Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt lut 18, 2025 11:20 am



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 334 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 23  Następna strona
 Synkretyzm religijny - kolejne narzędzie Węża. 
Autor Wiadomość
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn lut 28, 2005 11:53 pm
Posty: 2515
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Synkretyzm religijny - kolejne narzędzie Węża.
Ale bardzo słuszna uwaga o duchu a nie tylko literze bo niektórzy maja swoje zdanie o nauczycielach lub ojcach. Tak trzymaj.


Pn paź 07, 2024 2:23 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lip 28, 2015 7:34 pm
Posty: 4326
Płeć: mężczyzna
wyznanie: chrześcijanin, inne (trynitarny i biblijny)
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Synkretyzm religijny - kolejne narzędzie Węża.
robaczek2 napisał(a):
Gregor, opamietaj sie. "Wszyscy bracmi jestescie" odnosi sie do tych "okreslonych" wedlug Ciebie. Tak zmieniac przekaz to tylko Ty potrafisz.

Przytaczasz zwrot wyrwany z kontekstu - to nie manipulacja przekazu? ;)
Biblia rozróżnia ludzi na tych, którzy są wierzący/duchowo odrodzeni i niewierzący. Wierzący nie należą do tego świata, a niewierzący należą to tego świata - w sensie duchowym. Tak więc brat czy siostra to ludzie, którzy są tego samego ducha, którzy zostali zrodzeni z Boga i są zapieczętowani Duchem Św. Inni ludzie nie są w biblijnym sensie braćmi i siostrami, bo nie są tego samego ducha.
To jest biblijne nauczanie.


Pn paź 07, 2024 11:35 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lip 28, 2015 7:34 pm
Posty: 4326
Płeć: mężczyzna
wyznanie: chrześcijanin, inne (trynitarny i biblijny)
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Synkretyzm religijny - kolejne narzędzie Węża.
PeterW napisał(a):
Innymi słowy większość ludzkości nie należy miłować, bo w całej populacji jest zarówno mało bliźnich (nie wykazali się względem Ciebie miłosierdziem, bo nie mieli takiej okazji) jak i wrogów (nie jesteś jakąś wielką osobistością publiczną, by wzbudzać względem siebie wrogość, a ze sąsiadami żyjesz w zgodzie)

Wystarczy, że ludzie nie okazują tej wrogości.
Uważam, że istnieje taka subtelna różnica między postawą bliźniego, a kwestią miłości.
Jak wspominałem, bycie bliźnim to postawa serca. Nikt nie rodzi się bliźnim. Ktoś może się nim stać lub nie. Przypowieść o Samarytaninie jasno to pokazuje. Samarytanin nie wykazał się taką postawą jak kapłan i lewita - postawą obojętności, która mogła kosztować życie tego człowieka. Raczej zachowali się poprzez tą obojętność jak wrogowie.

Napisałem też, że owszem mamy kochać również nieprzyjaciół, błogosławić, nakarmić ich itd. i przez to pokazywać im naszą postawę bliźniego.
Jeśli ktoś ma względem mnie złe zamiary i to okazuje, to nie jest moim bliźnim, choć nadal mam się wykazać względem niego postawą miłości.


Wt paź 08, 2024 12:51 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn lut 28, 2005 11:53 pm
Posty: 2515
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Synkretyzm religijny - kolejne narzędzie Węża.
Gregor napisał(a):
którzy są wierzący/duchowo odrodzeni i niewierzący

Moze znasz kryterium aby okreslic kto jest wierzacy a kto nie? Jakie jest Twoje zdanie o:
Np cesarz Hirohito (tak, nie)
albo Jagiello (tak, nie)
albo setnik (tak, nie)
albo Stalin (tak, nie)
albo JPII (tak, nie)
itd....


Wt paź 08, 2024 1:02 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lip 28, 2015 7:34 pm
Posty: 4326
Płeć: mężczyzna
wyznanie: chrześcijanin, inne (trynitarny i biblijny)
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Synkretyzm religijny - kolejne narzędzie Węża.
robaczek2 napisał(a):
Moze znasz kryterium aby okreslic kto jest wierzacy a kto nie? Jakie jest Twoje zdanie o:
Np cesarz Hirohito (tak, nie)
albo Jagiello (tak, nie)
albo setnik (tak, nie)
albo Stalin (tak, nie)
albo JPII (tak, nie)
itd....

Tak znam kryterium, bo podaje je Biblia w kontekście stosunku człowieka do Jezusa [Jana 1.12-13]:
12 Tym zaś, którzy go przyjęli, dał prawo stać się dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię jego, 13 Którzy narodzili się nie z krwi ani z cielesnej woli, ani z woli mężczyzny, lecz z Boga.

