W takim razie poproszę o zacytowanie stosownego fragmentu wypowiedzi bp. Siemieniewskiego, w którym stwierdza, że jak ktoś zmierza w stronę odstępstwa lub staje się odstępcą, to przestaje być napełniony Duchem Świętym.

Nie wiem czy BP Siemieniewski by mnie tutaj poparł i to jest moja autorska nauka. Ja taki wniosek wyciągnąłem z lektury Biblii ale pisanie, że jestem odstępcą od wiary bo być może źle rozumiem Biblię jest nadużyciem. Może zapytaj o. Tadeusza Rydzyka jak mamy to rozumieć?

No właśnie. Twoja, a nie Kościoła. Kościół naucza na ten temat inaczej, więc, jak by nie patrzeć, jesteś odstępcą, skoro nie chcesz przyjąć nauczania katolickiego w tej sprawie.

Czyli przemawiasz w imieniu Kościoła i to jest przejaw twojej pokory?

Ta manipulacja na mnie nie działa. Jaki koń..., przepraszam, Mały Książę jest, każdy widzi, kiedy negujesz nauczanie katolickie na temat skutków chrztu i bierzmowania.

Ja mam znajomego po teologii i filozofii i tak ostro on tego nie widzi. Boję się, że w końcu wylądujesz w psychiatryku.Z Bogiem.

O tak... Są teologowie, którzy nie widzą niczego złego w odrzucaniu nauczania Kościoła, kiedy nie zgadza się z prywatnymi poglądami. Niemiecka droga synodalna jest ich pełna.

Papież Franciszek nie przyjął rezygnacji przewodniczącego niemieckiego Episkopatu. Jeszcze napisz, że kard. Marx jest jak Marx i Engels xD

Nie na temat. Skup się lepiej na tym, że negujesz nauczanie Kościoła na temat skutków chrztu i bierzmowania co czyni Cię odstępcą od wiary.

Yarpenie, piszesz od rzeczy. Ja uznaję wszystkie sakramenty i choć działaja one ex opere operato, tzn. na podst. dokonanej czynności to jednak zakładaja współpracę z łaska Boża (synergia) a nie jest to monergizm (łaska Boża nie zniewala jak u św. Augustyna z Hippony).

Spójrz na to w tej sposób. Adolf Hitler był ochrzczony i miał podpisany tzn. 3 Rzesza Niemiecka konkordat z Watykanem, a jednak prześladowali duchowieństwo w okupowanej Polsce a w Auschwitz oddał życie św. Maksymilian Maria Kolbe.

Problemem jest chyba "jednobitowe" spojrzenie. Prawdą jest bowiem to, co napisałeś:
Tylko, że to, że ktoś czyni (niewątpliwie nie z Ducha Świętego) odstępstwo, wcale nie oznacza, że Duch Święty przestaje w nim całkowicie działać. Gdyby tak było, nie byłby zdolny do ŻADNYCH dobrych czynów.
Niestety, jedne błędy nie znoszą innych.To, niestety, prawda.

Duch Święty jest udzielany na chrzcie świętym. To co piszę o sektach w Kościele jest z pierwszej ręki bo byłem formowany przez zakon dominikanów. Ks. Dominik Chmielewski SDB też był tam podejrzany.

To teraz pozostaje Ci wskazać stosowny fragment nauczania Kościoła, w którym zapisano, że jak ktoś dopuszcza się rozłamu lub zmierza w jego stronę, to Duch Święty go opuszcza.

A gdzie Chrystus potępił zapłodnienie in vitro?

Przykro mi, ale taka manipulacja na mnie nie działa. Proszę o zacytowanie lub wskazanie nauczania Kościoła, które potwierdzi Twoje tezy na temat tego, że Duch Święty opuszcza ludzi, którzy dopuszczają się rozłamów lub do nich zmierzają.