mareta, niestety widzę że jesteś naiwną ignorantką.
Poczytaj chocby co Barney pisał o wyprawach krzyżowych zanim zaczniesz powtarzac lewackie banialuki.
.[/quote]

Niech będą banialuki. Jak sobie chcesz.Twojej mądrości i uczoności nie zamierzam zaprzeczać. Rycerze szli na wojnę i co na niej zdobyli, należało do nich.
Nie powiesz mi, że opuszczali kraj i swoją ziemie, często na wiele lat, tylko i wyłącznie dla idei.
Przygotowując się do wyprawy, przecież także ponosili koszty, dziś byśmy powiedzieli "inwestowali".

Wygląda na to, że nie mieści Ci się w głowie, że ktoś może tak się poświęcać dla idei. Może sądzisz po sobie?

Tylko że "nie dla idei" się najzwyczajniej nie opłacało (przynajmniej w pierwszych krucjatach):

• Wbrew powszechnej opinii, koszty, które musiał ponieść rycerz chcący udać się do Ziemi Świętej aby walczyć przeciw agresji Turków Seldżuckich, były olbrzymie. Często rycerze zostawiali pod zastaw swoje posiadłości, aby móc zakupić konia i uzbrojenie oraz aby zaopatrzyć się w wikt na podróż i zapewnić sobie transport do Ziemi Świętej. Pierwsze krucjaty nie były w żadnym stopniu nastawione na zdobycze ekonomiczne, lecz stawiały za swój główny cel odbicie z rąk najeźdźców Ziemi Świętej, która była symbolem ówczesnej kultury Zachodu .
  
  Rycerze wyruszający bronić Grobu Pańskiego, często wręcz rujnowali się finansowo – niektóre rodziny spłacały zaciągnięte wówczas pożyczki przez dziesiątki lat. W XI wieku cena dobrego konia bojowego równała się cenie sporego majątku ziemskiego, a zbroja nie kosztowała taniej niż koń. Przeciętne wydatki rycerza krzyżowego zanim wyruszył w pole odpowiadały jego 5–letnim dochodom z lenna.
  Źródła mówią nawet, że część krzyżowców z góry zakładała iż zginą w walce – wyruszając, przekazywali oni pozostałe po zakupie koniecznego wyposażenia majątki na rzecz Kościoła
• mamy szereg dobitnych dowodów na wysoką ideowość krzyżowców – i to nie tylko wybitnych jednostek, ale rycerzy w swej masie. Na przykład: pod Hattin zostało wziętych do niewoli dwustu trzydziestu joannitów i templariuszy. Otrzymali oni propozycję od sułtana Saladyna – darowanie życia w zamian za przejście na Islam. Wszyscy odmówili.
• oprócz obrony przed najazdem arabskim Europy oraz Ziemi Świętej, istotnym bodźcem były względy pokutne; poświęcenie w walce o słuszną sprawę – nawet jeśli często kończyło się śmiercią – było uważane przez rycerstwo za godną formę pokuty.

[*]

Wojny krzyzowe byly szlachetnym przedsiewzieciem cywilizacji Zachodu.
To JEST Prawda.




Poniewaz prawdziwym celem tych interwencji jest wlasnie to, zeby bylo gorzej.
Albowiem dzisiaj Zachod utracil juz Wiare krzyzowcow.



A Milosc ta czasem wymaga uzycia miecza.
Bo i Pan Jezus bicz wyciagnal, by nim chlostac obludnikow.
Z Milosci.



Islam nie ma racji bytu, bo on po prostu nie ma racji.
Bo jest falszywy.

Lecz Ty swoje slowa, ktore napisalas rozumiesz w ten sposob "gdybysmy my chrzescijanie byli doskonali, to nie byloby islamu".

Niestety to JEST falszywa wiara.

Zlo (w tym falsz, w tym falszywa wiara) istniec bedzie bowiem az do Konca.
To JEST Tajemnica Nieprawosci.
Mysterium Iniquitatis.

Pan Jezus postepowal doskonale i doskonale pelnil Wole Ojca.
A pomimo tego nawet Jego uczniowie nie byli doskonali !

A zatem wiara w to, ze "moja (nasza) doskonalosc uczyni drugiego czlowieka doskonalym" JEST falszywa wiara.

Istnieja bowiem: Tajemnica Nieprawosci i Tajemnica wolnej woli czlowieka.
Tajemnice Bozej Opatrznosci.

Wszystko ma swoj czas.
Takze i chwast ma czas dany mu do wzrostu razem z pszenica - przez Pana Zniwa.

Derayes"
Mam prawo mieć swoje zdanie, nie musisz od razu dokuczać, czynisz to nie po raz pierwszy .
Jockey
" Jeżeli źle powiedziałam, udowodnij, co jest złego, a jeżeli dobrze, to dlaczego mnie bijesz?"

"Wzięło tam udział w oblężeniu Akki, do którego dołączyli francuscy krzyżowcy pod wodzą króla Filipa Augusta. Okręty wojsk Ryszarda Lwie Serce, mających wspomóc szturm Akki, zniesione zostały przez burzę na bizantyjski Cypr, który krzyżowcy angielscy uczynili swoim wojennym łupem."

"Krzyżowcy natomiast mieli zostać wynagrodzeni za swoje usługi i zyskać wsparcie Bizantyjczyków w walce z Turkami. Kiedy jednak w 1203 r. zdobyli Konstantynopol, okazało się, że Aleksy nie dysponuje obiecanymi środkami. Domagając się zapłacenia długu, krzyżowcy wtargnęli ponownie do stolicy i ograbili miasto"

"Podsumowanie dwustuletniego okresu wypraw krzyżowych nie jest łatwe. Historycy podkreślają częściej negatywne skutki: nasilenie się postaw antysemickich i antyjudaistycznych, grabieże i mordy, straszliwy los zgotowano mieszkańcom zdobytych miast, w tym Jerozolimy i Konstantynopola, świętych miast chrześcijaństwa."

Sama tego nie wymyśliłam. To dane tylko z jednego źródła
No dobrze, grabili przy okazji.

Barney, tez mam inna opinie o skutkach krucjat nie negujac poswiecen finansowych i ideowosci rycerzy bioracych w nich udzial.
Wg mnie z jednej strony doprowadzily do konsolidacji swiata muzulmanskiego w walce z chrzescijanstwem, z drugiej do upadku Bizancjum.
Armie krzyzowcow przechodzac przez tereny cesarstwa od pierwszej krucjaty zachowywaly sie jak na terenach wrogich, prowadzac jednoczesnie rozne akcje pomiedzy krucjatami oslabiajace cesarstwo jak chocby kolejne ataki na balkanskie posiadlosci cesarstwa.
4 krucjata wogole nie walczyla z silami islamu tylko zniszczyla cesarstwo i zajela Konstantynopol powolujac na jego miejsce Cesarstwo Lacinskie.
Z drugiej strony nie wydaje mi sie zebys o tym nie wiedzial .

No, nie całkiem.
Krucjaty rozpoczęły się na wyraźną prośbę Bizancjum właśnie.
Kiedyś już tu o tym pisałem, nie chciałbym się powtarzać - moje krótkie opracowanie na ten temat wystawiłem tutaj:
analizy.biz/marek1962/krucjaty.pdf


Owszem, piszę o tym zresztą w tym opracowaniu.
Tyle że tu trzeba odróżnić krucjatę np. pierwszą od czwartej (którą tu wymieniłeś). Nie wiem czy wiesz, że papież jej członków ekskomunikował za te wyczyny.

O ekskomunice nie wiedzialem, opracowanie przeczytam.

Luki123, a jak rozumieć to, że muzułmanin może okłamywać?


Islam- zagrożenie czy fobia?
Ani to ani to.
Nawarstwieniem zagrożenia jest wtedy gdy rządzą ignoranci (aktualnie rządzą).


*Post wyżej został przeniesiony z innego tematu i dotyczył pytania o kłamstwo w islamie( takijja). Jak tę możliwość kłamania rozumieć? Skąd wiadomo, że wyznawca islamu nie kłamie mówiąc, że wierzy w Boga? ( czy dla szatana Bóg nie jest zagrożeniem?)
Wyjdzie że tymi pytaniem, mam fobię na punkcie islamu.

Byłem w meczecie i facet, muzułmanin, który nam pokazywał co jest co, powiedział, że kobiety mają miejsce z tyłu na pięterku, a mężczyźni z przodu na parterze, ktoś się zapytał czemu, odpowiedział żeby mężczyźni się na nie nie patrzyli, bo do meczetu się przychodzi oddać chwałę Bogu a nie gapić na kobiety.

Tiaaaa... poprawne politycznie wyjaśnienie dla naiwnych turystów którzy nie znają realiów... te kobiety są często tak zakutane w burki że nawet nie mieliby na co patrzeć, chyba że podnieca ich czarna płachta. Oto prawdziwe wyjaśnienie, a jest nią odwieczna pogarda dla kobiety w islamie, a poza tym, kto każe facetom gapić się na kobiety? Niech odwrócą wzrok. Dlaczego zawsze kobeta ma być podporządkowana, a facet nie jest zobowiązany do pracy nad sobą, bardzo to wygodne.

„Przestrzenie są od siebie oddzielone, istnieją przeznaczone dla nas pokoje, czasami w piwnicy”, dodała kobieta, która pragnie zachować anonimowość. „W oczach konwertyty wygląda to bardzo dziwnie. Chodziłam do kościoła i wszyscy byli tam częścią jednej społeczności. Można było zobaczyć księdza, bardzo dobrze słyszało się kazanie. (…) Za każdym razem, kiedy odwiedzam meczet, muszę się liczyć z tym, że będę musiała do niego wejść przez boczne lub tylne drzwi, o ile zostanę w ogóle wpuszczona. Muszę przyjąć, że moje miejsce do modlitwy nie będzie tym samym miejscem, w którym modlą się mężczyźni i że będę musiała rozglądać się za znakami prowadzącymi do piwnicy lub na antresolę. Taka sytuacja miała miejsce w prawie każdym meczecie, który odwiedziłam w USA, Kanadzie, czy w zachodniej Europie.”

Farida Kabir z Brooklynu zaczęła chodzić do meczetu dopiero dwa lata temu. Wcześniej członkowie jej rodziny, również pochodzący z Bangladeszu, mówili jej, że kobiety nie uczęszczają do świątyni. „Zawsze mówili mi, żeby zostać w domu, zwłaszcza mój tata”, powiedziała Kabir portalowi Women eNews. ”Mówił, że kobiety nie chodzą do masjid (meczetów). Zostają i modlą się w domu i tak to powinno wyglądać. Tak zostałam wychowana.”

Kiedy ostatecznie po dwóch latach od zamążpójścia poszła odwiedzić meczet, poczuła się w nim bardzo niemile widziana. „Jeden z mężczyzn powiedział mi, że nie powinnam tam być i że mam przyjść kiedy indziej”.

Inna muzułmanka, Mekki, zrozumiała powagę problemu podczas Ramadanu w 2012 roku, kiedy jedna z jej koleżanek została wyrzucona z meczetu za modlitwę w pomieszczeniu dla mężczyzn. Wspólnie z innymi kobietami zdecydowała się zająć ostatnie rzędy w tym pomieszczeniu, ponieważ w ich sali modlitewnej w piwnicy cuchnęło pleśnią i nie działała klimatyzacja. „Ona nawet nie modliła się w jednym rzędzie z mężczyznami – powiedziała Makki. – To w ogóle nie miało znaczenia. Imam zagroził im, że zadzwoni na policję, jeżeli nie opuszczą tego terenu.”

Osobiście jestem za delegalizacją islamu

Na mnie zrobiło wrażenie, kiedy szliśmy drogą krzyżową w Jerozolimie i podbiegł do księdza student szkoły imamów i krzycząc różne rzeczy po prostu go opluł.vvvv

Patrz Barney przykład ,,dobrego'' muzułmanina, a mógł zabić...najważniejsze że ksiądz cały i zdrowy i ma głowę na karku.

Islam to oczywiście zagrożenie dla ludzkiej egzystencji, o ile dobrze się orientuje większość terrorystów to muzułmanie to nie są nie wiadomo jak tajne informacje, no to o czym to świadczy? Osoby zachwycające się Islamem muszą mieć coś nie tak z mózgiem w takim układzie. Wydaje mi się że dobry muzułmanin to wytresowany muzułmanin bo skoro ogarniają tylko język siły to taki język powinno się wobec nich stosować gdyby nas zaczepiali a gdy nie zaczepiają to im po prostu nie ufać.