Bo to jest wulgaryzm. Chyba, że w srodowisku "katolików tradycjonalistycznych" uchodzi za wzór przydatny w salonowym dialogu....
Wyjasnienie dla Ciebie: nie znam Cię osobiście, więc nie mogę odczuwać personalnie "głębokiej niechęci" personalnie. Odczuwam, owszem, "głęboką niechęć" do tego ciągłego jątrzenia, rozbijania Kościoła, obrażania Jego Pasterzy i w ogóle każdego zachowania schizmatyckiego.
Jak się wydaje, taki np. święty Paweł mniemał podobnie, skoro wymienił rozłam w "ciekawym towarzystwie" innych czynów:
Ga 5:19-21 "Jest zaś rzeczą wiadomą, jakie uczynki rodzą się z ciała: nierząd, nieczystość, wyuzdanie, bałwochwalstwo, czary, nienawiść, spory, zawiść, gniewy, pogoń za zaszczytami, niezgoda, rozłamy, zazdrość, pijaństwo, hulanki i tym podobne. Co do nich zapowiadam wam, jak to już zapowiedziałem: ci, którzy się takich rzeczy dopuszczają, królestwa Bożego nie odziedziczą."

Niemniej właśnie wygłosiłeś swój manifest wobec Koscioła, który mam nadzieję przekona dotąd nieprzekonanych, ze jesteś po prostu schizmatykiem.

Gdyby Pan nie zauważył, ja już dawno zostałem wyrzucony z działów katolickich.

p.s. przypominam Panu, że Dominus Iesus kardynała Ratzingera twierdzi ze schizmatyzy należą do Kościoła Chrystusowego. Więc w czym Pan widzi problem uważając mnie za schizmatyka skoro wg Dominus Iesus schizmatyckość nie jest przeszkodą w zbawieniu? Widzi Pan, wy nowoadwentyści już nawet nie macie czym grozić swoim polemistom, bo u was w waszej religii wszyscy mają szanse na zbawienie, żydzi, heretycy, tfu!, co ja mówię: bracia odłączeni, schizmatycy, poganie, ateiści, agnostycy.

Cała ta dyskusja jest w ogóle "nieco" absurdalna, bo poświęcamy temu jednemu słowu zdecydowanie za dużo uwagi Nie wiem czego kolega Jockey ode mnie chce, ale nie zamierzam się wyspowiadać publicznie z mojego stosunku do użycia tego słowa, bo zwyczajnie nie ja je wypowiedziałem. Kolega Jockey rzeczywiści ma chyba jakąś niezdrową obsesję na temat "tradycjonalizmu katolickiego" karząc się teraz wszystkim tradycjonalistom ustosunkowywać do tego, czy również "chędożą" swe małżonki, czy może jednak robią z nimi coś innego... Celowo biorę "tradycjonalizm katolicki" w cudzysłów, bo nie wiem co on przez to rozumie - być może w jego oczach również jestem schizmatykiem, choć nie dałem mu chyba żadnych powodów, by tak sądził. Już jakiś czas temu zarzucił mi np. że odrzucam SWII, ale jak dotąd nie doczekałem się wskazania konkretnego wersu, gdzie to uczyniłem.



Gdzie ja coś takiego stwierdziłem, konfabulancie? Dokładny cytat proszę, jeśli łaska.


To i tak o całe 2 więcej od Ciebie.

Dokładnie. Kiedyś wulgarnym, a przynajmniej pogardliwym było nazwanie niewiasty kobietą. Dzieło życia Doroszewskiego jest kapitalne, ale... stare i trzeba o tym pamiętać.

Nie doczytałeś ani Dominus Iesus, jeśli twierdzisz, iż schizma nie jest przeszkodą w zbawieniu. To, czy je definitywnie uniemożliwia, to zupełnie inna kwestia.

On nie musi czytać takich dokumentów, bo przecież "wie" co jest w nich zapisane.

Wespecjan to osobnik chory na nienawiść do Kościoła katolickiego. Do niego nie trafiają żadne argumenty. Nie przyszedł tutaj dyskutować a jedynie jak to wilk w owczej skórze siać ferment, rozłam i nienawiść. I właśnie to czyni. Pytanie tylko czy robi to wszystko świadomie czy jako pożyteczny

Ciekawa opinia, że pokazując sprzeczności w nauczaniu Kościoła przedosborowego czyli katolickiego i w nauczaniu tego co powstało po Soborze Watykańskim II "prowokuję rozłamy". Czyli pretensja, że ktoś przypomina fakty. Oskarżanie termometru, że pokazuje gorączkę. Rozłamu nie ja dokonuję, tylko dokonali go inni ludzie 50 lat temu nowinkarskim nauczaniem i pogłębia się on z każdym rokiem.

Jockey ma pretensje że nie lukruję rzeczywistości i nie godzę się na kwadratowienie koła czyli gwałtu na rozumie, gdzie każe się wierzyć ludziom, że dwie wzajemnie sprzeczne rzeczy są równocześnie prawdziwe (np albo poza Kościołem jest zbawienie albo nie ma).

To nie było do ciebie tylko o tobie. gdybym wierzył, że jesteś zdolny do zrozumienia słowa pisanego to bym pisał do ciebie. Ty nie jesteś zdolny do tego.
To po pierwsze a po drugie jesteś trollem co widać w praktycznie każdym poście. Ty nie lukrujesz a opluwasz Kościół. Nie słuchasz tych którzy mają sukcesję apostolską. Sam się wykluczyłeś z Kościoła katolickiego.

Dobra papieżu.

Wielki Inkwizytor Jockey nakłada te ekskomuniki na lewo i prawo, a zapomniał, że aktualny trend w Kościele to raczej włączanie niż wyłączanie. Te jego zapędy w wyrzucaniu innych poza nawias wspólnoty są więc takie trochę pod prąd... Oby sam jeszcze nie popadł w schizmę

Jockey pisze co widzi.

Jeśli inaczej na to spojrzysz, to owo pod prąd moze być zasługą. Problemem Wespecjana jest mylenie rozumu z wyobraźnią, czyli postawienie na najbardziej zawodnego nauczyciela. Jest taki paskudny, bo czasem ma rację a często nie i miotasz się nic nie rozumiejąc. Przede wszystkim zabrany jest dostęp do samego siebie. Druga sprawa: ludzie nastawieni na totalną krytykę pozbawieni są umiejętności analitycznych. Robią mądre miny a owo ciągłe i płytkie krytykanctwo odsłania ich braki. Potem się dziwią, że to widać. Zapłatą jest projekcja. Zobaczymy jaka będzie i z której strony.
Nie pisz że jestem wredna, bo to moja twarz.

Dokładnie,

Bo według polexita człowiek szydzący z Kościoła, obrażający papieża, obrażający biskupów, wypowiadający posłuszeństwo biskupowi któremu podlega, promujący księży suspendowanych, wyzywający wiernych Kościoła od diabelskich itp. jest jak najbardziej katolikiem. Nie będę wnikał dlaczego. A Wespecjan ma u nas tylko zakaz pisania w części katolickiej bo według jego własnych słów jest poza Kościołem gdyż wypowiedział posłuszeństwo papieżowi, biskupom. Swoją droga jako troll powinien dawno wylecieć ale to całkiem inny temat.
Co do mnie to się nie martw. Jakbym miał odejść to by mnie dawno nie było. Jednak mimo ze się nie zgadzam z niektórymi posunięcia i papieża o czym pisze wprost, pozostaje w posłuszeństwie.