Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N mar 23, 2025 8:21 pm



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 334 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 ... 23  Następna strona
 Synkretyzm religijny - kolejne narzędzie Węża. 
Autor Wiadomość
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Cz sty 28, 2021 12:49 am
Posty: 1115
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Synkretyzm religijny - kolejne narzędzie Węża.
"Etymologia słowa "papież" pochodzi od łacińskiego "papa", które z kolei wywodzi się z greckiego "pappas", oznaczającego "tatusiu" lub "ojcze". Termin ten odnosił się do duchownych i w końcu został użyty jako tytuł dla biskupa Rzymu, lidera Kościoła katolickiego. Współcześnie "papież" jest tytułem zarezerwowanym dla głowy Kościoła katolickiego."

1 Koryntian 15
14 Nie piszę tego, żeby was zawstydzić, lecz aby was napomnieć - jako moje najdroższe dzieci. 15 Choćbyście mieli bowiem dziesiątki tysięcy wychowawców w Chrystusie, nie macie wielu ojców; ja to właśnie przez Ewangelię zrodziłem was w Chrystusie Jezusie. 16 Proszę was przeto, bądźcie naśladowcami moimi! 17 Dlatego to posłałem do was Tymoteusza, który jest moim synem umiłowanym i wiernym w Panu, aby wam przypomniał drogi moje w Chrystusie i to, czego nauczam wszędzie, w każdym Kościele. 18 Przechwalali się niektórzy, dumni z tego, że nie przybywam do was. 19 Otóż właśnie przybędę wkrótce, jeśli taka będzie wola Pana, i będę zważał nie na słowa tych, co się unoszą pychą, ale na to, co mogą uczynić. 20 Albowiem nie w słowie, lecz w mocy przejawia się królestwo Boże. 21 Cóż chcecie? Z rózgą mam do was przybyć czy z miłością i z łagodnością ducha?

Obrazek

"Etymologia słowa "biskup":
• Greckie "episkopos": To słowo składa się z dwóch części:
• "epi-": oznaczające "na", "nad" lub "przy".
• "skopos": oznaczające "obserwator" lub "nadzorca", pochodzące od czasownika "skopeo" (patrzeć, badać).
W kontekście Kościoła, "episkopos" odnosił się do osoby mającej nadzór nad wspólnotą chrześcijańską."

===

wsjp.pl
szacunek
1. cześć
szczególne względy i uznanie okazywane komuś lub czemuś

uznanie
1. aprobata
docenianie
jakiejś osoby lub jej działań

Czcisz inne religie? Okazujesz szczególne względy i uznanie dla innych religii? Doceniasz wartość innych religii?

"Przebywając w Waszych krajach zwróciłem uwagę na Wasze świętości: posągi, świątynie, ołtarze. Widzę więc, że pod każdym względem jesteście ludźmi nadzwyczaj pobożnymi."

Czyli jak rozumieć to zdanie? "Jesteście ludźmi nadzwyczaj pobożnymi."
1) pochwała
2) krytyka
3) Apostoł leci w głupa
4) ??


Śr paź 16, 2024 4:10 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 17264
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Synkretyzm religijny - kolejne narzędzie Węża.
TS7 napisał(a):
Czyli jak rozumieć to zdanie? "Jesteście ludźmi nadzwyczaj pobożnymi."
1) pochwała
2) krytyka
3) Apostoł leci w głupa
4) ??

Paweł był prawnikiem. Przygotował sobie mowę w oparciu o najwyższe standardy prawnicze. Ważny jest początek, by zyskać zainteresowanie, stąd to odwołanie się do pobożności, do tego co jest im znane i cenione.
Przegrał, bo podzieliła ich antropologia...prawda o cielesności zmartwychwstania. Przefiltrowali jego słowa przez swe rozumienie człowieka. Dla nich cielesność była uwstecznieniem. Gdyby im tego nie mówił to wszedłby w kulturę grecką; byłoby to kompatybilne z platonizmem. Było mu więc trudniej, gdy nauczał o cielesności zmartwychwstania.
Tak się tylko wtrąciłam. ;)


Śr paź 16, 2024 4:28 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Cz sty 28, 2021 12:49 am
Posty: 1115
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Synkretyzm religijny - kolejne narzędzie Węża.
Czyli, że manipulacje prawnicze? I się przejechał? Nie wiem. A jak to rozumieć?:

Rzymian 2
13 Nie ci bowiem, którzy przysłuchują się czytaniu Prawa, są sprawiedliwi wobec Boga, ale ci, którzy Prawo wypełniają, będą usprawiedliwieni. 14 Bo gdy poganie, którzy Prawa nie mają, idąc za naturą, czynią to, co Prawo nakazuje, chociaż Prawa nie mają, sami dla siebie są Prawem. 15 Wykazują oni, że treść Prawa wypisana jest w ich sercach, gdy jednocześnie ich sumienie staje jako świadek, a mianowicie ich myśli na przemian ich oskarżające lub uniewinniające. 16 [Okaże się to] w dniu, w którym Bóg sądzić będzie przez Jezusa Chrystusa ukryte czyny ludzkie według mojej Ewangelii.

Tak czy inaczej próbowanie takich zagrywek w XXI wieku to raczej kiepski pomysł.


Śr paź 16, 2024 7:24 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 17264
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Synkretyzm religijny - kolejne narzędzie Węża.
Bóg wybrał człowieka wykształconego, znającego kody kulturowe, ale nie do wygłoszenia mowy. Żydzi widzą w nim myślenie rabinackie, rozumieją go. Bóg go wybrał, by sprawnie mógł się poruszać w różnych kulturach. Piotr się nie nadawał. Był Żydem. Nie można jednak scalić rożnych fundamentów, więc grzecznie mu odpowiedziano: posłuchamy cię innym razem, czyli...gadasz od rzeczy. Poniósł porażkę a mowa była retorycznie bezbłędna. Statystycznie poniósł porażkę. To sytuacja, że imam po dobroci przekonuje Barneya do islamu.
Należy patrzeć na las (budowa Kościoła) a ty skupiasz się na drzewie (najwspanialsza mowa nie dotarła do słuchaczy). Kiedy jednak zamknięto go w więzieniu to otworzył tam szkołę ewangelizacji i słupki poszybowały w górę.
Nie mówimy o teologii sukcesu. Wieki temu powstało twierdzenie, że Bóg nie posługuje się liczbami. Dziś mamy znów powrót takich czasów, ale o fakty historyczne trudno, by porównać.

Gregor założył ten wątek nie mając bladego pojęcia ani o Bibli, znakach czasu ani doktrynie katolickiej. Uważa, że jego to nie obowiązuje w katolickiej wersji, ale zabrał się z motyką na słońce, by ją utopić. Należy to demaskować, demaskować błędy, jeśli chce się rozmawiać. Tu nie chodzi o okopanie się, ale rozumienie, że po Benedykcie XVI weszliśmy w czasy Mt26. Gregor jest poza Kościołem, więc nie może nic rozumieć a do tego żyje w swoim świecie wyobrażeń o Kościele. Napisałam, co to oznacza. Udowadnia to każdym wpisem.
Sami na razie rozpoznajemy sytuację, bo się jeszcze nie wyklarowała. A może ktoś będzie wiedział i powie jak kiedyś MJ: nie mogę mówić.

Gregor co do zasady ma rację. Tyle, że to jego pożywienie. On sobie udowadnia, że odejście od Kościoła było dobrym wyborem. Wszystko zrobi, by wyłuskać z waszych wypowiedzi to co utwierdza go w tym myśleniu. Błędy wskazuje mu tylko Barney i tylko tak można z nim rozmawiać. Tu błąd, tam błąd...On potrzebuje wsparcia, ale nie na forum, bo gasi pożar w sobie ogniem. Sykretyzm to idealny dla niego temat na uspokojenie. Jaka była radość, że zaproponowałeś mu rolę papieża. Od razu się w niego wcielił i wygłosił parę niestrawnych banałów cofając się w czasie. Chce chłop władzy, chce być kimś a krytykując obecny Kościół uzyskuje poczucie sprawczości.
A Bóg ma w nosie naszą statystykę. Powoła grupę ludzi, obarzy ich mocą i rozwali statystykę, jak to było w czasach ariańskich.

Tak jak Paweł wiedział jak przemawiać, bo prawnik musi być sprawny retorycznie, tak z gregorem mozna tylko jak Barney: precyzyjnie demaskować błędy.- a nie budować piramidy. Jaka korzyść dla gregora będzie? Żadna. Problem leży w innym miejscu, tak go odczytuję.


Śr paź 16, 2024 8:18 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Cz sty 28, 2021 12:49 am
Posty: 1115
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Synkretyzm religijny - kolejne narzędzie Węża.
Paweł był Beniaminem, jaka różnica?

"Poniósł porażkę a mowa była retorycznie bezbłędna. Statystycznie poniósł porażkę."

Nie rozumiem co to znaczy "statystyczna porażka". Co ma statystyka do skuteczności przekonywania? Mnie się wydaje, że miało się nie udać. Pokora jest zasadnicza dla Boga.

Nie wiem też co ma do rzeczy teologia sukcesu.

Ja Barney'a nie widzę potrzeby zastępować i duplikować, bardzo dobrze, że jest i pisze.

Zauważyłem, stąd zaproponowałem, żeby zobaczyć co tam napisze.

Z tą statystyką to w ogóle nie wiem o co chodzi, bo "ja w żadną statystykę nie wierzę".

Nie wiem też o co chodzi z budowaniem piramid.

Wielu rzeczy nie rozumiem, stąd m.in. pytam.


Śr paź 16, 2024 8:45 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 17264
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Synkretyzm religijny - kolejne narzędzie Węża.
TS7 napisał(a):
Paweł był Beniaminem, jaka różnica?

Miał obywatelstwo rzymskie i wychowywał się na styku z kulturą hellenistyczną. To oznacza znajomość kodów kulturowych innych narodowości i ma kapitalne znaczenie w komunikacji. Przygotowanie komunikacyjne daje też znajomość prawa. To precyzyjne i logiczne myślenie.
Cytuj:
Nie rozumiem co to znaczy "statystyczna porażka". Co ma statystyka do skuteczności przekonywania?

