A może przestań po prostu szufladkować ludzi i dorabiać im gęby. I niech każdy odpowiada za swoje własne słowa - łatwiej wtedy będzie o normalną dyskusję, nawet na tematy, w których się nie zgadzamy.

No to zerknijmy do Słownika Języka Polskiego pod red. W. Doroszewskiego:

chędożyć - wulg. "mieć stosunek płciowy"

chędożyć
A w tym słowniku pospolicie, nie wulgarnie
Zresztą seks uprawia każdy i nie można mówić że to jest coś niestosownego, obraźliwego czy wulgarnego.

A ten słownik to...

Słownik SJP.PL

Słownik języka polskiego, ortograficzny, wyrazów obcych i słownik do gier w jednym.

Słownik jest rozwijany z myślą o zastosowaniu do sprawdzania pisowni w programach open-source, do gier słownych (np. literaki) i do użytku online jako kilka rodzajów słowników w jednym.

Redakcją słownika zajmują się hobbyści.

...zdecydowanie kiepskie źródło informacji. Ten pod redakcją Doroszewskiego jest zdecydowanie lepszy.

Skoro dla ciebie chędożyc żonę to normalne słownictwo to nie mam więcej pytań. A dziwisz się ze zapytałem o to innych tradycjonalistów a to okazuje się norma w waszym środowisku. Nie to co u tych diabelskich posoborowcow

Ochłoń trochę, bo zaczynasz już odlatywać z tą swoją obsesją w jakieś mocno absurdalne rejony... Czytanie ze zrozumieniem się kłania - "nie dorabiaj gęby", czyli w tym akurat przypadku - nie przypisuj używania takiego słownictwa wszystkim osobom, które zaliczasz do jakiejś grupy, która Ci się nie podoba. Wykonałeś jakiś toporny skrót myślowy na zasadzie: użytkownik X, którego określasz jako tradycjonalistę używa brzydkiego języka, czyli pewnie wszyscy tradycjonaliści (a przynajmniej wszyscy użytkownicy, których za takich uznajesz) też tak się wyrażają... Nigdzie przecież nie broniłem słownictwa Wespacjana, więc na jakiej podstawie uznałeś, że jest ono dla mnie normalne? I jeszcze jedno pytanie - czego nie rozumiesz w stwierdzeniu "niech każdy odpowiada za swoje własne słowa"?

Oj chyba to ty masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem bo mój post był bardzo prosty:

https://dyskusje.katolik.pl/viewtopic.p ... 3#p1172203
To jak udasz się na kurs czytania ze zrozumieniem?

Jockey popełnił manipulacje i oszczerstwo w jednym kiedy w informacji o przeniesieniu tego wątku napisął że to
No niestety ten typ tak już ma, że chętnie rzuca fałszywe świadectwa o dyskutantach.

-------------
Nie każdy i to z różnych powodów.
Polski jezyk jest taki bogaty a nikt nie wymyślił niczego bardziej pasującego tylko jakieś głupie "uprawiać seks". Co to znaczy "uprawiać"? Jak sport, kolarstwo? Czy może jak jakieś pole, ogródek?

Kiedyś byłem w księgarni w jednym z miast powiatowych, lata temu i wziąłem do ręki bardzo gruby już nie pomnę autora, Słownik seksualizmów polskich czy jakoś tak i tam były synonimy współżycia i (widać) z chłopskiego żargonu było tam zaczerpnięte - "orać bruzdę".
To była bardzo gruba książka jak pamiętam.

I mamy ciąg dalszy kwiatków "myśli" naszego lepszego chrześcijanina niż ci posoborowcy.
Odkrywaj się dalej. Tylko pokazujesz swój poziom. Moje gratulacje.

Sam dałeś świadectwo na swój temat używając wulgaryzmów na forum, więc nie zwalaj na innych winy za swoje grzechy.

Jakich wulgaryzmów?

Nie rżnij głupa.

Ależ wręcz przeciwnie, jest bardziej aktualny, a znaczenia słów są takie jak je rozumieją ludzie. Słowo o którym tu rozmawiamy w słownikach języka polskiego przedwojennych (przed IIWŚ) i z czasów PRL , występuje tylko w znaczeniu czyścić, sprzątać a słowo: chędogi oznaczało czysty, schludny
Chędożenie w znaczeniu uprawiania seksu spopularyzował Sapkowski w książkach o Wiedźminie, oraz gry o Wiedźmienie, gdzie występje w wileu wariantach i zastępuje wulgarne: pier***ol się, pier***ony, itd

Chędożyć, spółkować, pykać, bzykać to nie są wulgaryzmy na określenie współżycia. Wulgarne są inne określenia, których nie będę tu przytaczał – bo właśnie są wulgarne.

Inczuczuna: Sapkowski zastąpił jeden wulgaryzm (współczesny), innym wulgaryzmem (brzmiącym archaicznie). Żadna tu zasługa ani niczego to nie zmienia w wydźwięku tego słowa.

To, że słownik stworzony przez amatorów, nie zawiera jakiegoś dookreślenia, nie oznacza jeszcze, iż jest to prawidłowa definicja. Lepiej jednak słuchać ekspertów.