Szukałem w innym temacie stosownego cytatu ale to nie Twój:

Miałem podobne odczucie. Przyszedł Barney i pozamiatał albo stosując retorykę mojego poprzedniego wpisu wjechał w temat czołgiem. Myślałem, że już nikt się nie odezwie w temacie ale wygrzebali się z piasku ... już miałem pisać, żeby dali spokój bo Barney może zawrócić albo wrzuci wsteczny...
Wespecjan szanuj przeciwnika nie zarzucaj mu wydmuszki.

Znów pojawia się w przestrzeni publicznej temat obowiązkowych szczepień na świrusa. I to ze strony samego areopagu mędrców kowidowych. Kiedys przebąkiwał o tym Simon, ostatnio zaś taką ewentualność dopuścił dziadek Horban:
https://m.pch24.pl/prof-horban-byc-moze ... -covid-19/
Horban chętnie szczepiłby też dzieci, ale jeszcze mu nie wolno, bo nie ma na tej grupie badań klinicznych. Niedawno inna ekspertka z tejże rady, profesor Piekarska wymyśliła, że zaleci Mateuszowi, by osoby niezaszczepione płaciły z własnej kieszeni za leczenie kowida...
Czy ktoś jeszcze wątpi, że Ci ludzie to banda oderwanych od rzeczywistości, zadufanych w sobie oszołomów o totalitarnych zapędach?

W tym tekście wyjaśniałem dlaczego kowidianizm dobrze przyjmuje się w postkatolickim społeczeństwie:
https://dyskusje.katolik.pl/viewtopic.p ... 6#p1185966

Na tym przykładzie bardzo ładnie widać gotowanie żaby. Najpierw szczepionki miały być dobrowolne, później pośrednio przymusowe, a teraz zaczyna się przygotowywanie gruntu pod bezpośrednio przymusowe.

Warto zauważyć, że przekroczenie granicy jest coraz trudniejsze, a jak wprowadzą paszport szczepionkowy nikt nie przekroczy granicy bez kontroli. Co to oznacza w kontekście obowiązkowego szczepienia? Nie będzie można uciec z państwa, w którym szczepionki są obowiązkowe.

Niewykluczone, że obowiązek zostanie wprowadzony na poziomie samorządu - patrz: incydent z Wałbrzycha:
https://www.rmf24.pl/raporty/raport-pro ... Id,5200726
Miejscy radni z Wałbrzycha na Dolnym Śląsku przyjęli uchwałę obowiązkowym szczepieniu przeciwko Covid-19. Obowiązek ma dotyczyć mieszkańców i osób pracujących na terenie miasta. Chcemy tą uchwałą doprowadzić do tego, że więcej wałbrzyszan, więcej Polaków będzie myślało o tym, że warto się zaszczepić – przekonywał prezydent Wałbrzycha Roman Szełemej. Miejską uchwałę może unieważnić wojewoda.

Przypominam, że szczepienia obowiązkowe funkcjonują w Polsce już od wielu lat.

A co to ma do rzeczy?

To ze panstwo naklada obowiązek szczepienia się na rożne choroby i jakoś dotad nikomu to nie przeszkadzało, szczepienie na gruźlice czy inne choroby.
A teraz nagle kwik bo szczepionki obowiazkowe i totalitaryzm

W teorii tylko. W rzeczywistości nie było żadnych represji ani kar za nieszczepienie się.
Wszystko było na zasadzie zbiorowego zwyczaju. Na patogeny rzeczywiście groźne np menigokoki.

Tymczasem tzw szczepionki przeciw kowid szczególnie te na konjugatach liposomowo-mRNA to nie przebadane latami preparaty na chorobę o śmiertelności w okolicach ostrzejszej grypy sezonowej (w zależności od regionu). Ewentualne wmuszanie pod represjami tego towaru ludziom to całkowita chucpa.

Przypdków zachorowań na meingokoki to kilkaset przypadków rocznie. Super porównanie.
Pozatym nie ma szczepionek na wszystkie szczepy meingokokowe

I metoda ta przynosi znakomite rezultaty. Polacy zostali już do tego stopnia urobieni, że - jeśli wierzyć temu sondażowi - połowa z nich popiera segregację sanitarną, czyli dyskryminację w majestacie "prawa". Tylko jedna trzecia się temu sprzeciwia. Można powiedzieć, że mniej więcej tyle zostało w tym kraju myślących, wolnych ludzi.


Co za ironia - wyszliśmy z bloku sowieckiego i pędziliśmy do Zachodu, żeby mieć więcej swobód, a dziś to Zachód staje się takim nowym sowieckim gułagiem, w dodatku dzięki postępowi technologii inwigilujacym swych mieszkańców znacznie skuteczniej niż ten stary.


Teoretycznie taka uchwała nie ma żadnej mocy prawnej. Rada miasta nie może niczego wpisać na listę szczepień obowiązkowych. Ale łatwo sobie wyobrazić że zacznie wprowadzać jakieś ułatwienia czy zniżki na różne usługi dla wyszczepionych, jakąś "kartę zaszczepionego mieszkańca". Zobaczymy jak szybko inne miasta pójdą za tym przykładem.