Co do tych wymienionych osób, to nie moja sprawa. Ważne jakie zdanie na ich temat ma Pan Bóg.


Wt paź 08, 2024 11:08 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn lut 28, 2005 11:53 pm
Posty: 2515
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Synkretyzm religijny - kolejne narzędzie Węża.
Rozumiem że Twoim kryterium jest okazywanie złych zamiarów. Czy zatem Putin, kasjerka która Cie ostatnio obsługiwała ii ten facet którego mijałeś na chodniku to Twoi bliźni czy nie?


Śr paź 09, 2024 1:59 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lip 28, 2015 7:34 pm
Posty: 4326
Płeć: mężczyzna
wyznanie: chrześcijanin, inne (trynitarny i biblijny)
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Synkretyzm religijny - kolejne narzędzie Węża.
robaczek2 napisał(a):
Rozumiem że Twoim kryterium jest okazywanie złych zamiarów. Czy zatem Putin, kasjerka która Cie ostatnio obsługiwała ii ten facet którego mijałeś na chodniku to Twoi bliźni czy nie?

Jeszcze raz powtórzę. Wg mnie bliźni to ten, kto nie chce wyrządzać innemu zła tylko dobro.
Okazywanie złych zamiarów to tylko przykład tego, że ktoś nie posiada w sercu postawy bycia bliźnim. Kapłan i lewita z przypowieści okazali obojętność i to ich również zdyskwalifikowało jako bliźnich względem człowieka potrzebującego pomocy.

Co do:
1. Putin - nie wiem jaki ma stosunek do mnie
2. kasjerka - nie okazała, że ma złe zamiary więc ok. (to, że była np. niemiła to za mało)
2. mijany facet - nie wiem jaki ma stosunek do mnie

To czy ktoś jest Twoim bliźnim czy nie, pokazuje jego postępowanie.


Śr paź 09, 2024 11:46 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn lut 28, 2005 11:53 pm
Posty: 2515
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Synkretyzm religijny - kolejne narzędzie Węża.
"Jeśli ktoś ma względem mnie złe zamiary i to okazuje, to nie jest moim bliźnim"
Wyglada na to, ze Putin, kasjerka i przechodzien to tacy nie wiadomo kto.
Ani blizni ani nie blizni. Poza tym zlo i dobro moze byc roznie rozumiane jak w przypadku Kalego. Lub niektorych politykow.
Zeby bylo jasne dla mnie kazdy jest bliznim a Twoja interpretacja jest dla mnie nielogiczna.


Cz paź 10, 2024 12:23 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lip 28, 2015 7:34 pm
Posty: 4326
Płeć: mężczyzna
wyznanie: chrześcijanin, inne (trynitarny i biblijny)
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Synkretyzm religijny - kolejne narzędzie Węża.
robaczek2 napisał(a):
Wyglada na to, ze Putin, kasjerka i przechodzien to tacy nie wiadomo kto.
Ani blizni ani nie blizni. Poza tym zlo i dobro moze byc roznie rozumiane jak w przypadku Kalego. Lub niektorych politykow.

Kto jest kim względem Ciebie, to po owocach się poznaje.
Dobro i zło mamy rozróżniać w świetle Ewangelii i nauczania nowotestamentowego.
robaczek2 napisał(a):
Zeby bylo jasne dla mnie kazdy jest bliznim a Twoja interpretacja jest dla mnie nielogiczna.

Skoro dla Ciebie bliźni = każdy człowiek - ok. szanuję Twoje zdanie.
Mam więc praktyczne pytanie w kontekście królewskiego przykazania:

Będziesz miłował bliźniego jak siebie samego.

Czy kochasz Putina jak siebie samego? (tak/nie)

I druga kwestia.

Wytłumacz mi jednak dlaczego ani kapłan, ani lewita z przypowieści nie okazali się bliźnimi względem pobitego człowieka?


Cz paź 10, 2024 12:46 am
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 17229
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Synkretyzm religijny - kolejne narzędzie Węża.
Cytuj:
Wytłumacz mi jednak dlaczego ani kapłan, ani lewita z przypowieści nie okazali się bliźnimi względem pobitego człowieka?

