Ciekawe spostrzeżenie Hegla
Hegel wraz z komunizmem został wyrzucony na śmietnik. Ale mimo że pisał wiele rzeczy trudnych, nudnych i dziwnych to jednak niektóre są bardzo ciekawe.
Jak pisał Kisielewski: "Nie ma poglądu, w którym nie byłoby okruchu prawdy. Okruch ten nie jest mniej cenny przez to, że tkwi w nieprawdzie, jak żyłka złota nie jest mniej cenna przez to, że tkwi w kamieniu."
Otóż, poglądem, nad którym warto się pochylić jest dialektyka przeciwieństw: teza, antyteza -> synteza
Oczywiście jest błędem, jeśli będziemy twierdzić że każde zdanie jest równe swojemu zaprzeczeniu i wszystko jest taką samą prawdą czy nieprawdą, że jeśli ktoś powie że 2+2=4 to jest równie warte co zdanie innego że 2+2=5.
Logika dwuwartościowa ma rację przez swoją oczywistość, w matematyce oczywiste jest że albo p albo zaprzeczenie zdania p jest prawdziwe.
Tylko że matematyka to takie szczególne poznanie że obiekty możemy poznać całkowicie i takimi jakimi są: poznając obiekt przenosi się ze świata matematycznego do naszego umysłu, można tak powiedzieć.
Czym innym jest poznawanie świata fizycznego: patrząc na jabłko otrzymujemy tylko drobną ilość informacji i to będącej odpowiednikiem świata fizycznego.
Czyli można powiedzieć że znamy o jabłku prawdę cząstkową.
Poza tym poza matematyką brakuje nam odpowiedniej ścisłości rozumowania.
Przykładowo zdania:
Jan jest młody
Jan nie jest młody
można by uznać oba za prawdziwe, a nie jest tak że jedno z nich jest prawdziwe choć nie wiemy które.
Albo: Jan jest łysy - od ilu włosów zaczynamy liczyć brak łysości?
Mamy do dyspozycji jedną prawdę cząstkową kontra drugiej prawdzie cząstkowej, podczas gdy Prawda Absolutna jest jedna.
Najpieknieszy przykład Test-Antytezy-Syntezy widać było w fizyce w badaniu światła: Newton najpierw uważał że światło to kulki, potem Young udowodnił że Newton się mylił bo to fale
i to było oczywiste. Aż w dwudziestym wieku doszli że jedocześnie kulki i fale i co więcej materia
ma tak samo. A dalej - mając już fizykę kwantową widać że miktoświat działa według niej ale makroświat według fizyki klasycznej.
Więc doświadczenie uczy, że prawdy cząstkowe ścierają się ze sobą, dwie lub kilka róznych mogą mieć jedną prawdę głębszą, z kolej dwie prawdy głębsze jeszcze głębszą.
Mamy coś przypominające fraktal, którego widzimy tylko wycinek a ktoś inny inny wycinek. Aż na samym szczycie jest nieskończona całościowa Prawda, która jest w Bogu.
Tak więc, to że Bóg jest jeden ale w trzech osobach, nie oznacza że matematyka się myli i 1=3,
ale to że jest to prawda tak bardzo poza zasięgiem naszego rozumu jak usłyszał św, Augustyn o przelewaniu morza do dołka.
Warto pomyśleć o Heglu gdy ktoś uważa że moja prawda jest najmojsza i o tym że Jezus był Prawdą,
ale nie my ani nikt z naszych idoli.
Jak pisze Kisielewski:
"Prawda jest jak łamigłówka obrazkowa, której każdy kwadracik umieszczono w innym człowieku. Chcąc złożyć pełny jej obraz trzeba wcielić się w różnych ludzi. A do tego prócz inteligencji potrzeba też nieco pokory."
Polecam aforyzmy:
http://www.eioba.pl/a/1uu6/aforyzmy-kisiela