Rozpatrywałem przypadek większego "byznesu", zapominając o małym handlu. Ale po części teraz sam sobie odpowiedziałeś. Choć nadal bycie wyzyskiwanym jest wygodniejsze. Narzekać i tak będzie. Lepsza taka praca, niż żadna, a może w innej będzie gorzej? A co do malowania mieszkania za stówkę - z własnej obserwacji, tak zarabiają ludzie starszej daty, co by mieli za co setkę w osiedlowym kupić. Tu pomalują, tam drzewo porabią, tam coś wózkiem komuś zawiozą i życie toczy się dalej... Młodych nie widzę.

Ogólnie masz rację, ale cięgle nie widzę powodu aby w kapitalizmie miał być większy wyzysk niż obecnie. Teraz pracodawca może dyktować warunki jakie chce, bo wie, że założyć własną działalność nie jest tak prosto. Duże znaczenie ma również to, że przez ingerencje państwa konkurencja na rynku nie jest uczciwa.

Przecie właśnie teraz mamy już ten kapitalizm.
Pracownik nie ma żadnych praw pracodawca wszystkie.
Czemu za komuny pracownik u prywaciarza był pożądany i odpowiednio nagradzany ?

Raczysz chyba żartować.

Twierdzisz że żyjemy w "socjalizmie"? Jesteś ultraliberałem? Tylko dlaczego uchodźcy kierują się do Niemiec a nie do Somalii?

Tak. Nie wiem po co ten cudzysłów.

Umiarkowanym liberałem. Chociaż na dzisiejsze lewackie standardy niektórym faktycznie może się wydawać że ultra.

Odpowiem przez analogię. Mamy dwie duże korporację. W pierwszej z nich pracownicy dostają uczciwe lecz nie zawyżone pensje, adekwatnie do wykonywanej pracy. Firma rozwija się powoli aczkolwiek stabilnie. Jest dobrze prowadzona i przynosi zarządowi dochód. W miarę rozwoju pracownicy również zarabiają coraz więcej.
Podczas gdy w drugiej do władzy dorwali się złodzieje, po których nikt tej firmy nie odziedziczy i mają jedynie kilkanaście lat aby nakraść jak najwięcej. Zaciągają długi doprowadzając firmę do ruiny i szastają pieniędzmi. Ponieważ chcę być wybrani na kolejną kadencję, przyznają pracownikom coraz więcej przywilejów. Przywileje nie dotyczą jednak wszystkich. Wszystko jest tak zorganizowane, że najlepiej wykształceni i pracowici są wyzyskiwani, natomiast pracownicy niższego szczebla (których większość zapewni kolejną kadencję) dostają pieniądze nie musząc nawet przychodzić do pracy.

W której korporacji wolałbyś być zatrudniony jako sprzątacz?

Nie piszę z pozycji człowieka na etacie, pracującego w firmie gdzie jeszcze działają związki zawodowe, a ponoć powinienem się czuć jak pływający w rzece miodu i mleka.
Jaka jest praktyka , wstyd się przyznać, pracodawca robi co chce i ma gdzieś wszystko bo nie ma na niego bata.

Niestety tak. W Polsce nie dość, że panuje socjalizm, to jeszcze niedziałający.
Tak do końca co chce to chyba jednak nie robi. Prawa pracownika może czasem nagiąć a czasem złamać, ale ZUS i podatek dochodowy odprowadzić musi. Swobody w zawieraniu umów również nie ma.

Tak, poza tym w Polsce panuje normalnizm, dyktatura normalsów. Charakteryzuje się tym, że wariatów nie dopuszcza się na wyższe stanowiska i do władzy. Czas na przewrót!!

Wariatów może nie, ale skur****nów jak najbardziej. Dlatego czas na przewrót.

Wolał bym jednak świat rządzony przez sk$#%^$ nów i złodziei , to przewidywalny świat i zwykł był normalnie i nadzwyczaj sprawnie funkcjonować.

Wygląda mi to na syndrom sztokholmski.

Ciągnie swój do swego