Przypominam, że szczepionki na kowida są wciąż w fazie badań klinicznych. Takie badania w świetle polskiego prawa są eksperymentem badawczym, czyli rodzajem eksperymentu medycznego, a Konstytucja zabrania przeprowadzania eksperymentów medycznych pod przymusem. Choć zdaję sobie sprawę, że za pisiej władzy ten dokument wart jest tyle, co papier na którym go wydrukowano.

Pelikan, skad wiesz ze wpuszcza cie do jakiegokolwiek kraju bez szczepienia?
Poza tym jak juz wielokrotnie pisalem na podstawie chocby podanych wczesniej danych ze Stanow wypadkow smiertelnych jest 2% w stosunku do ilosci zakazen, to o wiele wiecej niz jakakolwiek grypa.

Art. 36 ustawy z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi:

1. Wobec osoby, która nie poddaje się obowiązkowi szczepienia, badaniom sanitarno-epidemiologicznym, zabiegom sanitarnym, kwarantannie lub izolacji, obowiązkowej hospitalizacji, a u której podejrzewa się lub rozpoznano chorobę szczególnie niebezpieczną i wysoce zakaźną, stanowiącą bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia lub życia innych osób, może być zastosowany środek przymusu bezpośredniego polegający na przytrzymywaniu, unieruchomieniu lub przymusowym podaniu leków.
2. O zastosowaniu środka przymusu bezpośredniego decyduje lekarz lub felczer, który określa rodzaj zastosowanego środka przymusu bezpośredniego oraz osobiście nadzoruje jego wykonanie przez osoby wykonujące zawody medyczne. Każdy przypadek zastosowania środka przymusu bezpośredniego odnotowuje się w dokumentacji medycznej.
3. Lekarz lub felczer może zwrócić się do Policji, Straży Granicznej lub Żandarmerii Wojskowej o pomoc w zastosowaniu środka przymusu bezpośredniego. Udzielenie pomocy następuje pod warunkiem wyposażenia funkcjonariuszy lub żołnierzy w środki chroniące przed chorobami zakaźnymi przez tego lekarza lub felczera.
4. Przed zastosowaniem środka przymusu bezpośredniego uprzedza się o tym osobę, wobec której środek przymusu bezpośredniego ma być zastosowany, i fakt ten odnotowuje się w dokumentacji medycznej. Przy wyborze środka przymusu bezpośredniego należy wybierać środek możliwie dla tej osoby najmniej uciążliwy, a przy stosowaniu środka przymusu bezpośredniego należy zachować szczególną ostrożność i dbałość o dobro tej osoby.
5. Przymus bezpośredni polegający na unieruchomieniu może być stosowany nie dłużej niż 4 godziny. W razie potrzeby stosowanie tego przymusu może być przedłużone na następne okresy 6-godzinne, przy czym nie dłużej niż 24 godziny łącznie.
6. Przytrzymywanie jest doraźnym, krótkotrwałym unieruchomieniem osoby z użyciem siły fizycznej.
7. Unieruchomienie jest dłużej trwającym obezwładnieniem osoby z użyciem pasów, uchwytów, prześcieradeł lub kaftana bezpieczeństwa.
8.Przymusowe podanie leku jest doraźnym lub przewidzianym w planie postępowania leczniczego wprowadzeniem leków do organizmu osoby - bez jej zgody.

Obowiązek szczepień, takie podejście realcji władza-obywatel gdzie władzy przywilejem jest stanowić a obywatela prawem - ulegać, wywodzi się jeszcze z innych ustrojów i czasów. Rzeczy powszechne od pokoleń są tak "wrośnięte" w naszą codzienność, że - etyczne czy nie - nawet nie pomyślimy, że mamy prawo wzbudzić refleksję na ich temat. A przecież masz prawo odmówić zabiegów medycznych - wszystkich oprócz tego co wszechmożne "elity" narzuciły, uznając powszechne szczepienia za słuszne, a co prześlizgnęło się z dawnych ustrojów do tzw. "wolności i demokracji".

Gdyby współczesnym okiem na to spojrzeć, zobaczymy, że w sensie naturalnego prawa dżungli, prawa ogółu czy może nawet jakiejś "wyższej konieczności" - może i szczepienia są słuszne; niemniej kontrowersyjne i etycznie dyskusyjne, bo dopuszcza się krzywdę pojedyńczych osób, dla dobra innych, tylko dlatego, że tych drugich jest zdecydowanie więcej.

Przy okazji sytuacji jaką mamy obecnie, zakopany trudny temat wychodzi na powierczhnię.

Bo dzieci to już zostały przywłaszczone przez urzędasów (i nie należą do rodziców) dlatego urzędasy pozwalają sobie decydować o tym czy dziecko ma być szczepione(uroiło się im się we łbach, że w tej sferze życia mogą decydować o człowieku jak gdyby nic, heh). Ty Feelek pewnie nie widzisz nic w tym złego, och, wręcz to dla mojego dobra, co?
Feelek, ale chyba nie ma obowiązku w stosunku do człowieka dorosłego, zdrowego, bez podejrzeń o chorobę?

Dziecko nie jest niczyją własnością. Rodzice są opiekunami prawnymi dziecka.