Chodziło o tekst biblijny, który przywołałeś, ale tylko początek i prosto z tego potrafię wyprowadzić synkretyzm religijny.
Cytuj:
Gdy usłyszeli o zmartwychwstaniu, jedni się wyśmiewali, a inni powiedzieli: «Posłuchamy cię o tym innym razem». Tak Paweł ich opuścił. Niektórzy jednak przyłączyli się do niego i uwierzyli. Wśród nich Dionizy Areopagita i kobieta imieniem Damaris, a z nimi inni”.

Cytuj:
Zauważyłem, stąd zaproponowałem, żeby zobaczyć co tam napisze.

Jeśli o kimś wiemy, że prochu nie wymyśli to po co mu proponować rolę naukowca? O co tak naprawdę chodzi?

Paweł napisał swe przemówienie zgodnie ze sztuką retoryki i jego orędzie ewangelizacyjne weszło w dialog z filozofią grecką. Brak sukcesu wskazuje, że model inkulturacyjny to droga, której nie da się przejść lub jest do przejścia z wielkimi trudami. Paweł wybrał drogę nikłych rezultatów. Dialog kulturowy nie powinien iść na ustępstwa w zakresie wiary chrześcijańskiej. Uczona przemowa może zniweczyć mądrość krzyża. Konfrontacja z inną kulturą jest na początku zawsze nieefektywna (chyba, że grunt przygotował sam Bóg).

Paweł w Atenach nie pochwalał cudzych bogów. Burzył się z powodu bożków, ponieważ one zabierają życie. Pochwalał więc czy nie ich wierzenia? Mamy tak i nie. Po co więc czynisz z tego test i do czego to ma prowadzić?
Nie mógł tego wypowiedzieć, by przekonać Greków, chyba, że był też świetnym aktorem. Jeśli ktoś mnie chwali to czekam na intencję. Oni też wysłuchali do końca i uznali, że mówi od rzeczy. Nie kontunuował, rozpoczął coś co potrzebowało czasu. Był bożym człowiekiem, więc to boża sprawa kiedy coś zaiskrzy.
Cytuj:
Wielu rzeczy nie rozumiem, stąd m.in. pytam.

To dobrze i źle. Dobrze, że pytasz a źle, że i tak zrobisz po swojemu. Widzę starania.


Jeśli dobrze są odczytywane znaki czasów to mamy po okresie synkretyzmu zapewnienie biblijne, że sąd Boży zacznie się od Kościoła a potem dosięgnie grzeszników (1P, 4, 17).
Jeżeli sąd nad Kościołem będzie tak trudny to jaki sąd czeka świat? Te dwa sądy są wpisane w proroctwo słowa Bożego. Ono będzie musiało się wypełnić. Kary dosięgną nas wszystkich. Różnica między katolikami, którzy o tym wiedzą a gregorem jest taka, że on uważa, że jest wyjęty spod bożej jurysdykcji. Zupełnie inaczej podchodzimy do problemów oczekiwanych niż nieoczywistych. To jego zamknęcie może być dla niego trumną. Zamykał się bowiem na poznanie siebie.

Dobrze jest też zapoznać się z teologią sukcesu, nowoczesną teologią równości, braterstwa i wolności. To cały temat. Synkretyzm przyspiesza i ubrał się w piękne szaty.


Śr paź 16, 2024 10:47 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lip 28, 2015 7:34 pm
Posty: 4367
Płeć: mężczyzna
wyznanie: chrześcijanin, inne (trynitarny i biblijny)
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Synkretyzm religijny - kolejne narzędzie Węża.
robaczek2 napisał(a):
Twoj bo sklamales i wiesz kto jest ojcem klamstwa.

Pierwsza część zdania do "i" - nieprawda
Druga część zdania - prawda

To wykaż owo kłamstwo, bo jak na razie sam na nim wpadłeś twierdząc, że wszyscy ludzie są Twoim bliźnimi - proste "sprawdzam" z udziałem Pana P. to wykazało.


Śr paź 16, 2024 11:24 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn lut 28, 2005 11:53 pm
Posty: 2515
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Synkretyzm religijny - kolejne narzędzie Węża.
robaczek2 napisał(a):
Gregor napisał(a):
Ma taką samą wartość ja inne religie. To przecież nie moje słowa.

A czyje? Bede wdzieczny za zrodlo.

Gregor, jak mozesz tak klamac?
Zdanie - ma taka sama wartosc jak inne religie - to Twoje slowa.
I klamliwa insynuacja ze to ma cos wspolnego z nauczaniem jakiegos papieza lub UNK.
Poniewaz nie sadze ze znam wszystkie wypowiedzi ludzi KRK grzecznie zapytalem o zrodlo. Najwyrazniej ten ktory rzadzi klamstwami nie pozwala Ci stanac w prawdzie.
A to ze kazdy jest moim bliznim i moim bratem to tylko moja opinia. Moze gdybym zyl w 11 wieku uwazal bym inaczej.