Z powodu błędu rozumu. Definiowali inaczej bliźniego niż Pan Jezus. Jedynie Samarytanin wiedział, że bycie bliźnim to stawanie się. Bliźnim człowiek staje się okazując miłość drugiemu człowiekowi a to oznacza, że potrafi czynić mu dobro, dobro w pojęciu klasycznym a nie odwróconym. Pan Jezus nie zapytał; kto jest bliźnim, ale kto okazał się nim. Wilk w owczej skórze nie jest tu bliźnim, bo on żyje w świecie odwróconych pojęć i jest przy tym przekonany, że stoi po właściwej stronie, tak jak kapłan i Lewita. Przykazania miłości deklamują, ale bliźnim katolik być nie może, to wróg. Można go oszukać, zmanipulować, klamać. Dlaczego? Bo jest się przekonanym o tym, że się zdeponowało prawdę biblijną. Wypowiada to jak mantrę.
Jezus nie zakwestionował Pism, ale je inaczej interpretował niż faryzeusze i uczeni w Piśmie. Inaczej też interpretował bliźniego i odniósł to do czynów człowieka; poprzez dokonywane wybory człowiek staje się bliźnim lub wrogiem. Ty widzisz w kategoriach wrogości i jesteś przekonany, że jest to w porządku. Kapłan i lewita chcieli być czyści a pomocy oczekiwał prawdopodobnie Żyd. Nie rozumiejąc przykazań milości nie rozumieli też pojęcia bliźniego. To jest błąd rozumu. Nie możesz zrozumieć Biblii, nadajesz jej sam znaczenie. Nakładają się tu dwa elementy: zniewolenie i wynikające z tego fałszywe myślenie. Czlowiek wolny zdolny jest do zmiany perspektywy widzenia, ty powiedziałeś otwarcie, że nie zmieniasz zdania, nic cię nie przekona. Samarytanin zmienił zdanie. Samarytanie nienawidzili Żydów. Poza tym ten człowiek miał poukładane i inne wartości. Musiał brać pod uwagę, że zbójcy są w pobliżu i w ukryciu obserwują zajście; mogli więc napaść i jego. Stawanie się bliźnim owocuje wyborami, które czynią czlowieka dobrym w stosunku do każdego czlowieka oraz roztropnym, czyli zna porządek miłości. Gdyby na drodze leżał jeszcze Samarytanin i tak samo poszkodowany to pomocy udzieliłby najpierw lub tylko jemu.

Dziś mamy świat odwróconych pojęć i stymulowanie najniższych instynków ludzkich co zamyka ich wewnętrznie i nadaje przekonanie, że czynią właściwie. Nadają więc i inne rozumienie bliźniego.


Cz paź 10, 2024 6:38 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:55 pm
Posty: 18739
Lokalizacja: Gdynia
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Synkretyzm religijny - kolejne narzędzie Węża.
Cytuj:
Wytłumacz mi jednak dlaczego ani kapłan, ani lewita z przypowieści nie okazali się bliźnimi względem pobitego człowieka?
Bo definiowali "bliźniego" dokładnie tak jak Ty - z tym, że u nich kluczem była żydowskość, a u Ciebie chrześcijaństwo.

_________________
Obrazek
Więcej informacji tu http://www.analizy.biz/ksiazkiapologetyczne


Cz paź 10, 2024 10:47 am
Zobacz profil WWW
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): So lis 16, 2013 8:53 pm
Posty: 2543
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Synkretyzm religijny - kolejne narzędzie Węża.
A ja tą przypowieść rozumiem po części podobnie jak Gregor. Takie mam wrażenie, choć to że napisał to Gregor, sprawia mi dyskomfort. By nie być gołosłowną - kiedyś w jednym wątku nawet nieco analizowałam przypowieść o miłosiernym samarytaninie i tam napisałam że ktoś, kto świadczy nam dobro jest bliźnim. Nikt mnie nie poprawił. Mam zatem pytanie do tych co definiują bliźniego jako każdego człowieka - skąd czerpiecie tą definicję? Bo jeśli to tylko wasza intuicja to nie widzę powodów by uznać ze jest lepsza niż moja. Ale jeśli stoi za tym jakiś rzeczywisty autorytet, to jednak inna historia.
Jak dla mnie nie nie ma tego problemu o który pisze Barney bo przypowieść o Samarytaninie nie jest nauką o tym kto jest dla nas bliźnim ale o tym kiedy my jesteśmy bliźnimi. I nasza powinność okazania się bliźnim dotyczy każdego - bo Pan Jezus przykazał tylko "Idź, i ty czyń podobnie!" - a nie zastrzegał "czyń podobnie ale członkom swojej wspólnoty i tamtym, ale owym już nie". To wpisuje w idealnie w katolicyzm który zaleca by bić się w swoje piersi a nie cudze, i sobie robić rachunek sumienia a nie innym. Dlatego sens jedynie ma zastanawianie się czy ja idę i czynie podobnie tj. okazuję miłosierdzie temu kto znajdzie się na mojej drodze czy nie. Bo problem nie jest w tym czy każdy jest naszym bliźnim, tylko w tym czy my jesteśmy bliźnim wobec każdego na naszej drodze. Bo jeśli chodzi o mnie to przykładowo to bez większych trudności, albo żadnych, mogę być bliźnim dla Putina - to mnie nic nie kosztuje, bo Putin jest niemal 3000 km ode mnie i nie mam z nim żadnego kontaktu - a schody zaczynają się gdy chodzi o tych z mojego otoczenia wobec których chciałoby się raczej stosować zasadę oko za oko, ząb za ząb. I tu też nie jestem gołosłowna bo tu na forum są osoby wobec których nawet nie tyle chciałam co raczej stosowałam tą zasadę. Teraz widzę wyraźnie że w sytuacji gdy skarga do Admina nie odniosła żadnego skutku zachowanie moderacji i niektórych użytkowników należało ścierpieć albo zostawić to miejsce. No ale wtedy nie potrafiłam odmówić sobie tej przyjemności, i miałam inne argumenty. Cóż do wszystkiego trzeba dojrzeć. Bynajmniej nie jest to forma jakichś przeprosin - co wyraźnie chcę zastrzec by uniknąć jakichś nieporozumień - bo krzywdę to najpewniej wyrządziłam sobie, a nie tym co się czuli jakoś pokrzywdzeni moimi wpisami.


Cz paź 10, 2024 6:09 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Cz sty 28, 2021 12:49 am
Posty: 1037
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Synkretyzm religijny - kolejne narzędzie Węża.
Obrazek

"Katechizm Kościoła Katolickiego, który zatwierdziłem 25 czerwca tego roku i którego publikację zarządzam dziś mocą mojej władzy apostolskiej, wykłada wiarę Kościoła i naukę katolicką, poświadczone przez Pismo święte, Tradycję apostolską i Urząd Nauczycielski Kościoła i w ich świetle rozumiane."

Katechizm 1931
Postawy te przezwycięża jedynie miłość, która w każdym człowieku dostrzega "bliźniego", brata.


Cz paź 10, 2024 9:35 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn lut 28, 2005 11:53 pm
Posty: 2515
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Synkretyzm religijny - kolejne narzędzie Węża.
Chociaż weszliśmy w szczegóły typu brat, siostra, bliźni podczas gdy raczej chodzi o synkretyzm religijny. I tutaj od drugiego Soboru nauka Kościoła jest jasna i podtrzymywana przez kolejnych papieży. Jezus nie był rasista. Wręcz przeciwnie. Nauczał i rozmawiał że wszystkimi. Nawet Heroda nie odrzucił. Po prostu milczał


Cz paź 10, 2024 10:22 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): So lis 16, 2013 8:53 pm
Posty: 2543
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Synkretyzm religijny - kolejne narzędzie Węża.
Katechizm, no to już jakiś konkret. Tyle tylko że bliźni jest tam w cudzysłowie i mowa o tym że to miłość miłość chrześcijańska dostrzega w każdym człowieku "bliźniego". Dostrzega bo tak jest, czy dostrzega bo jak to miłość "Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma"? W jeżyku niemieckim rzeczownik Nächste tłumaczony na polski jako nasz bliźni, pochodzi od przymiotnika nah, czyli blisko. Pisane z małej litery "nächste" oznacza stopień najwyższy przymiotnika bliski, a zatem najbliższy. Każdy jest moim najbliższym - to mi mówi sporo. Obawiam się że w języku polskim "bliźni" nabrał jednak bardziej abstrakcyjnego znaczenia przez to że jedno ze znaczeń tego słowa, czyli bliski, pokrewny, gdzieś się zatarło. Słowa "każdy jest moim bliźnim" trącą przez to pobożnym banałem. Bo nie mówią zupełnie nic o nas i niewiele o bliźnim. Słysząc że każdy jest moim bliźnim można w ogóle spytać "bliźnim, czyli kim?" Nawet w Katechizmie jest dopowiedziane że "bratem". Jednak stwierdzenie że ktoś jest moim bratem jednak przekierowuje uwagę z naszych powinności na powinności tego "każdego" który ma być bratem. No bo czy ja mam traktować go jak brata, czy on ma się zachowywać wobec mnie w określony sposób, tak jak brat powinien? W języku hebrajskim słowo tłumaczone jako bliźni oznacza towarzysza, w języku greckim - oznacza kogoś w pobliżu, w znaczeniu przestrzennym. W znaczeniu starotestamentowym by być dla kogoś bliźnim trzeba być mu aż towarzyszem, w znaczeniu nowotestamentowym wystarczy znaleźć się w jego pobliżu. Ale to z kolei zwalnia nas z nic nie wnoszących dywagacji czy każdy jest moim bliźnim, bo mam się zająć tymi którzy są w pobliżu, i choćby jak ten przysłowiowy Samarytanin im właśnie opatrywać te rany. Ranami tych którzy są ode mnie z dala zająć się nie jestem w stanie, to logiczne.


Pt paź 11, 2024 12:19 am
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 334 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 23  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL