Krajski pisze:
Masoni zakładają , że gdy (kryzys) potrwa on dłużej, ludzie tak „zmiękną”, że gdy masoneria ogłosi, że może odbudować stary świat, ale pod pewnymi warunkami, ludzie z ochotą na to się zgodzą nie patrząc na konsekwencje, byle było tak jak dawniej
Jakie to miałyby być warunki? Każdy kto ma jaką taką wiedzę o masonerii je zna: światowy rząd masoński z nieograniczoną władzą, jedna waluta, jedna kultura i religia (religia masonów: jedna z odmian New Age lub, od razu czy od pewnego momentu, wprost satanizm)”
Ayn Rand wzywa światowe elity do strajku generalnego.
..
W pewnym momencie wyłączony zostaje prąd, a ludzi ogarnia panika. Główna bohaterka mówi:”To koniec”. Galt odpowiada „To początek”
…
Jedynym wyjściem pozostaje więc błaganie tytanów, by powrócili i ponownie uratowali świat. Ci wprawdzie zgodzili się, jednak postawili warunek w postaci przyznania im jeszcze większej luiczby uprawnień i kontroli nad społeczeństwem, które powinno funkcjonować odtąd całkowicie zgodnie z ich przekonaniami. Jednym słowem zażądali monopolu na wszystko.
…
Rosenbaum-Rand prezentuje tę kwestię w mowie Galta w 7 punktach.
Pierwszy: musicie odrzucić swoją moralność ( z kontekstu wynika jednoznacznie że chodzi o moralność chrześcijańską)
Drugi: odrzućcie wszelkie dotychczasowe autorytety („wykup swój umysł z lombardu autorytetów”)
Trzeci: przyjmijcie , że człowiek jest istotą doskonałą („Pozbądź się tej nieograniczonej zgody na zło, polegającej na twierdzeniu że człowiek jest niedoskonały”)
Czwarty: nigdy nie stosujcie się do przykazania miłości bliźniego („traktować jak kanibala każdego , kto żąda od ciebie pomocy”)
Piąty: odrzućcie duchowość chrześcijańską i chrześcijańskie dogmaty („Ameryka albo mistycy”: w obszernym akapicie Rosenbaim-Rand doprecyzowuje to wezwanie)
Szósty: odrzućcie wszelkie wartości – zrezygnujcie całkowicie z poświęcania się dla kogoś lub czegoś.
Siódmy: uznajcie za obowiązującą i najwyższą wartość – świętość prawa własności, a zatem uznajcie że jest ona nadrzędna w stosunku do „praw człowieka”

Na podstawie książki: Stanisław Krajski – Fatima i masoneria – czy Trzecia Tajemnica Fatimska wypełni się w 2017 r. czy później?

Ode mnie:
Na pytanie „kim jest John Galt” może odpowiedź brzmi „Lucyferem!” ?
Wygląda na to że „Zbuntowany Atlas” to manifest lucyferyczny.

Temat o "Atlas zbuntowany " przenoszę do Hyde Parku, mamy już temat o masonerii.

Pani Katarzyna Buczkowiska pisze:

wypunktowuje : http://obiektywizm.pl/ayn-rand-vs-jezus/

To o czym piszesz to tak, jak tonący brzytwy się chwyta. Bazowanie na sterowaniu innymi, zawsze wiązało się z osłabieniem sterującego. Tym gorzej że ukrytego. Bo nie widocznego z pośród tego, czym się sterujący otaczał. Przykładem są wszyscy do tej pory będący spóścizną po królach, wszyscy z rodów królewskich. Ucieczka w gadżetomanię, byle by nie stracić swej pozycji. To tylko jeden z sygnałów do czego to zmierza.
Każdy człowiek ma wdrukowany mechanizm samo wystarczalności. W momencie uśpienia go, tenże jest jak mucha bezbronny
A usypia go między innymi, każda próba bycia władcą. Nie łatwo jest więc zmusić kogoś do bycia władcą. Dlatego tak wiele jest wysiłków wkładane, w popularyzację władczości. Do władzy idą ci, co się dają uwieźć jej pokusie. To o władzy ziemskiej.
Natomiast jeśli chodzi o władzę religijną nie z tego świata, władzę prawdy po bożemu. Bazuje ona na tym, co już jest wpisane w człowieku. Zdolności i potencjał dawania z siebie w sposób zgodny z daną potrzebą. Uwzględniając potencjał człowieka. Nie dawanie zadań ponad siły, oraz wykorzystywanie sił które w człowieku istnieją. To jest realne władztwo. Godzące potrzeby z możliwościami.

Teraz o co w tym wszystkim chodzi? Chodzi o to że realna władza nad człowiekiem jest iluzją. Z prostej przyczyny, przemija postać tego świata. Nie można mówić o władztwie czegoś, co jest zmienne i przemija.
Natomiast religijne władztwo, będące zwiastunem dobrej nadziei. Daje prawdziwą nadzieję tego że przetrwa każdy, kto w prawdzie pokłada nadzieję. Co oznacza zgodność działań ze swymi możliwościami.
Jednym zdaniem wykrzystujemy to, do czego jesteśmy stworzeni. Więc mamy potencjał z tego, do końca się wywiązać. Wystarcza tylko z tego jak najprecyzyjniej korzystać. Każdy wyłom w tym korzystaniu nie przynosi trwałych owoców. Sprawia że rodzaj władzy za to odpowiadającej jest do niczego, czy sprawdza się tylko częściowo. Owoce jej są ulotne, taka władza na zasadzie wiecznego uciekania od swego cienia. Co by nie zrobić, wychodzi to na nie wykonalne.
To a propo każdej podobnie organizowanej i dążącej do łatwych celów władzy. A taką jest ta z opisu.