Cz paź 17, 2024 12:13 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lip 28, 2015 7:34 pm
Posty: 4367
Płeć: mężczyzna
wyznanie: chrześcijanin, inne (trynitarny i biblijny)
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Synkretyzm religijny - kolejne narzędzie Węża.
robaczek2 napisał(a):
Gregor, jak mozesz tak klamac?
Zdanie - ma taka sama wartosc jak inne religie - to Twoje slowa.
I klamliwa insynuacja ze to ma cos wspolnego z nauczaniem jakiegos papieza lub UNK.

Moje zdanie wynika z tego co powiedział papież.
Jeśli czegoś nie rozumiesz z tych wypowiedzi papieża to zapytaj wprost, a nie zarzucaj mi kłamstwo.

Przykład wypowiedzi:
Wszystkie religie są drogami dojścia do Boga. Są – dokonuję porównania – jak różne języki, różne wyrażenia, aby tam dotrzeć.Ktoś jest sikhem, ktoś muzułmaninem, ktoś hinduistą, ktoś chrześcijaninem, ale są to różne ścieżki.
W świetle tej wypowiedzi wskaż gdzie widzisz kłamstwo w mojej wypowiedzi?
Wnioski są oczywiste:
- wiara katolicka nie jest jedyną drogą dojścia do Boga
- są inne równouprawnione drogi: islam, hinduizm, sikhizm, taoizm itd.
- katolicyzm to tylko jedna ze ścieżek/opcji
- katolicka wiara nie jest tu wyjątkowa: sakramenty, obrzędy - bez tego też dojdzie się do Boga

Niestety z tym co mówi papież musisz się zmierzyć osobiście.
I raczej nie mi powinieneś zarzucać kłamstwo.


Cz paź 17, 2024 12:36 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn lut 28, 2005 11:53 pm
Posty: 2515
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Synkretyzm religijny - kolejne narzędzie Węża.
Gregor napisał(a):
W świetle tej wypowiedzi wskaż gdzie widzisz kłamstwo w mojej wypowiedzi?
- są inne równouprawnione drogi:.

Nastepne klamstwo - rownouprawnione.
Wiele drog prowadzi z Warszawy do Gdyni i kazda sie dojedzie. Tylko przez Berdyczow jest troche dalej. A przez Londyn jeszcze dalej.
Tak wogole to nie uwazam Cie za idiote ktory sobie nie zdaje sprawy z optymalizacji w roznych dziedzinach. Ale za klamce i manipulanta owszem.


Cz paź 17, 2024 2:18 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Cz sty 28, 2021 12:49 am
Posty: 1115
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Synkretyzm religijny - kolejne narzędzie Węża.
Cytuj:
Chodziło o tekst biblijny, który przywołałeś, ale tylko początek i prosto z tego potrafię wyprowadzić synkretyzm religijny.


Ty potrafisz prosto, ja nie potrafię. Zwyczajnie może mi brakować wiedzy czy umiejętności, które Ty posiadasz, by rozumieć o czym mówisz. Stąd Twoje tłumaczenia nie rozjaśniają mi tematu wystarczająco. i/lub Twój styl wypowiedzi z niedopowiedzeniami, metaforami i regularnymi odnośnikami do różnych teorii, o których niewiele lub nic nie wiem, tak jakby ta wiedza i synteza tych tematów miała być czymś oczywistym, może być dla mnie niezrozumiały. Ponieważ nie jestem w stanie rozczytać wszystkiego co piszesz, a próby pytania o co chodzi spotykają się z dalszymi odpowiedziami pisanymi w podobny sposób, no więc nie uzyskuję zrozumienia tematu pomimo dopytywania. A jak osoba, od której próbuję uzyskać informacje nie chce lub nie potrafi przekazywać jej w sposób dla mnie zrozumiały (dostosowywać się do poziomu wiedzy i umiejętności odbiorcy w danej dziedzinie), to albo pytam innej osoby, albo (jak takiej osoby nie ma) samodzielnie badam temat moimi metodami jakkolwiek mogą się wydawać kiepskie i niewłaściwe. Alternatywą jest całkiem zrezygnować z próby zrozumienia.

Ja też mógłbym w tematach na których się znam tak się wypowiadać, że możliwe, że wiele osób miałoby problem ze zrozumieniu o czym mówię.

Cytuj:
Jeśli o kimś wiemy, że prochu nie wymyśli to po co mu proponować rolę naukowca? O co tak naprawdę chodzi?


Np. żeby z jego wypowiedzi wyprowadzić informację jakie ma pomysły, a z tego lepiej poznać na czym polega problem. Może dla Ciebie wszystko jest jasne i oczywiste, dla mnie nie.

Cytuj:
Paweł napisał swe przemówienie zgodnie ze sztuką retoryki i jego orędzie ewangelizacyjne weszło w dialog z filozofią grecką. Brak sukcesu wskazuje, że model inkulturacyjny to droga, której nie da się przejść lub jest do przejścia z wielkimi trudami. Paweł wybrał drogę nikłych rezultatów. Dialog kulturowy nie powinien iść na ustępstwa w zakresie wiary chrześcijańskiej. Uczona przemowa może zniweczyć mądrość krzyża. Konfrontacja z inną kulturą jest na początku zawsze nieefektywna (chyba, że grunt przygotował sam Bóg).


Co z tego, że ktoś poprawnie stosuje błędną drogę (środki), jeżeli te środki nie prowadzą do celu? Jakby powiedzieć, że metaforycznie, ktoś postępował z kotem w sposób w jaki się postępuje z psem i tą metodę postępowania z psem wykonywał poprawnie względem kota. "Aport, do nogi." A kot siedzi sobie dalej. No to mówi "jesteś niedobrym kotem, nie chcesz być psem". A niektórzy mówią, że kot jest niezdolny do posłuszeństwa, bo nie rozumie języka posłuszeństwa. Albo dasz motywację pozytywną by chciał coś zrobić, albo możesz wołać aż stracisz mowę, a on sobie siedzi i się patrzy.

Albo, że ktoś próbując pojechać na Księżyc poprawnie prowadził samochód osobowy na poziomie profesjonalnego kierowcy rajdowego. Z góry nie ma sensu.

Interakcje między orędziem ewangelizacyjnym a filozofią grecką to też jest dla mnie temat nieznany.
Nie wiem też co to jest "model inkulturacyjny". I tak używasz tych pojęć skondensowanych jedno za drugim i relacji między nimi jakby każdy miał wiedzieć o czym mówisz.

"Model inkulturacyjny to sposób, w jaki ludzie przyswajają nowe kultury. Oznacza to, że kiedy ktoś przenosi się do innego miejsca lub spotyka innych ludzi, uczy się ich zwyczajów, norm i wartości. Proces ten może być ciekawy, ale także trudny, ponieważ mogą pojawić się różnice, które prowadzą do nieporozumień. Ważne jest, aby rozumieć, jak media i edukacja wpływają na to, jak się uczymy i adaptujemy do nowych kultur."

Obszerny temat. Jakie jest inne wyjście, jeżeli dopóki nie poznasz kultury, może być niemożliwe przekazanie komunikatu zaawansowanego?

Co ma do rzeczy próba zrozumienia języka kultury z ustępstwami, nie rozumiem. W jaki sposób rozmowa mająca na celu próbę zbadania i zrozumienia kultury, powoduje ustępstwa, nie wiem. Jedno to jest odczyt, drugie zapis.

Co możesz zrobić z tym, że początkowo próba zrozumienia kultury jest trudna. Tak jak i początki zrozumienia nowego języka mogą być trudne. Albo początek zrozumienia matematyki może być trudny. Z czasem może iść coraz łatwiej i łatwiej. Szczególnie jak zaczynasz od korzenia jakim jest np. model teorii kategorii. (pisany bez żargonu) Jeżeli masz dostęp do aksjomatyki (zdań podstawowych) to próbujesz ją zrozumieć. Jak nie masz, to próbujesz ją wydobyć z twierdzeń badając wstecz (w kierunku korzenia), np. pytaniem "dlaczego?". (o ile ktoś zechce odpowiadać na te pytania, stąd jest to cenne gdy się taka osoba znajdzie) Jak masz "korzeń aksjomatyczny", z tego można wyciągnąć wiele wniosków. Pytanie jak skłonić ludzi, żeby ujawnili aksjomatykę, a nie tylko rzucali twierdzeniami (wnioskami z aksjomatyki) tak jakby były oczywiste. A aksjomatyka to nie jest dla tych osób założenie prywatne, tylko oczywistość. (tzw. "każdy to wie", tylko że u drugiego "każdy to wie na odwrót", powstaje miejsce wywyższania się wzajemnego) No i do tego ta "oczywistość" nieraz "zaraża twierdzenia". "Pandemia oczywistości w krainie umysłu". Czasem do tego stopnia, że to już twierdzenia są "oczywistościami", chociaż z założenia są wnioskami. "Konwersja wniosków w założenia". "Twierdzenia stają się aksjomatami" dla kogoś. A aksjomaty są nieuświadomione, że w ogóle istnieją. Wnioski z niewidzialnych założeń. I taka osoba nie zdaje sobie nawet sprawy, że "oczywistość wniosków" wynika z "oczywistości" założeń?

Po co zbijać twierdzenia, jeżeli ktoś nie rozumie, że ma błędną aksjomatykę i kontrargumentów nie zrozumie bo ma inną aksjomatykę. Bardziej sensowne wydaje się poszukiwanie aksjomatów i ich kontrargumentowanie. Bo aksjomatyka może produkować wniosków bez końca i tylko się zmęczysz ciągle je zbijając?

Biblia ma "wiele" cytatów. Taka jedna czy druga osoba, używając błędnej "aksjomatyki interpretacji" może produkować "tyle błędnych wniosków ile jest wersetów  w Biblii". Syzyfowa praca? Nie lepiej namierzyć tą "aksjomatykę" i ją kontrargumentować niż zbijać hordy błędnych wniosków?

Cytuj:
Po co więc czynisz z tego test i do czego to ma prowadzić?


Do znalezienia aksjomatyki. Zrozumienia jaka jest podstawa błędu. Jak ktoś nie chce lub nie potrafi wprost ujawniać aksjomatyki to można interpolować aksjomatykę z czyichś twierdzeń.

Twoich wyjaśnień nie rozumiem, więc szukam sam.

Cytuj:
To dobrze i źle. Dobrze, że pytasz a źle, że i tak zrobisz po swojemu. Widzę starania.
[/quote]

Robię po swojemu, bo Twoich wyjaśnień nie rozumiem. Ty nie rozumiesz, że nie rozumiem, albo nie chcesz mówić w sposób bardziej dla mnie zrozumiały albo nie potrafisz, więc robię po swojemu. Alternatywą jest rezygnacja z próby zrozumienia. "Jeżeli nauczyciel nie rozumie, że uczniowie nie rozumieją co mówi, to można równie dobrze wyjść z sali i wypisać się z kursu." W tej sytuacji wolę "robić po swojemu".

"Teologia sukcesu lub ewangelia sukcesu (ang. prosperity theology/prosperity gospel) – postawa teologiczna w pewnej części chrześcijaństwa charyzmatycznego, polegająca na przekonaniu, że zdrowie, powodzenie materialne i osobiste jest wolą Boga dla człowieka wierzącego. Należy się modlić o sukces i dążyć do niego, a także czynić dobro, w szczególności przesyłać dotacje pieniężne. Im człowiek więcej da z siebie, tym więcej dobra do niego powróci (tzw. seed faith)."

Czy to nie zwyczajnie pycha, że ktoś ma lepiej bo sobie na to zapracował?

1 Koryntian 4
i niech nikt w swej pysze nie wynosi się nad drugiego. 7 Któż będzie cię wyróżniał? Cóż masz, czego byś nie otrzymał? A jeśliś otrzymał, to czemu się chełpisz, tak jakbyś nie otrzymał

Więc jak to pogodzić z "Wiara jest Łaską" ("i czyny nic nie dają"), którą chyba wyznają, jeżeli myślą, że sobie na coś dobrego "zapracują"?

Taki też może być jeden z problemów Kościoła. Wiele osób może mówić wiele mądrych rzeczy, ale językiem niezrozumiałym dla niektórych. I zamiast się dostosować do tych osób, to mówią "idź się doucz i wróć". Tyle, że to trwa, a potem mowa, że "Kościół nie nadąża za zmianami"?

Obrazek

Nie chcą lub nie potrafią niektórzy mówić tak bym zrozumiał no to "robię po swojemu". Alternatywą jest nie robić nic.

Ale mogę popróbować w drugą stronę:
1) używanie teorii zbiorów za bazę matematyki może namieszać w głowie
2) osoby, które myślą na sposób geometrii syntetycznej zamiast analitycznej mogą mieć problemy z rozumieniem niematerii
3) mowa ludzka może być modelowana przez grafy skończone z przypisami do strzałek
4) "każdy kształt można opisać wystarczająco dobrze przez wielomian skończony"
5) (w ZFC) każdy zbiór jest izomorficzny z wycinkiem początkowym liczb porządkowych
6) każdy ciąg nieskończony ograniczony ma podciąg zbieżny

Czy wiesz o co chodzi?


Cz paź 17, 2024 8:05 am
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim

Dołączył(a): Cz cze 21, 2012 4:15 pm
Posty: 6993
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Synkretyzm religijny - kolejne narzędzie Węża.
TS7 napisał(a):
Ale mogę popróbować w drugą stronę:
1) używanie teorii zbiorów za bazę matematyki może namieszać w głowie

Hm... No ale to jest podstawa matematyki (dzieci najpierw tego się uczy, a potem dopiero cyferek). Proste zdanie logiczne należy do zbioru Prawda albo zbioru Fałsz, x > 10 należy do zbioru liczb większych od 10, średnia wartość pomiarowa należy do zbioru zawierającego tę wartość i liczby z przedziału (+/-)niepewność pomiaru itd, itp

_________________
"Bo myśli moje nie są myślami waszymi, ani wasze drogi moimi drogami - wyrocznia Pana." Iz 55


Cz paź 17, 2024 11:33 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:55 pm
Posty: 18789
Lokalizacja: Gdynia
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Synkretyzm religijny - kolejne narzędzie Węża.
Niemal każda wypowiedź może być zanegowana przy tzw. "wrogiej interpretacji".
Gdyby zastosować tę technikę do Dziejów Apostolskich można by się przyczepić choćby do anioła, który powiedział Korneliuszowi:
„Poślij do Jafy i sprowadź Szymona, zwanego Piotrem!
On cię pouczy, jak zbawisz siebie i cały swój dom”.
/Dz 11,13b-14/
Co by na takie dictum (gdyby anioł był katolikiem…) powiedział ktoś gregoropodobny?
"Popatrzcie, ten anioł mówi herezję!
Sugeruje że człowiek może się sam zbawić (a w dodatku zbawić innych!) - a przecież wiemy ze tylko Jezus może zbawiać, bo napisano „I nie ma w żadnym innym zbawienia, gdyż nie dano ludziom pod niebem żadnego innego imienia, w którym moglibyśmy być zbawieni”/Dz 4,12/"


Szintoista, Mahometanin itd nie ma nic (poza tym, co ma każdy człowiek) do zaoferowania chrześcijaninowi (i to nawet nie tylko katolikowi, ale nawet protestantowi z w miarę normalnego wyznania). Ale to wcale nie znaczy, że ów szintoista nie jest bliżej Boga niż ateista. Zatem jest na drodze do Boga.
W tym - i tylko tym - sensie, każda religia jest drogą do Boga.

