Protestować sobie możesz.

Nie zmieni to faktu, że kreacjoniści całkowicie legalnie w wielu krajach świata
zakładają swoje stowarzyszenia, więc i jak najbardziej poprawnym jest ich takie nazywanie.

Masz na poparcie tego, że ta teza nie była wyznawana wcale przez pierwotne chrześcijaństwo,
jakieś dowody, czy tylko swoją wiarę w to?

To teza nieaktualna od półwiecza. Ale jesteś w dobrym towarzystwie - Einstein do końca życia nie mógł się z nią pogodzić

Zatem uważasz że Bóg dysponuje taką mocą i NIC nie jest dla niego przypadkowe?
Czyli cudowne ocalenie Hitlera z zamachów (i to wiele razy) też?

Nie. Nie odkopali skamieniałości wspólnego przodka szympansa i człowieka. Skoro nie odkopali, to nie ma podstaw stwierdzać, że taki stwór istniał.

Sahelanthropus tchadensis(...)
Zył w odpowiednim miejscu i czasie, choc szczegóły jego pokrewieństw pozostają dyskusyjne.

Na fakt istnienia takiego przodka wskazują również mocne dowody genetyczne.

Szczegóły oczywiście zawsze pozostaną niepewne (bo w naukach historycznych nic z zasady nie jest pewne) i bez wehikułu czasu nie da się niczego powiedzieć na 100%.

A co mają kreacjoniści?
Ani kości ani genów ani w ogóle nic poza jedną starą książką.

Wiara w kreacjonizm jest wiarą fundamentalistyczną, nie opartą na żadnych logicznych przesłankach.

Z tego co mówisz nie można wyciągnąć takich wniosków. Skoro nie odkopali takowego stwora, to po prostu nie istnieje ten konkretny dowód. Istnieją za to dziesiątki innych.

co to znaczy odp. miejsce i czas?

Na czym polegają te mocne dowody genetyczne?

Możecie obalić Darwina w prosty i efektowny sposób, choć wymaga to nieco wysiłku, także fizycznego.
Otóż:
Do obalenia teorii Darwina potrzebne są:
-młotek, dłutko, kilof, łopata, mapa geologiczna
- dobre chęci i samozaparcie
- pieniądze na bilet PKS
Zaczynamy od wytypowania na mapie geologicznej miejsca poszukiwań. Następnie pakujemy sprzęt i jedziemy w wytypowane miejsce. Tam zaczynamy kopać lub kuć (zależnie od rodzaju skał)
Należy wydobyć jedno z poniższych:
- kości ludzkie lub wytwory człowieka ze skał starszych niż trzeciorzęd
- kości ssaka (królika na przykład) ptaka lub dinozaura z prekambru.
- Dinozaura z obrożą na szyi lub w kagańcu (skoro żyły razem z ludźmi to czemu nie mogły robić za Burki?)
Znalezione obiekty należy przedstawić publicznie i umożliwić ekspertom ich zbadanie. Zadbać o oprawę medialną (wystarczy zadzwonić do "Faktu")
Następnego dnia teoria Darwina upadnie z hukiem i więcej nie wstanie.
Amen.
Nie radzę jednak próbować podróbek. Zostaną wykryte i wyśmiane. Ostatnio boleśnie przekonali sie o tym poszukiwacza zaginionej Arki Noego, made in Kurdystan.
Co ważne,artefakty muszą być publicznie pokazane i udostępnione do badań. "Mam ale nie pokażę" nie wystarczy.

I załatwione! Darwin leży! Po co klepać w klawisze skoro wystarczy nieco pomachać łopatą na świeżym powietrzu? Dla zdrowia chociażby.

No, tak.
Niezwykle wiarygodne źródło.


Pewnie jest tam wszystko ...oprócz prawdy.

Czas i miejsce którego się spodziewano zarówno na podstawie innych skamieniałości jak i wskazań zegara molekularnego.

na wspólnocie genów i na prześledzeniu wstecz łańcucha mutacja różniących oba gatunki co pozwoliło na orientacyjne określenie daty.

A obalić ewolucje jest bardzo łatwo choc spiewanie piosenek nie jest optymalnym sposobem

Mój stary post:

1. Organizmy się rozmnażają.
2. Potomstwo jest bardziej podobne genetycznie do rodziców niż do innych osobników.
3. Dziedziczenie nie jest w 100% dokładne.
4. Powyższe mutacje różnicują cechy organizmów, które są "testowane" przez środowisko.
5. Cechy przystosowujące do rozmnażania w środowisku, częściej pozwalają na rozmnażanie, niż cechy nie przystosowujące do rozmnażania w środowisku (czyli również takie, które np. pozwalają na zdobycie pożywienia i terytorium).
6. Zasoby środowiska, preferowane przez wymogi cech organizmów, są skończone.

Powyższe punkty wręcz wymuszają konkurencję oraz w rezultacie ewolucję biologiczną poprzez dobór naturalny. Przeto widząc dowolny ziemski organizm, można stwierdzić po oględzinach, w jakim żył środowisku, choćbyśmy go widzieli pierwszy raz.

Gdzie kto widzi błąd w rozumowaniu?
Jakie możliwe dowody nie zawierające w sobie procesu z powodu barier fizycznych, przekonają niedowiarków, że zaistniał PROCES?

Watpliwoci są inne, krokodyl nie bedzie latał a mucha nie zostanie rybą. Tylko tyle.Po prostu "Łysek z pokładu Idy" nigdy już nie odzyska wzroku, choć zmieni srodowisko.

TE nie postuluje takich rzeczy, ale łatwiej jest zakładać, że postuluje,
bo wtedy jakże miło w sercu i na umyśle się robi, kiedy się to odrzuca.

No nie wiem, coś tam bredzi o powstawaniu gatunkow, czy ich makroewolucji...ale dobrze, że w to nikt nie wierzy...