Inaczej. Tam gdzie chrzescijanstwo jest slabe jest dobrobyt. Po co muzulmanie mieli by sie pchac do Polski?

Nie wiedziałem ze w Indiach jest tak silne chrześcijaństwo.

Indie sa religijne, wiec sa biedne. Co tu nie pasuje? Ale sie bogaca, wlasnie tam gdzie sie laicyzuja.

Akurat odwrotnie - tam gdzie się bogacą, tam laicyzują.
Co w tym dziwnego?
Mt 19:23 bt "Jezus zaś powiedział do swoich uczniów: Zaprawdę, powiadam wam: Bogatemu trudno będzie wejść do królestwa niebieskiego."
Oczywiście, dla każdego, dla kogo bogactwo jest celem nadrzędnym, religia jest trudna.

Raczej dla kogo nauka za trudna to pozostaje religia.

i pewnie dlatego podwaliny pod naukę położył Kosciół... ale nie można wymagac logicznego myslenia od ludzi chorych na nienawiść

Nie musi wyżynać, po prostu ich się rodzi dużo więcej. Na szczęście Polska nie jest dla nich zbyt atrakcyjna.
Hasło "rewolucja seksualna" zamieniłabym raczej na powszechnie tolerowana rozwiązłość, która ma miejsce.

Jockey o czym ty piszesz ?
Jaką naukę i jaki kościół ?

Chyba że piszemy o teologii katolickiej no fakt tu trzeba by przyznać jakąś zasługę

Co do zagrożenia islamem to jest to jak na razie pieśń przyszłości co to może będzie a może nie będzie. Powiedział bym że wieści o takim zagrożeniu są sporo przesadzone, a islam robi za mitycznego „czarnego luda”.

Główne zasługi:
- przepisywanie antycznej literatury w średniowieczu, co pozwoliło na jej przetrwanie
- tworzenie i prowadzenie uniwersytetów
- technologia uprawy ziemi, hodowli itp. (benedyktyni)
- astronomia, matematyka, sejsmologia, fizyka... (głównie jezuici)
- genetyka - Grzegorz Mendel
- ekonomia, prawo międzynarodowe - scholastycy z uniwersytetu w Salamance
- franciszkanin Roger Bacon - jeden z prekursorów metody naukowej
- itp. itd.

Trzeba by do tego dodać jeszcze mecenat Kościoła nad pracami z różnych dziedzin naukowych i technicznych, choćby potężny wpływ na rozwój architektury.

Z tego wszystkiego mogę uznać jedynie zasługi Mendla (był prekursorem) , choć nie wiem jaki wpływ na to miało to że był zakonnikiem.

Cała reszta jest fikcją i pobożnym życzeniem.

Co dokładnie jest fikcją? Istnienie Rogera Bacona? Czy scholastyków z Salamanki, o których Joseph Schumpeter powiedział, że są twórcami nauk ekonomicznych? Czy może budowanie młynów, browarów i kuźni przez cystersów? Albo fakt przepisywania dzieł literatury antycznej przez mnichów? A może fikcją jest tysiące kościołów, które przez setki lat rozpoczynały nowe style w architekturze i nowe technologie budownictwa?

Nie obraziłbym się, gdybyś udowodnił mi, że Kościół nie miał wpływu na naukę - bo badanie naukowe nigdy nie były i nie są głównym zajęciem Kościoła. Ale widzę, że nie bardzo się garniesz do udowadniania

Przepraszam za offtop - jeśli moderator ma czas, może przenieść te kilka postów do bardziej właściwego tematu.

Myślę że poczekamy na moderację na wydzielenie tego wątku, bo tutaj będzie to off top.
Tam możemy to kontynuować.

To teraz czekamy na tę siłę argumentow.

Dzięki Jockey.

No ale zasadniczo to ja bym czekał na te argumenty gdzie to kościół położył podwaliny pod jakieś dziedziny nauki.

Jak na razie mamy zespół pobożnych życzeń.

Ostał się Mendel i jego wkład w genetykę.

Co jeszcze ?

Proszę o jakieś przykłady.

Co jest takiego co możemy przypisać kościołowi co by bez niego się nie ostało czy nie powstało ?

Czy coś takiego istnieje ?

Poza katolicką teologią .

Ile z wymienionych rzeczy przez Solnego powstało czy się rozwinęło mimo kościołowi ?

Solny wykazał dziedziny. Ty zaprzeczasz no to czekamy na siłę argumentó , ale coś widze ze bedzie argument siły