_________________
Obrazek
Więcej informacji tu http://www.analizy.biz/ksiazkiapologetyczne


Cz paź 17, 2024 1:58 pm
Zobacz profil WWW
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Cz sty 28, 2021 12:49 am
Posty: 1115
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Synkretyzm religijny - kolejne narzędzie Węża.
PeterW,

No i to może być źle, że to jest podstawa matematyki. Spróbuję wyjaśnić w jakim sensie.

"Mamy dwie strefy rozumienia:
1) na podstawie słów (niemateria)
2) na postawie obrazów (materia)"

Ludzie próbują raczej rozumieć zbiory za pomocą obrazków:

Obrazek

Czyli za bazę zrozumienia matematyki mogą odnosić się do konstrukcji MATERIAlnych odbieranych przez zmysł wzroku. (w wersji 2D na ogół) I na tym wzroku materialnym budują zrozumienie teorii zbiorów. (w efekcie też np. ciągów w tym nieskończonych) W ten sposób bazą dla zrozumienia staje się materia (obrazy) z której wywodzi się słowa (niemateria).

Tzn. zbiór jest w środku zbioru wizualnie.

W rozumieniu Teorii Kategorii masz Obiekty i relacje między nimi. Zawieranie się zbiorów to jest po prostu relacja (pary obiektów) o pewnych właściwościach. Obiekty opisujemy słowami (niemateria), relacje zdaniami (niemateria).

Zbiory to Obiekty (słowa Niemateria)
Zawieranie to Relacje (zdania Niemateria)

I cała matematyka funkcjonuje w ten sposób w sferze niematerialnej (wzory, równania to zdania Niemateria).

Wizualne odbicie tej Niematerii to różne rysunki (w tym wykresy), które są drugorzędne. W ten sposób matematyka jest w sferze Niematerii jako podstawa, a Materia (rysunki, wykresy) jest podrzędna. Czyli tak jak w Katolicyzmie.

Podobnie programowanie. Podstawą jest Niemateria (słowa w plikach tekstowych), grafika czyli obrazy "Materia" jest podrzędna i jest odbiciem niematerii. (jak w Katolicyzmie)

Jak ktoś buduje rozumienie słów i zdań matematycznych (obiektów i relacji) na podstawie rysunków a potem próbuje rozszerzać to poza ograniczone zbiory R^3, R^4 to intuicja wysiada (dla niektórych na 2D siada) i potem albo się męczą próbując sobie coś wyobrażać (używać materii (obrazów, filmów wewnętrznych) do zrozumienia niematerii (obiektów i relacji), co próbują rozszerzać na przypadki trudne lub niemożliwie do wizualizacji. I jak się zmęczą to porzucają naukę przedmiotu. Albo wymyślają jakieś bzdury jak ciągi czasowe nieskończone wstecz i na tej podstawie np. odrzucają wiarę w Pierwszą przyczynę, bo np. "wyobrażają sobie niby ciąg który się ciągnie wstecz do nieskończoności" na podstawie mglistej nieścisłej wyobraźni. I twierdzą że ta mglista niby wyobraźnia blokuje uznanie, że czegoś takiego nie ma.

Zamiast skupić się na obiektach (słowach) i relacjach (zdaniach).

Tam trzeba konkretnie definiować wszystko i to rozbija urojenia wyobrażeniowe.

A takie coś jak teoria zbiorów uczona na kółeczkachz które jeden jest w drugim, albo ciągach będących kropeczkami na papierze, przy czym na końcu jest magiczny trójkropek "który nic nie oznacza".

Nieskończoność to nie jest "film jadącego w niby nieskończoność samochodu" (który nie jedzie w nieskończoność bo kiedyś ten film wyłączasz) tylko konkretny obiekt matematyczny o oznaczeniu +oo ("który się niczym w byciu obiektem nie różni od liczby 1"), który ma konkretną definicję opisaną zdaniami matematycznymi (równaniami). I tam nie ma miejsca na urojenia, bo wszystko jest tym co sobie zdefiniujesz. Aksjomatykę zmyślają sobie ludzie przez różne formy ustrojów polityczno-naukowych. I przyjmowanie aksjomatyki jest "Samospełniającą się przepowiednią", co sobie ustalisz to Ci wyjdzie. Jak założysz, że x = 1, to wyjdzie x + 1 = 2. Jak założysz, że x = 2 to wyjdzie x + 1 = 3. A ludzie sobie potem myślą, że aksjomatyki są obiektywne i że można coś udowodnić nic nie zakładając. I masa takich bzdur. A matematycy mają ogólnie wywalone (albo nie rozumieją) czy ktoś poza nimi coś rozumie. A potem dziwne, że "matematyka jest trudna" i jest analfabetyzm nauk ścisłych, itd.

I po tych magicznych sztuczkach wizualnego (materialnego) zamiast słownego (niematerialnego) edukowania z matematyki wychodzą liczne patologie, w tym dziwne opory przed uznaniem Pierwszej Przyczyny.

Do tego dochodzi próba rozumienia tzw. "paradoksów zbiorów" znowu przy użyciu metod wyobrażeniowych zamiast normalnych aksjomatów słownych i przetwarzania zdań według reguł w sposób ścisły. I znowu jak jest problem wyobrazić sobie to porzucamy matmę bo "jest trudna". Nieraz jest trudna bo jest źle uczona.

A dalej to może się przekładać w nierozumienie, że dowody w językach naturalnych są poddane tym samym regułom "tylko zdania wyglądają ładniej niż wzory". Skąd mamy różnych ludzi, który nie rozumieją, że bazują na założeniach. itd.


Cz paź 17, 2024 4:11 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lip 28, 2015 7:34 pm
Posty: 4367
Płeć: mężczyzna
wyznanie: chrześcijanin, inne (trynitarny i biblijny)
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Synkretyzm religijny - kolejne narzędzie Węża.
Barney napisał(a):
Gdyby zastosować tę technikę do Dziejów Apostolskich można by się przyczepić choćby do anioła, który powiedział Korneliuszowi:
„Poślij do Jafy i sprowadź Szymona, zwanego Piotrem!
On cię pouczy, jak zbawisz siebie i cały swój dom”./Dz 11,13b-14/
Co by na takie dictum (gdyby anioł był katolikiem…) powiedział ktoś gregoropodobny?
"Popatrzcie, ten anioł mówi herezję!
Sugeruje że człowiek może się sam zbawić (a w dodatku zbawić innych!) - a przecież wiemy ze tylko Jezus może zbawiać, bo napisano „I nie ma w żadnym innym zbawienia, gdyż nie dano ludziom pod niebem żadnego innego imienia, w którym moglibyśmy być zbawieni”/Dz 4,12/"

Gregoropodobny powiedziałby, że nie należy się wygłupiać robiąc z siebie biblijnego ignoranta, tylko zaleciłby przeczytać ten fragment w kontekście całego wydarzenia [Dz.10.29-48], które ustawia we właściwym rozumieniu przytoczony przez Ciebie fragment [Dz.11,13-14].
Barney napisał(a):
Szintoista, Mahometanin itd nie ma nic (poza tym, co ma każdy człowiek) do zaoferowania chrześcijaninowi (i to nawet nie tylko katolikowi, ale nawet protestantowi z w miarę normalnego wyznania)

No to masz odmienne zdanie od papieża, który powiedział:
Traktujcie różnice między waszymi tradycjami jako bogactwo, jako bogactwo, którego chce Bóg. Jedność nie jest uniformizmem, a różnorodność waszych tożsamości kulturowych i religijnych jest darem od Boga.
Jak więc możesz uważać, że inne religie nie mają Ci nic do zaoferowania, skoro wg papieża to dar od Boga?
Jesteś w pełnej łączności z papieżem czy nie?
A o darach od Boga Jakub tak pisze [Jak.1.17]:
Wszelki datek dobry i wszelki dar doskonały zstępuje z góry od Ojca światłości;
Barney może czas na refleksję i pokutę?
Na szczęście zbliża się rok 2025 - masz szansę dostąpić w nim odpustu zupełnego. Co za fart. ;)
Barney napisał(a):
Ale to wcale nie znaczy, że ów szintoista nie jest bliżej Boga niż ateista. Zatem jest na drodze do Boga.
W tym - i tylko tym - sensie, każda religia jest drogą do Boga.

Tylko w Twoim sensie - zapomniałeś dodać.
Do którego Boga? Ateista do którego? - do tego wg niego nieistniejącego? Prawda określa tylko jedną drogę.
Aleś się zakiwał w tych wywodach. Cytujesz fragment [Dz.4.12], a potem jemu przeczysz.
Do Boga została objawiona tylko jedna droga - Jezus Chrystus, który powiedział [Jana 14.6]:
Ja jestem droga i prawda i żywot, nikt nie przychodzi do Ojca, tylko przeze mnie.
Tu panuje system 0/1. Albo jesteś na drodze, albo nie. Inne wiodą na zatracenie.

Barney rozwadniasz synkretyzm papieża, a i tak głosisz antychrześcijańskie turbo bzdury.
Udowadnia Ci to sam Pan Bóg, który kazał Izraelowi likwidować owe "inne drogi", które były w Kanaanie. Wszyscy wyznawcy drogi Baala, drogi Molocha, drogi Aszery, drogi Kemosza itd. byli jak najdalej od Boga i spotkał ich sąd.
A gdy żydzi uznali owe papieskie "bogactwo" innych religii za wartościowe, to Bóg określił ich jako zdrajców i duchowych wszeteczników, a cały Izrael opisał jako duchową dziwkę.

Jak widzę Ty chcesz dla swojego Kościoła i swoich współwyznawców tego samego - ok.
Papież wypowiedział się jasno i precyzyjnie i to nie jeden raz, więc nie musisz, i to błędnie, interpretować jego wypowiedzi.

Wszystkie religie odrzucają Jezusa jako jedyną drogę do Boga, więc nie naciągaj kłamstwa synkretyzmu jak gumy od majtek.


Pt paź 18, 2024 1:05 am
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 334 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 ... 23  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL