To twoje imaginacje merss. Sama wszak zaznaczyłam że książka dotyczy lat 90. Ale twierdzisz że to tekst jedynie historyczny, bo co? Kto oczyścił Kościół w Ameryce i uwolnił go spod wpływów, kto odwrócił trendy i praktyki. Daj Boże by tak było i chętnie poczytam, coś więcej.
Tobie nie przeszkadza nic co nie dotyczy twojego kółka różańcowego, ok. Ale łażę za tobą i napawam się swoim zwycięstwem? Rzeczywistym czy wyimaginowanym? I kto mnie punktuje, bo jeśli ty to sorry, ale nie sądzisz że to trochę niepoważne?

Chcesz uprawiać jakieś gierki, to się baw, ale mnie w nie nie wciągaj. Szachistka, oglądająca rozgrywki na forum, przewidująca moje ruchy za pięć kolejek. Skoro tak twierdzisz, niech ci będzie.Aole co mnie to obchodzi? BTW, coś wczoraj czy przedwczoraj pisałaś o wymachiwaniu Pismem świętym. Tak się składa że to ty akurat mi wytykasz powierzchowny katolicyzm i zakłamanie. A te wszystkie teksty by nie krytykować innych a zająć się sobą - najwyrażniej to pałka na takich jak ja byle przypiąć komuś stosowna łatkę. Bo ty się do swych rad nie stosujesz.

Nie udawajcie Greka, wasza ekscelencjo. Pytanie jest proste i proszę na nie odpowiedzieć.

A może Pan raz coś w końcu udowodni. Działa Pan jak zwykły prokurator. To ja Pana proszę o dowód. Proszę o dowód, że w Kościele nie ma ludzi popierających w Kościele homoseksualizm i kapłaństwo kobiet.

Tezę, wasza ekscelencjo, udowadnia ten, kto ją wygłosił, a nie kto neguje.* Jest to jedna z podstawowych zasad prowadzenia dyskusji, więc proszę ją przyswoić i wprowadzić w życie.

Aha... Interlokutorzy mają zaś pełne prawo żądania przedstawienia stosownych dowodów, jeżeli autor tezy ich nie przedstawił. Zaś jeżeli tych dowodów nie ma, to mogą stwierdzić, że ta osoba kłamie.




*Pomijam fakt, że nie można domagać się od kogoś udowadniania tez, które się samemu wymyśliło i przypisuje innym.

Ponawiam prośbę. Proszę o dowód, że w Kościele nie ma ludzi popierających w Kościele homoseksualizm i kapłaństwo kobiet.

To mowa ideologiczna. YZ nie jest ideologiem. On czyta w ideologiach fałsz. Napisał wyraźnie to co ja wcześniej: czas przeszły to nie czas teraźniejszy. Prawdy nie da się zakrzyczeć. Napisano to napisano.
Kościół jest zróżnicowany i to jest stanem faktycznym. Granice z obu stron są nieostre. Jeden na 12. jest ewangelicznym Judaszem. A Bóg go prowadzi i nie potrzebuje trybunów ludowych, ale takich o wierze wielkości ziarna gorczycy.

I mamy mutatio controversiae... Przykro patrzeć.

Mówi Pan, że jest inaczej niż było. Proszę zatem udowodnić, że jest inaczej niż było. Jedynym pańskim argumentem jest "ciach"?

Proszę nie odwracać kota ogonem do dołu, wasza ekscelencjo, bo to nie działa, a pokazuje jedynie brak argumentów. To wasza ekscelencja de facto stwierdziła, że stan z ubiegłego wieku, opisany w tejże książce, jest stanem obecnym, więc to na waszej ekscelencji spoczywa obowiązek przedstawienia dowodu, że rzeczywiście nic nie uległo zmianie.

Obejrzał Pan materiał o który Pan prosił?
Jak zniszczono kapłaństwo? Lektura obowiązkowa | dr Marcin Masny
Stamtąd wiemy, co mamy dziś. Tam ma Pan dowód, tylko należy najpierw przesłuchać. To tylko jeden akapit, lepiej całość przesłuchać.

Proszę nie uciekać a domagać się udowodnienia swojej tezy można jak tylko udowodni się własną. A ja to widzę tak. Nie masz możliwości udowodnienia swojego kłamstwa więc szybciutko tworzysz jakaś tezę, żeby skierować na nią rozmowę i żeby uniknąć przepraszania za kłamstwa i pomówienia. I tyle byłoby w temacie. Mamy prawo podważać każdą twoją wypowiedz bo zapewne jest ona tak samo kłamliwa jak ta którą postawiłeś.

Przepraszam, ale czy wasza ekscelencja ma nas za durniów? Tam jest przestawiony stan do roku 1995., a nie z roku 2021. To wasza ekscelencja de facto stwierdziła, że stan z ubiegłego wieku, opisany w tejże książce, jest stanem obecnym, więc to na waszej ekscelencji spoczywa obowiązek przedstawienia dowodu, że rzeczywiście nic nie uległo zmianie. Ten filmik tego nie dowodzi.

Jockey
Widzę, że oszczerstwo to pańskie ulubione zajęcie. Do tego zawsze Pan musi wtrącić słowa typu "twoje kłamstwa", tak jakby człowiek z boku nie miał własnego rozumu i nie potrafił odróżnić prawdy od kłamstwa. Pan tymi fałszywymi hasłami po prostu próbuje zaklinać rzeczywistość. Może na Pana te hasła działają, ale nie zakładałbym, że normalny użytkownik też się na nie nabiera.

Yarpen Zirgin, Jockey
Dowód jest oczywisty. Jeśli Pan zasadzi młody las, to za 25 lat będzie on większy, mocniejszy o dodatkowo wyda swoje - zepsute - owoce. I dokładnie to się dzieje dziś w Kościele, w tym kontekście w Kościele w USA.

Analogie chybione. Las ma charakter ciągły* a stan Kościoła nie. Człowiek się nawraca i już mamy inny stan. Seminaria się zamyka i problem rozwiązany. Księży przenosi się do stanu świeckiego/odchodzą i sprawa rozwiązana. Drzewo rośnie wciąż na tym samym podłożu.
Sam Jezus powiedział, że królestwo wewnętrznie skłócone rozpadnie się. Nie ma analogii do lasu, chyba, że to będzie monokultura i zniszczą go organizmy szkodliwe. Kościół nie będzie nigdy monokulturą, bo ma wielu i resztę; boski podział. Największym wrogiem człowieka religijnego jest faryzeim i ideologia religijna. Wie, ale nie rozumie i nie wybiera tego o czym wie. Potrafi wyrecytować jak uczony w Piśmie, że podstawą Prawa jest miłość, ale pyta kto jest bliźnim.

__________________
* Nie jest to prosta zależność, bo wzrost lasu to jego prawa. Nie ma dostępu do światła to drzewo czeka a nie idzie swoją drogą. Otrzymawszy dostęp do światła goni innych. Najsłabszy ginie od szkodników czy chorób, zwierząt, czynników klimatycznych. Też skomplikowana wiedza.

Nie ma analogii, to prawda, w Kościele może być jeszcze gorzej niż w lesie. Bo jak się posadzi 1 drzewo, to za 25 lat będzie nadal 1 drzewo, tylko, że większe. W Kościele jak się przyjmie 1 dewianta, to w ciągu 25 lat ten dewiant wciągnie do Kościoła kolejnych 20, a 20 innych zgorszy.