Hm.. Pytasz się, czy stwierdzasz? JP2 (chwała za to Franciszkowi, że potwierdził świętość Jana Pawła) potrafił zjednywać ludzi, pomimo że "twardo" głosił prawdę, był proekumeniczny, ale nie rozmywał nauki w imię tolerancji. Młodzież (ale i starsi) daliby się za niego i jego nauki pokroić. Komuchy mieli przed nim potężnego stracha. Prosty cytat "Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze Ziemi, TEJ ZIEMI" do tej pory wywołuje ciarki na skórze (to jak on to wypowiedział). On się nie przymilał do komuchów, twierdząc że w zasadzie socjalizm to inna ścieżka, a był także świetnym dyplomatą. Nie wiem do końca (może tak, może i nie) czy też nie przez prywatne rozmowy z nim, Jaruzel się nawrócił na łożu śmierci.
Niestety, zabrakło JP2, B16 abdykował i... moja prasiostrzenica (córka siostrzeńca) wypisała się z religii bo "pani od religii jest gupia" (nie poprawiać orta!) - może nie bezpośrednio z tego powodu (JP mimo wszystko nie znała, bo za młoda), ale mamy teraz taki klimat (że polecę klasykiem)
Ja widzę, że jak zabrakło Jana Pawła II to może nie połowa, ale znaczna część fruuuu... Mimo że mamy takiego tolerancyjnego papieża który na przywitanie mówi "Dzień dobry", a na koniec życzy smacznego obiadu. Sorry złośliwość mi się włączyła.

A czy Jan Paweł II zapewnił, że jak go zabraknie, by ludzie byli na tyle utwierdzeni by nie odchodzili? By wiedzieli jak sobie bez Niego poradzić? Czy Bóg przez przypadek dał takiego Papieża jaki jest? A gdzie masz jakichś Świętych chodzących po Ziemi? Znasz takich? A może też przyszły czasy, że ludzie mają się nauczyć radzić sobie bez trzymania za rączkę przez Herosów?

Hm.. powiadasz że Franciszek jest dopustem Bożym? Ja bym się bał to mu powiedzieć

Nic takiego nie napisałem. Rozważam możliwości. Skoro tak po Nim jeżdżą. Niezbadane są... jeszcze może wszystkich pozytywnie zaskoczyć. Bóg lubi pokazywać, że wytykany urośnie

Oby tak było - mówię szczerze

Barney to bardzo ładnie brzmi, ale to co piszesz to tylko humanistyczne "pobożne życzenie" bez biblijnych podstaw, a więc fałszywe/zwodnicze. Owe DOJAZDOWE drogi to mit, bo z założenia odrzucają Boga przez odrzucenie Jezusa jako Zbawiciela, Syna Bożego itd.
Masz dobitny przykład w historii owych "dróg dojazdowych" w Kanaanie, gdy wchodził do niego Izrael. Miał on je albo likwidować, albo trzymać się od nich z daleka, bo były dla Izraela śmiertelnym duchowym zagrożeniem.

Dziś jest tak samo. Puszczanie oka do innych religii do wstęp do duchowego cudzołóstwa.
Lepiej nie idźcie drogą Izraela, który "ubogacił" swoją wiarę w JHWH, a przez to stał się duchowym wszetecznikiem. Jaki los go spotkał to historia pokazuje bardzo dobrze, choć Bóg go wielokrotnie ostrzegał.
Pamiętaj, że Bóg Biblii nie da się z siebie naśmiewać czy drwić.

To co powoduje, że ludzie będąc w innych religiach lub będąc ateistami, agnostykami nawracają się, to działanie Ducha Św. Ono i tylko ono powoduje, że ludzie szczerze szukający Boga mogą się nawrócić i dostąpić usprawiedliwienia. Jezus to działanie/misję Ducha Św. tak opisał [Jana.16.8-9]:
8 A On, gdy przyjdzie, przekona świat o grzechu, i o sprawiedliwości, i o sądzie; 9 O grzechu, gdyż nie wierzyli we mnie;

Tak wygląda droga do prawdziwej drogi - Jezusa Chrystusa.
Wszystkie inne drogi/religie/wierzenia nie prowadzą do Boga tylko prowadzą na zatracenie, bo są dziełem Szatana, który zwodzi cały świat.

Widzę, że stworzyłeś sobie własną teologię zbawienia- niestety kłamliwą.
Zobaczym czym owi ludzie wybielili swoje szaty [Obj.7.9,13-14]:
9 Potem widziałem, a oto tłum wielki, którego nikt nie mógł zliczyć, z każdego narodu i ze wszystkich plemion, i ludów, i języków, którzy stali przed tronem i przed Barankiem, odzianych w szaty białe, z palmami w swych rękach. 13 I odezwał się jeden ze starców, i rzekł do mnie: Któż to są ci przyodziani w szaty białe i skąd przyszli?
14 I rzekłem mu: Panie mój, ty wiesz. A on rzekł do mnie: To są ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i wyprali szaty swoje, i wybielili je we krwi Baranka.

Nie z uczynków wybielą się szaty tylko przez krew Jezusa, która oczyszcza tych, którzy w niego uwierzyli i pojednali się z Bogiem właśnie przez krew krzyża.
robaczek2 zacznij żyć w prawdzie, a nie w obłokach swoich błędnych wyobrażeń jeśli uważasz się za chrześcijanina.

Skoro wg papieża jest tylko jeden Bóg to:
Allah = YHWH
jednak jest problem - Koran naucza, że Allah nie ma syna.

I kto tu kłamie?
Pobudka robaczek2

Papież jest tylko człowiekiem - wal śmiało.
Dziś nazywacie go "Ojcem świętym", ale po śmierci raczej już nie będzie "święty...Franciszek".
Poza tym nic na tym świecie nie jest poza kontrolą Pana Boga, który jest absolutnym władcą historii.
Właśnie ta historia pokazuje, że wielu papieży nie miało z chrześcijaństwem nic wspólnego.
Co ma z nim obecny papież? Zdania są podzielone.
Przedsoborowcy mówią to...
Posoborowcy mówią to...
Progresywni mówią to...

W Apokalipsie Jana jest taki interesujący opis [Obj.13.11]:
I widziałem inne zwierzę, wychodzące z ziemi, które miało dwa rogi podobne do baranich, i mówiło jak smok.
To ciekawy opis, bo rogi baranie są odniesieniem do władzy Baranka - Jezusa.
To, że owo zwierzę mówi jak smok wskazuje na jakiegoś przebierańca - wilka w baraniej skórce i z fałszywymi rogami władzy, który chce udawać Baranka lub jego przedstawiciela, ze względu na pewne podobieństwa władzy, ale to co mówi jest diabelskie.

Może jakieś skojarzenia?
To zwierzę też jest dopustem Bożym.

Łał, woooo, Łał... Jak do tego doszedłeś? Bo żaden z katolików nie twierdzi że jest inaczej. Gregor dostał objawienia! (nomen omen do dalszej części tekstu)



Do ambasadora Johna Who zwyczajowo się mówi "Ekscelencjo", jak umrze na nagrobku mu napiszą tylko że był ambasadorem kraju X w kraju Y, po śmierci już nie będzie "ekscelencją". Tak więc, azaliż, gdyż?

Sorry za bezpośredniość, ale podejrzewam, że tych "wielu" (co to znaczy? 2, 5, 100, 1000?) mimo wszystko, mimo że odlecieli, miało więcej niż Wasza Świętobliwość Gregor



Skojarzenia? Muszę tak od razu, czy mogę pomyśleć? Myślę, myślę...
A co jeśli to zwierzę opisuje Ciebie? (wiem że wieczerzasz z Chrystusem, więc nie piszę że na pewno Ty, ale chcę się upewnić)

To dlaczego bałbyś się powiedzieć papieżowi?
Za wysokie progi?

Tak więc nie bój się powiedzieć papieżowi, że jest dopustem Bożym. - Wal śmiało.

Spoko. Wolę bezpośredniość niż obłudę czy fałsz.
Czego miało więcej: władzy, pieniędzy, wpływów, kobiet, dzieci, nałożnic, chłopców?
Ja nie wpisuję się w tzw. sukcesję apostolską. Wystarczy jeden papież odszczepieniec, aby przerwać domniemaną sukcesję. A takich by się znalazło > 1. Patrz np. "Synod trupi". To taka historia "z krypty".

Moje życie nie ma ani zasięgu, mocy ani wpływu takiego jak opisywane zwierzę [Obj.13.13]:
13 I czyni wielkie cuda, tak że i ogień z nieba spuszcza na ziemię na oczach ludzi.
Możesz więc być o mnie spokojny.

Szukaj dalej, a raczej bliżej siebie.

"Ja nie wpisuję się w tzw. sukcesję apostolską. Wystarczy jeden papież odszczepieniec, aby przerwać domniemaną sukcesję."

Tak się składa, że to Bóg decyduje reguły według, których sukcesja apostolska trwa. Nie ma to związku z oceną moralności danego Papieża przez ludzi, tylko nieodwołalnym zarządzeniem Boga. Tzw. "co by nie zrobił jak mówi ex-cathedra to masz uznać".

Izajasz 45
11 Tak mówi Pan, Święty Izraela i jego Twórca:
«Czyż wy Mnie będziecie pytać o moje dzieci
i dawać Mi rozkazy co do dzieła rąk moich?

Pułapka na Pychę Protestancką brzmi: "Ja decyduję o warunkach odwołania Papieża i przerwania sukcesji Apostolskiej."



A teraz dlaczego uznajesz Listy Św. Pawła skoro:

Dzieje 9
1 Szaweł ciągle jeszcze siał grozę i dyszał żądzą zabijania uczniów Pańskich. Udał się do arcykapłana i poprosił go o listy do synagog w Damaszku, aby mógł uwięzić i przyprowadzić do Jerozolimy mężczyzn i kobiety, zwolenników tej drogi, jeśliby jakichś znalazł.

Wystarczy prosta logika: człowiek, który wierzy w istnienie Boga (choć nie wierzy jeszcze w Chrystusa) jest bliżej prawdy, niż taki, co nie tylko nie wierzy w Chrystusa, ale odrzuca istnienie Boga.
Od dawna zauważyłem, że powołujesz się na Nowy Testament, ale formację i duchowość masz starotestamentową.

Podobnie zresztą jest z odstępcami: mimo, że odrzuciłeś sporą część Prawdy Objawionej, jesteś bliżej Boga niż wyznawca Mzimu, a jeszcze bliżej niż ateista.

Balbym sie oceniac.

Ja odczytałam konwencję a nie ocenę stanu duchowego czlowieka. Powiadają bowiem, że piekło wybrukowane jest wyższym duchowieństwem. I to też konwencja.
Za czasów Napoleona papież Pius VII został umieszczony w areszcie domowym przez cesarza. Zdarzało się, że Napoleon odwiedzał papieża wymuszając na nim podpisywanie różnych dokumentów, czasem szkodliwych dla Kościoła. Papież zawsze odmawiał. Napoleon był u szczytu potęgi i znów odwiedził papieża i coś od niego chciał. Papież znowu odmówił . Napoleon zaczął krzyczeć i grozić: jeśli tak to ja zniszczę ten Kościół. Z papieżem był wówczas kard Gonsalwi (?) i odpowiedział cesarzowi: to co my księża przez 18 wieków próbowaliśmy dokonać i nie zdołaliśmy, ty też nie dasz rady.
To tylko u gregora mamy schematyzmy i powierzchniowe widzenie. To nie styl Barneya.
Świadectwo stanu wiary protestanckiego ewangelizatora

Masz racje tylko Barney napisal "jestes". Ogolnie to oczywiscie kregi jak w Konstytucji Dogmatycznej. Indywidualnie nie odmawial bym nawet najbardziej zatwardzialym ateistom bycia uczniami na podstawie "po tym wszyscy poznają, że jesteście moimi uczniami, jeśli będziecie się wzajemnie miłować"
Co to znaczy - milowac.
Jezeli chodzi o naszego przyjaciela to trudno znalezc takie poklady pychy; no i klamstwa czasami sie zdarzaja.