Zbiórek ? Tzn co konkretnie masz na myśli?

Na wieczór co prawda, ale jednak 100 lat, 100 lat, 100 lat, niech żyje żyyyyje nam, 100 lat, 100 lat, 100 lat, niech żyje żyyyyje nam, jeszcze raz, jeszcze raz niech żyje żyje naaaam niech żyyyyyje naaaaaaam

To ty smarkacz jesteś...

Ja też niedawno miałem 35.. Oj niedawno.. jakieś 20 lat temu...

Różne zbiórki
Również te najbardziej hałaśliwe.

Kobieta jest dana mężczyźnie po to, by wydobyć z niego to o czym on sam nie wie, że posiada. Pozwoli być mężczyźnie tym kim chciał go mieć Bóg. Mądre kobiety nie pchają się do noszenia spodni w domu, pozwalają na to mężowi. Mężczyzna ceni taką żonę i oboje są szczęśliwi. Tu komunikacja nie szwankuje, więc idą ku jedności. Dzieci mają wzorce kobiety i mężczyzny, więc na ogół dobrze wybierają sobie współmałżonków.
Jeśli kobieta chce przejąć kontrolę nad mężczyzną i to ona dyktuje warunki to w takim małżeństwie nic dobrego się nie dzieje. Jej nie imponuje facet, który się jej podporządkuje (chodzi o dom a nie sprawy zawodowe). Mamy tu kobiety zarówno apodyktyczne i kłótliwe, jak i przytulaśki co to proszą męża, by nie pił. Nie ma komunikacji, więc mamy dwoje obcych ludzi mieszkających pod wspólnym dachem.
Niestety takie mamuśki wspierają facetów w złym i chcą im pyłki pozbierać spod stóp, ale jednocześnie mogą niszczyć bezwzględnie tych, którzy misiaczkowi przeszkadzają. Nie pozwalają mężczyźnie dorosnąć.

Ludzie się czasem rozstają po wielu latach małżeństwa. Nie ma zobowiązań w stosunku do dzieci. Druga strona nie chce zmian, jest pewna swej własności. Najwyżej będzie szantaż i przytrzyma współmałżonka, ustępuje pozornie. Tu nie ma i nie było nigdy miłości. Jest poczucie bezpieczeństwa a to wymaga kontroli nad drugim człowiekiem. Kontrolować mogą na różne sposoby. Jeśli to odkryje współmałżonek to odejdzie o ile finanse mu pozwalają i nie jest współuzależniony.
To są schematy, każda osoba i sytuacja w małżeństwie jest specyficzna. Jeśli chcemy sobie podporządkować drugą osobę to nie ma w tym żadnej miłości, mimo gadania o niej dwa razy dziennie. Kocham żonę/ męża oznacza jedynie uzależnienie.

Anioł Stróż pomaga, daje dobre natchnienia. Trudno jednak je odczytać, bo mamy też swój głos wewnętrzny i może to być fałszywy głos, zdeformowany przez źle ukształtowane sumienie..
Kiedyś było na forum sporo rozmów damsko - męskich. Czasem od razu odchodziłam, bo wiedziałam, że ktoś pójdzie ku swemu nieszczęściu a potem przejdzie to na kolejne pokolenie. Można ratować małżeństwo i czasem oprócz mądrości trzeba mieć mocne kolana, ale wchodzenie w związek z nieodpowiednią osobą w celu jej ratowania jest błędem. Byłam w tym odosobniona. Lata się małżeństwo a nie narzeczeństwo.

Ja tu widzę znowu u @witolda sprowadzenie całego potężnego problemu duchowego do jednej rzeczy - w tym wypadku Anioła Stróża.
Otóż nie, to zdecydowanie uproszczona diagnoza.

Nie przeczę, że dobrze, jeśli się do Niego zbliży. Że ten może Mu pomóc. Ale nie, brak bliskiego kontaktu z Aniołem Stróżem to nie jest jedyny problem do rozwiązania.

Forum odsłania złożone ludzkie sprawy, są tak złożone, że rozmowy ich nie rozwiążą. Wyszłam od Genesis i to można rozszerzyć na nasze życie. Mamy wokół siebie takich ludzi na jakich zasługujemy, sami ich wybieramy. Chcemy piąć się w górę duchowości to znajdziemy innych niż w przypadku, gdy chcemy by zmienił się cały świat, wówczas i ja przestanę narzekać. Myślenie o sobie i swoich problemach to jeszcze nie rozwiązanie. Można pozostać w błędnym kole swych myśli, można jeden błąd zamienić na inny i podejmować nadal złe decyzje. Pokaż mi przyjaciela a powiem ci kimś jesteś....

przewrażliwiony jesteś

Piszesz, to pytam. Bo nie zauważyłem niczego, co miałoby kwestionować jej katolicyzm.

No tak swiętość dla takich co osiągną w niebie.

Ale co z osobami które sobie żyją normalnie bez takiego cierpienia i w cale nie mają tej świętości..

W zasadzie nie ma tu nic do tłumaczenia ale jest okazja, żeby coś innego wyjaśnić.
[ciach -Temat zamknięty (merss)

Hej. Słysze często ,ze Polska ma być wielka po III wojnie światowej a niby to z jakiej racji Co takiego Polska ma w sobie ,ze jest taka wyjątkowa.

Na przykładzie Szwajcaria jest krajem neutralnym..

Dlaczego w objawieniach fatimskich jest mowa o tym jak przebiega III wojna światowa

O co chodzi

Przepowiednie zawsze mają charakter warunkowy a nie bezwarunkowy. Warunkiem jest pokuta i godne życie, przede wszystkim jest to adresowane do tego, który to czyta, nie jakichś innych. To zadanie sobie pytania: co ja mogę dać od siebie Kościołowi, organizmowi, który ja sam tworzę i z którym się utożsamiam.

Ależ człowiek ma za zadanie normalnie żyć... Żyć w zgodzie i przyjaźni z Bogiem. Jakieś spektakularne cierpienia nie są warunkiem dobrego życia i świętości.

A tak w ogóle to każdy człowiek doznaje, doznawał lub będzie doznawał cierpienia. Są różne rodzaje czynników powodujących cierpienia: choroba, śmierć bliskich, rozstania, niedostatek, niechciana samotność, bezsilność w jakiś sprawach...

Oczywiście, ze doznaje ale mam wrażenie ,ze dostaje w minimalnym stopniu a nawet jak dostaje to przechodzi przez życie normalnie nawet nie zauważając ,ze coś stało w przeszłości.

Noc, dzień...dzień i noc, tracę "moc"...

W świecie tyle się dzieje, a tu pod kloszem non stop. Chciałoby się wyjść, pogoda piękna, spotkać ludzi, rodzinę, a ta niepewność i monotonia dobijają w każdej chwili. Czasem myślę, że to za dużo, stanowczo za wiele....