odporność na argumenty, a nawet teksty biblijne.

A od kiedy to biblia jest książką do nauki biologii, geografii czy innych nauk przyrodniczych?
Ma wiele błędów z punktu widzenia nauk przyrodniczych.
A autorytet biblii jest w całkiem innych kwestiach. To co robisz to nadszarpywanie autorytetu biblii. Biblia jest księgą mówiąca o sprawach życia duchowego. Jest słowem natchnionym odnośnie wiary, moralności, wieczności. Jest Objawieniem tego który Jest.
Jakoś dziwnie tak dokładnie nie opierasz się na biblii kiedy mowa o eucharystii o spożywaniu Ciała i Krwi Pańskiej. Jakoś nie jesteś taki dosłowny w sprawach papiestwa, czy sakramentów.
Jak zwykle hipokryzja z ciebie wychodzi.

A jakie to błędy ma Biblia?
Podaj jakieś przykłady.

Nikt nie twierdzi, że Biblia to podręcznik naukowy. To jednak nie przeczy, że Biblia podaje informacje, które są pozytywnie weryfikowane przez współczesna naukę. To również jest znak o Pana Boga, że jego słowo/Biblia jest wiarygodne.
Podawałem przykłady informacji czy choćby wypowiedzi noblistów.

Opieram się na szerokim kontekście biblijnym, który wyklucza dosłowne traktowanie słów Jezusa. Skoro Ty traktujesz dosłownie kwestię spożywania ciała i krwi (choć ciało i krew Jezusa służyły innym celom niż jedzenie), to rozumiem że również dosłownie traktujesz te wypowiedzi Jezusa:
1. "Ja jestem drzwiami dla owiec"
2. "Ja jestem krzewem winnym"

Papiestwa nie ma w Biblii - nie cuduj.
Sakramenty to wymysł ludzi, gdyż ich liczba się zmieniała. Pan Bóg nie mógł się zdecydować co do ich liczby?
Proszę Cię...

Taktyka propagandzisty: podnosić co jakiś czas ponownie zarzuty już wielokrotnie obalone Biblią, w nadziei, że się odpowiadającym znudzi wciąż odpowiadać na te same kwestie.
Wiesz, udało Ci się. Znudziło mi się, nie chce mi się po raz n-ty pisać tego samego.
Jeśli ktoś z osób naprawdę szukających tu na forum poważnej rozmowy wyrazi wątpliwości, oczywiście, napiszę.
Ale na Ciebie Gregor niestety szkoda czasu, bo nie szanujesz ani rozmówców, ani tematu, który wymagałby uszanowania.