Witajcie.
Otrzymaliśmy życzenia świateczne a kartka zawierała również fragment opłatka i sianko. Moja, głęboko wierząca żona jest zdruzgotana. Czy mógłby ktoś wyjaśnić mi O CO CHODZI?

Diff2014

A czemu jest zdruzgotana?
Kawałek opłatka symbolizuje ten opłatek, którym dzielimy się przy stole wigilijnym - czyli tradycyjny wyraz wspólnoty i dobrego życzenia komuś.
Sianko w niektórych regionach kładzie się pod obrus na wigilijnym stole, na pamiatkę tego, że Jezusa po narodzeniu położono w żłobie.
Nie bardzo widzę sens dołączania tych symboli do kartki swiątecznej, ale też nie sądzę by to był powód do zdruzgotania

A można wiedzieć jaki jest obiekt wiary Twojej żony?

Barney - dzieki.

joannabw - moja żona jest chrześcijanką, wierzy w Boga.

To w takim razie też się zastanawiam czemu Twoja żona tak zareagowała.

Najprościej zapytać ją. Może to jakieś przesądy? Czasem sprzedają kartki z opłatkiem, dostawaliśmy takie lub rodzina wkładała opłatek jak nie spotykaliśmy się podczas świąt.

joannabw - dzięki. Sam szukam odpowiedzi.
merss - mieszkamy bardzo daleko od domu. Przesłanie opłatka i sianka potraktowałem jako wyraz łączności i bliskości. Wprawdzie moja żona nie lubi (delikatne stwierdzenie) moich przyjaciół ale z jej krótkiego wyjaśnienia zrozumiałem jedynie, że chodzi przede wszystkim o to sianko. Dlatego zapytałem. Mądrzejszy nie jestem niemniej wielkie dzięki

Obawiam się, że chodzi raczej o to, że ona uważa, że ci, którzy przesłali opłatek i sianko uczynili to z niecnych pobudek. Po wskazaniu na niechęć tak to można odczytać. To, że ona czuje niechęć uważa, że to działa też w drugą stronę, nie musi.
Nawet jak mówi o sianku, pewnie nie o sianko chodzi. A gdyby to otrzymala od tych, których ona kocha?

Otrzymała czy raczej otrzymaliśmy kilka kartek z opłatkami ale w żadnej nie było sianka.
Nadal nie wiem jak mam się do tego odnieść? Wiele wskazuje na to, że tzw. spokojna rozmowa nie wchodzi w rachubę. Więc może masz rację z tym przeniesieniem niechęci. Pewnie czas pokaże o co w rzeczywistości chodziło. Jeszcze raz dzięki

Jak nie mozna spokojnie rozmawiać, oznacza, że boli. Nie sianko...Czasem trudno siebie oskarżyć nawet o niechęć, tak chcemy być ok....Wychodzi jak pojawi się czynnik wywołujący wspomnienie. Może to sianko ona sobie jakoś skojarzyła i nie masz pojęcia jak. I dlatego ona nie chce mówić.
Jak by na to nie patrzeć, nie o sianko chodzi...i nie chodzi o związek z wiarą.

Czasem jak jesteśmy przekonani, że ktoś nam źle życzy, to życzenia (a tym bardziej gesty typu opłatek. sianko) mogą napełnić nas niesmakiem.
Czasem słusznie, ale trzeba tez uważać, bo to może być próba wyciągnięcia reki na zgodę.

Ktoś był bardziej kreatywny i staropolskim zwyczajem chciał zrobić Wam przyjemność. Po co szukać podtekstów tam gdzie ich nie ma.
Też dostałam sianko z opłatkiem. Fajnie wygląda pod choinką .

Też mi na to wyglądało. Jak wywolalo tak alergiczną reakcję, nie dotyczy zwyczajów bożonarodzeniowych.

Masz na myśli alergię na siano?

Może być i na siano. Ja psikam, ona może wpadać w zlość. Zdezorientowny człowiek nie będzie wiedział, że chodzi o kurz, nie siano.