Re: Przygarnęlibyście kota ze schroniska?
Tak się składa, że mam obecnie dwa koty - i oba przygarnięte. Co prawda nie ze schroniska, ale nie ulega wątpliwości, że były bezpańskie. Jednego znalazłem za sklepem w krzakach - wychudzony, głodny, miauczał i lgnął do ludzi. Wziąłem na ręce, nakarmiłem, pokazałem dom i został. Na tyle jest mądry, że zawsze jak chce wyjść, to przychodzi i daje znać - miauczy. A drugi mały czarny kotek (kotka tak naprawdę) przyszła sama... Schowała się w szufladzie szafki na ganku, przespała noc, i potem dała o sobie znać - to jakaś rasowa kotka (bardzo puszysty ogon), ma już kupioną obrożę przeciw pchłom - teraz smacznie śpi w moim pokoju
Jedzenie i warunki mają wymarzone - jednak dalszych "adopcji" nie przewiduje